Nadejdzie czas , kiedy choroba jako efekt opacznych myśli będzie hańbą

Oldi Tube

sobota, 18 grudnia 2010

Ósma tajemnica. Maluhia - medytacja duchowego spełnienia


Jak stwierdziliśmy, dla Polinezyjczyków nie istniała żadna granica między światem materialnym i duchowym. Podobnie jak wielu naszych czołowych fizyków, za pomocą swoich intuicyjnych umiejętności, kahuni stwierdzili, że skała w rzeczywistości jest wibrującą, żywą istotą, a więc czymś o wiele więcej niż tylko pozbawionym życia materialnym przedmiotem. Oczywiście, indywidualna ludzka świadomość z perspektywy huny nie jest traktowana w tak ograniczony sposób, jak jeszcze ciągle traktuje ją konwencjonalna współczesna psychologia i neurofizjologia. Kahuni wiedzieli, że nasza świadomość ostatecznie znajduje się w pełnym rezonansie z nieograniczoną rzeczywistością, którą nazywamy Wielkim Duchem lub Bogiem albo też Uniwersalnym Stwórcą.
Hawajskie słowne przekazy czcigodnej kahunki Kaili'ohe Kame'ekua formułują duchową wizję drogi huny tak samo wyraźnie, jak czyni to każda inna duchowa nauka:
Ku, Bóg, Jehowa, Allach, wewnętrzne światło, miłość - wieczna prawda.
Miłość akceptuje i obejmuje wszystko, co istnieje i żyje.
Wszyscy jesteśmy jednym, każdy z nas jest częścią wiecznej całości. Nie istnieje żadna oddzielająca nas granica ani też granica, która dzieli materialne istoty od duchowych. Jeśli ludzie mówią, iż wierzą tylko w to, czy owo, wtedy sami nakładają sobie klapki na oczy, które ukrywają przed nimi piękno i majestat tego, czego wszyscy jesteśmy częścią - jesteśmy dziećmi Najwyższego! Spadkobiercami uniwersum!
W niniejszej publikacji ciągle stwierdzaliśmy, że każdy z nas posiada promieniującą we wszystkich kierunkach świadomość. Udowodniono naukowo, że promieniowanie ludzkiej świadomości wykracza poza granice czasu i przestrzeni. Oznacza to, że za pomocą siły myśli możemy wpływać na ludzi, organizmy, a nawet komputery. Siła ta nie jest zmniejszona przez odstęp czasowy lub przestrzenny. Poza tym moc naszego świadomego zamiaru nie jest ograniczona naszym normalnym poczuciem czasu. W jakiś sposób nasze myśli wpływają na zewnętrzny świat długo po tym, gdy zaistniały w naszej głowie, i w prawie cudowny sposób, zanim je pomyśleliśmy. Inaczej mówiąc (jak widzieliśmy to w poprzednich postach), oficjalna nauka potwierdziła wyobrażenia mistyków, którzy twierdzą, iż świat egzystuje w pozbawionej czasu obecnej chwili.
Podążmy teraz za tą logiką do zadziwiającej konsekwencji, która zgadza się z wynikami badań współczesnej nauki i znajduje głębokie odzwierciedlenie w tradycji huny:
Każdy z nas jest dynamem, które ciągle wysyła na całą Ziemię i poza jej granice myśli, uczucia, tęsknoty i zamiary. Każda nasza myśl lub wyobrażenie może dosięgnąć od razu każdego na tej planecie, który potrafi ją odebrać (lub znajduje się w rezonansie z nią, jak wyraziliby to naukowcy).
Podczas gdy krok za krokiem poszerzamy nasz pogląd na świat i stopniowo akceptujemy rezultaty najnowszych badań naukowych oraz pozwalamy wpływać na siebie naszemu rozszerzającemu się zrozumieniu sprawy, wtedy w logiczny sposób dochodzimy do następnego wniosku:
Jeśli wszyscy (6 miliardów ludzi - ta liczba zwiększa się) ciągle wysyłamy w atmosferę Ziemi naszą świadomość, wtedy atmosfera ta musi być nadzwyczaj nasyconym energetycznym medium, które w swojej poszerzonej rzeczywistości zawiera wszystkie indywidualne twory naszych świadomości.
Oznacza, to, że atmosfera planety, na której żyjemy, jest wielką planetarną świadomością, na którą składają się indywidualne działania świadomości wszystkich istot żyjących na niej obecnie i wszystkich (w ramach nieliniowego czasu), które kiedykolwiek istniały na naszej planecie i będą jeszcze istniały. Jest to fascynująca konsekwencja przedstawionych procesów myślowych. Jesteśmy prawie pewni, iż zgadza się ona z rzeczywistością.
Wszyscy bierzemy udział w większej planetarnej świadomości, w której Ziemia występuje jako żywa, świadoma istota, przy czym każdy z nas jest częścią składową świadomości tej większej istoty. Dean Radin w swoim kompendium The Consious Mind na temat PSI podkreśla:
Przypuszczenie, że Ziemia jest żywą istotą, nazwano od greckiej bogini Ziemi - hipotezą Gai. Czy efekty pola świadomości wskazują na to, że Gaja mogłaby posiadać świadomość? Podobnie jak pojedynczym neuronom w mózgu trudno byłoby uwierzyć, iż biorą udział w skomplikowanym tańcu, który nazywamy świadomym duchem, tak samo indywidualne istoty na Ziemi mogą być częścią tańca, który jest świadomym duchem Gai.

piątek, 17 grudnia 2010

Tygodniowa ceremonia haipule dla różnych społeczności


Każdy z nas, oprócz przynależności do swojej właściwej rodziny, należy także do wielu innych grup - w pracy, kościele i szkole, do grup etnicznych, lokalnych itd. Ważne jest przesyłanie wszystkim tym ohanom pozytywnych energii.
W tym celu możesz zastosować podstawową formę ceremonii haipule odnośnie własnej rodziny , do każdej z niżej przedstawionych grup za pomocą prostego zastąpienia słowa rodzina odpowiednim określeniem danej grupy, której chcesz przesłać swoją harmonię i bezwarunkową miłość.
A oto lista z przykładami, którą oczywiście możesz rozszerzyć, aby objęła wszystkie społeczności, do których należysz:
Moja zawodowa społeczność
Moja parafia kościelna
Moja społeczność szkolna
Moi sąsiedzi
Moja grupa etniczna
Moja grupa internetowa
Społeczność związana z moim hobby
Społeczność świata
Ideałem przy codziennej praktyce haipule jest znalezienie sobie piętnastu minut spokoju, w celu przeprowadzenia tej ceremonii dla jednej z powyższych społeczności w połączeniu z haipule dla twych osobistych celów i zamiarów. W ten sposób wspierasz własne interesy i systematycznie koncentrujesz się na dobru społeczności, do których należysz, dzięki czemu aktywnie wspierasz pokój i wspólnotę na świecie.

czwartek, 16 grudnia 2010

Haipule dla własnej rodziny




Gdziekolwiek się znajdujesz, możesz przeznaczyć pięć minut na przeprowadzenie następującej ceremonii, aby bezpośrednio przesłać pozytywną ohanę członkom najbliższej lub dalszej rodziny. Przede wszystkim jest to modlitwa, w czasie której przywołujesz swoje najwyższe duchowe źródło, w celu przesłania bezwarunkowej miłości, harmonii, zdrowia i radości ludziom, których lubisz i z którymi czujesz się związany. Znana już ci ceremonia będzie teraz zmieniona odpowiednio do potrzeb.


Pierwszy krok: Odzyskanie obecnej chwili.
Przeprowadź krótką medytację ha! i bądź świadom całego swojego bytu w obecnej chwili. Będąc świadomym swojego oddechu, skieruj myśli na głębokie odczuwanie akceptacji i współczucia dla siebie i członków twojej rodziny. Wypowiedz następujące słowa: Kocham siebie samego, i następnie: Kocham moją rodzinę.
Niech wypowiedziane przed chwilą słowa swobodnie skierują twoją uwagę w odpowiednią stronę. Z jednej strony otworzy to twoje serce na bezwarunkową miłość, z drugiej zaś tak rozszerzy chmurę aloha, iż obejmie ona cały zewnętrzny świat, i w związku z tym twoją rodzinę.


Drugi krok: Otwarcie się na Wyższe Ja.
Wykonaj swobodny oddech, przenieś się w stan odbioru i w czasie oddchu powiedz do siebie: Jestem otwarty na odebranie przewodnictwa ze strony Akua lani...
Podczas wdechu uspokój swoje myśli i w centrum postrzegania obecnej chwili bądź otwarty na obecność swego Wyższego Ja. Możesz w czasie wydechu powiedzieć: Jestem otwarty na odbiór...


Trzeci krok: Poznanie nadrzędnego celu.
Podczas wydechu kilkakrotnie powiedz sobie: Chcę wspierać ducha aloha w mojej rodzinie, lub coś podobnego. Niech słowa te ciągle na nowo rozbrzmiewają w twojej świadomości.


Czwarty krok: Formułowanie ogólnego zamiaru.
Stań się teraz bardziej precyzyjny przez wyraźne sformułowanie swojego zamiaru, np.:
Chcę teraz żyć w harmonii ze wszystkimi członkami mojej rodziny. Poczuj, jak słowa te odbijają się echem w całym twoim jestestwie i dostają się głęboko do każdej komórki ciała.


Piąty krok: Formułowanie osobistego celu manifestacji.
Przekaż teraz własnemu centrum Ku-Lono pożądaną zmianę: z pomocą mojego Wyższego Ja chcę wspierać harmonię i dobrobyt w moim rodzinnym kręgu. Kilkakrotnie powtórz te słowa w czasie wydechu, niech wywołają one wewnętrzny rezonans w głębi twojej istoty.
Poczuj prawdziwość tej wypowiedzi w całym swoim jestestwie.


Szósty krok: Wielka Czwórka.
Wykorzystaj teraz wszystkie wymiary procesu manifestacji i wypromieniuj na zewnątrz swój świadomy zamiar, aby dotknął każdego, kogo znasz w sercu podczas ceremonii. Należą do nich żyjący członkowie ohany, ja również ci przebywający w świecie duchowym. Sam decydujesz o tym, kto bierze udział w twoim haipule.
1. Słowne wyrażenie rodzinnego zamiaru aloha. Wypowiadaj swój specyficzny zamiar i za każdym razem całkowicie przebywaj w teraźniejszej chwili: z pomocą mojego Wyższego Ja chcą wspierać harmonię i dobrobyt w moim rodzinnym kręgu.
2. Wrażenia zmysłowe. Podczas wypowiadania zamiaru możesz wyobrazić sobie sceny, które reprezentują twą tęsknotę za cudownym odczuciem ohany w rodzinnym kręgu. Wspólne wycieczki, świętowanie lub harmonijne wspólne spożywanie posiłku...
3. Emocjonalne połączenie. Odbieraj uczucie harmonii, pokoju i bezwarunkowej miłości do siebie samego i twojej rodziny. Przebacz i pielęgnuj pozytywne uczucia. Z każdym wydechem wypromieniuj je w świat, natomiast w czasie wdechu pobieraj głęboko do serca uzdrawiającą siłę Akua lani. Niech pozytywne emocje wypełnią całe twoje jestestwo.
4. Energetyzowanie pikopiko. w dowolnym momencie zrób przerwę i przeznacz sobie czas na naładowanie pompy energetycznej, aby dzięki temu podczas ceremonii przepływało przez ciebie więcej energii o wysokiej częstotliwości oraz żebyś mógł intensywniej wypromieniowywać swój zamiar.
Jeden: Podczas wdechu powiedz do siebie: Odbieram miłość, i poczuj, jak mana przepływa przez szczyt twojej głowy.
Dwa: w czasie wydechu powiedz do siebie: Wysyłam miłość, i poczuj, jak twoja miłość wpływa do twojej ohany. Przez chwilę praktykuj ten rytm oddychania.
Następnie z podwyższoną i dalej płynącą energią kilka razy powiedz do siebie:
w całkowitej harmonii z Akua lani przesyłam bezwarunkową miłość do serc wszystkich członków mojej rodziny, tych z krwi i kości, jak również do tych, którzy należą do mojej duchowej rodziny.

środa, 15 grudnia 2010

Ku wspólnemu dobru



Z pewnością jesteś świadom faktu, że struktura naszego społeczeństwa jako taka doznała znacznego urazu. Wielu ludzi bowiem wyjeżdża daleko od swego domu rodzinnego i tak żyją bez wsparcia swojej wspólnoty. Nasz zbyt często osamotniony byt na przedmieściach i w miastach jest okradziony z poczucia prawdziwej przynależności do jakiejś wspólnoty lub rodziny. W międzyczasie napisano wiele dobrych książek, które uwyidaczniają, jakie wielkie szkody wyrządziła rodzinie i wspólnotom na całym świecie globalna polityka gospodarcza, która bez zważania na humanitarne względy dąży jedynie do zysków. Takie książki jak When Corporations Rule the World, Beyond the Limits, The Ecology ofCommerce oraz For the Common Good zajmują się tym samym podstawowym zagadnieniem:
Nasze podstawowe struktury rodzinne i społeczne, które utrzymują ludzką egzystencję, szybko niszczone są przez destrukcyjne konsekwencje ekonomicznego globalizowania.
W wymienionych książkach szczególnie podkreślane jest, że powinniśmy zmienić nasz oparty na gospodarce pogląd na świat. W prawie wszystkich krajach świata zatroskane grupy ludzi wymagają, aby rodzina przedkładana była ponad przedsiębiorstwa.
Co my, jako indywidualne osoby lub rodziny, możemy zrobić, żeby przeciwdziałać dalszemu wyobcowaniu człowieka i niszczeniu komunalnych struktur? W jaki sposób za pomocą ceremonii haipule doprowadzić możemy do zmian, których życzymy sobie dla całego świata? W następnych postach przedstawię kilka propozycji, które od razu możesz wykorzystać, aby wnieść wkład do uzdrowienia rodzin i społeczeństw na świecie.

wtorek, 14 grudnia 2010

Ceremonia ho'oponopono we dwoje




Prawdopodobnie w tym momencie co najmniej połowa z czytelników powiedziałaby:
Wprawdzie mam problemy do rozwiązania, jednak nie posiadam dużej ani malej rodziny, która mogłaby mi w tym pomóc. Istnieję tylko ja i ta osoba, z którą się kłócę. Moja przyjaciółka i ja lubimy się wzajemnie, lecz raz doszło do tego dużego konfliktu, który zagraża naszej przyjaźni. Co możemy teraz zrobić?
Jeżeli osoba, z którą się pokłóciłeś, również czyta tę książkę, wtedy macie duże szansę na harmonię. Zjednoczcie swoją tęsknotę za rodziną i społecznością, nawet jeśli na początku pracujecie nad tym jedynie we dwójkę.
Jeśli następnym razem stwierdzisz, że doszło tylko do niewielkiej sprzeczki, zdecyduj się przynajmniej na wypróbowanie poniższego procesu. Często kłótnie koncentrują się wokół jakiegoś określonego tematu. Najczęściej chodzi o różne przekonania na temat tego, jak powinny wyglądać wasze wzajemne układy. Jeżeli uda się wam za pomocą procesu usuwania pokonać te przekonania, wtedy znajdziecie się na dobrej drodze do harmonii. Zwróć uwagę, że ceremonia ta może być także zastosowana w czasie większego zebrania.


Pierwszy krok:
Jeżeli jest to możliwe, poproś trzecią, neutralną osobę, aby pomogła ci przy tej małej ceremonii ho'oponopono. Usiądźcie wspólnie w jakimś pomieszczeniu lub na wolnym powietrzu, gdzie panuje cisza i spokój. Skoncentrujcie się na oddechu i milcząc, uspokójcie swoje uczucia, zanim zaczniecie konfrontację. Przynajmniej przez dwie minuty praktykujcie wspólnie medytację ha!


Drugi krok:
W milczeniu lub na głos wyraźcie wspólnie tęsknotę za wejściem w kontakt z waszymi Wyższymi Ja lub innymi duchowymi przewodnikami. Jeżeli jesteście jednego wyznania, wtedy możecie w czasie krótkiej modlitwy poprosić o duchowe przewodnictwo i uzdrowienie.


Trzeci krok:
Jeśli już dostatecznie uspokoiliście swoje emocje, wtedy każdy z was może oznajmić innym swój ogólny zamiar, np. Chcę usunąć konflikt z tobą, abyśmy naprawdę czuli się jak harmonijna rodzina.


Czwarty krok:
Przed spotkaniem lub teraz wykorzystaj poniższy formularz, w celu zanotowania, co zarzucasz danej osobie. Pamiętaj, aby każda ze stron wypełniła ten formularz!
Stwierdzenie, dlaczego mnie denerwujesz
Ty ........................ (imię) denerwujesz/złościsz mnie........................... ponieważ....................
Teraz powinniście trzykrotnie, bez przerywania sobie, przeczytać wzajemnie swoje wypowiedzi. Zwróćcie przy tym uwagę na emocje, które powstaną po obu stronach.
W odniesieniu do tych dwóch wypowiedzi zadajcie sobie teraz pytanie: Czy tak naprawdę jest?
Przypuśćmy, że napisałeś: Jestem zły na ciebie, (Stello), ponieważ ały czas chcesz kontrolować nasze stosunki.
A. Zapytaj się teraz sam siebie głośno: Czy ciągle chcesz kontrolować nasze stosunki?
Czy jest to rzeczywiście prawdą? Skąd wiesz, że tak jest w rzeczywistości? Powiedz jej, co uważasz za prawdę (nikt nie powinien przerywać twojej wypowiedzi), i wejrzyj w siebie, aby rozpoznać różnicę między twoimi przekonaniami a rzeczywistością. Dzięki temu lepiej zrozumiesz wiele przyczyn konfliktów.
B. Zapytaj teraz Stellę, czy twoją wypowiedź traktuje jako prawdziwą, i pozwól jej się wypowiedzieć (ewentualnie każdej ze zwaśnionych stron), nie przerywając tych wypowiedzi.
Czy Stella w ten sam sposób widzi sytuację, czy też zupełnie inaczej?
C. Teraz przychodzi kolej, aby ona zrobiła to samo, co ty przedtem. Czy jej wypowiedź jest prawdziwa? Co myślisz ojej punkcie widzenia?
D. Następnie zapytajcie siebie: Co mam z tego, że będę trzymał się mojego przekonania w odniesieniu do naszych partnerskich układów? Jest ono pożyteczne, czy też powoduje tylko szkody i ciągłe emocjonalne obciążenie?
E. Teraz każde z osobna niech zada sobie pytanie: Kim byłbym i jak wyglądałyby nasze układy, gdybym pozbył się tego przekonania?
Jeśli w ten sposób potraktujesz swoje fundamentalne przekonania, wtedy może to doprowadzić do zadziwiającego przełomu w twoim głębokim poczuciu miłości i społecznych układów. Jeśli chcesz naprawdę trwale pogłębić swoje stosunki użyj w tym celu wielu wypowiedzi.
Następnie odwróćcie wypowiedzi, za pośrednictwem których wzajemnie się obwinialiście.
Mogłoby to wyglądać tak: wypowiedź: Jestem zły na ciebie, ponieważ cały czas chcesz kontrolować nasze stosunki, przeobraziłaby się w: Jestem zły na samego siebie, ponieważ ciągle chcą kontrolować nasze stosunki. Czy to jest prawda? Sprawdź to! Następnie niech druga strona zrobi to samo.
Jeżeli już za pomocą pierwszej wypowiedzi znaleźliście rozwiązanie problemu oraz porozumienie i duchową jedność, to świetnie! Jeśli nie, przeznaczcie czas na zapisanie następnego stwierdzenia, w którym wyrazicie, czym druga strona was złości. Następnie jeszcze raz powtórzcie powyższą procedurę. Bądźcie gotowi na porzucenie przekonań, które oddzielają was od siebie.
Proces ten można praktykować z partnerem życiowym, partnerem w interesach, kolegami i koleżankami z klasy lub innym człowiekiem, z którym macie kontakt, jeżeli obie strony poważnie szukają rozwiązania problemu oraz znalezienia dobrych układów i współpracy na wyższym poziomie. Sposoby wykorzystania ho'oponopono są nieskończone, podobnie jak konflikty rozdzierające nasze rodziny i wspólnoty, firmy, jak również organizacje socjalne i kościelne.

poniedziałek, 13 grudnia 2010

Ho'oponopono: rozwiązywanie konfliktów w rodzinie




W wielu hawajskich i polinezyjskich rodzinach, jeśli wystąpią jakieś nieporozumienia, wtedy rodzina jako grupa reaguje za pomocą tradycyjnego rytuału, który służy rozwiązywaniu konfliktów. Znany jest on od tysięcy lat i określany mianem ho'oponopono. Ma on na celu natychmiastowe wyjaśnienie nieporozumienia między dwojgiem ludzi oraz doprowadzenie do przebaczenia, akceptacji i przywrócenie harmonii. Oczywiście konflikt między dwoma członkami społeczności powoduje dysharmonię w obrębie całej grupy. Aż do rozwiązania problemu grupa jako całość znajduje się w stanie pozbawionym równowagi i rezonansu, i dlatego nie funkcjonuje dobrze. Stan ten zagraża dobrobytowi całej ohany. Dlatego też reaguje cała ohana i jako grupa stara się wyleczyć rany i usunąć problem. Jest to piękny model, który mogłyby praktykować wszystkie rodziny, dlatego też chcielibyśmy dokładniej zbadać ceremonię ho 'oponopono. Na początek każdy, kto wyczuwa wiszący w powietrzu
problem, może zwołać zgromadzenie. Tradycyjnie jednak to starsi byli tymi, którzy zwoływali zebranie niektórych członków społeczności lub całej ohany, aby przywrócić emocjonalną równowagę.


Ceremonia ho'oponopono


Przy rozpoczęciu ceremonii wypowiadano modlitwę, w czasie której proszono o obecność rodzinnego Aumakua (rodzinny anioł stróż). Następnie proszono, aby każdy otworzył się na głęboką duchową miłość w stosunku do wszystkich zgromadzonych.
Podstawowy temat brzmi wtedy: Zebraliśmy się tutaj w interesie dobra naszej społeczności.
Następnie każda ze zwaśnionych stron otrzymuje możliwość niezakłócanego przedstawienia spraw ze swojego punktu widzenia. Może zabrać to niewiele czasu, lecz również pociągnąć za sobą dłuższe posiedzenie - spotkanie to nie jest ograniczone czasowo.
Kontynuuje się je do momentu, aż ponownie osiągnięta zostanie pełna harmonia. Ważną sprawą jest przy tym fakt, aby każdy, kto ma coś do powiedzenia, mógł zabrać głos. Dzięki temu wszyscy obecni mogą na forum wyrazić swoje emocje.
Czasami zwaśnione strony wyrażają złość i później milczą. Milczenie trwa jakiś czas, ponieważ działa uzdrawiająco. w międzyczasie może inni ludzie mogą wyrazić swoje uczucia. Prawie zawsze wszystkie skłócone strony zaczynają w końcu mówić, na nowym poziomie, i w końcu znajdują rozwiązanie, przebaczają sobie wzajemnie i otwierają serca.
Podstawowe założenie dla spotkania ho'oponopono brzmi: Nikt nie odchodzi, zanim nie zostanie przywrócona harmonia. Trzeba ponownie zawrzeć pokój, ponieważ harmonia i miłość są podstawą społeczności. Nie można ich utracić.
Posiedzenie trwa do momentu rozwiązania problemu. Członkowie społeczności zbierają się nie po to, aby oceniać, lecz by jako świadkowie wspierać emocjonalne uzdrawianie. Jeśli dwóch zwaśnionych ludzi otoczonych jest przez dziesięciu, dwudziestu, pięćdziesięciu lub stu członków rodziny, których serca przepełnione są miłością, aby wspierać pozytywne rozwiązanie problemu, wtedy zamiar ten oczywiście jest potężny i bardzo pomaga w procesie uzdrawiania.
Ostatecznie znajduje się rozwiązanie, serca otwierają się i obie strony wzajemnie sobie przebaczają. Urzeczywistnia się to, czego cała społeczność życzy sobie z głębi serca.
Następnie obchodzone jest święto radości, ponieważ w społeczności przywrócona została harmonia - bez przymuszania i osądzania, lecz raczej za pośrednictwem trwałej siły aloha i ohana.
Zatanów się przez chwilę, co stałoby się w twojej rodzinie, gdyby zaproponowano ci ten sam proces do rozwiązywania kofliktów. Ho 'oponopono doprowadza do cudownych rozwiązań w kręgu zawodowym, kościele, szkole i rodzinie. Dotyczy to zarówno rozwiązywania problemów, jak i rozwijania silniejszego poczucia przynależności i harmonii w całej grupie lub społeczności. Spróbuj!

niedziela, 12 grudnia 2010

Siódma tajemnica. Ohana - rodzina i społeczność



Żyjemy w czasach, w których życie rodzinne i społeczne zmieniło się, nie do poznania (biorąc pod uwagę stan sprzed pięćdziesięciu lat). Gdy porównamy nasze zachodnie życie rodzinne i społeczne z tradycyjną polinezyjską kulturą życia rodzinnego ohana, wtedy wyda się ono niewypowiedzianie samotne i pełne napięć. Czego możemy się nauczyć na ten temat z wiedzy huny i w jaki sposób możemy wykorzystać ceremonię haipule, w celu polepszenia naszego życia rodzinnego oraz wspierania solidarności i dobrobytu naszych lokalnych i światowych społeczności?
Przyjrzyjmy się najpierw znaczeniu słowa ohana. Stwierdziliśmy już, iż oha (podobnie jak w słowie aloha) oznacza: rosnąć, rozwijać się, bujny, radosny, przychylność, przyjaźń, miłość; hana odnosi się do: pracy, obowiązku, urzędu, służby, zachowania, stwarzania, wspierania. Natomiast ana to: zamierzać, planować, oszacować, doprowadzić do porządku.
Jeżeli zestawimy słówka rdzenne składające się na ohana, wtedy otrzymamy rosnącą, radosną przyjaźń między ludźmi, którzy współpracują w serdecznym służeniu sobie oraz z odpowiednim zachowaniem i pozytywnymi zamiarami.
Inaczej mówiąc, ohana to grupa ludzi, którzy współpracują szczęśliwie i skutecznie, albo jak definiuje to słownik: rodzina, pokrewieństwo, społeczność.
Ogólnie rzecz biorąc, ohana odnosi się do rodzinnych powiązań, które harmonijnie włączają się w miejscowe społeczeństwo oraz, w szerszym sensie, związane są z globalną społecznością i ogólnymi duchowymi powiązaniami, których doświadczamy, jeśli uświadomimy sobie, iż nasza indywidualna
świadomość rzeczywiście połączona jest z otoczeniem. Tradycyjnie ohana obejmowała widzialne i niewidzialne wymiary społeczności. Hawajczycy wierzyli np., że po śmierci duch człowieka pozostaje w królestwie Po, w związku z czym w hawajskim społeczeństwie istniała żywa (materialna), jak również duchowa rodzina. Kaili'ohe Kame'ekua w swoich słownych przekazach tłumaczyła:
Wycofanie się człowieka z cielesnej powłoki nie zmieniało nic w jego rodzinnej przynależności. Rozmawiano ze zmarłymi i o nich i myślano o nich w czasie posiłków, zanim zaczęto jeść.
Polinezyjczycy płynnie traktowali granicę między życiem i śmiercią oraz wierzyli, że wielokrotnie poruszamy się między światem ciała i ducha (jak w przypadku reinkarnacji). Sny uważano np. za systematycze przeżycia naszej nieśmiertelnej natury i wielu istnień , jako powrót do układów i miejsc, gdzie przebywaliśmy między naszymi ziemskimi wcieleniami , razem z naszą duchową rodziną.
W każdej dużej rodzinie lub lokalnej społeczności istnieli wizjonerzy i prorocy, których określano mianem kaula. Były to bardzo stare dusze, które ponownie wcieliły się, aby pomagać innym, i które mogły dowolnie wybrać duchową rodzinę, w celu zdobycia nowych doświadczeń i rozwiązania problemów nurtujących daną społeczność. Poza tym każda duża rodzina miała swojego anioła stróża lub duchowego przewodnika, tzw. Aumakua, który należał do rodzinnego kręgu i służył jako posłaniec między światem materialnym i duchowym. Byliśmy jednością ze wszystkimi rzeczami i całą materią, byliśmy jednością z nimi i z nami samymi. Co w tym dziwnego? - pytała Kaili'ohe Kame'ekua.
Dla dawnych Hawajczyków społeczność lub ohana oznaczała w związku z tym więcej aniżeli dzisiejszy podział na rodziny, klasy szkolne i grupy robocze. Społeczeństwo było wszystkim, co dzielimy, zarówno materialnie, jak i duchowo.
Klasyczna ohana była na wskroś komunalnym doświadczeniem. Pomijając kilka elementów osobistego dobytku, takich jak mata do spania lub miska do jedzenia, przed przybyciem intruzów z europejskiej cywilizacji nie istniała żadna prywatna własność , z całą pewnością nikt indywidualnie nie posiadał ziemi lub rzek, podobnie jak nie można być właścicielem kawałka nieba lub oceanu. Każdy pracował (prawdopodobnie ciężko) i dzielił się z innymi rezultatami swojej pracy, w której był specjalistą, przy czym pozostawał w pewnym sensie wszechstronnym twórcą. Owoce pracy społeczności w pierwszej kolejności otrzymywali starsi ludzie (którzy sami decydowali, kiedy nie chcieli już pracować), po czym reszta przypadała poszczególnym rodzinom. Życie społeczności oparte było na swobodnym handlu i podziale dóbr i obowiązków. Istniało niewiele praw. Jedno z bardzo ważnych praw karało złodziei wygnaniem i odsunięciem od społeczności.
Ohana kierowana była przez szanowanych starszych członków społeczności, tzw. kupuna, którzy jednomyślnie rozstrzygali każde pytanie lub konflikt. Kahuni lub mistrzowie nauczyciele różnych aspektów życia społecznego albo sztuki przeżycia byli oczywiście członkami tej grupy. Jednak zasadniczo każdy, mężczyzna lub kobieta, młody lub stary, kto okazał się być bezinteresownym i mądrym, w każdej chwili mógł być powołany do kręgu rządzących.
W tradycji polinezyjskiej rodzina obejmowała wszystkich spokrewnionych, którzy żyli w tej samej okolicy.
Zasadniczo wychodzono z założenia, że wszyscy dorośli byli rodzicami lub dziadkami wszystkich dzieci w ohanie, przy czym pokrewieństwo krwi miało mniejsze znaczenie niż przynależność do jednej społeczności. Często dziecko nie znało swojego rodzonego ojca, lecz w zasadzie w niczym to nie przeszkadzało. W obrębie społeczności nie znano seksualnego grzechu lub winy i często jeden mężczyzna miał wiele żon i jedna kobieta miała wielu mężów. To, co było przyjemne, było w porządku, i najlepiej służyło potrzebom i życzeniom danego członka społeczności.
Kaili'ohe Kame'ekua powiedziała: Rodzina była dla nas jednością, na której można polegać, całością, której każdy był częścią. Rodzina była społecznością lub grupą ludzi, którzy razem żyli, rozwijali się, rozwiązywali swoje problemy tak, jak najlepiej potrafili.
Wszyscy byli ze sobą połączeni i wzajemnie wspierali się w nauce i wzroście. Zawsze znajdowaliśmy się we wzajemnych układach ze sobą. Dawniej i dzisiaj ludzie pozostali ludźmi. Czasy były raz dobre, raz złe, radosne i trudne. Różnicę widać jednak w odniesieniu do rodziny. Pod tym względem wszyscy byliśmy częścią calości. Mieliśmy swoją ohanę.
Nawet dzisiaj w hawajskich rodzinach widać współczucie, uczucie przynależności, wzajemny respekt i wsparcie. Dzieci wzrastają w świadomości, iż istnieje wielu krewnych, którzy troszczą się o nich, uczą ich czegoś i kochają. Starzy ludzie wiedzą, że są szanowani przez członków ohany i otoczeni opieką.
Jaka jest w porównaniu z tym twoja własna rodzina lub społeczność? Czy czujesz się w niej zadowolony, bezpieczny i kochany? Zastanów się przez chwilę nad swoim obecnym uczuciem wobec twojej społeczności - lub nad brakiem, który z tego powodu odczuwasz.
Pomyśl, czy za pomocą ceremonii haipule chciałbyś coś zmienić.

Spirala hipnotyczna