Czy chciałbyś nauczyć się masażu, który właściwie nie jest masażem, przynajmniej w rozumieniu większości ludzi? Masażu, który spowoduje głęboki relaks w czasie godziny, a czasami nawet w znacznie krótszym? Nie wymaga on żadnego specjalnego pomieszczenia, czasu, sprzętu, olejków, ani w ogóle niczego specjalnego. Jedyne, czego ci potrzeba, to twoje własne dłonie i ktoś, na kim możesz tego spróbować. Możesz używać tego nawet na samym sobie z całkiem dobrym skutkiem. Ten rodzaj masażu nigdy nie powoduje bólu, a na dodatek i ty, i osoba, której go będziesz robić, będziecie się lepiej po nim czuć. Może go wykonać praktycznie każdy, bez względu na wiek. Możesz się nauczyć, jak robić taki masaż, czytając ten i następne posty.
Muszę przyznać, że mnie zabrało dosyć dużo czasu, nim nauczyłem się tego rodzaju masażu. Wszystko zaczęło się od mojej hawajskiej cioci, kiedy miałem trochę ponad dwadzieścia lat. Ja stacjonowałem w korpusie Marynarki Wojennej w Kalifornii, a ona żyła w okolicach Los Angeles. Odwiedzałem ją podczas wszystkich wolnych weekendów, stopniowo ucząc się, kiedy pracowała nade mną lub kiedy pomagała innym. To, co robiła, było tak miękkie, delikatne i łagodne, że długo nie myślałem o tym jak o masażu. Czasami kładła swoich klientów na ziemi, czasami sadzała ich na krześle, a czasami po prostu stali. Czasami pracowała nad kimś przez dosyć długi czas (choć nie widziałem nigdy, aby trwało to dłużej niż godzinę), a czasami jedynie przez kilka minut. Po mniej więcej roku niezbyt częstych wizyt, kiedy się jej przyglądałem, pozwoliła mi spróbować.
Hawajski system nauki znacznie różni się od tego, do czego przywykła większość z nas. Uczysz się, robiąc i nikt niczego ci nie wyjaśnia, przynajmniej do czasu, aż nauczysz się tego w wystarczającym stopniu, aby zadać inteligentne pytanie. Niektórzy ludzie stają się bardzo wielkimi ekspertami w tym, co robią, nigdy o nic nie pytając, ale niestety nie potrafią oni za bardzo przekazać swojej wiedzy tym, którzy przywykli do tak zwanego zachodniego sposobu nauczania. Na szczęście ja zadałem bardzo wiele pytań, a moja ciocia odpowiedziała mi na większość z nich. Pozwoliło mi to zebrać w całość wszystkie fragmenty, których się od niej nauczyłem, a także zebrać w całość wszystko to, czego nauczyłem się od mojego wujka i stworzyć system dający się łatwo pojąć przy zachodnim sposobie myślenia. Nazwałem go kahi loa. Jeśli ktoś zadałby to pytanie, to uprzedzam od razu, że nie potrzeba mi żadnego pozwolenia na przekazanie tej wiedzy, ale i tak moja ciocia i mój wujek udzielili mi swojego błogosławieństwa, bowiem uważają, że im więcej ludzi pozna technikę, tym lepszy będzie świat.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz