Nadejdzie czas , kiedy choroba jako efekt opacznych myśli będzie hańbą

Oldi Tube

sobota, 23 października 2010

Usuwanie przekonań


Proces uwalniania się od przekonań jest bardzo prostym, lecz skutecznym poznawczym narzędziem. Na technikę tę przede wszystkim składają się wyniki badań i prace Amerykanki Katie Byron. Siódma zasada huny, którą później poznasz, mówi: Wszystko, co działa, jest huną - korzystaj z tego! z tego powodu chcemy włączyć do technik huny prace Katie Byron - po prostu dlatego, że jej metody są bardzo skuteczne.
Katie Byron i kahuńscy mistrzowie podkreślają, iż wszyscy ciągle prowokujemy zewnętrzny świat do takiego zachowania się i wyglądu, w jaki wierzymy. Większa część, o ile nie wszystkie nasze cierpienia powstają nie dlatego, że zewnętrzna rzeczywistość daje nam kuksańce, lecz z powodu wewnętrznych obaw i rozpaczy, frustracji i złości, które powstają w nas na skutek naszych własnych wyobrażeń. Posiadamy głęboko zakorzenione wewnętrzne nastawienia do życia, które wypromieniowujemy w każdą sytuację i doświadczenie.
Wysyłane przez nas projekcje skłaniają zewnętrzny świat do odsyłania nam odpowiednich wyników, co udokumentowały badania przeprowadzone w Princeton.
Katie Byron stworzyła kompletny porces usuwania projekcji, który John zastosował u Ricka. Chciałbym przedstawić ci tę technikę, abyś zawsze mógł ją zastosować we własnym przypadku, w celu uwolnienia świadomości, serca i duszy od przekonaniowych śmieci, którymi ciągle się obciążacie.

piątek, 22 października 2010

Doprowadzić sprawę do końca


John udzielając swoim klientom bezpośredniej pomocy, o którą go prosili, jednocześnie coraz bardziej wprowadzał ich w istotne elementy ceremonii haipule. Rick nauczył się uspokajania ciągłego toku myśli, tak jak my nauczyliśmy się tego. Odkrył, iż świadomie może przenieść się w stan świadomości, w którym pojmował swoje ciało jako jedność, a szczególnie wtedy, gdy czuł się roztrzęsiony, zagubiony lub wzburzony emocjonalnie.
Nauczył się także ładowania swojego organizmu energią.
John nauczył również Ricka, aby co godzinę przenosił się w ten spokojny, sprzyjający odbieraniu informacji stan i otwarcia na intuicyjne poznania i wskazówki. Poza tym każdego wieczoru Rick siadał i przez pół godziny rzeczywiście koncentrował się na swoim wewnętrznym wzroście. Podczas tych codziennych posiedzeń haipule w dalszym ciągu pracował nad usuwaniem tego, co nazywał uśmiercającymi jednowierszowcami, które przez całe życie przeszkadzały mu w robieniu tego, co chciał czynić.
W odniesieniu do swojego dzieciństwa Rick odkrył pewne głęboko zakorzenione przekonania, które były dokładnym odbiciem negatywnych przekonań jego ojca, a może nawet dziadka. Jedno z tych zdań brzmiało: Ja nie jestem po prostu wystarczająco dobry.
Było to podcinające nogi stwierdzenie, które przychodziło mu na myśl, gdy zamierzał zacząć coś nowego. Inne przekonanie brzmiało: Stracę grunt pod nogami wtedy, gdy najmniej będę się tego spodziewał. Natomiast trzecie to: Nie wychylaj się, bo dostaniesz po nosie. Każde z tych zdań było spadkiem odziedziczonym po konserwatywnej rodzinie.
- Jestem naprawdę zły na moich rodziców i całą rodzinę, ponieważ zakorzenili we mnie te bezsensowne przekonania - powiedział Rick pewnego dnia.
- w porządku - zaśmiał się John. - Przyjrzyj się teraz temu stwierdzeniu, które wydaje się być nową projekcją. Właśnie nią zajmiemy się w tej chwili. Jeżeli jesteś gotowy, odwróć sprawę. Powiedz coś przeciwnego: „Przede wszystkim jestem zły na siebie, ponieważ wpoiłem sobie to bezsensowne przekonanie”. Teraz sprawdź, czy ta nowa wypowiedź nie jest bardziej zgodna z prawdą.
Rick znowu wycofał swoje projekcje i poczuł nagle falę poznania i emocji. Przyznał: - Zgadza się. Jestem tym, który trzyma się tych negatywnych myśli. Złość na mojego dziadka nic mi nie przyniesie.
- Co więc zrobisz z tym stwierdzeniem? - zapytał John.
Rick przez chwilę kierował uwagę do swojego wnętrza i obserwował proces usuwania, który się już tam rozpoczął: - Wyrzucę go - powiedział i odwzajemnił uśmiech.

czwartek, 21 października 2010

Odrzucanie negatywnych myśli


Jeżeli chcemy rozpocząć ceremonię haipule z maksymalną ilością siły i pozytywnego nastawienia, powinniśmy najpierw postarać się o to, aby nie obnosić ze sobą negatywnych obrazów samego siebie, które bezpośrednio blokują naszą zdolność manifestacji. Jednak większości z nas prawie niemożliwe wydaje się nieocenianie samych siebie, ponieważ robimy to z przyzwyczajenia i nieświadomie.
Jednakże w psychologii istnieje ważne narzędzie, które od razu przedstawia nam nasze negatywne obrazy samych siebie. Dzięki włączeniu tego narzędzia do ceremonii haipule możemy uwolnić nasz wewnętrzny magazyn od negatywnych wyobrażeń i dokonać
wielkich postępów na drodze spełnienia naszych prawdziwych celów. Główną psychologiczną prawdą jest fakt, iż rzeczy, do których sami niechętnie się przyznajemy, często wypromieniowujemy w środowisko zewnętrzne. Jeśli przyjrzymy się naszym projekcjom, wtedy za pomocą prostego słownego odwrócenia możemy odnaleźć istotę osądzania samych siebie.
Jeszcze raz przyjrzyjmy się sprawie Ricka i zobaczmy, że jego negatywne oczekiwania odnośnie reakcji świata zewnętrznego w rzeczywistości były wewnętrznym osądzaniem samego siebie. Rick w efekcie rozkoszował się poznaniem i ulgą, że mógł pozbyć się negatywnych nastawień, gdy stwierdził, że nie są mu do niczego potrzebne.


John pozwolił mu odpocząć przez kilka oddechów, po czym powiedział: - Pójdźmy teraz jeszcze krok dalej, Rick. Stwierdziłeś, że obawiałeś się odrzucenia sklepu przez świat
zewnętrzny. Jednak może w ten sposób wypromieniowywałeś coś na zewnątrz, co właściwie rozgrywało się w twoim wnętrzu. Odwróćmy teraz to nastawienie
- Odwróćmy? - zapytał Rick.
- Tak. Zamiast mówić: „Obawiam się, że »świat zewnętrzny« nie będzie wspierał mojego przedsięwzięcia” powiedz: „ Obawiam się, że »ja« nie będę wspierał mojego przedsięwzięcia „. Wypowiedz teraz kilka razy to drugie stwierdzenie i posłuchaj, czy dobrze ono brzmi. Zastanów się nad faktem, czy wypromieniowujesz do zewnętrznego świata własne nastawienie do swojego przyszłego sklepu.
Rick zwlekał, ponieważ jedna część jego osobowości nie chciała zgodzić się na ten eksperyment. Wreszcie z napięciem i bez uczucia powiedział: - Obawiam się, że nie będę wspierał mojego przedsięwzięcia.
John dodał mu odwagi: - Powiedz to jeszcze raz. Czy czujesz, jakie wrażenie głęboko w twoim wnętrzu robi to stwierdzenie?
Rick ponownie walczył ze sobą i ponownie zaczął mówić, lecz tym razem w jego głosie było słychać uczucie, ponieważ poczuł, jaki oddźwięk wywołują te słowa w jego duszy: - Obawiam się, że nie będę wspierał mojego przedsięwzięcia. o Boże, to się zgadza - to
jest prawda! - Jego głos był stłumiony i w oczach widać było emocje. Szybko zapanował nad uczuciami.
- Powiedz to jeszcze raz - zachęcał John.
- Obawiam się, że nie będę wspierał mojego przedsięwzięcia. Jak to możliwe? Ale wiem, że tak jest, czuję to. To nieprawdopodobne, lecz w moim wnętrzu jest coś, co powstrzymuje mnie przed wiarą w powodzenie mojego zamiaru. Uczucie to nie ma wiele wspólnego z klientami, ale ze mną samym!


Był to przełom, na który czekał John. Rick zrobił pierwszy krok w kierunku odparcia całej listy zarzutów pod własnym adresem. Dalej pracował z tym uczuciem. Mówił: Moja żona nie wspiera mnie przy przedsięwzięciu, po czym odwracał to zdanie, co w rezultacie dawało: Sam nie wspieram się przy moim przedsięwzięciu. Zawsze, gdy negatywne uczucia przypisywał innym, okazywało się, że to, co wypromieniowywał w świat zewnętrzny, dotyczyło raczej jego samego.
W końcu przyznał: - Oskarżałem wszystkich o to, że nie będą wspierali mnie w moich zamiarach, ale tak naprawdę sam jestem winowajcą.
- Dobrze - powiedział John - lecz nie jest to powód do oskarżania samego siebie.
Powinniśmy jedynie spoglądać dalej, badać i wydobywać na światło dzienne te wszystkie negatywne uczucia, które przechodzą nam przez głowę. Przy każdym z nich możemy zastanowić się, czy jest ono nam potrzebne, czy też nie. Jeśli dana myśl jest bezużyteczna, wtedy powinniśmy ją odrzucić.

środa, 20 października 2010

Podstawa twoich przekonań


Jeśli chcesz aktywnie przyczynić się do urzeczywistnienia swoich potrzeb serca, stań twarzą w twarz ze swymi wewnętrznymi przekonaniami odnośnie tego, na co zasługujesz, a na co nie, co jest możliwe, i jakie dobre, złe albo straszne rzeczy mogą cię przy tym spotkać... i tak dalej, i tak dalej.
Huna mówi, że większość naszych poglądów na życie uzależniona jest od kultury, w której wyrośliśmy. Ograniczają one naszą siłę wyrazu i potencjał.
Dlatego też, jeżeli chcemy osiągnąć najwyższe cele, powinniśmy jeszcze raz ocenić i zaktualizować nasze wewnętrzne nastawienia i przekonania.
Typowym przykładem tego, w jaki sposób negatywne przekonania mogą bezpośrednio zakłócić sukces w interesach, może być przypadek Johna z klientem, który niedawno go odwiedził, ponieważ chciał założyć nową firmę. Rick miał wspaniały pomysł dotyczący innowacji w branży turystycznej. Dysponuje on odpowiednim doświadczeniem zawodowym oraz potrzebnym kapitałem inwestycyjnym. Żona wspierała go przy przedsięwzięciu i nawet burmistrz miasta, w którym mieszkał, dodawał mu osobiście odwagi do otworzenia firmy. Nic nie stało Rickowi na drodze, by mógł osiągnąć sukces - poza jego własnym sposobem myślenia. Poprosił nas o pomoc, ponieważ miał wrażenie, iż brakowało mu wewnętrznej mocy lub siły woli do zrealizowania zawodowych planów.


John zapytał Ricka: - Co wewnętrznie odczuwasz, gdy myślisz o nowych planach?
- No tak, wewnętrznie nie jestem pewien, co do pomyślnego przeprowadzenia moich zamierzeń - odpowiedział. Następnie nabrał głęboko powietrza i przez chwilę zastanowiał się.
- No, nie wiem, wyobrażam sobie, że nikt nie przyjdzie do mojego sklepu. Godzinami będę stał za ladą i nikt nie przyjdzie, żeby coś kupić z oferowanych przeze mnie towarów.
- w porządku, Rick, przyjrzyj się dokładniej całej sprawie. Czy jesteś naprawdę pewien, że te mroczne wyobrażenia się spełnią? - powiedział John.
Rick odparł po chwili milczenia: - Nie, sądzę, że nie można z góry dokładnie przewidzieć, co się zdarzy. Tylko gdzieś w głębi boję się, że nikt nie będzie chciał kupić tego, co znajdzie się w moim sklepie.
John powiedział na to: - Masz więc wewnętrzne przekonanie, że interes nie powiedzie się.
Jest to przekonanie, którego z pewnością mocno się trzymasz, pomimo iż nie musi mieć ono wiele wspólnego z rzeczywistością.
Rick stwierdził: - Obawiam się jednak, że może mieć coś wspólnego.
- w porządku. Odpręż się teraz i zwróć uwagę na swój wdech i wydech. Uspokój swoje myśli i otwórz się na każdą duchową informację, która pojawi się we wnętrzu. Jak teraz widzisz swoje przekonania, że nikt nie przyjdzie, aby coś kupić? Co zyskasz na trzymaniu się tego przekonania? Co wygrasz dzięki temu?
- Co za to otrzymam? - zapytał Rick i przez chwilę zwracał się ku swojemu wnętrzu. - To jest raczej oczywiste: otrzymam drżenie, będę nerwowy i słaby, nie będę mógł jasno myśleć; to otrzymam za moje przekonania.
John łagodnie kontynuował swoje rozumowanie: - a więc dobrze, przyjrzyjmy się jeszcze dokładniej całej sprawie. Powiedz, jakim człowiekiem byłbyś bez tego przekonania?
Rick przez chwilę zwlekał z odpowiedzią: - o rany, nie bałbym się już, czułbym się lekko, miałbym więcej zaufania do siebie. Robiłbym po prostu to, co zamierzam.
- Sam to sobie uświadom. Własne negatywne przekonanie, czy też rzeczywistość przeszkadza ci w działaniu i osiągnięciu sukcesu?
Rick ponownie zastanowił się: - Wstyd się przyznać, ale chyba masz rację, to prawda.
Sam wmawiam sobie, że móje przedsięwięcie skończy się porażką, i dlatego prawdopodobnie tak będzie.
- Co teraz odczuwasz? - zapytał John.
- Czuję się już lepiej, dlatego że w ten sposób mówimy o moich planach. Jakoś jestem tak zaprogramowany, iż sądzę, że ludzie podejmujący ryzyko muszą ponieść porażkę i cierpią.
Jednak są to jedynie moje myśli, czy mam rację? Przecież ludzie ciągle podejmują ryzyko i odnoszą sukcesy. Gdy wyobrażę sobie, że nie mam tego negatywnego nastawienia, wtedy od razu czuję się o wiele silniejszy.
- Właśnie, jeżeli stwierdzimy, iż jakieś wyobrażenie nie jest dla nas dobre i szkodzi nam, wtedy po prostu możemy pozbyć się tego przekonania - John dodał odwagi swojemu klientowi.
Rick oparł się o krzesło i uśmiechnął się po raz pierwszy od czasu, gdy przyszedł do Johna. Dosyć szybko zrozumiał coś ważnego odnośnie swoich wewnętrznych funkcji, a mianowicie to, iż myśli nie są niezmienne. W rzeczywistości szybko się zmieniają.
Instynktownie wiem, że lepiej zdecydować się na rzeczywistość niż na iluzje.

wtorek, 19 października 2010

Płynąć zamiast przeciskać się


Dla dawnych mieszkańców Hawajów lub w ogóle Wysp Polinezyjskich holopono (sukces) było jednym z najpiękniejszych słów w języku polinezyjskim. Mogło odnosić się do jakiejś specjalnej sytuacji albo okresu czasu, w którym pojedynczy człowiek lub społeczeństwo znajdowało się w stanie harmonii i ciągle dążyło w najlepszym kierunku. Poza tym jego znaczenie obejmowało swobodne korzystanie z nadmiaru bez zbytniego wysilania się, w celu osiągnięcia sukcesu.
Polinezyjskie zrozumienie sukcesu nie ograniczało się jednak tylko do materialnego bogactwa, osobistego statusu lub władzy politycznej. W hunie sukces był osiągnięciem stanu świadomości, w którym posiadamy trwały kontakt z nadrzędnymi zamiarami Akua lani - naszej pierwotnej duchowej natury. Dzięki temu bez trudu możemy włączyć w każdy aspekt naszego życia mądrość, litość, współczucie i siłę do manifestowania naszych zamiarów.
Gdy dokładniej przyjrzymy się dwóm słowom, z których składa się holopono, wtedy będziemy wiedzieli, co Hawajczycy i Polinezyjczycy rozumieli pod tym pojęciem. Holo oznacza dosłownie biec, płynąć lub ślizgać się. Zawiera ono umiejętność bycia zwinnym i szybkim, szybkiego poruszania się, przyspieszania i niezakłóconego biegu. Odnosi się ono również do zdolności wytwarzania z sedna własnej istoty swobodnego toku przejrzystych myśli, nie będąc przy tym zakłócanym przez negatywne nastawienia lub ograniczające przekonania.
Pono, druga część tego słowa, odnosi się do pozytywnych cech ludzkich, takich jak: dobro, szczerość, otwartość, świetność, dokładna obserwacja, dobre samopoczucie i szczęście. W odniesieniu do naszego wewnętrznego życia słowo to oznacza: szczerze, jasno myśleć, sprawiedliwie, poprawnie, poznać własną naturę.
Gdy te dwa dawne pojęcia złożymy w całość, wtedy otrzymamy wyraźne pozytywne znaczenie, które bezpośrednio wskazuje na świetność, duchową otwartość i sukces osiągany za pomocą szczerości, klarowności i świadomego działania.
Podstawową myślą jest tutaj swobodny przepływ i pozytywne działanie zamiast egoistycznego zagarniania dla siebie, albo uporczywego starania się. Hawajczycy wyraźnie widzieli, że w każdej geograficznej lub rodzinnej społeczności znajdowało się dosyć środków, aby wszyscy prowadzili dobre życie (kana lani).
Oczywiście wszyscy spragnieni jesteśmy świadomości sukcesu, która stwarza przepych i powodzenie. Prawie każdy z nas wewnętrznie czuje tęsknotę za przezwyciężeniem ograniczających przekonań i przedostaniem się do zamieszkującej nas wyższej mocy. Jednak w społeczeństwie zostaliśmy tak uwarunkowani, aby wierzyć, iż musimy walczyć, przypychać się i wygrywać w konkurencji, żeby mieć poczucie osiągnięcia sukcesu. Jednak zbyt często to nastawienie obdarowuje nas czymś wręcz przeciwnym: zrujnowanym życiem w społeczeństwie, zniszczonymi stosunkami i upadłym interesem.
Holopono jest stanem świadomości, w którym poruszamy się lub płyniemy z prądem wybranej przez nas rzeki, zamiast walczyć przeciwko niemu. Jest to stan, w którym nasze myśli znajdują się w harmonii z otaczającą nas rzeczywistością, a uczucia w cudowny sposób prowadzą nas przez rozmowy w interesach oraz osobiste układy. Jeśli wierzymy, że te cechy prowadzą nas do celu, wtedy przekonanie to umożliwia nam bardzo skuteczne stosowanie ceremonii haipule.
W czasie lektury tej publikacji cały czas będziemy pracować nad przezwyciężeniem obecnych przekonań na temat sukcesu, aby dzięki temu coraz bardziej wchodzić w rezonans z wizją huny dotyczącą dobrego życia. Cały czas chodzi przy tym o swobodny przepływ spraw i harmonijne branie udziału w życiu. Bez walki i nacisku z łatwością możemy wypromieniować nasze głębokie zamiary i otrzymać wszystko, czego potrzebujemy. Dzięki temu możemy być przepełnieni życiem i miłością oraz doświadczać materialnego przepychu.
Niniejsza tematyka, może najważniejsza w całej publikacji, poświęcona jest intensywnemu badaniu naszych głównych przekonań i stanów świadomości. Pozwala nam to na zidentyfikowanie negatywnych i ograniczających przekonań, łagodne usunięcie ich oraz zastąpienie bardziej korzystnymi, które lepiej do nas pasują i dodają więcej siły.
Gdy po raz pierwszy zastosujemy ceremonię haipule, wtedy połączymy wprowadzające ćwiczenia koncentracji, podwyższania poziomu energii, uzdrawiania i manifestacji z psychologicznymi ćwiczeniami służącymi usuwaniu uwarunkowań, które stworzyła Katie Byron.
Zauważysz, że uwolnienie się od głęboko zakorzenionych przekonań i nastawień, uprzedzeń i obaw w nadzwyczajny sposób może zwiększyć twoją zdolność swobodnego przyciągania tego, czego potrzebujesz w życiu.

poniedziałek, 18 października 2010

Trzecia tajemnica Holopono - przezwyciężanie i budzenie uwarunkowań


Jeśli chcemy być szczerzy wobec siebie, wtedy musimy przyznać, że większość z nas cierpi na głód sukcesu. Może czytasz tę publikację w nadziei znalezienia recepty na sukces w finansach i miłości. Proces haipule prawdopodobnie wypełni tę lukę, ponieważ pomoże ci w zjednoczeniu osobistej energii z uniwersalną maną lub siłą życiową, po czym będziesz mógł tak użyć siły świadomego zamiaru, aby osiągnąć to, czego pragniesz i potrzebujesz w życiu.
Pierwszy krok w tym procesie polega na szczegółowym ustaleniu twoich obecnych przekonań. Co uważasz za możliwe do zrealizowania i jak oceniasz siebie samego. Czy postrzegasz innych ludzi i zdarzenia dziejące się w otoczeniu? Po przeczytaniu następnych postów powinieneś w miarę szybko przezwyciężyć obecne ograniczające przekonania, aby zacząć ceremonię haipule bez ciężaru negatywnych uwarunkowań, które hamują twoją energię i możliwości działania.
W tym celu połączymy dawną wiedzę kahunów z bardzo nowoczesnymi i nadzwyczaj skutecznymi psychologicznymi technikami. Dzięki nim będziesz mógł dostrzec sedno twoich własnych przekonań i łagodnie, lecz na stałe usunąć negatywne wzorce, które mogłyby przeszkodzić w szybkim osiągnięciu sukcesu. Zauważysz wkrótce, iż proces uwalniania się od przekonań prowadzących do cierpienia i porażek jest bardzo interesujący i pomoże ci w dojściu do wielu nowych wniosków.

niedziela, 17 października 2010

Piąty krok - Działanie w celu manifestacji (hana)


Wielu ludzi myśli, że wystarczy wykonać wszystkie opisane wcześniej kroki i siedząc czekać, aż ktoś zaserwuje im na srebrnej tacy ich urzeczywistnione sny. Oczywiście, w ten sposób to nie funkcjonuje. Jeśli z oddaniem prosimy o coś, a jednocześnie nawet nie ruszymy palcem, aby skierować nasze życie ku urzeczywistnieniu celu, wtedy uniwersum szybko zapomni nasze modlitwy.
Jeżeli chcemy naszymi zamiarami zrobić wrażenie na Ku, to najlepiej przez działanie zgodne z naszym zamiarem. Jeśli chcesz być pisarzem, to pisz! Stwierdzenie to dotyczy bez wątpienia wszystkiego, co chemy urzeczywistnić. Jeśli chcesz być miłym człowiekiem, wtedy pomyśl, co mógłbyś zrobić dla innych. Jeżeli chcesz zarobić więcej pieniędzy, wyjdź w świat i reaguj na nowe okazje.
Powyższe stwierdzenia doprowadzają nas do kolejnego hawajskiego kluczowego słowa, do ho'ohana, co oznacza: działać, praktykować, angażować się, robić, rozwijać, produkować, stwarzać.
Działanie na poziomie materialnym, ochocza praca w jakimś celu to najpewniejsze sposoby na doprowadzenie do rezonansu głębokich poziomów świadomości z naszymi zamiarami.


Ceremonia haipule z dwoma oddechami


Jedna z najmocniejszych form ceremonii haipule to rytm dwóch oddechów, który możesz zaraz wypróbować. Gwarantujemy ci, iż odbierzesz go jako bardzo cenną praktykę dnia powszedniego. W następnych postach zajmiemy się wyjaśnieniem, w jaki sposób możemy tę podstawową praktykę, lub jej modyfikacje, zastosować w prawie każdej sytuacji, na którą chcemy pozytywnie wpłynąć.
Dobrym przykładem jest zdarzenie dziejące się właśnie, gdy piszemy te strony. Pewna nasza przyjaciółka mieszkająca kilka mil dalej chce urodzić swoje dziecko w domu i od siedmiu lub ośmiu godzin ma bóle. Słyszeliśmy, jak przed chwilą karetka pogotowia przejechała koło nas i pojechała w kierunku jej domu. Chcielibyśmy jej pomóc, ale jak?
Możemy zacząć ceremonię haipule z dwoma oddechami i wypromieniować całą serdeczną, uzdrawiającą energię, którą potrafimy skanalizować, przez nasze dusze i ciała:
Przy wdechu mówimy: pobieram.
Przy wydechu: gromadzę.
Przy wdechu mówimy: zamierzam.
Przy wydechu: wysyłam.
Koncentrujemy się. na dobrym samopoczuciu naszej przyjaciółki i jej dziecka, co jest naszym zamiarem, i powtarzamy tę podstawową modlitwę, w formie dwóch oddechów.
Wytwarza to silny prąd many, który staje się coraz bardziej intensywny w czasie modlitwy.
Każde z czterech powższych słów haipule ma nadzwyczajną siłę! Pobieram skierowuje całą naszą uwagą w czasie wdechu na przyjęcie każdej wyższej pomocy z uniwersum.
Gromadzę - kieruje całą naszą uwagę podczas wydechu na całościowe postrzeganie naszego ciała, przy czym energia ta przenika każdą naszą komórkę i duszę.
Zamierzam - skierowuje całą naszą uwagę w czasie wdechu na spontaniczne życzenie lub w kierunku wybranym dla energii many przez nasze Wyższe Ja.
Wysyłam - podczas wydechu daje naszemu całemu jestestwu celowe polecenie przesłania energii czułego i serdecznego zamiaru tam, gdzie najbardziej będzie potrzebna.
Polecamy ci, abyś w ciągu następnych dni często praktykował to proste, lecz bardzo skuteczne ćwiczenie, abyś dzięki temu przyzwyczaił się do systematycznego przeprowadzania go, np. podczas jazdy samochodem, w kolejce po coś, w pracy, przy
zmywaniu naczyń, w czasie jazdy rowerem i oczywiście w poszerzonej formie podczas medytacji przed zaśnięciem.
Rytm jest pierwotną zasadą uniwersum. Bierzemy w nim udział każdym oddechem.
Ceremonia haipule z dwoma oddechami umożliwia nam bezpośrednie branie udziału w wyższej manifestacji przy powstawaniu rzeczywistości. Nie istnieje nic, co mogłoby ci w tym przeszkodzić: zacznij robić to teraz!

Spirala hipnotyczna