Nadejdzie czas , kiedy choroba jako efekt opacznych myśli będzie hańbą

Oldi Tube

czwartek, 14 kwietnia 2011

Organiczne sny


Zwykłe sny lub marzenia na jawie kojarzą się nam z tym, że to człowiek je przeżywa. Ale są na świecie różne kultury, które wierzą w to, że wszystko na swój sposób jest życiem, oraz że wszystko może śnić. Niezależnie od tego, czy przyjmiesz tę ideę, czy też nie, można ją przekształcić w bardzo użyteczną technikę uzdrawiającą, oczywiście stosując się do podanych trzech cech myślenia.
Aby zastosować tę technikę, musisz założyć, że każda część twojego ciała może śnić osobny sen. Takie założenie nikogo nie rani i nic nie kosztuje. Poza tym zawsze możesz wrócić do swego dawnego sposobu myślenia, jeśli nowy sprawiłby ci jakiekolwiek kłopoty. W świetle tego wszystkiego przyjmę tu, że zrobiłeś to założenie. Następnym krokiem jest skoncentrowanie uwagi na jakiejś części ciała, która wymaga leczenia i zastanowieniu się, o czym ona śni. Możesz sobie wyobrazić, że rozmawiasz z taką częścią ciała i na przykład zadajesz pytanie: „Hej, łokciu, o czym teraz śnisz?". Następnie powinieneś zamknąć oczy i nadać takiemu snu jakiś konkretny obraz albo wyobrazić go sobie jako jakiś symbol czy jakąś historię, która przyjdzie ci na myśl. Albo jeszcze inaczej, możesz zapytać sam siebie: „Jeśli mój łokieć śni, to o czym śni teraz?". A potem spojrzyj w głąb siebie, aby móc znaleźć odpowiedź na to pytanie.
Aby ta technika okazała się skuteczna, musisz zaakceptować, że wszystko to, co przyszło ci do głowy, jest snem jakiejś części twojego ciała, niezależnie od tego, jak bardzo dziwne, niesamowite czy nawet zwyczajne mogłoby to być. Kiedy już masz jakiś konkretny symbol następuje czas, aby go zmienić. Możesz tu odwołać się do wszelkich opisanych przeze mnie wcześniej przypadków. Powinieneś pracować nad tym i zmieniać dany symbol, historię czy wyobrażenie tak długo, aż fizyczny stan danej części ciała się nie poprawi. I podobnie jak w opisanych powyżej przypadkach, staraj się powstrzymać od świadomej analizy albo chociaż odłóż ją na czas, kiedy zakończysz ćwiczyć.
Pewna kobieta, którą nauczyłem tej techniki, miała problemy z tarczycą, co spowodowało powstanie wielkiego guza na boku szyi. Zapytała więc swoją tarczycę, o czym ona śni. W odpowiedzi w jej głowie pojawił! się obraz jej przyjaciela, który siedzi zamknięty w tej tarczycy. Kobieta natychmiast wyobraziła sobie, że tworzą się tam drzwi, przez które jej przyjaciel może wyjść na zewnątrz. Ale okazało się, że wcale nie jest on skory do odejścia. Kobieta przekonała go jednak, że ma sobie pójść. Wypuściła go, zamknęła za nim drzwi i zakończyła technikę. Po chwili poczuła jakieś dziwne mrowienie w szyi. W krótkim czasie opuchlizna zniknęła całkowicie (było to, o ile dobrze pamiętam, jakieś dwa dni później).
Jeden z moich klientów cierpiał na bardzo silne bóle pleców. Już miał zamiar poddać się operacji, bowiem środki przeciwbólowe w ogóle na niego nie działały, ale postanowił najpierw wypróbować coś innego. Tak, operacja jest bardzo wartościowym procesem i jeśli rzeczywiście jest potrzebna, nie warto jej unikać. Ale prawie zawsze zanim spróbujemy poddać się chirurgii, można odwołać się do mniej inwazyjnych metod. Człowiek, o którym mówię, nauczył się techniki organicznych snów i postanowił wypróbować ją, zanim uda się na operację. Zapytał więc swoje plecy, o czym śnią i w jego głowie pojawił się obraz pociągu mknącego po torach z zawrotną szybkością i wykolejenia się tego pociągu. Mężczyzna spróbował więc utrzymać pociąg na torach, ale nie udało mu się to, nawet kiedy natężył całą swoją wolę. Próbował spowolnić go, ale pociąg ciągle się wykolejał. W końcu wprowadził do tego snu drugi tor, który prowadził do pięknej doliny, w której leżała wioska zamieszkana przez szczęśliwych ludzi i próbował przestawić zwrotnice. Pociąg pędził tak szybko, że za trzema pierwszymi razami mężczyzna nie zdążył przestawić zwrotnicy. Dopiero za czwartym razem odniósł sukces. Pociąg wjechał na nowy tor, zaczął sam z siebie zwalniać i zatrzymał się w małej wiosce. Mężczyzna był bardzo dumny z siebie, że udało mu się tego dokonać. Tak dumny, że zakończył ćwiczenie i dopiero w połowie drogi do domu zauważył, że przestały go boleć plecy.

1 komentarz:

Alisza pisze...

Bardzo ciekawa technika, na pewno ją zastosuję. Dziękuję za tak dużo przykładów ćwiczeń samouzdrawiających, z których każdy może wybrać coś dla siebie. Pozdrawiam :)

Spirala hipnotyczna