Nadejdzie czas , kiedy choroba jako efekt opacznych myśli będzie hańbą

Oldi Tube

sobota, 8 stycznia 2011

Wspomnienia, ciało i uzdrawianie



Ludzkie ciało jest niezwykłym zlepkiem elementów, które potrafią dokonywać wielu niezwykłych rzeczy. Być może najwspanialszą zdolnością ciała jest umiejętność zapamiętywania, co oznacza, że jest ono w stanie uczyć się i pamiętać.
Na początku ludzkiego życia sperma spotyka się z jajeczkiem i obdzielają się one wzajemnie wspomnieniami. Początkowy rezultat to zapierający dech w piersiach organizm ludzki, powstający z pojedynczej komórki. Kiedy komórki zaczynają się dzielić, różnicują się. Oznacza to, że różne komórki używają różnych wspomnień, aby przekształcić się w odmienne części ciała. Mówiąc ogólnie, ciała ludzi formują się w ten sam sposób, ponieważ pamiętają ten sam podstawowy wzorzec. Różnice w ludzkich ciałach pojawiają się dzięki wspomnieniom różnych wariantów podstawowego wzorca. Kolor włosów, skóry, struktura kości, płeć... te i wiele innych charakterystyk mogą przyjmować różne formy u różnych ludzi, ze względu na różnice występujące w zapamiętanych doświadczeniach przodków. Ale ogólny wzorzec jest dokładnie jednakowy dla każdego. Większość ludzi wygląda całkiem ludzko.
Godny uwagi jest fakt, iż poszczególne części ciała mają tendencję do zapamiętywania swoich indywidualnych wariantów podstawowego wzorca. Na przykład ciągle podlegająca zmianom skóra. Każdego dnia stare komórki umierają i odpadają, a jednocześnie są zastępowane przez ciągle rodzące się nowe komórki. Większość kurzu w naszych domach to najczęściej stare, martwe komórki naszej skóry. W okresie około sześciu tygodni skóra kompletnie się odnawia. Nowe komórki nie tylko pamiętają, jaki powinny mieć kolor, ale także, jakim rodzajem skóry powinny być - ponieważ jest bardzo wiele różnych rodzajów skóry na całym ciele. To samo odnosi się do wszystkich komórek twojego ciała, choć czas ich regeneracji może być dosyć różny. Zgodnie z niektórymi obliczeniami masz ekwiwalent całkowicie nowego ciała co siedem miesięcy. Reinkarnacja jest życiowym faktem.

piątek, 7 stycznia 2011

Zdrowie to dobre samopoczucie


Ostatecznie jedynym rozsądnym sposobem na zdefiniowanie zdrowia jest określenie, jak dobrze się czujesz. Jeśli twoje fizyczne ciało działa bez zarzutów, ale emocjonalnie i mentalnie czujesz się źle, to nie jesteś zdrowy, ponieważ nie czujesz się dobrze i dodatkowo złe samopoczucie produkuje fizyczne napięcie. Ktoś mógłby powiedzieć, że dana osoba jest fizycznie zdrowa i chora umysłowo, albo, że ktoś jest umysłowo zdrowy, ale chory fizycznie. Ale takie rozróżnienia zakładają rozdzielność, której nie ma w prawdziwym życiu.
Typowymi właściwościami dobrego stanu zdrowia są: efektywne funkcjonowanie ciała, fizyczna siła, odczuwalny poziom energii, emocjonalna przyjemność i pozytywne nastawienie. Ale wszystkie te właściwości są w istocie tylko efektami dobrego samopoczucia, więc na potrzeby tej publikacji personalny poziom dobrego samopoczucia będzie uznawany za zdrowie. To oczywiście oznacza, że dana osoba może uważać się za całkowicie zdrową, podczas gdy pewne jej części nie będą poprawnie funkcjonować, a inni ludzie nie zgodzą się z jej indywidualną samooceną. Ale przecież istnieje zdrowie i zdrowie! Zadziwia mnie, jak wielu ludzi myśli o zdrowiu w kategoriach niebycia chorym, a przecież ponad tą granicą jest jeszcze bardzo wiele do osiągnięcia. Być może dzieje się tak dlatego, że w naszym języku poza przymiotnikami nie ma innych słów określających stan zdrowia, a te istniejące są bardzo ogólnikowe (bardzo zdrowy, niezwykle zdrowy, wybitnie zdrowy i tym podobne). Można jednak odnaleźć ogromną różnicę w „byciu zdrowym", jeśli spojrzymy na czołowego sportowca i pracownika biurowego, czy charyzmatycznego przywódcę i zwykłego rolnika, pomimo że każdy z nich może zostać uznany za zdrowego pod względem fizycznym, emocjonalnym, mentalnym i duchowym. Poprzez obserwacje i doświadczenie można powiedzieć, że częstymi oznakami poprawiającego się stanu zdrowia jest więcej energii, większa wytrzymałość, szybszy refleks, większa jasność myśli, szybsze zdrowienie i więcej charyzmy. Ale nasz język w ogóle tego nie uwzględnia. Ciekawe.
Konkluzja jest bardzo prosta. Uzdrowienie następuje, ponieważ ciało ma do niego zdolność oraz intencję, aby to się stało. Uzdrawianie przebiega sprawniej, jeśli podświadomą intencję wspomożemy, uwalniając napięcie i tworząc świadomą intencję. W kolejnych postach przedstawię rolę, jaką odgrywają w uzdrawianiu wyobraźnia i wspomnienia.

czwartek, 6 stycznia 2011

Świadome oczekiwania




Świadome oczekiwania bazują na autorytecie. Rozumiem przez to wierzenie, że coś lub ktoś jest potężne i ważne. Autorytet, tutaj w znaczeniu mocy uzdrawiającej, może być przypisany przedmiotowi albo substancji, procedurze, osobie czy nawet pragnieniu.
Pigułka z cukrem nie zadziała zbyt dobrze jako placebo, o ile nie zostanie ci podana przez osobę mającą autorytet, taką jak lekarz czy pielęgniarka, lub zaprezentowana jako skuteczne lekarstwo. A im większa ta rzekoma skuteczność, tym lepszy będzie efekt. Reguła ta działa tak samo dla pigułek, magicznych amuletów czy chrząstki rekina.
Jeśli obawiasz się jakiegoś rodzaju terapii, jak na przykład chemioterapii, hipnozy, rytuałów okultystycznych czy czegokolwiek innego, to wynikające z tego napięcie z pewnością będzie stanowić przeszkodę w uzyskaniu zamierzonego efektu. Ale jeśli jesteś pod wrażeniem takiej formy terapii oraz wszelkich oferowanych przez nią możliwości i z ledwością możesz się jej doczekać, wtedy efekty mogą być naprawdę cudowne. Im silniejsza jest twoja wiara w skuteczność danej metody, tym uzyskane dzięki niej efekty będą lepsze.
Szamani, lekarze, terapeuci, uzdrawiacze wiarą i wszyscy inni uzdrowiciele robią, co tylko jest w ich mocy, aby wywrzeć wrażenie na swoich klientach i przekonać ich o skuteczności stosowanych przez siebie metod. Używają do tego kostiumów, pewności siebie, specjalnego zachowania, szczególnych przedmiotów, otoczenia, certyfikatów, książek, kosztów terapii i wszystkiego innego, co może przekonać pacjenta, że są mu w stanie pomóc. Nie ma w tym właściwie nic złego, o ile wspomaga to proces leczenia. Czasami uzdrowiciel nie robi niczego, aby zaimponować ludziom, bazując tylko i wyłącznie na swojej reputacji, która jest tak ogromna, że daje mu autorytet. Zewnętrzny wygląd pewnego brazylijskiego uzdrowiciela o imieniu Arigo nie robił żadnego wrażenia. Nie starał się on też o pozyskanie klientów. Pracował w brudnej chacie, używając tylko i wyłącznie własnych rąk i zardzewiałego noża, aby codziennie leczyć najprzeróżniejsze schorzenia u setek ludzi. Ale był bardzo efektywny, co doprowadziło do tego, że zjeżdżali się do niego ludzie z całego świata. Im silniejsze jest twoje przekonanie, że ktoś może ci pomóc, tym lepsze będą tego rezultaty.
Wreszcie istnieje też „autorytet pragnienia." W pierwszej chwili brzmi to dziwnie, ale mam tu na myśli efekt placebo, który powstaje, kiedy ma się pozytywne pragnienie. Kiedy masz pozytywną motywację albo powód, aby wyzdrowieć - stan zdrowia, który pragniesz osiągnąć, czy też czynność, którą chcesz być w stanie wykonać, zamiast bólu czy choroby, których pragniesz się pozbyć - to ten cel zostaje obdarzony przez ciebie pewnym rodzajem autorytetu, który pomaga zmobilizować świadome wierzenia i wzmocnić zdolności regeneracyjne ciała. Większość historii związanych z tym efektem dotyczy sportowców, prawdopodobnie dlatego, że są oni zwykle doskonale wyszkoleni w przypisywaniu swoim celom wielkiego autorytetu i znaczenia.

środa, 5 stycznia 2011

Podświadome oczekiwania




Zwykle myśli się, że oczekiwania są czysto mentalną sprawą, zmierzoną świadomie, albo wyuczoną jako przyzwyczajenie, co nie ma nic wspólnego z uzdrawianiem. Oczywiście można podać wiele przykładów, kiedy ktoś pomimo pozytywnych oczekiwań wobec danej terapii nie został dzięki niej uzdrowiony. Co stało się w takim wypadku?
Takie wydarzenie można wytłumaczyć tylko wtedy, jeśli spojrzymy oddzielnie na oczekiwania umysłu i oczekiwania ciała. Oczekiwania ciała zawierają w sobie podświadome oczekiwania bazujące na wspomnieniach, pamięci genetycznej i wspomnieniach naszych przodków, które nosimy w sobie w najprzeróżniejszych kombinacjach. To właśnie wyjaśnia, dlaczego różni ludzie reagują w różny sposób na takie same terapie, nawet jeśli ich świadome oczekiwania są takie same.
Im bardziej znajomy jest dany sposób leczenia, tym lepiej zareaguje na niego ciało. Podobieństwo może zawierać się w kształcie (np. coś uformowanego jak pigułka), w smaku (słodkim lub obrzydliwym), w miejscu, z którego pochodzi (gabinet lekarza lub chata szamana), czy czymkolwiek innym, co łączy się z zastosowanymi poprzednio metodami leczenia. Efekt leczenia zachodzi w takim stopniu, w jakim znajomość danej terapii pozwala ciału na poczucie bezpieczeństwa, odprężenie i pobudza je do procesu uzdrawiania. Jeśli terapia spełnia te funkcje, wtedy jej forma nie jest ważna. W zależności od pochodzenia danego człowieka, jedzenie żółwich jaj pod świętym drzewem, przyjmowanie antybiotyków czy analizowanie snów może mieć ten sam efekt.

wtorek, 4 stycznia 2011

Intencja umysłu




Innym aspektem intencji jest świadomy zamiar, znany również jako motywacja, wola lub siła woli. Pomimo że podświadoma intencja wyzdrowienia jest obecna we wszystkich sytuacjach, to ze świadomą intencją bywa bardzo różnie. Na pierwszy rzut oka może się wydawać, że każdy chciałby mieć dobre zdrowie. Ale niektórzy ludzie używają fizycznej dysharmonii jako dyscypliny duchowej, jako środka pozwalającego się uczyć, jako metody manipulacji, karania się za coś czy też jako sposobu na wyrażenie wściekłości. Innymi słowy ludzie są zdolni do różnorodnych, pozostających z sobą w konflikcie, motywacji, z których jedne mogą prowadzić do uzdrowienia, a inne do choroby.
Kolejną sprawą jest zdolność do podtrzymywania świadomych intencji. Często słyszy się o cudownych uzdrowieniach, które były zasługą ludzkiej woli przeżycia i chęci odzyskania zdrowia. Kiedy mówi się, że ktoś ma silną wolę, to tak naprawdę oznacza to, że potrafi on utrzymywać swą koncentrację na danej rzeczy i bardzo trudno jest mu w tym w jakikolwiek sposób przeszkodzić. Zaś o osobie, która często i łatwo traci koncentrację, lub przenosi swą uwagę na coś innego, mówimy, że ma słabą wolę. Tak więc niezależnie od tego, czy nazwiemy dany proces świadomą intencją, siłą woli, czy też podtrzymywaniem uwagi, to jest on ważną częścią mentalnego aspektu czynnika uzdrawiania.
Intencja ciała, aby się uzdrowić, może być wspierana przez zmniejszanie napięcia i dostarczanie niezbędnych do wyzdrowienia składników, takich jak substancje odżywcze czy tlen. Intencję umysłu można zaś wesprzeć poprzez pozytywne oczekiwanie i uwierzenie, że dobry stan zdrowia jest czymś pozytywnym i możliwym. Często takie wierzenie czy oczekiwanie jest czymś, co wypływa z wnętrza danej osoby. Jednakże jeszcze częściej coś, co dostarcza takiego pozytywnego oczekiwania, to siła z zewnątrz. Nazywamy ją placebo.
Pewnego dnia, gdy przeglądałem strony w Internecie, moją uwagę przykuł wycinek z dokumentu przedstawionego na dorocznym zjeździe Amerykańskiego Stowarzyszenia Psychologicznego, który odbywał się na Uniwersytecie w Connecticut. Prezentacja ta miała tytuł „Słuchamy prozacu, ale słyszymy placebo" i była dziełem dr. Guya Sapirsteina i dr. Irvinga Kirscha. Przedstawiała ona analizę trzydziestu dziewięciu przypadków pacjentów, których poddawano terapii różnymi środkami antydepresyjnymi w latach 1974-1995. Analiza wykazała, że tylko 27% pozytywnych reakcji było wywołane prawdziwym składem chemicznym leku, podczas gdy 50% było spowodowane efektem placebo, a 23% innymi nieznanymi czynnikami. Dr Sapirstein powiedział, że: „ludzie, którzy są uzdrawiani dzięki lekom, tak naprawdę zdrowieją, ponieważ myślą, że podane im lekarstwo antydepresyjne działa. Jeśli weźmiemy te rezultaty i powiemy, że zmiany na lepsze są powodowane tym, co myśli pacjent, to możemy wysnuć wniosek, że to, co ludzie myślą, ma większy wpływ na ich samopoczucie niż substancje chemiczne".
Ojej! Jest to tak ważne stwierdzenie, że warto je powtórzyć jeszcze raz. Oczekiwania, które ludzie mają wobec danego leku, mogą mieć potężniejszy efekt niż samo działanie leku.
Zgodnie z Merriam-Webster's Collegiate Dictionary (wydanie dziesiąte), efekt placebo to: „polepszenie się stanu zdrowia osoby chorej, które następuje na skutek danej kuracji, ale jednocześnie nie może być skutkiem tej kuracji". Jeśli tak jest, to rezultaty jednej metody leczenia można łatwo uzyskać, stosując inną metodę, a jeśli jedyną różnicą jest to, co dana osoba myśli o zastosowanej metodzie, to sama metoda właściwie nic nie znaczy.
Zaraz, zaraz! Jak to możliwe? Czy właśnie powiedziałem, że lekarstwa, diety, chirurgia i ćwiczenia nie są środkami uzdrawiającymi? Nie wpadajmy w panikę. Nie staram się tu obalić całego istniejącego systemu leczenia. Po prostu sugeruję, że system działa w takim stopniu, w jakim oczekuje tego pacjent. Fizyczne interwencje, takie jak lekarstwa, chirurgia, dieta czy ćwiczenia, wyraźnie wpływają na ciało. Ale żeby mógł zajść proces uzdrawiania, muszą również wpłynąć na umysł. A co dokładnie daje placebo tak wielką moc, pozwalającą stymulować pozytywne oczekiwania ciała i umysłu? Moją teorię na ten temat przedstawię w następnych postach.

poniedziałek, 3 stycznia 2011

Intencja ciała




Bez wątpienia można powiedzieć, że naturalnym zamiarem ciała jest pozostanie w dobrym stanie zdrowia. W przypadku choroby czy uszkodzenia ciało natychmiast próbuje się naprawić, najlepiej jak tylko potrafi, używając do tego sygnałów takich jak ból czy głód, aby powiadomić świadomy umysł, że potrzebuje pomocy, aby powrócić do swego normalnego stanu. Można to nazwać intencją automatyczną. Napięcie stanowi przeszkodę w procesie samouzdrowienia ciała, a czasami może nawet zamienić ten proces w akt autodestrukcji. Na przykład krzepnięcie krwi jest procesem uzdrawiającym, ale napięcie może spowodować, że będzie ono miało miejsce w niewłaściwym miejscu i czasie. Jednakże nie ma żadnych wątpliwości, że intencja ciała, aby się uzdrowić, jest najważniejszym czynnikiem w uzdrawianiu oraz że wszystko, co możemy zrobić, aby tę intencję wspomóc — jak na przykład uwolnienie stresu - jest użyteczne i dobre. Intencja ciała, aby się wyleczyć, może zostać również nazwana intencją podświadomą.

niedziela, 2 stycznia 2011

Czynnik uzdrawiający




Skoro napięcie jest czynnikiem chorobotwórczym, to co jest czynnikiem uzdrawiającym? Jak już dowiodłem wcześniej, z pewnością nie jest to metoda, ponieważ bardzo wieloma różnymi metodami można osiągnąć takie same rezultaty. Czy jest gdzieś jakiś czynnik, który zapoczątkowuje proces uzdrawiania? Zaryzykuję stwierdzenie, że jest taka rzecz i że posiada ona dwa aspekty.
Wydaje się, że jedyną rzeczą, która występuje w każdym rodzaju uzdrawiania, jest intencja. Z pewnością w człowieku musi istnieć jakaś intencja lub motywacja do wyzdrowienia, bowiem w przeciwnym razie cały proces nie miałby miejsca. Dwoma aspektami intencji jest intencja umysłu i intencja ciała.

Spirala hipnotyczna