Każda myśl, idea, wyobrażenie, marzenie na jawie, sen, plan, czy fantazja tworzą fizyczny efekt, zgodny z tym, co w danej chwili dzieje się w umyśle
Kolejnym ćwiczeniem, którego używałem w trakcie moich seminariów, było poproszenie wszystkich, aby nie ruszając ramionami, odwrócili głowy w prawo, najdalej jak to tylko możliwe i zapamiętali ostatni punkt, który widzą wyraźnie. Potem prosiłem, aby zamknęli oczy i wyobrazili sobie, że są sowami, które mogą bez najmniejszego wysiłku obrócić głowę o sto osiemdziesiąt stopni. Poleciłem, aby wszyscy obrócili w wyobraźni swe głowy, jednocześnie nie poruszając się fizycznie. Potem prosiłem wszystkich, aby otworzyli oczy, ponownie obrócili głowy i zapamiętali ostatnią rzecz, którą widzą wyraźnie. Praktycznie we wszystkich przypadkach sto procent ludzi siedzących na sali mogło za drugim razem obrócić głowę znacznie dalej. Dlaczego?
Ciało ciągle reaguje na to, co dzieje się umyśle. Każda myśl, idea, wyobrażenie, marzenie na jawie, sen, plan czy fantazja tworzą fizyczny efekt, zgodny z tym, co w danej chwili dzieje się w umyśle. Myśl o wstaniu i nalaniu sobie czegoś do picia powoduje aktywację wszystkich mięśni, które będą do tego potrzebne, a także odpowiednie reakcje chemiczne, jak na przykład wydzielanie śliny, które będą odnosić się do planowanego doświadczenia. Jeśli twoje myśli są stresujące i przepełnione konfliktami, twoje ciało może dostać niezłego kręćka, starając się je wykonać. Jednakże, jeśli twoje myśli mogą doprowadzić ciało do szkody, to mogą je również uleczyć. W tej serii postów chcę opisać, jak wykorzystać jedną z najbardziej niezwykłych właściwości ciała. Otóż nie potrafi ono rozróżnić rzeczywistości od fantazji.
W jeszcze innym ćwiczeniu, którego używam na moich seminariach, prowadzę uczniów przez ćwiczenie z wyobraźnią. Zwykle proszę wszystkich, aby wyobrazili sobie, że są na żaglowcu zakotwiczonym w lagunie jednej z wysp na południowym Pacyfiku, gdzieś w XIX wieku. W trakcie tego pięciominutowego ćwiczenia kładę nacisk na to, żeby zobaczyli, odczuli, usłyszeli i poczuli wszystko, co ich tam otacza z jak największą liczbą szczegółów. Potem proszę, żeby wszyscy otworzyli oczy i wrócili swymi myślami i uwagą do otaczającego ich świata. Następnie proszę wszystkich, aby przypomnieli sobie zeszłoroczny wyjazd na wakacje, lub coś w tym rodzaju, na przykład jakąś wycieczkę. Proszę, aby ponownie przypomnieli sobie fantazję na temat laguny, potem znów wycieczkę. I znowu lagunę. Aż wreszcie pytam, czy ktokolwiek może mi powiedzieć, jaka jest różnica pomiędzy tymi dwoma wspomnieniami, oczywiście poza ich treścią. Poza wyjątkami, kiedy wspomnienie o rzeczywistym doświadczeniu lub o lagunie jest bardzo silnie naładowane emocjami, nikt nie jest w stanie rozróżnić tych dwóch doświadczeń. Potem proszę wszystkich, aby porównali wspomnienie o lagunie ze wspomnieniem obiadu, który zjedli dwa tygodnie wcześniej, we wtorek. O ile ten obiad nie był szczególnie radosnym bądź traumatycznym przeżyciem, to wspomnienie o lagunie wydaje się być bardziej „realne".
Okazuje się, że ciało nie postrzega rzeczywistości według tych samych reguł, co umysł. Jeśli chodzi o ciało, to uznaje ono za rzeczywiste wszystko to, co pobudza zmysły, nieszczególnie przejmując się tym, skąd pochodzi dana stymulacja. Bardzo silna reakcja emocjonalna na zwykłe wydarzenie będzie miała znacznie większy wpływ na ciało, niż obojętna reakcja na niezwykłe wydarzenie. Naprawdę dobra fantazja może zmienić ciało tak bardzo, że nie da się osiągnąć takiego samego efektu, używając zwykłych, „normalnych" metod. Osobiście do utrzymywania mego ciała w dobrej kondycji fizycznej wolę robić ekscytujące ćwiczenia w wyobraźni, niż nudne w rzeczywistości. Ale zawsze upewniam się, żeby moja wyobraźnia była jak najbardziej żywa i aby stymulowała wszystkie zmysły.
Naprawdę dobra, uzdrawiająca fantazja zawiera się w wyobrażaniu sobie doświadczeń dosyć nieprawdopodobnych, lub też z punktu widzenia zwykłej rzeczywistości wręcz niemożliwych. Ale musi ona bardzo silnie stymulować wszystkie zmysły.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz