Nadejdzie czas , kiedy choroba jako efekt opacznych myśli będzie hańbą

Oldi Tube

sobota, 14 sierpnia 2010

Głęboki relaks


Po sześciotygodniowym treningu fizycznego odprężenia i panowania nad rozwichrzonymi myślami pogłębiamy relaks ćwiczeniami oddechowymi.
Obowiązują tu te same zasady, o których była mowa przy ćwiczeniach oddechowych w treningu autogennym: spowolnienie i pogłębienie oddechu nie są rezultatem świadomego wysiłku woli, lecz powinny samoistnie wyniknąć z rozluźnienia. Powoduje to pogłębienie relaksu. Do tego ćwiczenia potrzebny jest zegarek z sekundnikiem, zawieszony w zasięgu wzroku ćwiczącego. Po rozluźnieniu całego ciała pierwszymi pięcioma ćwiczeniami i po opanowaniu myśli, liczymy liczbę oddechów przypadających na minutę. Przeciętna częstotliwość oddechu u dorosłego Europejczyka wynosi około szesnastu na minutę. Obserwacji dokonuje się dwa razy dziennie przez pięć minut po zakończeniu innych ćwiczeń. Po czterech - sześciu miesiącach częstotliwość oddechu zmniejsza się na ogół do ośmiu-dziesięciu na minutę; nawet po długoletnich ćwiczeniach Europejczyk raczej nie dojdzie do mniej niż pięciu oddechów na minutę.
Treningu nie powinny zakłócać żadne przykre doznania, w przeciwnym razie należy natychmiast go przerwać. Zawroty głowy, występujące u początkujących, są nieszkodliwe i znikają samoistnie. Osoby cierpiące na organiczne choroby serca czy płuc mogą wykonywać ćwiczenia oddechowe jedynie po konsultacji z lekarzem.

piątek, 13 sierpnia 2010

Opanowanie myśli


Po tych pięciu ćwiczeniach dających całkowite odprężnie fizyczne następuje ćwiczenie pozwalające zapanować nad myślami. Z zamkniętymi oczami bardzo intensywnie wyobrażamy sobie pustą, białą ścianę.
Początkowo nie udaje się utrzymać tego obrazu, ponieważ nasuwają się coraz to inne wyobrażenia. Za każdym razem, gdy coś nas rozprasza, głośno rozkazujemy sobie:


Rozkazuję myślom i wyobrażeniom zniknąć z mojej świadomości!


Potem konsekwentnie powracamy do początkowego wyobrażenia białej ściany. Dopiero po pewnym czasie udaje się w pełni wykonać to ćwiczenie.

czwartek, 12 sierpnia 2010

Ćwiczenia relaksacyjne


Pozycja wyjściowa: leżymy płasko, z małą poduszką pod głową, ręce
z lekka odsunięte od ciała, nogi rozchylone, oczy przymknięte.


Ćwiczenie 1:
Najpierw bardzo intensywnie wyobrażamy sobie:


Odprężam się całkowicie, całe ciało się rozluźnia. Najpierw rozluźniam ręce.

Po głębokim oddechu kontynuujemy:


Moje ręce leżą spokojnie i luźno, są zupełnie odprężone. Także dłonie całkiem się rozluźniają. Odpręża się każdy palec i staje się bardzo ciężki: mały palec -palec serdeczny - palec środkowy - palec wskazujący - kciuk. Wszystkie palce są teraz całkiem odprężone i luźne, i ciężkie.


Podobnie jak w TA, przez konsekwentne ćwiczenia uzyskuje się uczucie ciężaru, po którym bez dalszych sugestii występuje wrażenie ciepła.


Ćwiczenie 2:
Zaczynamy je po około dwóch tygodniach, gdy udaje się nam bez trudu uzyskać rozluźnienie rąk i dłoni. Najpierw wykonujemy ćwiczenie 1, potem kilkakrotnie oddychamy bardzo głęboko i wyobrażamy sobie:


Czuję, jak palce mojej prawej stopy powoli stają się ciężkie i rozluźnione, i odprężają się. Każdy palec mojej prawej nogi jest teraz ciężki i rozluźniony. Teraz rozluźnia się też spód stopy, pięta, cała prawa stopa.


W tej samej kolejności rozluźniamy następnie lewą stopę.


Ćwiczenie 3:
Przechodzimy do niego po tygodniu. Gdy tylko udaje się nam w wyniku ćwiczenia 1 i 2 rozluźnić ręce, dłonie i stopy, sugerujemy sobie:


Czuję, jak całkiem rozluźniają mi się nogi. Łydka mojej prawej nogi rozluźnia się, staje się ciężka i odprężona. Moje prawe kolano całkiem się odpręża. Moje prawe udo się rozluźnia, staje się ciężkie i odprężone.


W taki sam sposób odpręża się lewą nogę.


Ćwiczenie 4:
Po kolejnym tygodniu po pierwszych trzech ćwiczeniach rozluźniamy całe ciało. W tym celu wyobrażamy sobie:


Rozluźniam teraz całkowicie moje ciało, piersi, szyję, głowę i twarz. Czuję, jak rozluźniają mi się i odprężają powłoki brzuszne. Ciepło przenika mi brzuch. Teraz całkiem rozluźnia mi się klatka piersiowa. Mięśnie szyi i ramion stają się miękkie,
luźne i całkiem odprężone. Rozluźnia się moje czoło. Policzki stają się płaskie i rozluźnione. Wargi się rozluźniają. Żuchwa staje się ciężka i rozluźniona, ale nie opada. Język spoczywa ciężko, miękko i luźno w ustach. Skóra na głowie rozluźnia
się i całkowicie odpręża. Teraz już cała moja głowa, cała twarz, jest zupełnie odprężona. Całe moje ciało jest rozluźnione i odprężone.



Ćwiczenie 5:
Po opanowaniu w pełni odprężenia całego ciała, następuje ostatnie ćwiczenie. Sugestia w nim stosowana brzmi:


Moja głowa jest bardzo, bardzo ciężka. Ciężka jak ołów, całe moje ciało jest bardzo, bardzo ciężkie, ciężkie jak ołów.


Należy ćwiczyć dwa razy dziennie, a najlepiej kilka razy. Z reguły ćwiczy się po dziesięć minut. Dzięki temu dochodzi do rozluźnienia ciała, stanowiącego warunek podstawowy wszystkich dalszych ćwiczeń.

środa, 11 sierpnia 2010

Joga

Od pewnego czasu ćwiczenia jogi cieszą się coraz większą popularnością, po części dostosowane do naszych wyobrażeń jako „joga zachodnia".
Metoda ta wywodzi się z Indii, gdzie ma również pewien związek z religią. U nas często błędnie rozumie się jogę jako gimnastykę z ćwiczeniami oddechowymi. Joga to jednak coś więcej niż tylko panowanie nad ciałem i ćwiczenia oddechowe. Samo słowo oznacza „jarzmo", a więc panowanie ducha nad ciałem i duszą. Ostatecznym celem indyjskich joginów jest poznanie Boga i pełne z nim zespolenie. Istnieją różne rodzaje jogi, z różnymi celami i o różnym działaniu. Wiele z nich jest czymś obcym człowiekowi naszej kultury, wywodzi się bowiem z kręgu odmiennej cywilizacji i opiera się na prawie 5000 lat tradycji. Mimo to oddziaływanie na siebie przez jogę może nawet nam, Europejczykom, dużo dać.
Program ćwiczeń został dostosowany do świata pojęć zachodnich, nie tracąc przy tym na skuteczności, przede wszystkim jest wolny od elementów indyjskiego światopoglądu.

wtorek, 10 sierpnia 2010

Formuły sugestii


Gdy tylko uzyskamy spokój i odprężenie, przypominające podobny stan wywoływany przez TA, zaczynamy intensywnie przywoływać
dwie generalne formuły Coue, w sumie około trzydziestu razy. Można je na przykład stosować w następujący sposób:


Z dnia na dzień jest pod każdym względem coraz lepiej - wszystko, co złe, co przykre, przechodzi, mija.


Takie ogólne, nie skonkretyzowane sformułowania można też stosować jako sugestie w treningu autogennym, o ile nie udało się nam znaleźć lepszych, bardziej konkretnych.

poniedziałek, 9 sierpnia 2010

Ćwiczenia relaksacyjne


W nieco zaciemnionym i cichym pomieszczeniu wyciągamy się na podłodze.
Rozluźniamy ubranie, zdejmujemy buty. Potem zamykamy oczy i po prostu zaczynamy sobie usilnie wyobrażać:


Moje ciało staje się ciężką, ciepłą i miękką masą, zapadam się coraz głębiej w podłogę albo: Moje ciało rozlewa się leniwie jak plama oleju po podłodze.


Te wyobrażenia sprawiają być może dziwaczne wrażenie, ale są bardzo skuteczne.
Za zgodą lekarza można wspierać te ćwiczenia relaksacyjne ćwiczeniami oddechowymi. Trzeba na to jednak od dwóch do czterech tygodni, zanim uzyskamy automatyzm ćwiczeń oddechowych. Początkujący ćwiczy przede wszystkim oddychanie brzuszne. W tym celu wykonuje najpierw pełny wydech, a potem bierze głęboki oddech, uwypuklając brzuch przy nieruchomej klatce piersiowej. Ciężka książka położona na brzuchu może wzmocnić działanie tego ćwiczenia. W fazie wydechu pozwalamy mięśniom brzucha na bierne rozluźnienie. Po opanowaniu oddychania brzusznego przechodzimy do ćwiczenia oddychania piersiowego. Przy tym znów robimy pełny wydech, następnie bierzemy możliwie głęboki wdech z wyraźnym uniesieniem klatki piersiowej. Wydychając pozwalamy jej się po prostu zapaść. Gdy już opanowaliśmy oba sposoby oddychania, łączymy oddychanie brzuszne z piersiowym. Najpierw wykonujemy maksymalny wydech, potem bierzemy głęboki wdech uwypuklając brzuch, następnie tak samo wyraźnie klatkę piersiową, a brzuch lekko wciągamy. W tej samej kolejności wydychamy powietrze: najpierw bezwiednie zapada się brzuch, potem klatka piersiowa. Wdychamy powietrze przez nos, wydychamy z cichym sykiem pokonując opór lekko przymkniętych warg. Czas trwania wdechu, wydechu i przerwy między dwoma oddechami powinien w stanie spoczynku mieć się jak 1 : 2 : 3, a więc na przykład pięć sekund wdech, dziesięć sekund wydech, piętnaście sekund przerwa w oddychaniu.

niedziela, 8 sierpnia 2010

Metoda Emila Coue


Jeszcze na początku tego wieku dużą popularnością cieszyła się metoda autosugestii i odprężania się opracowana przez francuskiego aptekarza i psychoterapeutę Emila Coue (1857-1926). Według Coue, choroby leczy się po prostu stale powtarzając sobie w stanie odprężenia:


Z dnia na dzień jest pod każdym względem coraz lepiej.


Druga jego formuła, mająca dodatkowo złagodzić dolegliwości, brzmiała następująco:


Już przechodzi, już mija.


Niewątpliwie Coue udawało się uzyskać wspaniałe wyniki dzięki tej metodzie. On sam stale podkreślał, że to nie on leczy, ale że siła samoleczenia tkwi w samym chorym, a on ją jedynie pobudza. Z relacji współczesnych wnioskujemy też, że jego osobowość miała silny sugestywny wpływ na pacjentów.
Największą zasługą Coue było niewątpliwie ponowne wyeksponowanie znaczenia autosugestii. Jako uzdrowiciel oddziałujący na duże grupy ludzi nie mógł jednak nastawić się na leczenie subiektywnych dolegliwości swoich pacjentów, natomiast leczył ich stosując „formuły generalne", w rodzaju tych, które przytoczyliśmy. I dlatego jego technika coraz bardziej traciła znaczenie, mimo że w swoich głównych założeniach ma sporo wspólnego z podstawowymi założeniami TA.
Jego następcy udoskonalili tę metodę, stawiając najpierw diagnozę, aby dostosować formuły do indywidualnego stanu pacjenta. Próby te jednak zostały wyparte przez trening autogenny.
Jeśli jednak ktoś chciałby się bliżej zainteresować metodą Coue, znajdzie w następnym poście kilka krótkich wskazówek. Ćwiczenie zaczyna się od uspokojenia przez odprężenie. Przygotowuje ono grunt pod skuteczne działanie stosowanych następnie autosugestii.

Spirala hipnotyczna