wtorek, 8 czerwca 2010
Istota i zasięg inteligencji
"Twórcza inteligencja sięga:
Od mniejszego niż najmniejsze ,
do większego niż największe,
Od nieprzejawionego przez wszelkie przejawienia ,
do nieprzejawionego - nieograniczonego, nieskończonego, wiecznego,
Od Tutaj do Tutaj,
Od Ja" do Ja"
Od ziarnka do ziarnka,
Od pełni do pełni". (MAHARISHI MAHESH YOGI)
Zanim uznamy inteligencję za nieskończoną, przyjrzyjmy się, jaki jest już teraz jej zasięg. Słowo inteligencja ma wiele różnych zastosowań. W zależności od perspektywy, z jakiej inteligencję rozpatrujemy, może ona oznaczać zdolność uczenia się lub rozumienia czy też zdolność właściwego reagowania w nowych i trudnych sytuacjach; zdolność zastosowania wiedzy do umiejętnego kierowania otoczeniem; bądź zdolność abstrakcyjnego myślenia, spójnego organizowania informacji i wykorzystywania tejże informacji do rozwiązywania problemów. Wszystkie te znaczenia są trafne, jednakże zamykają inteligencję w kręgu cech ludzkich. Uważamy się za inteligentnych, stąd nasza skłonność do zawężonego pojmowania inteligencji jako zdolności specyficznie ludzkiej, jako potęgi rozumu.
Tymczasem inteligencja to znacznie więcej niż zdolność rozumowania za pomocą intelektu. Zdolność rozumowania to świadoma predyspozycja, która niewątpliwie stawia człowieka ponad inne stworzenia w naturze i pozwala mierzyć „wyższą" inteligencję w kategoriach sprawności intelektualnej. Lecz w naturze, począwszy od pojedynczej cząstki czy wiązki energii, wszystko zawiera informację. Z informacji tej czerpie pewną wiedzę praktyczną, a w każdym razie wie, jak być cząsteczką i jak właściwie współdziałać z innymi nieożywionymi składnikami Wszechświata. Każde wykorzystanie wiedzy praktycznej jest oznaką inteligencji. Izaak Bentow, pisząc o naturze kosmosu, zdefiniował świadomość jako „zdolność systemu do reagowania na bodziec". Uważam, że jest to także definicja inteligencji, możliwa do przyjęcia na jej najprostszym poziomie, tam gdzie inteligencji i świadomości oddzielić nie sposób.
Z definicji tej wynika, że poziom inteligencji danego systemu związany jest ze skalą jego reakcji na bodźce. Można uznać, że im bardziej system jest złożony, zróżnicowany i nowatorski, tym bardziej inteligentny. Jest to mechaniczna miara inteligencji, lecz ma jedną wielką zaletę: wszelką inteligencję można by mierzyć według tego samego kryterium. Uniknęlibyśmy uznawania jednego rodzaju inteligencji (tej ludzkiej oczywiście) za lepszy od drugiego tylko dlatego, że jest po prostu inny. Ale i tak moglibyśmy popełnić błąd, umieszczając u samego dołu słupa totemicznego coś tak „prostego" jak elektron, ponieważ jest on mniej inteligentny niż na przykład wieloryb. Nie zapominajmy, że bez elektronu nie ma wieloryba, a tym samym nie ma inteligencji i powodu do dumy.
Elektron prawdopodobnie zdolny jest tylko do reakcji o ograniczonym zasięgu. W zasadzie wybiera on orbitę jądra atomu i pozostaje na niej, chyba że zostanie pobudzony i przeskoczy na wyższą orbitę. Gdy bodziec przestanie działać, elektron automatycznie powraca na dawne miejsce. Jednak nawet ta prosta reakcja wywołuje emisję jednego fotonu światła, co naturalnie oznacza, iż każdy stan we Wszechświecie, w którym istnieje światło wymaga zorganizowanego zachowania elektronów, działających w niezwykle różnorodnych warunkach.
Tak więc zupełnie niesłusznie traktujemy elektron jako coś odrębnego. Jest to system złożony, wewnątrz złożonego systemu atomu, który z kolei działa wewnątrz złożonego systemu cząsteczek. Możemy wspinać się po słupie totemicznym, dopóki nie dotrzemy do mózgu człowieka: tam znajdziemy system zdolny do niezliczonych reakcji. Jednakże bezgraniczna inteligencja mózgu jest w pełni skoordynowana z elektronem u podstawy słupa. Elektrony są na tyle "inteligentne", że nie zawodzą. Gdyby zawiodły, cały słup totemiczny przewróciłby się - zapanowałby chaos.
A jednak umysł człowieka jest w swej inteligencji twórczy, elektron zaś najwyraźniej mechaniczny. Myśl twórcza to nic innego, jak nowa lub wcześniej nie zarejestrowana reakcja na najróżniejsze bodźce. Nawet oryginalna myśl jest mechaniczna w tym sensie, że zależna jest od prawidłowego działania tkanki mózgowej, enzymów, hormonów, połączeń elektrycznych i tak dalej, schodząc kolejno w dół po łańcuchu inteligencji, aż do podstawy. Niektóre reakcje bardzo się różnią od innych - spacer drogą nie przypomina enzymów wiążących się z receptorami błony komórkowej - jest jednak coś, co wszystko spaja, co organizuje i określa cel każdej reakcji, od najsłabszej do najsilniejszej, a tym czymś jest inteligencja.
Twórcza inteligencja człowieka jest ostatecznym wyrazem wiedzy praktycznej, gromadzonej z upływem czasu w całej naturze. Wiemy już, że nasz DNA przypomina encyklopedię wiedzy o całej ewolucji we Wszechświecie. Prosta informacja elektronu musiała być przechowywana, a następnie przekazywana do atomu, który, na jej podstawie, przekazywał swą informację do cząsteczki, i tak kolejno, przez cały czas. Ta nieskończona inteligencja uniwersalna służy ewolucji. Jak wynika z danych naukowych, we Wszechświecie nie ma niczego w nadmiarze. Co tylko mogło zaistnieć, to zostało wykorzystane. Ewolucja zagarnęła wszystko po drodze i zorganizowała tak, jak być powinno, abyśmy mogli żyć i twórczo myśleć.
Mózg ludzki jest chlubą natury nie tylko dlatego, że każdy z nas go ma i że jest tak złożony, ale dlatego, że bez końca może się rozwijać. Oznacza to, że cała inteligencja we Wszechświecie zdolna jest współdziałać z rozwojem umysłu ludzkiego. Karol Darwin, twórca współczesnych teorii ewolucji, pisał: „W wielu przypadkach bezustanny rozwój jakiejś części, na przykład dzioba ptaka lub zębów ssaka, nie pomógłby temu gatunkowi w zdobyciu pożywienia czy czegokolwiek innego; tymczasem u człowieka nie widzimy wyraźnej granicy dalszego rozwoju mózgu oraz zdolności umysłowych nadających się do spożytkowania."
W człowieku skupia się nieskończona inteligencja Wszechświata. Zazwyczaj nie zdajemy sobie z tego sprawy - być może dlatego, iż uważamy, że inteligencja została stworzona przez intelekt. Tymczasem jest odwrotnie, to intelekt został stworzony przez inteligencję. Oczywiście intelekt, będąc tylko jednym z przejawów inteligencji, ma swoje ograniczenia; na przykład po kilku wiekach badań, dotąd nie wiemy nawet, jak działają nasze własne narządy. Inteligencja natomiast nie ma ograniczeń. Przenika wszystko i jest nieskończona. Wyraża nieskończoną moc organizującą w naturze. Na małą skalę przejawia się w gotowości elektronu do działania; na szerszą skalę, w wielkich dokonaniach twórczych człowieka. Każdy poziom inteligencji jest inny, a jednak wszystkie są nieskończenie współzależne. „Gdy elektron drga, wszechświat się trzęsie."
Nauka współczesna prowadzi badania każdego odcinka nieskończonego ładu w naturze, lecz dopiero niedawno zaczęła wnikać w naturę jako całość (w następnej części dowiemy się, co ostatnio odkryto o mechanizmie tworzenia). Wschód ma wspaniałą tradycję wiedzy o całości, lecz nie w postaci tego, co zwiemy nauką. Na przykład w Indiach wielcy mędrcy mówią o inteligencji na podstawie swej własnej świadomości. Oto fragment z Bhagavad Gity, który wyjaśnia stopnie inteligencji i porządek, w jakim natura ułożyła to w człowieku: ..Zmysły, mówi się, są wnikliwe; bardziej wnikliwy niż zmysły jest umysł; jeszcze bardziej wnikliwy jest intelekt. Tym, co przewyższa nawet intelekt, jest On". Przez słowo „On" mędrzec rozumie źródło inteligencji, wyprzedzające nawet przebłysk myśli - czyli jaźń.
W imieniu wielkich tradycji Wschodu przemawiają również nasi współcześni. Taką postacią jest Maharishi Mahesh Yogi, który od trzydziestu lat naucza o nieskończonych zasobach możliwości twórczych człowieka, kładąc szczególny nacisk na „wiedzę" o twórczej inteligencji. Język jego nie jest ani metaforyczny, ani archaiczny - jest rzeczowy: „Galaktyki nie przemieszczają się tu i tam na chybił trafił; w tym, co zostało stworzone jest porządek, jest system. Bez podstawowej wartości inteligencji cały ten porządek i rozwój by nie zaistniał." Zainteresowałem się jego interpretacją inteligencji, ponieważ, po pierwsze, przyjmuje on za bezsporne to, że wszystko wokół nas jest uporządkowane i że może być rozpatrywane jako całość. Po drugie, wierzy on, że po dotarciu do źródła własnej inteligencji można zmieniać rzeczywistość, dążąc do zdrowia, szczęścia, wiedzy i pokoju; Maharishi nazywa to „stopniowym postępem w kierunku pełni życia".
Teraz koniecznie trzeba poznać mechanizm umożliwiający nam tworzenie rzeczywistości. Mechanizm ten zaczyna się w umyśle przebłyskiem świadomości „Ja jestem", a następnie, krok po kroku, wyłania się z niego pełnia naszego świata. Chociaż dziwna wydaje się myśl, iż można nauczyć się zmieniać rzeczywistość z poziomu świadomości, prawdą jest, że rzeczywistość tę tworzymy w każdej chwili. Mechanizmy twórczej inteligencji nie działają „gdzieś tam daleko" tworząc galaktyki, fotony, sekwoje i wyjce. Twórcza inteligencja przepływa przez nas i pozwala nam żyć w harmonii z naszą własną wersją rzeczywistości.
Maharishi Mahesh Yogi jest nie tylko filozofem rozpatrującym zagadnienie twórczej inteligencji. Jak dowiemy się później , proponuje on swoistą technikę, która pozwala bez wysiłku na powrót sprowadzać świadomość do źródła myśli. Gdy już tam się znajdziemy, możemy nauczyć się kontrolować przepływ tej inteligencji, naszej inteligencji; w ten sposób wszelkie pożądane cechy ludzkiego istnienia - miłość, współczucie, zdrowie, spełnienie się - będą zajmować coraz więcej miejsca w naszym życiu. Dodam tutaj, iż to, co rozpatrujemy, wywodzi się nie tylko ze Wschodu. Filozof francuski Henri Bergson zdobył w roku 1927 nagrodę Nobla za prace wykładające jego teorie „ewolucji twórczej", które wkrótce potem poszły w niepamięć z prostego powodu: nauka eksperymentalna nie była w stanie uzasadnić, że mają one jakiekolwiek podstawy praktyczne. Zabrakło techniki, która by przekształcała twórczą inteligencję w żywą rzeczywistość, czegoś, co tradycja Wschodu od wieków doskonali.
Powstanie nauki o twórczej inteligencji jest możliwe, inteligencja bowiem systematycznie przenika całą naturę. Używając klasycznego indyjskiego określenia, sięga ona „od mniejszego niż najmniejsze do większego niż największe", lecz pewne zasady obowiązują na każdym poziomie. Oto niektóre z nich: inteligencja wyraża się uporządkowaniem; łączy części w jednolitą całość; działa na przemian w rytmach odpoczynku i aktywności; rozwija się bez wysiłku, usuwając ze swej drogi wszelkie przeszkody; zawiera się w całości w najdrobniejszych cząstkach systemu; a wreszcie wykazuje nieskończoną stabilność wraz z nieskończoną umiejętnością przystosowywania się.
Mnie fascynuje perfekcja, z jaką organizm ludzki te zasady stosuje. Weźmy na przykład uporządkowanie - zacytuję tu Claude'a Bernarda, powszechnie uznawanego za twórcę współczesnej fizjologii; mówi on o surowych prawach fizyki i biochemii, do których procesy naszego organizmu muszą się przystosowywać, lecz następnie zauważa, że „podporządkowują się sobie i następują jedne po drugich, tworząc określone schematy, według nadrzędnego prawa; powtarzają się systematycznie, regularnie, niezmiennie i zestrajają się w taki sposób, żeby doprowadzić do organizacji i rozwoju jednostki". Ten przejaw doskonałego porządku i rozwijania się Bernard odkrył u wszystkich zwierząt i roślin - jest to zasada inteligencji, zaobserwowana w przyrodzie.
Jako przykład drugiej zasady posłuży nam układ hormonalny. Łatwo zauważyć, iż układ ten stosuje na przemian cykl odpoczynku i cykl aktywności; biologia stale odkrywa nowe i wyszukane „częstotliwości", regulujące wydzielanie wszystkich naszych hormonów. System wewnątrz-wydzielniczy składa się z wielu części, z różnych gruczołów znacznie od siebie w organizmie oddalonych, lecz tworzących jedną sieć - całość połączoną ścieżkami hormonalnymi, które są kolejno uruchamiane, a każda z nich z niezwykłą wrażliwością reaguje na potrzeby całego ciała. Same hormony wydzielane są i regulowane przez autonomiczny układ nerwowy i wystarczy im ułamek sekundy, aby odwrócić dany proces i zareagować na jakąkolwiek zmianę zachodzącą w środowisku wewnętrznym. Można zatem powiedzieć, że hormony działają precyzyjnie i są w tym działaniu nieskończenie stabilne, a zarazem nieskończenie elastyczne w sytuacjach, gdy organizm tego od nich wymaga - każda poszczególna myśl, lub działanie wywołuje jedyną w swoim rodzaju reakcję sieci wewnątrzwydzielniczej.
Mogłoby się wydawać, że układ hormonalny jest szczególnym rozwiązaniem, że natura stworzyła go dla specyficznych stanów ludzkiego organizmu. W rzeczywistości jednak odkrycia biologii molekularnej wykazały, że procesy zachodzące w naszym układzie wewnątrzwydzielniczym przewijają się w podobnych schematach przez wszystkie wątki życia. Na przykład mechanizm zużywania glukozy jest taki sam w bakterii, jak w komórce człowieka, a insulina, odgrywająca główną rolę w procesach przemiany materii, jest od zarania dziejów obecna w łańcuchu ewolucyjnym, od zimnokrwistej ryby po człowieka.
Nie tylko mózg, lecz każda komórka naszego organizmu wykazuje dokładnie taką samą złożoność inteligencji. Każda komórka postrzega wokół siebie świat; każda „pamięta" przeszłość i „przewiduje" przyszłość w swych reakcjach biochemicznych i dzięki DNA, każda z nich zawiera pełną informację, która składa się na inteligencję będącą tobą. Gdy mówimy, że nieskończona inteligencja przez nas przepływa, należy to rozumieć dosłownie, inteligencja bowiem panuje nad każdą komórką i każdą tkanką. Jest w paznokciach, zębach, jelitach i gruczołach; nastawia nasz zegar biologiczny tak samo dokładnie jak zegar monarchy - dużego tropikalnego motyla — w czasie jego migracji, lub gwiazdy z klasy białych karłów. Rzeki spływające do oceanu, pszczoły ciągnące do nektaru, orzeł szybujący po ciepłym, sierpniowym niebie, wszystko to kieruje się tymi samymi , zasadami twórczej inteligencji co my. Życie nie jest naszym przywilejem.
Wyłącznie my natomiast jesteśmy zdolni te zasady sobie uświadomić i z nich według własnych upodobań korzystać. Cała inteligencja jest spójna i taka sama, tylko wyraża się w różnych formach. Panowanie nad inteligencją w naszej świadomości to panowanie nad całą inteligencją. Koncepcja, żeby do tego stopnia udoskonalić możliwości twórcze człowieka jest ważniejsza dla naszego dobra niż możemy sobie wyobrazić. Nasz plan działania zaczął się od zbadania istoty inteligencji. Teraz przyjrzyjmy się mechanizmowi tworzenia. To on steruje tymi siłami w naturze, które dają nam moc zmieniania rzeczywistości.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz