Nadejdzie czas , kiedy choroba jako efekt opacznych myśli będzie hańbą

Oldi Tube

sobota, 23 stycznia 2010

Nie potrzebujesz żadnej diety!



Jeśli chcesz pozbyć się tylko paru kilogramów, nie stosuj żadnych wyrzeczeń. Słowo dieta brzmi okropnie dla każdego, kto nieraz próbował się odchudzać. Znasz pewnie wszystkie diety, często ich próbowałeś, niekiedy nawet udawało ci się zgubić kilogram czy dwa. Jednak już sama myśl o diecie odrzuca. Rzadko kto chętnie poddaje się męczącej diecie. Jeśli jednak chcesz sam zrzucić nadwagę, nie jest potrzebna ci żadna dieta. Wystarczy niekiedy, że zmienisz swoje żywieniowe przyzwyczajenia.
Natura obdarzyła nas zmysłem smaku, abyśmy mogli delektować się jedzeniem. Dzięki nim jedne potrawy smakują nam bardziej, inne mniej. Wszystko, co masz na talerzu, może sprawiać ci przyjemność. Staraj się jednak wybierać potrawy zawierające białko, unikaj węglowodanów, tłuszczów zwierzęcych i słodyczy.
Dr Leonid Kotkin (Jedz, myśl i bądź szczupły, Ariston Verlag, Genewa) twierdzi, że powinno się spożywać tylko tłuszcze nienasycone (roślinne). Zaleca również ograniczenie ilości spożywanych węglowodanów.
Łatwo możesz ustrzec się przed niechęcią do diety. Powtarzaj w myślach jak najczęściej, że nikt cię do diety nie zmusza. Wmów sobie, że jeśli chcesz, możesz nawet przytyć, ale nie byłoby to ani rozsądne, ani pożądane.
Schudniesz, ponieważ jest to kwestia racjonalnego myślenia i takie jest twoje głębokie pragnienie. Nikt nie wymaga od ciebie, żebyś nigdy już nie tknął czekolady czy słodkiego deseru. Możesz jeść słodycze, tylko nieco rzadziej niż dotychczas. Nie odmawiaj sobie niczego. Wystarczy, że będziesz jadł rozsądnie i trochę inaczej niż dotąd.

piątek, 22 stycznia 2010

Dlaczego jesz za dużo?


Istnieje wiele przyczyn otyłości. Kilka z nich dotyczy właściwie wszystkich przypadków. Jemy, ponieważ jest to niezbędne do normalnego funkcjonowania. Często jednak zdarza się, że nie potrafimy się kontrolować i nakładamy na talerz zbyt duże porcje. Trudno nam to opanować.
Osoby z nadwagą mówią, że nie mają silnej woli. Tymczasem nie brakuje jej nikomu. Tylko że bywa ona za słaba.
Problem otyłości pojawia się zazwyczaj już w dzieciństwie. Dziecko, które właśnie jest nieszczęśliwe bądź nie dopisuje mu humor, odczuwa głód. Wystarczy, że coś zje i już ma lepsze samopoczucie. Powstaje odruch warunkowy - jedzenie kojarzy się dziecku z powrotem dobrego samopoczucia, podobnie jak działo się to u psów Pawłowa, które słysząc dzwonek, odczuwały głód.
Osoby z nadwagą są z reguły nerwowe. W sytuacjach stresowych otwierają natychmiast lodówkę, by wyjąć z niej coś smakowitego. "Kiedy jem, czuję się lepiej" - mówią. Nie jest to jednak myślenie świadome. W takiej sytuacji działa podświadomość, która zmusza do takiego zachowania. Podobnie zresztą reagują ludzie, którzy w chwili zdenerwowania sięgają po papierosa. To tak jak niemowlę, które ssie kciuk, zaspokajając potrzebę ruszania buzią.
Palacz wierzy, że papieros go uspokoi. Tymczasem jest to niesłuszne przekonanie, ponieważ nikotyna zwiększa jedynie nerwowość. Jeśli palisz, na pewno zauważyłeś, że po wypaleniu jednego papierosa w nadziei ukojenia nerwów sięgałeś zaraz po następnego.
Wyróżnia się siedem najczęściej występujących przyczyn nadwagi. Na początku zajmiemy się motywacją.
Zdarza się często, że kobiety odmawiają mężowi współżycia, ponieważ wstydzą się swojej nadmiernej wagi.
Prowadzi to wcześniej czy później do seksualnej oziębłości, co powoduje, że kobieta staje się nieatrakcyjna, nie tylko dla swego męża, ale i dla innych mężczyzn. Kobieta niekochana, której seksualne potrzeby nie są zaspokajane, szuka często zaspokojenia w jedzeniu. Zajada się wtedy słodyczami, a na talerz nakłada sobie podwójne porcje.
Podobna sytuacja występuje u dzieci odrzuconych przez rodziców. Maluchy szukają pocieszenia w słodyczach, czego konsekwencją jest oczywiście nadmiar kilogramów. Czasem też identyfikują się z rodzicami, którzy mają problemy z nadwagą. Istnieje co prawda dziedziczna skłonność do otyłości, ale w większości wypadków jest jednak bardziej prawdopodobne, że chodzi tu o podświadomą potrzebę naśladowania matki lub ojca.
Przyczyną otyłości może być też sugestia, którą dziecko podświadomie rejestruje, słysząc: "Musisz zjeść do końca to, co masz na talerzu", "Nie wolno ci nic zostawić". "Deser dostaniesz dopiero po jedzeniu" czy "Musisz jeść, żebyś był duży i silny". Takie i podobne stwierdzenia padają zwłaszcza wtedy, gdy dziecko nie ma apetytu, co przysparza zmartwień wielu rodzicom.
Również kompleks niższości i brak poczucia własnej wartości mogą mieć wpływ na powstanie otyłości oraz na utrzymywanie się jej przez dłuższy czas. Nieakceptowanie własnego wyglądu uniemożliwia jakąkolwiek zmianę naszej fizyczności. Konsekwencją tego jest niechęć do samego siebie, a nawet wymierzanie sobie kary.
Pamiętaj, że samoleczenie wymaga wydobycia od podświadomości informacji o przyczynach nadwagi. Nie zapominaj też, że bardzo ważną częścią leczenia jest sugestia.

czwartek, 21 stycznia 2010

Młody wygląd i szczupła sylwetka bez diety


Czynniki emocjonalne i psychologiczne mogą wywołać wiele różnych dolegliwości. Zajmę się teraz tylko najczęściej występującymi. Nie zawsze wiadomo, dlaczego te same czynniki u jednej osoby wywołują np. chorobę skóry, u innej niekorzystnie wpływają na system trawienny, a u jeszcze innej zakłócają prawidłową pracę dróg oddechowych. W tym rozdziale postaram się omówić częsty problem nadwagi, której nie można nazwać chorobą.
Zazwyczaj jednak nadwaga jest uwarunkowana zaburzeniami emocjonalnymi.


Zbędne kilogramy


Rezultatem spożywania częstych i zbyt obfitych posiłków jest nadmiar kilku, kilkunastu, a nawet kilkudziesięciu kilogramów. Każdy przypadek nadwagi to splot różnych czynników i okoliczności. Łatwo jest zrzucić parę kilogramów, jeśli podejmie się stanowczą decyzję o schudnięciu. Znacznie trudniej pozbyć się kilkunastu albo kilkudziesięciu. Wymaga to leczenia psychoterapeutycznego. Jeśli okaże się, że nadwaga spowodowana jest zaburzeniami hormonalnymi, trzeba szukać pomocy lekarza. Wcześniej uważano, że tylko 2% wszystkich przypadków nadwagi powoduje właśnie ten typ zaburzeń. W ostatnich latach uważa się jednak, że są to znacznie częstsze przypadki.
Jeśli chcesz zrzucić kilka kilogramów, niepotrzebne jest specjalne leczenie, lecz jedynie właściwa dieta, autosugestia i silna wola. Postaram się omówić teraz przypadki sporej nadwagi.
Właściwa dieta może czasem doprowadzić do wymarzonego rezultatu, nawet jeśli nadwaga ma podłoże nerwicowe. Lekarz przepisuje zazwyczaj otyłemu pacjentowi leki na przyspieszenie przemiany materii. Same leki jednak nie wystarczą. Pacjent musi przejść na dietę wysokobiałkową i ograniczyć wielkość posiłków. Właściwa
dieta nie dostarcza organizmowi zbędnych kalorii. Ściśle stosując taką dietę, pacjent traci przez pewien czas na wadze, ale kiedy tylko ją przerwie, kilogramy znowu wracają. Dzieje się tak nawet wtedy, gdy dieta trwała dłuższy czas. Mało wytrwały pacjent prawie zawsze po jakimś czasie wraca, niestety, do starej wagi. Może to zdarzyć się po kilku miesiącach albo nawet po roku i jest nieuniknione.
Zmniejszonej wagi nie da się zachować długo i pacjenci są tym często rozczarowani i zniechęceni. Jaki jest tego powód? Otóż uwaga nasza jest skupiona na leczeniu otyłości jako objawu, a nie na jej przyczynach. Efekt kuracji zależy od tego, czy usunie się przyczynę niewłaściwego odżywiania.

Jeśli chcesz sam zmniejszyć swoją wagę, powinieneś zasięgnąć porady lekarza, który powie ci, jak szybko możesz zrzucać zbędne kilogramy. Przepisze ci poza tym środki zmniejszające apetyt. Pomagają one przetrwać początek kuracji. Twoim podstawowym zadaniem jest najpierw odkrycie, dlaczego za dużo jesz. Jeśli znasz już przyczynę, możesz całkowicie ją usunąć albo zminimalizować jej działanie. Nadwaga zniknie, ale pamiętaj, że zgrabną sylwetkę utrzymasz tylko wtedy, jeśli na trwałe zmienisz swoje nawyki żywieniowe.

środa, 20 stycznia 2010

Fobia związana z lataniem


Imagoterapia-HipnozaFobie mogą rozwinąć się u dorosłego tak samo łatwo jak u dziecka. Podczas jednego z sympozjów poświęconych hipnozie, na którym demonstrowano rozmaite techniki hipnotyczne, jeden z obecnych tam lekarzy, dr Johnson, poddał się eksperymentowi wyjaśniającemu powstawanie fobii. Opowiedział on, że podczas ostatniej wojny służył w lotnictwie, odbył wiele bojowych lotów i nigdy nie był ranny. Ogromnie lubił latać. Któregoś razu cudem uniknął zestrzelenia. Mimo grozy sytuacji udało mu się wtedy szczęśliwie wylądować, ale nie wywarło to na nim specjalnego wrażenia. Po wojnie dłuższy czas nie latał i kiedy potem usiadł za sterami pasażerskiego samolotu, poczuł strach. Od tego czasu nie postawił nogi na pokładzie, ponieważ doznawał, jak twierdził, klaustrofobicznego lęku - bał się zamkniętego pomieszczenia. Pytania ideomotoryczne pomogły ustalić, że jego fobia została wywołana bardzo niemiłym zdarzeniem. Szybko okazało się, że chodzi tu o wyparte do podświadomości wspomnienie lotu podczas bardzo złej pogody. W hipnozie lekarz wrócił do tamtej chwili i ponownie ją przeżył.
Zaraz po zakończeniu wojny dr Johnson dostał rozkaz lotu z Teksasu do Seattle, gdzie właśnie miał zakończyć wojskową służbę. Za lot odpowiadał nie on (dr Johnson był tylko kapitanem), lecz pewien major. Gdy lecieli nad Idaho, samolot znalazł się w samym środku strasznej burzy. Inne maszyny znajdujące się w powietrzu chciały wyminąć burzę, ale major rozkazał przedzierać się przez pioruny. Bał się, że nie wystarczy im paliwa na tak daleką trasę. Tymczasem pogoda okazała się gorsza, niż oczekiwano. Samoloty straciły ze sobą kontakt. Wyładowania były bardzo silne i dr Johnson bał się, że piorun trafi w końcu w jego samolot, który nieustannie wpadał w
powietrzne dziury, co wywoływało bardzo nieprzyjemne turbulencje. W końcu stracił panowanie nad samolotem i wyskoczył ze spadochronem. Był mocno potłuczony. Później dowiedział się, że jeden z jego kolegów zginął, bo maszyna rozbiła się na skale, a dwóch innych musiało skakać ze spadochronem.
Do Seattle dr Johnson wrócił pociągiem. Został zwolniony z wojska i już nigdy więcej nie latał. Nigdy nie łączył swojej fobii z tym właśnie wydarzeniem. Teraz jednak okazało się, że był to jej główny powód, a wcześniejszy wypadek, podczas którego omal nie został zestrzelony, miał drugorzędne znaczenie. Kiedy podczas hipnozy przeżywał ponownie nieszczęsną burzę, przejawiał mocne zdenerwowanie, lecz po wielokrotnym powtórzeniu tego zdarzenia uspokoił się i rozluźnił. Kilka miesięcy później kupił samolot i znowu odnalazł radość w lataniu.
Dr Johnson nie wyparł z pamięci swojego wspomnienia, ale też nie przypuszczał, że może ono mieć związek ze strachem przed lataniem. Żeby nie myśleć o tym, zaczął określać swój stan jako klaustrofobię, chociaż w zamkniętym pomieszczeniu nie odczuwał wcale lęku. Jest to zachowanie bardzo typowe dla podświadomości, gdy ucieka ona od nieprzyjemnego, przykrego przeżycia, odwracając od niego w ten sposób uwagę. Uważam, że prawdopodobnie jeszcze jedno zdarzenie mogło w tej historii odegrać znaczącą rolę. Przypuszczam, że dr Johnson musiał w dzieciństwie zostać przez kogoś upuszczony na ziemię. Kuracja hipnozą w każdym razie wystarczyła do pozbycia się fobii. Moim zdaniem, fobia najczęściej bierze się z jakiegoś przykrego zdarzenia zdzieciństwa.


PODSUMOWANIE


Strach to zjawisko zupełnie normalne. Jednak gdy objawia się w skrajnej, irracjonalnej formie, mówimy, że mamy do czynienia z fobią.
Metodę dr. Wolpe'a można wykorzystywać podczas samodzielnego leczenia stanów lękowych, jednak nie przy silnych fobiach. Fobie występują dosyć często i niewykluczone, że cierpisz na którąś z nich. Nie są to groźne stany, bez trudu można uniknąć sytuacji, w których występują, np. kiedy cierpisz na klaustrofobię i boisz się wejść do windy, korzystasz ze schodów.
Zazwyczaj fobie biorą się z jakiegoś wydarzenia z dzieciństwa. Dzięki opisanym tutaj metodom dają się łatwo przezwyciężyć. Najpierw ustal przyczynę strachu, potem powróć w myślach do wydarzenia, w którym on wystąpił, i przeżywaj je dotąd, aż poczujesz, że odreagowałeś wszystkie związane z nim negatywne uczucia. Zawsze pytaj podświadomość, czy wolno ci powrócić do minionych chwil. Rzadko co prawda otrzymasz negatywną odpowiedź, ale może się tak zdarzyć, ponieważ niektóre sytuacje mogą być dla twojej psychiki zbyt silnym przeżyciem, abyś mógł do nich powrócić. Wtedy nie rób nic na siłę. Prawdopodobnie i tak nie byłbyś w stanie przypomnieć sobie tego zdarzenia, a zrezygnowanie z dociekań stanowi dodatkowy środek bezpieczeństwa.
Większość stanów lękowych i fobii można wyleczyć, stosując samoleczenie. W przypadku głęboko zakorzenionej, neurotycznej fobii konieczna jest pomoc specjalisty!

wtorek, 19 stycznia 2010

Przezwyciężenie oporu


Muzyka relaksacyjna - Burze Grzmoty I BlyskawiceKiedy natrafisz na podświadomy opór i nie będziesz mógł poznać sytuacji, której w pamięci poszukujesz, zastosuj metodę dr. Wolpe'a. Po wyzwoleniu się od niewielkich lęków będziesz wiedział, jak dotrzeć do zdarzeń, które spowodowały twoją fobię. Odtworzysz ją w wyobraźni i ponownie przeżyjesz.
Przezwyciężanie strachu i uwalnianie się od niego w momencie jego powstania polega na wywoływaniu silnego emocjonalnego poruszenia. Kiedy ktoś odczuwa tremę i boi się publicznie występować, nie zrobi tego, dopóki nie zmusi go do tego motywacja silniejsza od strachu.
Na przykład uczeń wyrecytuje wiersz, ponieważ jest to warunek zdania egzaminu. Tylko dlatego zdobędzie się na odwagę, że jego motywacja jest silniejsza od strachu. Kiedy zacznie mówić, strach będzie stopniowo zmniejszał się, aż całkowicie zniknie. Lepszą metodą leczenia byłoby, oczywiście, odkrycie przyczyn strachu jeszcze przed publicznym wystąpieniem.
Fobie powstają przede wszystkim w wyniku wcześniejszych przeżyć, lecz niekiedy również w wyniku sugestii.
Dziecku bardzo łatwo wmówić strach. Wystarczy, że któreś z rodziców zareaguje paniką na jakąś sytuację, a dziecko natychmiast przejmie tę reakcję. Dzieje się tak po części w wyniku potrzeby identyfikacji z którymś z rodziców, a po części pod wpływem sugestii, której każdy młody człowiek łatwo ulega. Jeśli ojciec lub matka boją się, dziecko natychmiast wyczuwa, że sytuacja jest niebezpieczna i też zaczyna odczuwać strach. Prawie zawsze błędnie ocenia się sytuację jako niebezpieczną.

poniedziałek, 18 stycznia 2010

Wypracuj w sobie obojętność wobec nieprzyjemnych sytuacji


Muzyka Relaksacyjna - Spirits Of Nature (Full Album)Dr Wolpe proponuje swoim pacjentom, aby zanim poddadzą się hipnozie, całkowicie się odprężyli. Dopiero wtedy można wydać polecenie ponownego przeżycia któregoś lęku z listy. Ważne jest, aby zaczynać od końca, ponieważ przy lękach z początku listy napotykamy silny opór. W ten sposób wracamy do faktów, które napawają nas co prawda lękiem, ale nie jest to jeszcze prawdziwy strach. Każdemu z nich poświęcamy zaledwie kilka sekund.
Jeden z pacjentów dr. Wolpe'a bał się pogrzebów. Podczas hipnozy lekarz kazał mu najpierw przyjrzeć się zmarłemu człowiekowi z odległości 200 metrów, potem z bliska spojrzeć na karawan pogrzebowy, by w końcu mógł stanąć nad grobem i przyglądać się spuszczaniu trumny. Każdą scenę pacjent powtarzał kilkakrotnie i za każdym razem jego lękowa reakcja była dużo słabsza. Na koniec uwolnił się od znikomego już strachu przed pogrzebami.
Podczas kolejnych posiedzeń dr Wolpe przechodził do coraz bardziej nieprzyjemnych przeżyć z przeszłości, przywołując je w ten sam sposób. Dzięki temu wielu jego pacjentów pozbyło się obezwładniającego ich często strachu. Terapeuta zawsze jednak podkreślał, że warunkiem leczenia jest całkowite odprężenie pacjenta. Tylko wtedy możliwe jest osiągnięcie pozytywnych rezultatów. Co prawda, bez hipnozy można również osiągnąć podobne wyniki, ale trwa to zdecydowanie dłużej.
Samoleczenie pozwala także na pokonanie stanów lękowych i fobii. Najlepiej leczy się je przez ustalenie ich przyczyny i przywołanie w pamięci przeżyć, które je wywołały. Do korzeni zła dojdziemy najszybciej, zadając podświadomości odpowiednie pytania. Ich przykłady znajdziesz później w kilku opisanych historiach chorób. Jeśli w przypadku lęku chodzi o więcej niż jedno przeżycie, najpierw trzeba zająć się tym, które nastąpiło wcześniej.
Kiedy odreagujemy negatywne uczucia związane z jednym zdarzeniem, można szukać przyczyn następnego, aż wreszcie uwolnimy się od wszystkich męczących nas fobii.

niedziela, 17 stycznia 2010

Odkrycie przeżyć wywołujących strach


relaks_medytacja_4Fobie leczy się również przez autohipnozę. Polega to na wielokrotnym przeżywaniu w myślach przykrego zdarzenia. Najpierw trzeba je osadzić w czasie i ustalić jego miejsce. Jeśli zostało zapomniane i wyparte do podświadomości, można je przywołać, stosując metodę ideomotoryczną.
Zanim jednak spróbujesz sobie przypomnieć to zdarzenie, powinieneś zadać podświadomości pytanie: "Czy mogę to zdarzenie jeszcze raz bezpiecznie przeżyć?" Najprawdopodobniej otrzymasz odpowiedź twierdzącą.
Zdarza się jednak, że podświadomość odmówi, wtedy nie staraj się na siłę tego zmienić. Być może twoja psychika jest teraz za słaba, aby mogła jeszcze raz te przykre chwile przeżyć.
Dr Joseph Wolpe zaleca uwolnienie się od fobii metodą odhamowania, która polega na kilkakrotnym przeżywaniu lęków. Najpierw pacjent powinien spisać na kartce wszystko, co napawa go strachem, z wyjątkiem sytuacji, które przerażają każdego człowieka, np. napad. Następnie musi stworzyć z tego listę, uwzględniając siłę lęku. Najgroźniejsze sytuacje powinny znaleźć się na początku listy, a potem kolejno te, które wywołują mniejszy lęk.

Spirala hipnotyczna