Nadejdzie czas , kiedy choroba jako efekt opacznych myśli będzie hańbą

Oldi Tube

sobota, 12 lipca 2008


Metody bezpośredniego porozumiewania się z podświadomością

Automatyczne pisanie nie zawsze ma zadowalający przebieg i nie każdy, głównie z braku czasu, może się mu poddać. W takiej sytuacji sięga się więc po inny, łatwiejszy wariant tego zjawiska. Chodzi o zrozumienie, jak przebiega wiele nieświadomie sterowanych przez nas sygnałów. Zostały one nazwane odpowiedziami ideomotorycznymi. Przy stosowaniu tej metody stawiane pytania muszą być tak sformułowane, aby podświadomość mogła na nie odpowiadać sygnałami oznaczającymi „tak” lub „nie". Odpowiedzi, zamiast w sposób werbalny bądź pisemny, są udzielane za pomocą przedmiotu trzymanego tak, aby mógł poruszać się ruchem wahadłowym.


Metoda wahadełka 


Wahadełko od bardzo dawna jest używane jako narzędzie do przepowiadania przyszłości. My jednak będziemy się zajmować innym jego wykorzystaniem. Interesuje nas wydobycie za jego pomocą informacji z podświadomości.
Jest to, mówiąc ogólnie, najprostsza i najszybsza metoda, pozwalająca ustalić przyczyny chorób, i to nie tylko emocjonalnych. Niewielka grupa amerykańskich lekarzy, stomatologów i psychologów - zwana Sympozjum Hipnozy - nauczyła tej techniki tysiące lekarzy. W wielu przypadkach metodę tę stosowali z powodzeniem również psychiatrzy.
Prawie każdy przedmiot może spełnić funkcję wahadełka. Może to być pierścionek, kawałek metalu lub mała kulka. Przedmiot przywiązujemy do nitki lub do łańcuszka o długości 12-17 cm. Aby posłużyć się wahadełkiem, musimy chwycić kciukiem i palcem wskazującym nitkę lub łańcuszek i oprzeć łokieć na stole lub po prostu na kolanie. Tylko wtedy wahadełko może swobodnie poruszać się w czterech podstawowych kierunkach: zgodnie z ruchem wskazówek zegara, przeciwnie do ich ruchu, w poziomie, z lewej do prawej, oraz również w poziomie, od przodu do tyłu. Pierwszy ruch oznacza „tak", drugi - „nie", trzeci - „nie wiem", a czwarty - „na to pytanie nie chcę odpowiedzieć". Wybór kierunków należy pozostawić podświadomości. Jednak niechęć do udzielenia odpowiedzi ma szczególne znaczenie, ponieważ wskazuje na opór.
Znaczenie każdego ruchu można równie dobrze określać samemu. Lepiej jednak zdać się na podświadomość, gdyż ma ona wtedy większą gotowość do współpracy (jest to jednocześnie dowód na jej zdolność myślenia i oceniania). Kiedy trzymasz w ręku wahadełko, świadomie porusz nim w czterech kierunkach, następnie przez chwilę nie rób nic, po czym zapytaj, który ruch ma oznaczać „tak". Tego pytania właściwie nie trzeba werbalizować.
Wystarczy, że sobie je pomyślisz. Swoją myśl możesz sformułować mniej więcej tak: „Moja podświadomość wybierze jeden z ruchów wahadełka, który oznaczać będzie odpowiedź twierdzącą". Już po paru sekundach poruszy się ono. Podświadomość sama wybierze ruch oznaczający odpowiedź twierdzącą. Zdarza się jednak, że wahadełko potrzebuje małej chwili, żeby „się rozgrzać". Obserwuj je z uwagą. Jeśli wkrótce nie zacznie się ruszać, pomyśl sobie kilka razy słowo „tak". Nie próbuj jednak poruszać nim specjalnie, trzymaj rękę nieruchomo.
Wahadełko samo zacznie dawać ci sygnał odpowiedzi. Gdy i tym razem nic się nie stanie, musisz poprosić kogoś, kto pomoże ci sformułować pytanie niezbędne do ustalenia podanych tu czterech odpowiedzi.
Jeśli już raz ustalisz ruch oznaczający „tak", oczekuj od podświadomości dalszych sygnałów na określenie odpowiedzi „nie", „nie wiem” i „nie chcę odpowiedzieć". Prawdopodobnie zachwyci cię konsekwencja, z jaką twoja podświadomość ustala znaki porozumienia, i przebrniesz przez ten etap z powodzeniem.
Wiele osób zapewne zadziwi to, że wahadełko zostanie wprowadzone w ruch, który może być delikatny, ledwo zauważalny, lub obszerny i wyraźny. Nie są to żadne czary! Nawet dla sceptycznego obserwatora będzie to dowód, że podświadomość rzeczywiście myśli, ocenia i potrafi sterować ruchami naszych mięśni. Podczas czytania kontroluje nasze oddychanie, o którym zwykle nie pamiętamy, tak jak podczas chodzenia nie myślimy o wszystkich ruchach do tego potrzebnych. W dzieciństwie, w wyniku bardzo żmudnych ćwiczeń, zakończonych nieraz bolesnymi upadkami, w każdym z nas wykształcił się zmysł pozwalający podświadomości kierować wszystkimi mięśniami potrzebnymi do wykonania określonej czynności. Takie czynności jak np. chodzenie czy oddychanie wykonujemy automatycznie. To samo dzieje się podczas nauki pisania na maszynie. Gdybyśmy świadomie zastanawiali się nad każdym uderzeniem w klawisz, czynność ta przebiegałaby dużo wolniej.
Niewiele jest osób, którym wahadełko w ogóle się nie poruszy. Jeśli jednak z tym się spotkamy, świadczy to o jednoznacznym sprzeciwie podświadomości, która nie chce ujawnić jakiegoś zdarzenia. Lepiej więc - dla naszego dobra - nie dociekać, jaka jest tego przyczyna.

czwartek, 10 lipca 2008

Czy obrazek pulsuje?


Psychoanaliza

W celu poznania stanu pacjenta psychoanaliza interpretuje jego sny głównie za pomocą „swobodnych
skojarzeń". Tak brzmi nazwa metody polegającej na wyrażaniu wszystkich myśli bez wyjątku. Pacjent mówi o tym,
co tylko przyjdzie mu do głowy, obojętnie, czy się tego wstydzi, czy nie. Zadaniem lekarza jest przekonanie go, że
całkowite pozbycie się zahamowań zadecyduje o końcowym efekcie leczenia. Nie każdy jednak potrafi opowiadać
o sobie i swoim życiu, dla niektórych jest to przeszkoda nie do pokonania.
Psychoanaliza jest bardzo czasochłonna, ponieważ myśli pacjenta nie muszą od razu koncentrować się na
sprawach istotnych dla leczenia. Początkowo z reguły krążą wokół tego, co zupełnie nieważne. Jeśli poddasz się
tej terapii, postaraj się najpierw jak najszybciej zapomnieć o nieprzyjemnych zdarzeniach, które cię spotkały.
Gdybyś wstydził się opowiadać o sobie, staraj się całkowicie odprężyć. Pomoże ci to, z wizyty na wizytę, coraz
bardziej się otworzyć. Dasz sobie w ten sposób szansę? na osiągnięcie stanu, który pomoże odnaleźć przyczynę
choroby, a potem ją zlikwidować.
Samo rozpoznanie źródła dolegliwości jednak nie wystarczy. Musi jeszcze zostać przeprowadzony w
podświadomości „proces trawienia", czyli zmiana twego wewnętrznego nastawienia. Pomocne mogą być sny, które
dostarczają często ważnych wskazówek naprowadzających na to, jak tego dokonać. Jeśli sny nie są pogmatwane i
nie zawierają skomplikowanych symboli, łatwo je zinterpretować, ale gdy są zawiłe, mroczne i początkowo niewiele
mówią, wtedy wiedza z zakresu psychoanalizy bardzo się przydaje. Wszystkie ludowe senniki można wyrzucić na
śmietnik - nie przydają się zupełnie. Jest jednak już wiele fachowych książek, które mogą być przydatne. Lektura
chociażby jednej z nich bez wątpienia przyda się, aby lepiej przeprowadzić autoterapię.
Psychoanaliza pomaga odzyskać zdrowie. Jej przeprowadzenie zajmuje jednak dużo czasu i jest bardzo
kosztowne, dlatego tej terapii poddają się przeważnie ludzie zamożni. Trudno zdobyć dokładne dane o jej
skuteczności i efektach. Publikacje na ten temat pozwalają jednak przypuszczać, że wyraźne sukcesy uzyskuje się
u jednej czwartej pacjentów. Szybsze i bardziej skuteczne są inne metody leczenia. Na przykład podczas analizy
hipnotycznej u pacjenta znajdującego się w stanie hipnozy stosuje się metody analityczne. Te same efekty co przy
psychoanalizie osiąga się w dużo krótszym czasie. Inne hipnotyczne techniki przynoszą jeszcze lepsze rezultaty.

środa, 9 lipca 2008

Ochronna rola podświadomości

Głównym zadaniem podświadomości jest ochrona nas samych. Ta część psychiki jest zawsze czujna i gotowa
do pracy, obojętnie czy śpimy, czy nie. Podświadomość jest aktywna nawet wtedy, gdy świadomość jest wyłączona
z powodu urazu czy narkotyku. Matka może spać głęboko, ale kiedy tylko dziecko otworzy oczy albo zacznie
płakać, natychmiast budzi się i wstaje. Dostała bowiem od podświadomości sygnał: "Chodź szybko, obudź się!
Maluchowi coś jest!"
Kiedy przez nieuwagę dotkniemy gorącego przedmiotu, podświadomość wysyła sygnał do mięśni ramienia i
natychmiast odsuwamy rękę, zanim jeszcze zdążymy świadomie przeanalizować całą sytuację. Nasza
podświadomość ma często inny charakter w chwilach zagrożenia - ma chronić nas przed niebezpieczeństwem.
Paradoksalne - może ona jednak wywołać chorobę, a nawet dać impuls do samozniszczenia. Podświadomość
bierze udział we wszystkich trudnościach w zachowaniu równowagi psychicznej, zaburzeniach charakteru,
nerwicach, psychozach i chorobach psychosomatycznych. Kiedy przyjrzymy się bliżej źródłom kłopotów i
odkryjemy przyczyny stanów chorobowych oraz zmienimy odpowiednio swoje świadome i nieświadome
nastawienie, będziemy mogli się wyleczyć.
Z tego, co zostało powiedziane, można wysnuć wniosek, że mieszka w nas "drugie ja". Nie jest to jednak
prawda. Człowiek ma jedną psychikę, nawet jeśli składa się ona z różnych warstw. Ktoś kiedyś porównał duszę
ludzką do góry lodowej, która tkwi pośrodku morza: świadomość odpowiada części wystającej ponad taflą wody, a
podświadomość warstwie zanurzonej w wodzie, a więc znacznie większej części góry.
Człowiek składa się z ciała i duszy, które wzajemnie na siebie wpływają.
Wewnętrzna świadomość kieruje i wpływa na ciało poprzez mózg.

wtorek, 8 lipca 2008

Jak pracuje pamięć

Centralna świadomość jest również magazynem naszych wspomnień. Wydaje się, że każde wrażenie
natychmiast zapamiętujemy, jak byśmy nagrywali dźwiękowy film. Przy czym jednocześnie są zachowywane inne
wrażenia zmysłowe: nie tylko to, co słyszymy i widzimy, lecz i to, czego dotykamy, co smakujemy i wąchamy. W
czasie hipnozy stany zakodowane w naszej pamięci mogą zostać odtworzone.
Tylko niewielką część naszych przeżyć potrafimy sobie przypomnieć. Większość ludzi ma niewiele świadomych
wspomnień o tym, co przytrafiło się im przed piątym rokiem życia, z wyjątkiem nielicznych wydarzeń, szczególnie
interesujących czy osobliwych.
Często jednak jest tak, że o jakiejś sytuacji opowiedziano nam dopiero później. I oto nieoczekiwanie nasza
podświadomość zachowuje w pamięci każde przeżycie ze wszystkimi detalami.
Świadomość może zapomnieć, ale podświadomość nigdy.
Wiele z tego, co umknęło świadomości, oddziałuje na nas nadal. Hipnoza dostarcza dowodu na to, jak duży jest
zasięg naszej podświadomej pamięci.
Przyczyną zaburzeń emocjonalnych mogą być również negatywne uwarunkowania okresu dzieciństwa,
szczególnie przeżycia o charakterze traumatycznym. Złe doświadczenia spychamy w podświadomość, nie chcemy
ich pamiętać i nie mamy ochoty więcej się nimi zajmować. Nie pamiętamy ich, ale one nadal tkwią w
podświadomości i w konsekwencji mogą doprowadzić do powstania zaburzeń. Jeśli przyczyna jakiegoś zaburzenia
zostanie raz wyparta, nie może podlegać świadomemu przypominaniu.
Nie ma jednoznacznej odpowiedzi na pytanie, kiedy u dziecka kształtuje się pamięć. Czy jest to kwestia wieku
kilku miesięcy, roku czy dwóch. Może istnieją jeszcze wcześniejsze wspomnienia? Niektórzy lekarze zajmujący się
hipnozą twierdzą, że w podświadomości tkwią wspomnienia z naszych narodzin. Inni uważają, że mamy nawet
pamięć istnienia prenatalnego. Doktor Nandor Fodor stara się w swej książce (Search for the Beloved, Hermitage
Press, New York) wskazać sposoby analizy snów. Mówi o tym, że wspomnienia dotyczą już samego porodu, a
nawet tego, co było przed nim.
Zdarza się, że osoba hipnotyzowana przypomina sobie moment narodzin. Czasami jest nawet w stanie opisać
to przeżycie szczegółowo. Jestem przeświadczony, że chodzi tu, ogólnie rzecz biorąc, o przeżycia autentyczne.
Trudno jednak dostarczyć na to naukowego dowodu. Hipnotyzowany może przecież fantazjować albo przypominać
sobie coś, co mu opowiedziano, a o czym on już sam zapomniał. Wspomnienie wcześniejszych, wypartych z
pamięci zdarzeń może być znaczną pomocą przy rozwiązywaniu problemów natury emocjonalnej i korygowaniu
pewnych cech charakteru oraz leczeniu chorób psychosomatycznych.

poniedziałek, 7 lipca 2008

KOGO widzisz?




Instrukcja:
1) Odpręż się i skoncentruj się przez 30 - 45 sekund na 4 małych punktach w środku obrazka.
2) Następnie spójrz powoli na pobliska ścianę (lub na gładką powierzchnie jednego koloru,
tylko musi być ona dość duża)
3) Po kilku sekundach utworzy się jasna plama.
4) Gdy mrugniesz kilka razy, ujrzysz powstającą w tle plamy figurę.
5) Co widzisz? Albo inaczej: KOGO widzisz?

Wina i wymierzanie sobie kary

Od czasu do czasu każdy z nas działa pod nieświadomym przymusem. Nie zawsze jednak jesteśmy świadomi
jego istnienia. W niektórych sytuacjach być może zdajemy sobie sprawę, że działamy z konieczności, ale stawiamy
sobie wtedy pytanie: dlaczego tak się dzieje? Zachowania natrętne mogą być bardzo szkodliwe.
Jedna nauczycielka, każdego dnia z wewnętrznego przymusu myła przez cztery
godziny ręce. W wyniku tak częstego pocierania jej dłonie stały się jedną wielką raną. Na próżno próbowała
odzwyczaić się od tego nawyku, nie mając najmniejszego pojęcia, skąd on się wziął. Naturalnie przyczyna tkwiła w
wyimaginowanym poczuciu winy. Bezskutecznie starała sie ją z siebie "zmyć". Podobne zachowanie opisał w
Makbecie Szekspir - Lady Makbet, w ten sam sposób myjąc ręce, woła: "Precz, przeklęta plamo! precz!"
Silne poczucie winy potrafi wywołać równie silną potrzebę wymierzenia sobie kary. Wymierzanie kary samemu
sobie określa się fachowo jako masochizm. Stwierdzono, że 80% wszystkich wypadków przy pracy, jakie zdarzają
się w wielkich fabrykach, przypada zawsze na tylko 20% pracowników. Jest to dowód na to, że wypadki
wywoływane są podświadomie, co oznacza również, że celowo. Taka właśnie jest ludzka natura.
Duży procent wszystkich wypadków wywodzi się z nieświadomej potrzeby karania własnej osoby. Świadomość
nie stawia sobie jakiegoś konkretnego celu, ale raczej dąży do zadowolenia z zaspokojenia chwilowej potrzeby.
Kiedy ktoś spowoduje ciężki wypadek, musi ponieść potem wysokie koszty i leczenia, i pobytu w szpitalu, a co
gorsza, może do końca życia być kaleką. Odpowiedzialność spoczywa również na jego rodzinie, także ona ponosi
karę. Takie konsekwencje zaspokajania potrzeby karania siebie są przez podświadomość ignorowane. To
zadziwiające, że zmusza nas ona czasem do błędnego postępowania, podczas gdy inna jej płaszczyzna, np.
nadświadomość, natychmiast wymierza karę za takie zachowanie.

niedziela, 6 lipca 2008

Jak myśli i ocenia podświadomość

Jeśli chcemy wywrzeć korzystny wpływ na naszą podświadomość, musimy ją znać i rozumieć jej działanie.
Czasem wydaje się nam, że nasze reakcje są zbyt infantylne i niedojrzałe. Wszystko bierzemy zbyt dosłownie.
Niekiedy mówimy coś, czego nie myślimy naprawdę. Używamy takich zwrotów, jak np. "zwariuję!", przez co
chcemy powiedzieć, że jesteśmy bardzo zdenerwowani, a nie że rzeczywiście tracimy rozum. Podczas hipnozy
podświadomość odkrywa się, a czasem całkowicie przejmuje rolę świadomego myślenia, jak to się dzieje np. przy
pisaniu automatycznym. Kiedy w zwykłej rozmowie zadamy komuś pytanie: "Czy mógłby pan mi powiedzieć, gdzie
się urodził?", prawie każdy wymieni nazwę miejscowości, w której przyszedł na świat. Pytanie jest rozumiane jako
chęć poznania nazwy miejsca urodzenia. Dlatego pada taka, a nie inna odpowiedź. W głębokim stadium hipnozy
pacjent odpowiedziałby na to pytanie "tak" lub "nie" albo jedynie kiwnął głową. W ten sposób dałby znak, że
rozumie podświadomość.
Ten rodzaj pojmowania może obrócić się jednak na naszą niekorzyść. Żeby sobie coś wmówić, nie musimy
znajdować się w stanie hipnozy. Przykładem niech będzie lekarz, który bez rezultatu próbuje różnych środków, aby
wyleczyć określoną chorobę. Może on powiedzieć do swojego pacjenta: "Obawiam się, że nic już zrobić nie
można. Tej dolegliwości nie pozbędzie się pan do końca życia!" Oznacza to dosłownie, że pacjent umrze, jeśli
straci objaw choroby. Taka interpretacja mogłaby skłonić pacjenta do trzymania się określonego objawu - inaczej
mógłby, być może, umrzeć. Naturalnie lekarz nie chciał, aby jego intencje zostały w taki właśnie sposób odczytane.
Dorastamy, dojrzewamy, uczymy się, zmieniamy nasze świadome nastawienie do wielu spraw. Podświadomość
może również korygować dojrzale poglądy, częściej jednak zachowuje do końca "dziecięce spojrzenie".
Jeśli w dzieciństwie byliśmy do czegoś zmuszani albo ktoś nas skrzywdził psychicznie, to prawdopodobnie te
przykre sytuacje przez lata postrzegać będziemy z punktu widzenia dziecka. Incydent z pierwszych lat naszego
życia, gdy przestraszyliśmy się być może tylko żmii, może rozwinąć w nas chorobliwy strach przed tymi
zwierzętami i spowodować, że na widok niegroźnej jaszczurki zawsze będziemy wpadać w panikę, nawet jeśli
wiemy, że jej odstraszający wygląd niczym złym nie grozi. U niektórych żmija nawet na fotografii może wywołać
histeryczne zachowanie. Autoterapia będzie polegać między innymi na korygowaniu nieświadomych nastawień do
istotnych przeżyć naszego życia.

Podświadomość kieruje funkcjonowaniem ciała

Zadaniem podświadomości jest kierowanie mechanizmami ciała za pomocą mózgu. Można ją przyrównać do
termostatu. Czynność niezależnego (naczynioruchowego) układu nerwowego regulowana jest przez bodźce
pewnych części mózgu, dzięki czemu steruje on wszystkimi narządami i gruczołami. Prawdopodobnie
podświadomość potrafi kierować też reakcjami chemicznymi oraz elektrycznymi. Dzięki eksperymentom
hipnotycznym udało się udowodnić, że wieloma tymi mechanizmami steruje właśnie podświadomość. Przez
sugestię hipnotyczną można wpłynąć na krążenie krwi, przyśpieszyć bądź spowolnić pracę serca, zmienić
funkcjonowanie gruczołów i narządów, zaleczyć ranę albo znacznie skrócić czas jej gojenia, podnieść lub obniżyć
temperaturę ciała, a więc spowodować wiele różnorodnych zmian w organizmie.

Spirala hipnotyczna