Nadejdzie czas , kiedy choroba jako efekt opacznych myśli będzie hańbą

Oldi Tube

piątek, 23 stycznia 2009

Półkule mózgowe – umysł logiczno-metaforyczny



Meyers i Sperry zapoczątkowali okres wielkich odkryć w dziedzinie transdukcji informacji w
mózgu. Stwierdzili oni, że gdy przetnie się połączenia
nerwowe (ciało modzelowate) między lewą i prawą półkulą u kota, to będą one funkcjonować
częściowo oddzielnie. Ponieważ wydawało się, że operacja ta nie upośledza zdolności
umysłowych, Sperry i jego koledzy posłużyli się nią w postępowaniu ze starannie wybranymi
osobami, u których występowały ostre i niekontrolowane ataki epilepsji typu grand mai (wielki
napad). Uznali, że jeśli źródło epilepsji znajduje się w jednej z półkul, to operacja zapobiegnie
przynajmniej rozprzestrzenianiu się wyładowań do drugiej półkuli. Próba okazała się niezwykle
udana. Ponadto po dokładnym przebadaniu pacjentów z rozszczepionym mózgiem psychologowie
dokonali wielu fascynujących odkryć, wskazujących na istotne różnice w sposobie transdukcji i
przetwarzania informacji w lewej i prawej półkuli. Jeśli chodzi o nasze
badania komunikacji między psychiką a ciałem oraz uzdrawiania, najważniejsze jest to, że lewa
półkula specjalizuje się w słowno-językowej transdukcji mowy i myśleniu analitycznym, prawa
natomiast odgrywa dominującą rolę w całościowej, metaforyczno-analogicznej transdukcji
informacji, charakterystycznej dla emocji, wyobrażeń, a szczególnie obrazu ciała. W związku z tym pojawiła się hipoteza, że sposoby, jakimi prawa półkula dokonuje
transdukcji informacji, są ściśle powiązane z układem limbiczno-podwzgórzowym i komunikacją
między psychiką a ciałem, której przejawem jest efekt placebo. Wickramaseker tak
przedstawił tę koncepcję:
[...] Osoby wrażliwe na efekt placebo (podobnie zresztą jak ludzie podatni na hipnozę) nie
przetwarzają informacji w krytyczny i analityczny sposób, właściwy półkuli dominującej (z jej
funkcjami werbalnymi). Ludzie ci nie dopuszczają sygnałów wątpliwości czy sceptycyzmu, które są
konsekwencją owego bardziej analitycznego sposobu przetwarzania typowego dla dominującej
(lewej) półkuli. Podobnie jak osoby podatne na hipnozę, te, które silnie reagują na placebo, będą
raczej wykorzystywać swój obszerny repertuar środków, by właściwości podanego im leku
upiększyć i wzbogacić o szczegóły. Mogą też zniweczyć lub osłabić działanie [...] lekarstwa przez
negatywne atrybucje.
Shapiro opisuje osoby nie reagujące na placebo jako sztywne, stereotypowe i pozbawione
gotowości psychicznej. Opis ten jest uderzająco podobny do charakterystyk osób trudno
poddających się hipnozie. Wzrasta liczba dowodów na to , że podatność na hipnozę lub sugestię jest u osób
praworęcznych przeważnie funkcją prawej półkuli (niedominującej, czyli drugorzędnej). Funkcje
półkuli niedominującej obejmują aktywność psychiczną o charakterze holistycznym i
wyobrażeniowym, w tym rozproszone i symultaniczne przetwarzanie informacji. Tendencja do “dostrzegania" powiązań lub znaczeń w materiale nawet bardzo
przypadkowo zbudowanym (jak plamy atramentowe Rorschacha) okazała się więc jakimś
aspektem twórczej aktywności psychicznej – a ta, jak się zakłada, jest właściwością półkuli
niedominującej. To wyjaśnienie tłumaczy podobieństwo między osobami wrażliwymi na efekt
placebo a tymi, które są podatne na hipnozę.
Zwiększone zainteresowanie wspomaganiem twórczych możliwości prawej półkuli w zakresie
uzdrawiania, przejawiane przez psychoterapeutów wszelkich orientacji, doprowadziło do wielu
kontrowersyjnych prób znalezienia obserwowalnych wskaźników (mimicznych i pantomimicznych),
które wiązałyby się z tym procesem. Teitlebaum , a potem niezależnie od niego Day
opisali związek między ruchami gałek ocznych a stylem myślenia czy refleksji. Bakan jako pierwszy
zaproponował, by uznać, że dominacja prawej lub lewej półkuli odpowiada za skłonność gałek
ocznych do poruszania się w lewo lub w prawo w zależności od tego, czy przetwarzanie informacji
ma charakter logiczny czy analogiczny.
Omawiając nowsze badania z tej dziedziny, badacz ten doszedł do wniosku, że prawa
półkula rzeczywiście odgrywa pierwszorzędną rolę w wytwarzaniu nie obrobionych obrazów.
Gotowość do pojawiania się tych obrazów rośnie podczas snu, refleksji, wolnych skojarzeń,
błądzenia myśli i pod wpływem pewnych leków, które blokują komunikację między półkulami. Gdy
jednak komunikacja między półkulami zachodzi sprawnie, nie obrobiony obraz z prawej półkuli
podlega w lewej obróbce lub transdukcji. Fakty te doprowadziły do paradoksalnego odkrycia, że
osoby, które dobrze wypadają w ustrukturalizowanych testach relacji obrazowych i przestrzennych
częściej poruszają oczami w prawą stronę, a to wskazuje na intensywne zaangażowanie lewej
półkuli. Stosując ruchy gałek ocznych jako wskazówkę mówiącą, która półkula jest bardziej
pobudzona, trzeba jednak brać pod uwagę stopień, w jakim obraz uległ transdukcji w wyniku
procesu pierwotnego (nie obrobiony) lub wtórnego (obrobiony).
Ta różnica między transdukcją w mózgu obrazu nie obrobionego i obrobionego może być cechą
charakterystyczną dla wszystkich innych modalności zmysłowych. Odkryto np., że u nie
wyrobionych słuchaczy, czerpiących ze słuchania jedynie przyjemność, muzyka pobudza prawą
półkulę; tymczasem u zawodowego muzyka podczas analizowania tego samego utworu pobudzona
jest półkula lewa . Te różnice w transdukcji informacji
dokonywanej przez prawą i lewą półkulę mózgową stanowią punkt wyjścia wielu
metod wspomagania komunikacji między psychiką a ciałem. Omówimy je w następnych rozdziałach.

czwartek, 22 stycznia 2009

Czołowe partie kory mózgowej – umysł organizujący i planujący



Kora czołowa (i przedczołowa) ze swą wyspecjalizowaną funkcją planowania jest opisywana jako
najpóźniej rozwinięty obszar ludzkiego mózgu. Jest stosunkowo duża (w porównaniu ze
zwierzętami) i zajmuje jedną czwartą masy każdej z półkul, a dojrzałość osiąga dopiero w wieku
siedmiu lat. Ma liczne połączenia z układami siatkowatym (ARAS) i limbiczno-podwzgórzowym,
które omówiliśmy w poprzednich dwóch częściach. Głównym tematem tej części będzie rola
organizującej aktywności kory czołowej w integracji informacji, która w obu tych układach podlega
transdukcji.
Dzięki planująco-porządkującym funkcjom kory czołowej dostrzegane i organizowane są nowe,
przyciągające uwagę i pobudzające bodźce, które przenosi struktura siatkowata oraz jej
wyspecjalizowane jądra (np. miejsce sinawe). Przejawem tego są normalne ludzkie reakcje. Kora
czołowa ma również tak liczne powiązania z układem limbiczno-podwzgórzowym, że niektórzy
badacze mówią nawet o odrębnym układzie czołowo-limbicznym. Łuria w następujący sposób podsumował planujące organizujące
funkcje kory
[...] Fakt, że obszar czołowy jest blisko związany z leżącymi niżej strukturami płata limbicznego, a
za ich pośrednictwem z innymi układami neuronalnymi wiążącymi się z odbiorem bodźców z
wnętrza ustroju, pozwala przypuszczać, że otrzymuje on sygnały na temat różnych zmian, które
zachodzą w organizmie, oraz że jest silnie zaangażowany w regulację stanów ciała. Oczywiste jest,
iż zmiany stanu cielesnego nie pojawiają się jedynie z powodu wprowadzenia nowych bodźców,
wywołujących pobudzenie, ale również ze względu na aktywność somatyczną, która stanowi
reakcję na te bodźce. Można przyjąć, że owe zmieniające się stany prowadzą do odpowiadających
im, kolejnych zmian aktywności somatycznej. To zaś daje poważne podstawy, aby sądzić, że płaty
czołowe syntetyzują informacje o świecie zewnętrznym dostarczane przez eksteroreceptory i
informacje z wnętrza ciała oraz że są one środkiem, za pomocą którego zachowanie organizmu jest
regulowane w zgodzie z efektami jego działań.
Organizowanie i synteza informacji zewnętrznej oraz wewnętrznej w celu “regulacji stanów ciała" są
ważne dla zrozumienia komunikacji między psychiką a ciałem oraz uzdrawiania. Regulacja ta
zachodzi wówczas, gdy zorganizowane bodźce ze świata wewnętrznego i zewnętrznego
przechodzą przez układ limbiczno-podwzgórzowy. Psychofizjologowie,
(Achterberg i Lawlis), zgromadzili dowody na to, że pośrednikiem w komunikacji między
psychiką a ciałem i w uzdrawianiu jest tzw. obraz ciała, czyli organizacja obrazu wzrokowego, która
najprawdopodobniej zachodzi w układzie czołowo-limbicznym ze szczególnym udziałem prawej
półkuli. Aby lepiej zrozumieć to pojęcie, zajmiemy się teraz procesem transdukcji informacji w
prawej i lewej półkuli oraz ich udziałem w ułatwianiu komunikacji między psychiką a ciałem.

środa, 21 stycznia 2009

Układ siatkowaty wstępujący pobudzający – umysł pobudzony, poszukujący nowości



Kolejny ważny kierunek w badaniach nad transdukcją informacji między psychiką a ciałem zapoczątkowała praca Moruzziego i Magouna. Odkryli oni, że w pniu mózgu istnieje układ siatkowaty wstępujący pobudzający (ARAS), który jest powiązany z układem limbicznopodwzgórzowym, wzgórzem i polami kory, dzięki czemu stymuluje on stan czuwania mózgu.
Strukturę siatkowatą opisuje się jako “strukturę wyrównującą stan aktywności w obrębie mostu i pnia mózgu" (Bloom, Lazerson i Hofstadter), która odgrywa ważną rolę w transdukcji informacji między psychiką a ciałem. Odbiera ona informacje sensoryczne ze wszystkich dróg nerwowych ciała i działa jak filtr – przepuszcza do mózgu jedynie te, które są nowe lub bardzo natrętne.
Tym, co umożliwia skupienie aktywności mózgu na uczeniu się lub twórczości, jest jego zdolność do uzyskiwania stanów pobudzenia, czuwania i skupiania uwagi na nowych wzorcach stymulacji sensorycznej czy informacjach. Psychobiologiczną podstawą tej zdolności jest aktywność wiązki neuronów zawierających noradrenalinę, które mieszczą się w miejscu sinawym mostu w obrębie pnia mózgu. Gdy do miejsca tego dociera nowy bodziec, jego połączenia nerwowe wywołują krótki stan podwyższonej reaktywności w wyższych obszarach korowych oraz w ośrodku limbicznopodwzgórzowym, który integruje pamięć i w którym mieszczą się mechanizmy nagradzania (przyjemności). Innymi słowy, w miejscu sinawym nowy bodziec ulega przemianie we wzmożony stan psychobiologiczny. Z kolei nieciekawe, powtarzające się sytuacje powodują zmniejszenie aktywności miejsca sinawego i prowadzą do odprężenia, senności, wreszcie snu. Fakt, iż rzeczy
nowe i fascynujące wzmagają aktywność mózgu, jest bardzo ważnym – choć ciągle niedocenianym – warunkiem wstępnym wszelkich form kreatywnie zorientowanej psychoterapii i praktyk uzdrowicielskich, wykorzystujących relacje między psychiką a ciałem. Jest to jedna z fundamentalnych zasad stosowanych w nowych metodach komunikacji między psychiką a ciałem.
Związek między snem a aktywizacją miejsca sinawego odkrył Jouvet. Badacz ten zniszczył w mózgach kotów tę część jądra miejsca sinawego, która normalnie blokuje aktywność w czasie
snu. W rezultacie koty zaczęły odgrywać swoje sny w formie, którą nazwał zachowaniem pseudohalucynacyjnym.
Obserwacje te pozwoliły mu sformułować ciekawą teorię snu jako teatru eksperymentalnego, w którym można prześledzić wiele wzorców komunikacji między psychiką a ciałem oraz uzdrawiania (Dement, LaBerge, Mindell, 1985a, Rossi).
Jaka jest różnica między aktywnością w stanie snu i czuwania? Jedna z odpowiedzi na to pytanie brzmi: różnica tkwi w świadomej i całościowej organizacji aktywności umysłowej. We śnie mogą występować całe serie twórczych i niezwykle odkrywczych metafor, lecz zwykle nie znajdują się one pod dowolną kontrolą. La Berge opisał ostatnio eksperymenty, w których specjalnie wytrenowane (i uzdolnione) osoby najwyraźniej były w stanie kontrolować zarówno treść swych
snów, jak i dostęp do niektórych swoich funkcji psychofizjologicznych (np. podniecenie seksualne, oddychanie). Ta stosunkowo rzadka umiejętność, zwana przytomnym śnieniem, może jednak być wyjątkiem, który potwierdza regułę. Człowiek, który potrafi śnić przytomnie, jest jednostką zdolną do wykorzystywania w pewnym stopniu świadomego planowania i dowolnej kontroli po to, by przekształcić reakcję psychiczną w fizjologiczną. Skupmy się zatem na głównych obszarach mózgu, które są zaangażowane w planowanie i dowolną kontrolę.

wtorek, 20 stycznia 2009

Układ limbiczno-podwzgórzowy – główny przetwornik informacji między psychiką a ciałem



Szybki rozwój badań w dziedzinie psychosomatyki zapoczątkował młody Hans Selye, który,
przełamawszy uprzedzenia elit medycznych, wprowadził pojęcie stresu i uznał go za czynnik wart
badań. Punktem kulminacyjnym prawdziwie odkrywczych, prowadzonych przez
całe życie prac tego autora stała się teoria wyjaśniająca, w jaki sposób stres psychiczny i (lub)
fizyczny za pośrednictwem hormonów osi podwzgórzowo-przysadkowo-nadnerczowej zamienia się
w dolegliwości psychosomatyczne. Ten proces transdukcji został przez Selyego nazwany ogólnym
zespołem przystosowania (General Adaptation Syndrome).
Prace Selyego są zgodne z wynikami badań anatomicznych Papeza , który dowiódł, że
przemiana doznania psychicznego w charakterystyczną dla emocji reakcję fizjologiczną zachodzi w
obrębie struktur mózgowych, tworzących to, co obecnie nazywamy układem limbicznopodwzgórzowym.
Późniejsze, bardzo dokładne badania E. i B. Scharrersów oraz Harrisa doprowadziły do odkrycia, że komórki wydzielnicze w obrębie podwzgórza mogą odgrywać
rolę cząsteczkowych przetworników informacji przez przeistoczenie zakodowanych w psychice
impulsów nerwowych w cząsteczki przekaźnika, dzięki którym układ hormonalny reguluje funkcje
ciała. Ta przemiana sygnałów nerwowych w cząsteczki przekaźnika została przez Wurtmana i
Anton-Taya nazwana transdukcją neurohormonalną.
Kolejny, poważny przełom w poglądach na rolę, jaką odgrywa układ limbiczno-podwzgórzowy
pośrednicząc w komunikacji między psychiką a ciałem i modulując ją, nastąpił wraz z odkryciem
ośrodków przyjemności (nagradzania) i przykrości (karania). Badane zwierzęta potrafiły 15 000 razy
na godzinę naciskać dźwignię w celu dostarczenia sobie nagrody, gdy umieszczono im w
określonych obszarach podwzgórza (chodzi tu w szczególności o drogę przyśrodkową
przodomózgowia oraz jądro boczne i brzusznoprzyśrodkowe) miniaturowe elektrody
Olds i Milner. Co więcej, zwierzęta wolały naciskać dźwignię, która dostarczała im
przyjemności, niż jeść! Z kolei elektrody umieszczone w pobliskich obszarach, takich m.in. jak
okołokomorowe struktury podwzgórza i wzgórza, drażnią ośrodki bólu i karania
(Delgado, Roberts i Miller). Chcąc zademonstrować, jak wielki jest wpływ ośrodków karzącozniechęcających
na zachowanie, Delgado – z niezrównanym i nie spotykanym dotąd u
neurofizjologów wigorem – samotnie wyszedł na arenę, by stanąć oko w oko z szarżującym
bykiem. Badacz nacisnął guzik uruchamiający elektrodę, którą umieszczono w ośrodku bólowym
mózgu zwierzęcia. Byk natychmiast stanął w miejscu, a zgromadzony tłum krzykiem wyraził swe
uznanie dla tak niezwykle dramatycznej, publicznej prezentacji wiedzy o psychice i ciele. Te
demonstracje ośrodków nagradzania i karania w układzie limbicznym po raz kolejny wyjaśniają,
dlaczego jest on głównym centrum transdukcji informacji między psychiką a ciałem: przyjemność i
ból są silnymi wzmocnieniami procesu uczenia się, zachowania oraz tego, jak doświadczamy i
wyrażamy samych siebie.
Ponieważ wiadomo było, że hormony kortykoidowe nadnerczy mogą hamować działanie układu
odpornościowego, sądzono, że to za ich pośrednictwem psychologiczny mechanizm hipnozy
wpływa na somatyczny układ odpornościowy. Seria bezpośrednich badań, wykonanych przez
( Black i Friedman), dowiodła jednak, że tak nie jest. Hipnoza, owszem,
efektywnie moduluje pracę układu odpornościowego (szczególnie w walce z alergicznymi reakcjami
skóry), lecz jej terapeutyczne oddziaływanie zachodzi dzięki pośrednictwu jakiegoś nie znanego
jeszcze procesu między psychiką i ciałem. Zagadkę tę próbuje się właśnie rozwiązać za pomocą
badań psychoneuroimmunologicznych (Ader), które pokazują, w jaki sposób układ
odpornościowy bezpośrednio komunikuje się z podwzgórzem dzięki swym własnym cząsteczkom
przekaźnikowym, zwanym immunotransmiterami.
W 1970 roku fizyk Delbruk oznajmił, że zrozumienie mechanizmu transdukcji informacji jest
centralnym problemem neurobiologii. Zainspirowany tymi słowami Weiner w swym monumentalnym
dziele na temat psychobiologii i choroby (1972, 1977) przeanalizował wiele modeli transdukcji
informacji pod kątem ich przydatności do wyjaśnienia zaburzeń psychosomatycznych. Przyznał, że
hipnoterapia okazała się przydatna w leczeniu rozmaitych problemów psychosomatycznych, lecz
ostatecznie stwierdził, iż zbyt mało wiemy o specyficznych mechanizmach biologicznych
poszczególnych chorób, aby określić konkretne, psychobiologiczne metody ich leczenia. Aby
wyjaśnić, jakie to są metody, przyjrzymy się bliżej tym
obszarom mózgu, które kierują bodźce i działania związane z przetwarzaniem informacji do układu
limbiczno-podwzgórzowego.

poniedziałek, 19 stycznia 2009

TRANSDUKCJA INFORMACJI W UZDRAWIANIU I HIPNOZIE



Pojęcie transdukcji odnosi się do przeistaczania czy transformacji energii lub informacji z jednej
formy w inną. Wiatrak zamienia energię wiatru na energię mechaniczną obracających się skrzydeł.
Jeśli tę mechaniczną energię skrzydeł wprowadzimy do generatora, będzie ona przeistoczona w
energię elektryczną, którą z kolei można zamienić na energię świetlną żarówki. Typowe kliniczne
zastosowanie biologicznego sprzężenia zwrotnego polega na tym, że energia biologiczna napięcia
mięśni jest przemieniana w widzialną informację dostarczaną przez urządzenie pomiarowe, która
umożliwia podmiotowi regulowanie tonusu mięśniowego. Te przykłady oraz podstawowe pojęcia
teorii informatycznych, komunikacyjnych i cybernetycznych stały się podstawą poglądu, że całe
życie biologiczne jest systemem transdukcji informacji. Dla naszych celów dogodnie będzie rozpocząć nasz przegląd od
koncepcji Bernheima, który powszechnie uważany jest za jednego z ojców hipnoterapii. Oto
fragment, w którym Bernheim przedstawił swój pogląd na hipnoterapię, uznając ją za proces
“przekształcania otrzymanej idei w czyn"
Jedno jest pewne: u osób hipnotyzowanych, które są podatne na sugestię, występuje osobliwa
zdolność przekształcania otrzymanej idei w czyn. W normalnych warunkach każda sformułowana
idea jest kwestionowana przez umysł. Wrażenie jest odbierane przez ośrodki korowe, następnie
rozprzestrzenia się do komórek przylegających zwojów i pobudza ich specyficzną aktywność.
Później do gry włączają się inne zdolności wyzwalane przez substancję szarą mózgu, wrażenie
zostaje dokładnie opracowane, zarejestrowane i zanalizowane w wyniku złożonego procesu
psychicznego, który kończy się jego przyjęciem lub neutralizacją – jeśli będzie jakaś przyczyna,
umysł postawi mu weto. U osoby hipnotyzowanej odwrotnie: przekształcenie myśli w działanie,
czucie, ruch lub wyobrażenie dokonuje się tak szybko i aktywnie, że nie ma czasu, by zadziałał
zakaz intelektualny. Gdy umysł interweniuje, styka się z faktem już dokonanym, który jest ze
zdziwieniem rejestrowany i który potwierdza rzeczywistość, a żadna późniejsza interwencja nie
może mu przeszkodzić. Jeżeli powiem osobie hipnotyzowanej: “Twoja dłoń ma być zamknięta",
mózg wcieli tę ideę w czyn od razu, gdy tylko będzie ona sformułowana. Odruch natychmiast
przenosi się z ośrodka korowego, gdzie odebrano rozkaz wprowadzony poprzez nerw słuchowy, do
ośrodka motorycznego, z którego wywodzą się nerwy powodujące zaciskanie dłoni, i dochodzi do
skurczu mięśni. I oto mamy wzmożenie ideomotorycznej pobudliwości odruchowej, której efektem
jest nieświadoma transformacja myśli w ruch, zachodząca bez udziału woli.
To samo dzieje się, gdy mówię hipnotyzowanemu: “Swędzi cię w nosie". Idea wprowadzona za
pośrednictwem słuchu jest odzwierciedlona w ośrodku czucia węchowego, gdzie pobudza wrażliwy
obraz pamięciowy takiego swędzenia, który był tam wdrukowany przez poprzednie wrażenia i
pozostał w ukryciu. Przywołane w ten sposób wspomnienie czucia może być tak silne, że wywoła
kichnięcie. Tu również mamy do czynienia ze wzmożeniem ideosensorycznej pobudliwości
odruchowej, której efektem jest nieświadoma transformacja myśli w czucie czy też obraz czuciowy.
W ten sam sposób dochodzi w następstwie sugerowanej idei do powstania obrazów wzrokowych,
słuchowych i smakowych.
Mechanizm sugestii można zatem ogólnie zdefiniować jako zwiększenie odruchowej pobudliwości
ideomotorycznej, ideoczuciowej i obrazowej.
Choć słowa Bernheima brzmią dziś nieco staroświecko, trafnie opisał on transdukcję informacji jako
podstawowy proces hipnoterapii. Właściwie we wszystkich współczesnych zastosowaniach
komunikacji między psychiką a ciałem próbuje się wspomagać proces przemiany słów, obrazów,
odczuć, myśli, przekonań i oczekiwań w uzdrawianie, w procesy fizjologiczne ciała.
Nowoczesne badania nad hipnozą zapoczątkowali: Hull, Erickson [Zobacz też cztery tomy
The Collected Works of Milion H. Erickson on Hypnosis (Prace zebrane Miltona H. Ericksona o
hipnozie), gdzie znaleźć można szeroki przegląd badań tego autora na przestrzeni pięciu
dziesięcioleci Erickson i Hilgard. Zainspirowali oni nowe pokolenie naukowców
(Fromm i Shor, Sheehan i Perry), które opracowało metodologię badań obiektywnych,
prowadzących do informatycznej interpretacji poglądów na zjawiska hipnoterapeutyczne. Na
przykład Stephen Black w swej pionierskiej pracy Mind and body (Psychika i ciało; zajął się
modulującym wpływem hipnozy na psychofizjologiczne mechanizmy układu odpornościowego, a
jego jednocześnie filozoficzny i eksperymentalny stosunek do problemu został podporządkowany
teorii informacji. Bowers w następujący sposób podsumował informatyczny pogląd na hipnozę:
[...] Tendencja do dzielenia czynników etiologicznych choroby na psychiczne i somatyczne, choć
heurystyczna dla wielu celów, utrwala – przynajmniej implicite – dualizm psychosomatyczny, który
przez całe stulecia opierał się racjonalnym rozwiązaniom. Możliwe, że tak naprawdę potrzeba nam
nowego sformułowania starego problemu – sformułowania, które nie będzie z góry zakładać
istnienia potężnej przepaści między oddzielnymi “rzeczywistościami" psychiki i ciała.
Jeden z pomysłów na ponowne sformułowanie tego zagadnienia wiąże się z koncepcją informacji.
Całe ciało ludzkie można uznać za sieć sprzężonych systemów informacyjnych: genetycznych,
odpornościowych, hormonalnych itd. Każdy z tych systemów ma swój własny kod, a transmisja
informacji między nimi wymaga pewnego rodzaju przetwornika, który umożliwia przełożenie kodu
jednego systemu, np. genetycznego, na kod innego systemu, np. odpornościowego.
Z kolei psychika ze swoją zdolnością do symbolizowania w formie językowej i pozajęzykowej może
być uważana za środek kodowania, przetwarzania i transmitowania informacji zarówno w obrębie
osobowości, jak i na zewnątrz niej. Skoro więc przetwarzanie i transmitowanie informacji jest
właściwością psyche i soma, to podstawowe pytanie psychosomatyki będzie brzmieć następująco:
w jaki sposób informacja odbierana i przetwarzana na poziomie semantycznym jest przekształcana
w informację, którą można odebrać i przetworzyć na poziomie somatycznym i odwrotnie? Pytanie to
brzmi chyba sensowniej niż owo wcześniejsze, które nim zastąpiono. Niektórzy co bardziej
zorientowani badacze zaczynają je już zadawać. Podczas II Konferencji nt. “Psychofizjologiczne
aspekty raka" Jonas Salk tak skomentował interesujący referat Shandsa: “Język ludzki jest
wyspecjalizowaną formą komunikacji. Pan od razu po nim przeskoczył do poziomu molekularnego.
Cieszę się, że tak się stało, bo istnieją tu pewne paralele – oba te poziomy wyrażają formy
komunikowania się. Kod musi być przetłumaczony [...]"
Niestety, daleko nam jeszcze do rozumienia złożonych mechanizmów, które pozwalają przenosić
informację z poziomu semantycznego na somatyczny. Mechanizmy takie na pewno istnieją, a
zarówno wybiórczy, jak i specyficzny wpływ sugestii na strukturę i funkcjonowanie ciała został
chyba nieźle udokumentowany. Uważam, że zdolność do poddania się głębokiej hipnozie jest
ważną zmienną w procesie transdukcji – wykazaliśmy już, że sugestia ma najsilniejszy wpływ
leczniczy na osoby podatne na głęboką hipnozę.
W ciągu dziesięciu lat, które minęły od napisania tych słów, w interesującej nas dziedzinie dokonał
się znaczny postęp. W następnych częściach przyjrzymy się próbom odpowiedzi na
pytanie o korzystny wpływ hipnozy na proces transdukcji informacji między psychiką a ciałem.
Najpierw zajmiemy się dowodami na to, że układ limbiczno-podwzgórzowy jest tu głównym
przetwornikiem. Następnie pokażemy, ile głównych dróg aktywności mózgu, zaangażowanych w
zapamiętywanie, uczenie się i zachowanie, wspiera ten układ w procesie transdukcji informacji na
drodze psychika-ciało.

niedziela, 18 stycznia 2009

55-procentowy efekt placebo



W tym samym czasie, gdy pionierzy medycyny psychosomatycznej wiązali ze sobą anegdotyczne
doniesienia, które wcześniej opisałem, przeprowadzono bardziej obiektywne badania naukowe typu
podwójnie ślepa próba (ang. double-blind; w badaniach tych ani lekarze, ani pacjenci nie wiedzą,
kto dostaje prawdziwy lek, a kto placebo). Analizę i przegląd piętnastu takich badań Beecher
kończy wnioskiem, że 35% pacjentów, u których występowały najróżniejsze rodzaje bólu
pooperacyjnego, doznawało znaczącej ulgi po otrzymaniu placebo (obojętny lek lub pastylki
cukrowe). W nowszym opracowaniu wnioski te potwierdziło jedenaście badań typu
podwójnie ślepa próba, w których 36% pacjentów doznało przynajmniej 50-procentowej ulgi po
zażyciu placebo. W najdokładniej kontrolowanych badaniach klinicznych u około 1/3 pacjentów
wystąpiła 50-procentowa ulga. W odpowiednich warunkach medycznie obojętne placebo jest w
stanie wzbudzić wiarę i nadzieję na poziomie psychologicznym. To udostępnia i aktywizuje
prawdziwe mechanizmy uzdrawiania, nazywane obecnie przez niektórych efektem placebo.
Ów efekt placebo nie ogranicza się tylko do uśmierzania bólu. Czynniki psychosomatyczne
wymieniono w przypadku następujących problemów medycznych (pkt 1-3), procedur
terapeutycznych (pkt 4-6), a nawet w oczekiwaniu na otrzymanie pomocy (pkt 7):
1. Nadciśnienie, ból serca, liczba krwinek, bóle głowy, powiększone źrenice (związane z
autonomicznym układem nerwowym);
2. Czynność wydzielnicza nadnerczy, cukrzyca, wrzody, czynność wydzielnicza i motoryka
przewodu pokarmowego, zapalenie okrężnicy, antykoncepcja doustna, ból menstruacyjny,
nadczynność tarczycy (związane z układem hormonalnym);
3. Zwykłe przeziębienie, gorączka, szczepienia, astma, stwardnienie rozsiane, reumatoidalne
zapalenie stawów, brodawki, nowotwór (związane z układem odpornościowym);
4. Leczenie chirurgiczne (np. z powodu angina pectoris czy bólu serca);
5. Korzystanie z aparatury opartej na biologicznym sprzężeniu zwrotnym i z wszelkiego rodzaju
urządzeń;
6. Terapia psychologiczna, np. warunkowanie (systematyczna desen-sytyzacja), i być może
wszelkie formy psychoterapii;
7. Umawianie się z lekarzem na wizytę.
Referując te badania, większość naukowców dochodzi do
wniosku, że reakcja na podanie placebo, zademonstrowana w tak szerokim zakresie zarówno
problemów medycznych, jak i procedur leczenia, musi być “istotnym składnikiem ogólnym
wszelkich sytuacji klinicznych". Jednym z najbardziej pouczających,
nowszych opracowań jest praca Fredericka Evansa, psychologa, który wykonał wiele oryginalnych
eksperymentów w interesującej nas dziedzinie. Evans zgromadził mnóstwo danych, które miały mu
umożliwić odpowiedź na dwa podstawowe pytania dotyczące działania placebo w różnych
sytuacjach medycznych:
1. Jak silny jest efekt placebo, jeśli chodzi o jego skuteczność kliniczną?
2. Do jakiego stopnia w efekcie placebo pośredniczą werbalne i poza-werbalne czynniki związane z
oczekiwaniami?
Aby odpowiedzieć na pierwsze pytanie (kliniczna skuteczność efektu placebo), Evans
przestudiował wyniki badań typu podwójnie ślepa próba nad lekami uśmierzającymi ból, ponieważ
stanowiły one najliczniejszą grupę dokładnie kontrolowanych prac eksperymentalnych. Efekt placebo okazał się niezwykle konsekwentny – przeciętnie
wynosił około 55% efektu leczniczego wszelkich przebadanych leków uśmierzających ból.
Oznacza to, że choć morfina znieczula o wiele silniej niż aspiryna, to za 55% mocy każdego leku
odpowiada efekt placebo. Evans tak pisze o tym:
Innymi słowy, efektywność placebo w porównaniu ze standardowymi dawkami różnych środków
uśmierzających ból w warunkach podwójnie ślepej próby wydaje się stosunkowo stała. Oto zatem
prawdziwie godna uwagi i niepowtarzalna charakterystyka każdego czynnika terapeutycznego!
Efektywność placebo jest proporcjonalna do widocznej efektywności aktywnego czynnika
uśmierzającego ból.
Warto zauważyć, że ten 55-procentowy wskaźnik efektywności nie ogranicza się do sytuacji, gdy
porównujemy placebo z lekami uśmierzającymi ból. To samo odkryto również w badaniach typu
podwójnie ślepa próba nad niefarmakologicznymi technikami leczenia bezsenności (wynik z 13
badań – 58%) oraz lekami psychotropowymi do leczenia depresji, takimi jak tricyclis (w 93
badaniach opisanych przez Morrisa i Beecha – 59%) czy lit (w 13 badaniach opisanych przez
Mariniego, Shearda, Bridgesa i Wagnera – 62%). Wygląda więc na to, że efektywność
placebo jest równa 55-60% efektywności aktywnych leków, niezależnie od ich mocy.
Wniosek z tych badań jest następujący: w wielu, jeśli nie we wszystkich, procedurach leczniczych
występuje 55-procentowy efekt placebo. Tak spójna wartość efektu placebo sugeruje też, że
istnieje jakiś wspólny, podstawowy mechanizm lub proces, który odpowiada za komunikację między
psychiką a ciałem i uzdrawianie, niezależnie od problemu, symptomu czy choroby.
To przypomina nam drugie pytanie Evansa, które dotyczyło stopnia, w jakim w efekcie placebo
pośredniczą werbalne i pozawerbalne czynniki związane z oczekiwaniami. Evans omawia trzy takie
czynniki: (1) sugestie (lub hipnozę): (2) redukcję niepokoju; (3) oczekiwania związane z kulturowym
lub medycznym systemem przekonań. Kiedyś przypuszczano, że efekt placebo i sugestia to
zjawiska dokładnie tego samego rodzaju. Jednak z różnych, dobrze kontrolowanych
eksperymentów porównujących efekt placebo z sugestią hipnotyczną wynika zaskakujący wniosek,
że między tymi dwoma czynnikami nie ma ani korelacji, ani związku (Evans,Orne,
McGlashan). W warunkach laboratoryjnych okazuje się, że sugestia
hipnotyczna i efekt placebo działają w wyniku odmiennych mechanizmów i na różnych poziomach
reakcji. Niektórzy interpretują te różnice w ten sposób: reaktywność hipnotyczna jest specyficzną,
wrodzoną cechą, umiejętnością, która jest zdolna uruchamiać lub zmieniać własne wzorce
komunikacji między psychiką a ciałem z użyciem tylko i wyłącznie sugestii hipnotycznej. Efekt
placebo jest natomiast bardziej ogólnym i automatycznym sposobem komunikacji między psychiką
a ciałem, w którym wykorzystuje się metody uzdrawiania ciała, by zredukować niepokój i
wspomagać proces dochodzenia do zdrowia dzięki uruchomieniu bardzo silnych oczekiwań
kulturowych i wiary w powodzenie terapii. Inni badacze, o których opowiemy w następnym
rozdziale, sądzą, że chociaż efekt hipnotyczny i placebo wydają się różne, jeśli chodzi o to, jak są
udostępniane na poziomie społeczno-kulturowym, to oba są podobnymi w istocie rzeczy sposobami
twórczej aktywności psychicznej na poziomie psychobiologicznym, na którym ich pośrednikiem jest
prawa półkula mózgowa.
Zagadnienia poruszane w tym rozdziale są złożone. Ich implikacje będą włączone w ogólną teorię
komunikacji i uzdrawiania za pomocą coraz bardziej zrozumiałych odsłon w kolejnych rozdziałach.
Na razie wystarczy zapamiętać, że przynajmniej u 1/3 populacji ludzi konsekwentnie występuje 55-
procentowy efekt placebo, który jest skutecznym składnikiem wielu różnych leków i procedur
terapeutycznych stosowanych w leczeniu schorzeń psychofizjologicznych. Powszechność, z jaką
ten uzdrowicielski efekt pojawia się w rozmaitych warunkach, świadczy o tym, że mamy tu do
czynienia ze wspólnym mechanizmem lub powiązaniem komunikacyjnym między psychiką a
ciałem. W dwóch następnych rozdziałach zobaczymy, że najbardziej rzucającą się w oczy strukturą
anatomiczną, która mogłaby być miejscem spotkania ciała i psychiki, jest układ limbicznopodwzgórzowy.
Jest on unikatowym, psychofizjologicznym kanałem komunikacyjnym między
oczekiwaniami i procesami twórczymi psychiki a fizjologicznymi komponentami emocji. Układ ten
stanowi wspólny mianownik umożliwiający pojawienie się efektu placebo w takich pozornie
odmiennych okolicznościach, jak naiwna wiara sympatycznego pana Wrighta, negatywne
oczekiwania ofiar voodoo i prawdziwe uzdrowienie zachodzące dzięki pozytywnym interpretacjom
(według Alexandra) czy pozytywnym emocjom (według Cousinsa).

Spirala hipnotyczna