Bardzo długo zastanawiałem się, jak opisać kolejną ideę. Pomimo że niektóre koncepcje zawarte w moich postach są dosyć nieortodoksyjne, chciałem, żeby wszystko tu było jak najbardziej zrozumiałe i praktyczne jak to tylko możliwe, jednocześnie nie wchodząc nadmiernie w tematy ezoteryczne i unikając przybierania tonu człowieka „nawiedzonego". Jednakże to, co tutaj opiszę, jest tak praktyczne, że postanowiłem zaryzykować trochę dziwności wobec wszystkich tych, którzy nie wiedzą nic o badaniach nad energiami subtelnymi.
Mówiąc prosto, nie wszystkie formy energii są zbadane czy uznane przez główny nurt nauki (czy kogokolwiek zbliżonego do tego nurtu). Ale nawet rzeczy niezrozumiałe dają się zastosować w sposób praktyczny, szczególnie w przypadku, kiedy efekty użycia takich rzeczy są korzystne. Przykłady, które podaję , nadają się doskonale do wspomagania procesu uzdrawiania, choć w świetle konwencjonalnej nauki nie powinny mieć żadnego wpływu. Metody te zostały przetestowane z dobrymi wynikami przez tysiące ludzi na całym świecie.
W teorii „urządzenie", które tu opisuję, działa na zasadzie generowania fal, które potrafią rozluźniać napięcie i wspierać naturalne procesy zdrowotne organizmu.
Podkładka falowa
Weź trzydzieści centymetrów folii aluminiowej, oraz trzydzieści centymetrów folii do pakowania. Połóż oba kawałki jeden na drugim i zegnij je razem kilka razy, tak, aby otrzymać kilkucentymetrową podkładkę, w której dwa rodzaje folii rozłożą się warstwami. Nie ma znaczenia, który rodzaj folii będzie na zewnątrz. Tak stworzoną podkładką możesz przykładać do chorych miejsc w swoim ciele, lub na przykład przykleić ją taśmą klejącą do takiego miejsca i nosić tak długo, aż uzyskasz pożądany efekt. Podkładka działa szczególnie dobrze na bóle, nerwobóle, mdłości i siniaki, ale przyśpiesza również znacząco zdrowienie w przypadku praktycznie każdej choroby.
Przytwierdź podkładkę falową do swego ciała za pomocą taśmy klejącej lub jakiegokolwiek innego sposobu i pozostaw tam, aż do uzyskania pożądanego rezultatu.
1 komentarz:
piszac "folia do pakowania"-jaka folie masz na mysli? taki zwykly "cling film" czy papierowa?
Prześlij komentarz