Nadejdzie czas , kiedy choroba jako efekt opacznych myśli będzie hańbą

Oldi Tube

sobota, 25 grudnia 2010

Czynnik stresu




Niezależnie od rodzaju dysharmonii, o której mówimy, niezależnie od rodzaju choroby, niezależnie, czy dany stan jest przede wszystkim mentalny, czy też ściśle fizyczny, zawsze występuje przy nim pewien stopień napięcia fizycznego. Czasami mówi się, że niektóre choroby są wywoływane przez napięcie, ale ogólnie uważa się, że to choroba powoduje napięcie. A co, jeśli napięcie jest przyczyną wszystkich chorób? Chciałbym jednak zaryzykować inne stwierdzenie. Gdyby tak było, to jedyne, co trzeba by było uczynić, aby poprawić zdrowie i zapobiec chorobom, to uwolnić napięcie. Na tym właśnie założeniu bazuje cała ta publikacja.
Zanim jednak omówię sposoby uwalniania napięcia, chciałbym powiedzieć o tym, jak ono w ogóle powstaje. Przyjrzyjmy się najpierw źródłu napięcia, czyli rzeczy nazywanej stresem.
Stres jest „fizycznym, chemicznym lub emocjonalnym czynnikiem, który powoduje napięcie cielesne lub mentalne, które może mieć wpływ na powstawanie chorób" a także „stanem wynikającym z oddziaływania stresu, w szczególności mentalnym bądź fizycznym napięciem spowodowanym czynnikami, które zaburzają istniejącą równowagę".
Mówiąc po ludzku, oznacza to, że różne rodzaje stresu powodują napięcie w ciele i umyśle, a także, że można powiększyć swój stres, starając się oprzeć zachodzącym zmianom.
W kolejnej części zastąpiłem słownikowy opis „ciało bądź część ciała" słowem „rzecz". Ta definicja mówi, że stres to „ograniczająca siła lub wpływ, jak w przypadku siły, która jest użyta, kiedy jedna rzecz naciska, odpycha, ciągnie, skręca bądź ściska inną rzecz; w szczególności intensywność wzajemnych oddziaływań i deformacje powstałe na skutek działania tychże sił". Tłumacząc to na codzienny język, definicja ta oznacza, że stres to nie tylko naciskanie, odpychanie, ciągnięcie, skręcanie i ściskanie, ale także opór, jaki powstaje w reakcji na tego typu działania. Stres nie jest stresem, dopóki nie pojawia się opór. To właśnie opór tworzy napięcie, a napięcie powoduje problemy. Zwróć uwagę na fakt, że stwierdzenie „ograniczająca siła lub wpływ" nie odnosi się wyłącznie do rzeczy aktywnych, co oznacza, że brak pewnych rzeczy - jak na przykład pożywienia, wody czy miłości - również powoduje napięcie.
Stres sam w sobie nie jest czymś złym. Jest czynnikiem koniecznym do rozwoju mięśni, poruszania się, oddychania, motywowania się do działania i wielu innych użytecznych rzeczy. Ale jeśli uniesiesz sztangę i będziesz ją trzymać zbyt długo, twoje mięśnie nie wzmocnią się, ale załamią. Jeśli zjesz taką górę zdrowego jedzenia, że twój żołądek nieomalże eksploduje, to robisz sobie tym więcej szkody niż pożytku. Jeśli będziesz starał się ocalić świat, zmieniając ludzi, to zestresujesz się tak bardzo, że niczego nie osiągniesz. Przyjrzyj się własnym doświadczeniom, a odkryjesz, że to nie stresy codziennego życia powodują problemy. Głównym źródłem kłopotów są nagły, nadmierny stres (stres ostry) i przedłużający się nadmierny stres (stres chroniczny). Można powiedzieć, że za problemy odpowiada zbyt wiele napięcia, choć należy tu dodać, że „zbyt wiele" to bardzo różne pojęcie u różnych ludzi i w różnych okolicznościach. Od teraz, kiedy będę mówił o stresie, będę miał na myśli ten właśnie nadmierny rodzaj.
Spójrzmy teraz, jaki rodzaj stresu będzie powodował zbyt wiele napięcia w fizycznym ciele.

piątek, 24 grudnia 2010

Jak to się dzieje, że następuje uzdrawianie?




Kiedy następnym razem skaleczysz się albo przytniesz sobie palec drzwiami, czy chciałbyś uzdrowić się w mniej niż pięć minut, by było bez bólu, siniaków czy skaleczenia? Co by było, gdyby to samo dotyczyło poparzeń? A gdybyś mógł wyleczyć się z zaziębienia w czasie krótszym niż godzina? Czyż nie byłoby wspaniale, gdyby długotrwałe bóle głowy, depresja, bóle krzyża czy inne problemy mogły zniknąć w godzinę, dzień czy nawet w tydzień?
Techniki zawarte w tej publikacji mogą ci pomóc w osiągnięciu takich rezultatów, tak jak pomogły tysiącom ludzi na całym świecie. Być może nie będą one skuteczne dla każdego i w każdym wypadku, ale są tak efektywne i działają tak szybko, że z pewnością są w stanie cię zadziwić.
Odebrałem trening w zakresie hawajskiego szamanizmu, ale w swoim życiu poznałem również najbardziej zaawansowane techniki uzdrawiania oferowane przez współczesną zachodnią medycynę oraz najbardziej prymitywne techniki Trzeciego Świata. Dzięki temu zauważyłem bardzo istotną rzecz; niezależnie od tego, jakiego uzdrawiającego systemu użyjemy, to niektórzy ludzie dzięki niemu zdrowieją, niektórzy nie, niektórzy zdrowieją bez niego, a jeszcze inni na przekór takiemu systemowi.
Ludzie z różnych czasów i miejsc mieli oczywiście różne poglądy na temat przyczyn chorób i innych fizycznych problemów, a także na temat wszelkich środków zaradczych. Ludzka kreatywność na polu uzdrawiania jest wspaniałym polem do obserwacji. Koncepcje i praktyki uznane w jakiejś kulturze mogą zostać odrzucone czy nawet wyśmiane przez inną.


Miriady metod


Najlepszą drogą prowadzącą do osiągnięcia pozytywnych rezultatów jest zrozumienie, jak działa uzdrawianie. Zanim więc opiszę te techniki, przyjrzyjmy się zestawieniu metod uzdrawiających stosowanych na świecie. Warto zauważyć, że wiele z nich często przynosi rezultaty w uzdrawianiu takich samych schorzeń.


1. Metody fizyczne - zioła, lekarstwa, dieta, suplementy, chirurgia i nastawianie kości, kręgarstwo i masaże, ćwiczenia, głębokie oddychanie, lewatywy i płukanie okrężnicy, posty, elektryczność i magnetyzm.


2. Metody emocjonalne - uczucie i uwaga, śmiech i zabawa, uwolnienie gniewu, konfrontacja z lękiem, przebaczenie, barwy, aromaty i muzyka.


3. Metody mentalne - placebo, hipnoza i autohipnoza, terapia poprzez rozmowę, kierowana wyobraźnia, wizualizacja, pozytywne myślenie, afirmacje i medytacje.


4. Metody duchowe/metafizyczne - piramidy i kryształy, oczyszczanie aury i chirurgia psychiczna, terapeutyczny dotyk, homeopatia i kwiatowe remedia, akupunktura, akupresura i kinezjologia, telepatia i radiestezja, modlitwy, uzdrawianie wiarą, odzyskiwanie duszy i spontaniczna reemisja.


To naprawdę zdumiewające. Jeśli ciało może zostać uzdrowione za pomocą wszystkich tych metod - a istnieje niezliczona ilość dowodów na poparcie skuteczności każdej z nich - to wydaje się oczywiste, że każda z tych metod jest tylko środkiem, dzięki któremu działa rzeczywisty proces uzdrawiania. Żadna teoria dotycząca uzdrawiania nie może zostać uznana za ostateczną, dopóki inna również daje efekty. Tak więc podczas uzdrawiania dzieje się coś innego lub coś więcej, niż głoszą teorie.
Uzdrawianie zaczyna się, kiedy pojawia się potrzeba. Kiedy osoba wpada w dysharmonię (jest chora, ranna czy coś podobnego), ciało reaguje, starając się samo uzdrowić. Czasami taki człowiek stara się świadomie wpłynąć na proces uzdrawiania, bez lub z pomocą innych ludzi. Czasami inni ludzie starają się pomóc takiemu człowiekowi, bez lub przy jego świadomym udziale. Kiedy takie próby są skuteczne, stan danej osoby poprawia się. Jak już powiedziałem wyżej, jest bardzo wiele różnych metod, dzięki którym można udzielić komuś pomocy. W nastepnych postach przyjrzymy się różnym przyczynom, aby odnaleźć wspólny wątek łączący wszystkie rodzaje dysharmonii.

czwartek, 23 grudnia 2010

Duchowa głębia ceremonii haipule




Pierwszy krok: Odzyskanie chwili obecnej.
Oczywiście jest to czysto intuicyjny proces, którym rozpoczynamy ceremonię haipule.
Nie mówiąc nic na temat duchowości, uspokój potok swoich myśli za pomocą całkowitego skoncentrowania się na fizycznych doświadczeniach w obecnej chwili. Dzięki temu bezpośrednio pobudzisz świadomość całego swego ciała.
Koncentrując świadomość miękko i swobodnie na oddechu, wykonujemy krótką medytację ha! i kierujemy uwagę z dwuwymiarowego poziomu (gdzie myśl za myślą przepływa przez świadomość) na trówymiarową przestrzeń (cała szerokość pasma wewnętrznego fizycznego bytu), dzięki czemu przenosimy się w najpiękiejszy stan poszerzonej świadomości, który podobny jest do chwilowego satori w zen.
Mówiąc: Jestem świadomy całego mojego bytu tutaj, w tym momencie, słownie potwierdzasz swoją pełną koncentrację na całkowitej duchowej obecności dokładnie tu i teraz.


Drugi krok: Otwarcie się na Wyższe Ja.
Jest to czysto duchowy krok. Będąc świadomym całego swojego bytu tu i teraz, wykonaj spokojny wdech, przenieś się w stan odbioru i podczas wydechu powiedz do siebie: Jestem otwarty na odebranie przewodnictwa od Akua lani.
Będąc w dalszym ciągu świadomym swojego oddechu, aby bardziej przenieść siew stan odbioru akceptacji i współczucia dla siebie samego oraz otoczenia, możesz kilkakrotnie powiedzieć do siebie: Kocham siebie. Kocham świat.
Powyższe słowa swobodnie skierują uwagę na uczucia, które chcesz wzmocnić, co obudzi w twoim sercu bezwarunkową miłość do siebie samego. Doświadczysz przy tym, jak chmura aloha będzie rosła w twoim wnętrzu, aby objąć cały świat.


Trzeci krok: Poznanie nadrzędnego celu.
Podczas wydechu możesz teraz wielokrotnie wzmocnić głębokie poczucie swojego powołania lub życiowego celu, które kieruje wszystkimi twoimi działaniami i motywuje cię by skutecznie dążyć do celu, możesz się afirmować, np.: Chcę rozpowszechniać ducha aloha wszędzie i we wszystkim, co robię. Wypowiadając te słowa, wytłumacz całej swojej istocie, jaki jest twój główny życiowy zamiar. Powtarzanie tych kluczowych zdań w czasie ceremonii haipule ma w sobie wielką magię.


Czwarty krok: Formułowanie ogólnego zamiaru.
Jeśli masz na myśli jakiś osobisty cel, to właśnie chwila, by przenieś swoje doświadczenie haipule z zupełnie duchowej sfery w materialną. Zastanów się, co chcesz osiągnąć w sferze duchowej, mentalnej oraz materialnej, i otwarcie to wyraź. Oczywiście możesz także precyzyjnie określić swoje duchowe tęsknoty, np.: Chcę czuć, jak moje serce otwiera się na Boga (uniwersum, kosmos itd.).


Piąty krok: Określenie osobistego celu manifestacji.
Krok ten może wyglądać jakby odnosił się do sfery materialnej, jeśli do ceremonii haipule wniesiesz określone materialne życzenia lub potrzeby. Jednak w tym momencie możesz również zwrócić się w bardziej duchowym kierunku dzięki temu, iż przekażesz centrum Ku-Lono pożądaną zmianę. w przypadku czysto duchowej medytacji twój cel haipule mógłby brzmieć następująco: Chcę teraz głęboko w moim wnętrzu doświadczyć Akua lani.


Szósty krok: Wielka Czwórka.
W tym momencie zwykle stajemy się bardziej precyzyjni i za pomocą siły wyobraźni stapiamy elementy duchowe z materialnymi. Podczas wyobrażania sobie danego życzenia wpadniesz w stan podobny do snu, w którym znika liniowy czas. Wszystko, co możesz sobie wyobrazić, jest możliwe, i znikają granice między tym, co jest, i co będzie.


1. Słowne wyrażenie zamiarów.
Jeżeli chcesz kontynuować ceremonię haipule z głębokim duchowo-mentalnym zamiarem, wtedy możesz powtarzać swój osobisty zamiar.
Bądź przy tym cały czas dokładnie świadomy całego swojego bytu tu i teraz i tak formułuj słowa, jakbyś wyrażał obecną rzeczywistość: W głębi mojej duszy doświadczam teraz Akua lani.


2. Wrażenia zmysłowe.
Ten aspekt ceremonii haipule można dołączyć do duchowej medytacji, jeśli chcesz przeżyć czysty stan pokoju i błogości, który Hawajczycy nazywają maluhia, co oznacza: ciszę, milczenie, spokój, opanowanie, oświecenie. Do słownego wypowiadania zamiaru możesz dołączyć wrażenia zmysłowe, które znajdują się w stanie rezonansu z twoim pragnieniem osiągnięcia stanu błogości. Zmysłowe wyobrażenie sobie czegoś pięknego pomaga w przywołaniu stanu błogości.


5. Emocjonalne połączenie.
Często podczas medytacji spontanicznie występują pozytywne emocjonalne uczucia. Możesz wspierać je poprzez wypowiadanie odpowiednich słów: miłość i radość... pokój... błogość... maluhia...


6. Energetyzowanie pikopiko.
W dowolnym momencie możesz powiększyć ilość swojej wewnętrznej many i wzmocnić odczuwanie stanu maluhia, abyś dzięki temu mógł silniej wypromieniować swoje zamiary.


Jeden: Podczas wdechu powiedz do siebie: Odbieram miłość, i poczuj, jak mana przepływa przez szczyt twojej głowy.


Dwa: w czasie wydechu powiedz do siebie: Wysyłam miłość, i poczuj, jak twoja miłość wpływa do świata i jednocześnie przekazuje ci uczucie wewnętrznego przepełnienia miłością i światłem. Następnie z podwyższoną i dalej płynącą energią powtarzaj następujące słowa: pokój... błogość... radość... miłość... maluhia...


Dysponujesz teraz wszystkimi informacjami, doświadczeniami i technikami potrzebnymi do kształtowania każdego aspektu swego świata. Jeśli każdego ranka po obudzeniu się, skierujesz swoją świadomość na słowo haipule i zdecydujesz się na przeprowadzenie tej ceremonii (niezależnie od obranego celu) jako ważnej części codziennych czynności, wtedy każdego dnia będziesz stwarzać sobie taki świat, jakiego sobie życzysz i na jaki zasługujesz.
Mamy nadzieję, że zostawiamy cię z radosnym sercem, zdrowszym ciałem, rosnącym kontem w banku i, co jest najważniejsze, z prącą do przodu duszą.
Niech urzeczywistnią się twoje życzenia i systematycznie z radością na wysokim poziomie przyczyniaj się do tego, aby cała światowa społeczność wznosiła się do stanu uniwersalnej harmonii, dobrobytu i duchowej jasności!

środa, 22 grudnia 2010

Wymiana z twórczym źródłem



Odpowiadając na pytanie, czy istnieje planetarna świadomość, większość naukowców koncentruje się tylko na empirycznych danych, które potwierdzają tę tezę lub jej zaprzeczają.
Wiemy, że indywidualna świadomość każdego z nas może przeniknąć atmosferę, z czego powstaje wielka światowa świadomość. Na podstawie ściśle naukowej analizy można wysnuć racjonalny wniosek o istnieniu Gai, jaki prezentowany jest w książce Jamesa Lovelocka Gaja - Ziemia jest żywą istotą. Jednak gdy autorzy takich książek próbują trzymać się czystej nauki, wtedy zatracają aktywny wymiar całej sprawy. Co dzieje się z drugą połową komplementarnej pary nauka-duchowość, gdy chodzi o badanie rzeczywistości?
Zaczęliśmy przyjmować za rzeczywistość naukową stronę Gai. Powinniśmy pomyśleć teraz o tym, co mówią nam fizycy i wziąć pod uwagę jej intuicyjny i duchowy wymiar - do którego nie tylko wypromieniowujemy w całą atmosferę oka nasze myśli, lecz w którym również duch Stwórcy ciągle przenika atmosferę i użycza siły naszej grupowej świadomości.
Stwierdziliśmy już, że włączenie Akua lani wynosi nas ponad materię, integruje Ku i Lono w naszej osobistej świadomości i daje nam dostęp do szerokiego bogactwa nieograniczonych możliwości.
Jeśli włączymy do porównania Boga, wtedy dużego znaczenia nabiera myśl, iż nasza planeta jest żywą świadomością, w której wszyscy bierzemy udział. Jest to decydujący krok do wyjścia z naszego antropocentrycznego światopoglądu, w którym widzimy siebie jako centrum świata, i wejścia w wizję naprawdę bezgranicznego królestwa bytu, w którym wszyscy bierzemy udział.
Tradycja huny zawsze stawiała Boga w centrum swojej kosmicznej wizji bytu. Pogląd ten zawiera również chrześcijańskie przekonanie, iż Bóg jest miłością. Po duchowej stronie znajdujemy nie tylko promieniowanie naszej własnej świadomości, lecz także przenikającą wszystko moc i mądrość miłości, która ciągle przepływa przez atmosferę.
Jeżeli wykonujemy ceremonię haipule i w określonym celu kierujemy nasze myśli do królestwa transpersonalnej świadomości leżącego poza granicą naszego osobistego postrzegania, wtedy, według pojęć huny, nie tylko wymieniamy duchowe energie z naszymi bliźnimi, lecz również z twórczym źródłem. To właśnie ten duchowy aspekt poszerzonej ludzkiej świadomości użycza nam prawdziwej mocy.
Aby połączyć tematykę tej publikacji z nadrzędną drogą huny, którą poznaliśmy, jeszcze raz prześledźmy całą podstawową ceremonię haipule, którą krok po kroku przedstawiliśmy do tej pory. Jednak tym razem chcemy pokazać, w jaki sposób ceremonię tę przeobrażamy w czysto medytacyjne doświadczenie, w czasie którego koncentrujemy się nie na czymś na zewnątrz, aby na to wpłynąć, lecz kierujemy uwagę na naszą własną duchową głębię w celu dokładniejszego jej poznania.

wtorek, 21 grudnia 2010

Integracja elementów duchowych i materialnych




Oczywiście czołowi naukowcy badający nową dziedzinę wiedzy, jaką jest kwantowa mechanika świadomości, zajęli się również głębokimi duchowymi aspektami swoich odkryć.
Profesor Jahn opublikował artykuł zatytułowany The Spiritual Substance of Science, gdzie we fragmencie pod tytułem Science and Spirituality opisuje, jak duchowa lub intuicyjna świadomość tworzy decydujący komplementarny aspekt nauki i logiki. Einstein doszedł do tego samego wniosku, gdy stwierdził: Nauka bez religii jest słaba, natomiast religia bez nauki jest ślepa. Powiedział także: Kosmiczne religijne doświadczenie jest najmocniejszym i najprawdziwszym źródłem nauki i badań.
Z najistotniejszej części naukowych wniosków wynika, że ludzka świadomość w obrębie tych samych parametrów działa tak jak cząsteczka kwantowa. David Bohm wyraża to w następujący sposób: Jeśli próbujemy być szczególnie precyzyjni przy definiowaniu jakiegoś komponentu, wtedy inny nieuchronnie rozpływa się... co w szeroko pojętej interpretacji oznacza, iż ekstremalnie precyzyjna analiza jednego wzorca zaciemnia jego ogólny sens; skrajna logika oszukuje intuicję.
Wspominamy o tym wszystkim, aby podkreślić zmienne oddziaływanie nauki i duchowości w naszym życiu. Wszystkie aspekty życia wydają się być uwięzione przez wzory dopełniania się przeciwności. Jak już stwierdziliśmy, najbardziej postępowe naukowe myślenie krąży wokół dopełniania się logiki i intuicji, fal i cząstek, obiektywności i subiektywizmu, struktury i funkcji, obserwowania i aktywnego brania udziału, nauki i duchowości i najmocniejszej komplementarnej pary: działania i bytu.
Jeśli w naszym własnym życiu szukamy równowagi między codzienną materialną egzystencją i naszym wiecznym duchowym doświadczeniem, wtedy stwierdzamy, iż to, co nauka określa jako komplementarne balanse, całkowicie zgadza się z tym, co na początku tej publikacji opisaliśmy jako pożyteczną równowagę między Hu i Na.
Oznacza to, że powinniśmy tyle samo czasu poświęcić działaniu i bytowi, logicznemu myśleniu i intuicyjnym duchowym badaniom. Potrzebujemy solidnej równowagi między tymi elementami, systematycznego przechodzenia między Hu i Na we wszystkim, co robimy w naszym życiu, aby osiągnąć maksymalną ilość siły i łaski.
Dlatego też musimy np. tak samo długo koncentrować się na osobistej świadomości i naszych indywidualnych zamiarach, jak i świadomości transpersonalnej i grupowych działaniach, które znajdują się poza naszą indywidualną świadomością. Aby skutecznie utrzymywać równowagę Hu-Na, powinniśmy ciągle przenosić naszą skoncentrowaną uwagę z miękkiego, przyzwalającego, żeńskiego aspektu na silny, manifestujący, męski aspekt naszego bytu. Powinniśmy zarówno działać, jak i odpoczywać. To jest droga huny, o której piszemy w tej publikacji.
Spójrzmy teraz na podstawową ceremonię haipule, aby podkreślić, w jaki sposób podczas codziennej praktyki tego rytuału możemy ciągle zachowywać tę równowagę na głębokich poziomach duchowych.

poniedziałek, 20 grudnia 2010

Siła społecznej świadomości




Co się stanie, jeżeli tysiące, miliony, a nawet miliardy ludzi jednocześnie skoncentrują się ze wspólnym zamiarem na tej samej sprawie? Raczkująca dziedzina nauki pod nazwą pole świadomości próbuje znaleźć odpowiedź na to pytanie i doszła już do zadziwiających wyników, i tu należy wyróżnić badania w Princeton dzięki prostym eksperymentom przeprowadzonym przez Rogera Nelsona. W oczywisty sposób potwierdziły one moc grupowej świadomości.
Corocznie podczas zakończenia roku akademickiego w Princeton można było obserwować, iż padający zwykle w tym czasie po południu letni deszczyk ustawał nagle i nie przeszkadzał w uroczystościach. Pewien lokalny dziennik w roku, gdy prezydent Clinton zaproszony został do Princeton na uroczystości związane z zakończeniem roku akademickiego, napisał: Tradycyjnie uroczystości w Princeton nie zostały zakłócone padającym deszczem. Tylko niewiele razy w czasie minionych lat, gdy nie tylko zapowiadano opady, lecz wydawało się, iż rzeczywiście one wystąpią, deszcz w cudowny sposób został powstrzymany.
Czy tysiące ludzi, którzy życzą sobie, aby nie padało, mogą naprawdę wpłynąć na pogodę? Profesor Nelson szukał odpowiedzi na to pytanie, w związku z tym dokładnie sprawdził historyczne dane z okresu trzydziestu lat odnośnie pogody, jaka była na kilka dni przed, w czasie i po uroczystościach w Princeton. Skoncentrował się przy tym na opadach na terenie uniwersytetu i w najbliższej okolicy. Radin w The Conscious Universe podsumowuje:
Analiza Nelsona wykazuje, iż na przestrzeni ponad trzydziestu lat rzeczywiście statystycznie występowało dużo mniej opadów w czasie uroczystości aniżeli kilka dni przed i po nich. Poza tym bezpośrednio w czasie uroczystości opady na terenie, gdzie znajduje się uniwersytet, były o wiele słabsze niż w sąsiednich obszarach, w związku z tym naukowcy doszli do wniosku, iż te różne natężenia opadów leżały daleko poza średnią statystyczną. W czasie ostatnich trzydziestu lat coś powstrzymywało deszcz przed spadnięciem na głowy tysięcy zebranych w Princeton ludzi. Prawdopodobnie to silne życzenie lub mana'o tysięcy ludzi, którzy przekazali chmurom swoją prośbę o powstrzymanie deszczu, spowodowała tę anomalię.
Zwróćmy uwagę, iż w przypadku powyższej sytuacji będzie padać czy nie znajdujemy wszystkie elementy ceremonii haipule, które zapewniają optymalny sukces w manifestacji.
Po pierwsze, wszyscy koncentrują się na tym samym życzeniu - żadnego deszczu! Gdy zbliża się wielkie wydarzenie, wtedy każdy myśli: Nie chcę, aby padał deszcz w czasie uroczystości, i wszyscy wyobrażają sobie to, czego sobie życzą - promienie słońca! z wielkim zachwytem i tęsknotą myślą o słonecznym dniu i za pomocą wszystkich zmysłów wyobrażają sobie ten dzień. Gdy zbliżają się do uniwersytetu, wtedy w oczywisty sposób wykonują spontaniczną ceremonię haipule i zajmują miejsca, aby wziąć udział w uroczystości.
Pomyśl, jak często dzieje się coś podobnego w czasie grupowych spotkań. Za każdym razem, gdy ludzie spotykają się na mszy, wtedy wspólne przekonania i oczekiwania stapiają się w jedną transpersonalną świadomość, która pozwala każdemu członkowi grupy na większe duchowe przeżycie niż byłoby to możliwe, gdyby każdy z osobna odprawiał ceremonię religijną. Napędzająca siła podczas wszystkich zgromadzeń (stapianie indywidualnych zamiarów w jedno większe życzenie) na tyle wzmacnia naszą moc, że łatwiej nam realizować to, co zamierzamy.
Oczywiście efekt może być zarówno pozytywny, jak i negatywny. Gdy Hitler przemawiał do milionów swoich rodaków podając jako receptę na wzystkie problemy przemoc i podbicie sąsiednich krajów, wtedy wielką rolę odegrała dynamika pola świadomości, która zwykle nazywana jest psychologią mas. Grupy mogą rozwinąć i wykorzystać swoją moc w pozytywnych i negatywnych celach. Jeżeli jednak włączymy miłość do połączenia ludzkich świadomości, wtedy dysponujemy większą siłą niż bez odczuwania miłości. Miejmy jedynie nadzieję, że pozytywne grupowe interesy będą silniejsze niż negatywne.
Inny ważny wniosek z badań w Princeton wskazuje, że w czasie wszystkich doświadczeń związanych z oddziaływaniem ludzkiej świadomości na pracę komputera pozytywnych rezultatów zawsze było wyraźnie więcej niż negatywnych.
Jeżeli proszono badane osoby o pozytywne wpływanie (dodatnie liczby) na wyniki pracy komputera, wtedy rezultaty ich działania były lepsze niż wtedy, gdy mieli oni negatywnie (ujemne liczby) oddziaływać na komputer. Daje nam to pewną nadzieję w odniesieniu do ludzkiej natury i siły naszego świadomego zamiaru.
Zasadniczy wniosek jest jednak oczywisty. Jeśli zbierzemy się w grupie, wtedy wzmacniamy nasze indywidualne zamiary. Często (gdy w obrębie grupy istnieje dużo współczucia) nasza siła staje się w tym momencie dużo bardziej skuteczna, aniżeli wtedy gdy działamy indywidualnie. Jeżeli więc wszyscy na całym świecie od czasu do czasu poświęciliby modlitwie o pokój jedną chwilę, godzinę lub dzień, wtedy taka wielka grupowa akcja mogłaby popchnąć cały świat w pożądanym kierunku.

Spirala hipnotyczna