Kolejnym wariantem mruczenia jest mówienie z zamkniętymi ustami i nie poruszając wargami. Daje to efekty bardzo podobne do mruczenia, ale dodatkowo ma jeszcze wpływ podświadomej (poddźwiękowej dla perfekcjonistów) sugestii. Kładąc dłonie na miejscu problemu, zamiast mruczeć, można zamknąć usta i powtarzać afirmacje, błogosławieństwa lub wskazówki. Zastosowałem kiedyś tę technikę w taksówce, kiedy moja przyjaciółka dostała nagłego bólu żołądka i mogę powiedzieć, że sprawdziła się ona doskonale. Jest również bardzo dobra do usuwania bólu głowy i bólu mięśni, szczególnie po treningu. Zwróć jednak uwagę, że niektórzy ludzie mogą uważać mruczenie czy mówienie z zamkniętymi ustami za denerwujące i w takim wypadku nie zareagują na nie zbyt dobrze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz