sobota, 17 stycznia 2009
Uzdrowicielskie serce i psychika. Pozytywne emocje Nonrtana Cousinsa
Jak dotąd pokazaliśmy, że negatywne okoliczności życiowe i postawy mogą
prowadzić do choroby i śmierci poprzez psychologiczną modulację układów autonomicznego,
hormonalnego i odpornościowego. Wrażliwi lekarze zawsze wiedzieli, że prawdziwe jest również
twierdzenie odwrotne, a mądrzy obserwatorzy w większości kultur zdawali sobie sprawę, że
pozytywne nastawienie może mieć zbawienny wpływ na leczenie najpoważniejszych nawet chorób.
Nikt w amerykańskiej literaturze nie zrobił więcej dla ukazania tej prawdy niż Norman Cousins, który
w swych dwóch książkach: Anatomy ofan Illness (Anatomia choroby) i The Healing Heart
(Uzdrowicielskie serce) podał wiele popartych dokumentami, wzruszających przykładów z własnego
życia. Jego osobisty kontakt z uzdrawianiem za pośrednictwem psychiki rozpoczął się, gdy miał
dziesięć lat. Wówczas to na skutek błędnej diagnozy posłano go na sześć miesięcy do sanatorium
dla chorych na gruźlicę. Pozostawiony sam sobie razem z kolegami-pacjentami odkrył metodę
pozytywnego nastawiania się i uzdrawiania, którą tak opisuje
Najciekawsze było dla mnie to, że już bardzo wcześnie pacjenci podzielili się na dwie grupy: tych,
którzy byli pewni, że przezwyciężą swój stan i będą mogli wrócić do normalnego życia, oraz tych,
którzy poddali się długotrwałej i nieuleczalnej chorobie. Ci z nas, którzy byli optymistami, stali się
dobrymi przyjaciółmi, organizowali sobie różne twórcze zajęcia i niewiele mieli wspólnego z tymi,
którzy pogodzili się z myślą o najgorszym. Kiedy do szpitala przychodzili nowi pacjenci, robiliśmy co
w naszej mocy, by ich zwerbować do siebie, zanim zaczęła działać ponura brygada.
Nie mógł nie robić wrażenia fakt, że wśród chłopców z mojej grupy znacznie wyższy był procent
“zwolnionych w stanie dobrym" niż wśród dzieci grupy drugiej. Już w wieku dziesięciu lat miałem
skłonność do filozofowania, stałem się więc świadomy potężnej mocy, jaką w walce z chorobą
dysponuje psychika. Lekcja na temat nadziei, którą wtedy dostałem, wywarła znaczący wpływ na
mój powrót do zdrowia (byłem już wtedy dorosły) oraz na przekonanie o wartości życia, które od
tego czasu żywię.
Ukoronowaniem tych jego wczesnych doświadczeń życiowych, dotyczących roli optymizmu i
twórczości, była praca redaktora w jednym z czołowych periodyków amerykańskich “The Saturday
Review" oraz objęte ostatnio stanowisko wykładowcy w School of Medicine UCLA. Szczegółowo
udokumentowany przypadek wyzdrowienia Cousinsa z artretycznej i reumatoidalnopodobnej
kolagenozy tkanek łącznych (diagnozowanych jako zesztywniające zapalenie stawów kręgosłupa)
dzięki podawaniu sobie dużych dawek dobrego humoru (głównie w postaci starych filmów braci
Marx i powtórek “Candid Camera" Allena Funta) staje się obecnie częścią nowego stylu leczenia.
Na temat jego późniejszego powrotu do zdrowia po ataku serca, w którym wystąpił zarówno zawał,
jak i niewydolność zastoinowa, dyskutowali kardiolodzy oraz inni lekarze, którzy go leczyli. Wśród
czynników odgrywających istotną rolę w autoterapii Cousinsa wymienili oni:
1. Brak paniki w obliczu rzeczywiście poważnych objawów ataku serca (panika jest częścią
syndromu emocjonalnego, który zabija ofiary śmierci voodoo).
2. Niewzruszone zaufanie do zdolności ciała, które potrafi wykorzystać własną wiedzę w celu
wspomagania uzdrawiania.
3. Nieustannie dobry humor i pogodę ducha, które stworzyły pomyślny, leczniczy klimat dla
pacjenta i personelu szpitala.
4. Przejmowanie pełnej współodpowiedzialności za wyzdrowienie dzięki ustaleniu bliskich,
partnerskich relacji z lekarzami.
5. Koncentrację na twórczości i znaczących celach, które sprawiły, że miał po co walczyć o zdrowie
i życie.
Cousins podsumował swoje osobiste doświadczenia z uzdrawianiem, zwracając uwagę na fakt, że
pozytywne postawy i emocje mogą wpływać na biochemię ciała i w ten sposób sprzyjać młodości i
zdrowiu. Pozytywne postawy i emocje są istotą dobrego samopoczucia i efektu placebo. Jakże
trafna jest uwaga: “Placebo to lekarz, który jest w nas". To zdanie
odzwierciedla głęboką zmianę, jaka zaszła od czasów, gdy placebo uważano za czynnik
zakłócający.
A teraz przyjrzyjmy się bliżej temu, co nowe badania nad efektem placebo mogą nam powiedzieć o
komunikacji między psychiką a ciałem oraz o uzdrawianiu.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz