Nadejdzie czas , kiedy choroba jako efekt opacznych myśli będzie hańbą

Oldi Tube

poniedziałek, 4 lipca 2011

Hipnoza w świetle współczesnej psychologii



„Podręcznik psychiatrii" Dorscha opisuje hipnozę jako „sztuczny, niedoskonały sen szczególnego rodzaju" - wyjaśnienie płytkie, pozostawiające prawie wszystkie pytania bez odpowiedzi. Specjalna komisja British Medical Association w 1955 r. (por. Chertok, L'Hypnose) zdefiniowała zjawisko hipnozy co prawda nie wyczerpująco, ale jednak dość szczegółowo w następujący sposób:
„(...) Hipnoza stanowi przejściowy stan zmienionej uwagi pacjenta, który może być spowodowany przez innego człowieka i w którym różne zjawiska mogą zachodzić spontanicznie bądź jako reakcja na bodźce werbalne (językowe), bądź inne. Do zjawisk tych należą zmiany świadomości i pamięci, zwiększona podatność na sugestie, odpowiedzi i myśli pacjenta, niespotykane u niego w jego zwykłym stanie ducha."
Wszystkie teorie współczesnej psychologii dotyczące hipnozy mają jeden mankament, mianowicie odzwierciedlają one wyobrażenia swoich duchowych ojców na temat hipnozy. Ściśle rzecz biorąc, do dziś nie wiemy, co charakteryzuje hipnozę. Pozostawia to wiele miejsca dla subiektywnych poglądów i nienaukowych spekulacji. Wszystkie teorie mieszczą się między dwiema skrajnościami: z jednej strony mamy teorie, które w swojej skrajnej formie sprowadzają trans do organicznych przełączeń w mózgu, druga „szkoła" natomiast tłumaczy wszystkie zjawiska hipnotyczne siłą sugestii. Dlatego tutaj ograniczymy się do przedstawienia kilku wartych uwagi opinii znanych fachowców, aby dać Czytelnikowi pojęcie o tym, czym może być hipnoza.
W szkole psychoanalitycznej opartej na poglądach Zygmunta Freuda (1856-1939) powstało wiele teorii hipnozy, rozwijających się z pewnymi przerwami do dziś. Według Freuda, między hipnotyzerem a hipnotyzowanym istnieje relacja erotyczna, „(...) nieograniczone, pełne miłości oddanie się, z jednoczesnym wykluczeniem dążenia do zaspokojenia seksualnego", jak sformułował to w swojej wydanej w 1921 r. książce „Psychologia zbiorowości i analiza ego". W tym sensie hipnotyzowany wraca do poziomu wczesnego dzieciństwa, poddając się terapeucie, który w stosunku do niego obejmuje rolę „wszechmocnego praojca prahordy". Do tej wywołanej hipnozą sytuacji pacjent dostosowuje się przez cofanie się (regresję) do wcześniejszych stopni rozwoju. Taką samą regresję przeżywamy w trakcie każdej psychoanalizy, tyle że w zwolnionym tempie. Doświadczenia z hipnozą stały się dla Freuda impulsem do wypracowania tej metody psychoterapii.
Później szkoła psychoanalityczna uwzględniła również fizyczną stronę hipnozy, mianowicie zawężenie uwagi powodujące, iż hipnotyzowany odbiera wyłącznie bodźce pochodzące od hipnotyzera. Zawężenie to idzie tak daleko, że hipnotyzer staje się dla hipnotyzowanego przedstawicielem całego otaczającego go świata. Ponadto pacjent w coraz większym stopniu traci zdolność do jasnego rozróżniania między światem zewnętrznym,
reprezentowanym przez terapeutę, a swoim własnym „ja", aż
do ostatecznego, pełnego „stopienia się" z hipnotyzerem.
W praktyce stan ten uzyskuje się w dwojaki sposób: hipnotyzer ogranicza odbieranie przez pacjenta wrażeń z otoczenia do tych bodźców, których źródłem jest on sam; jednocześnie powoduje on taki stan hipnotyzowanego, w którym pacjent powraca do wcześniejszego, dziecięcego stadium rozwoju i całkowicie poddaje się jego pozornej wszechwładzy. Jednak by wywołać wszystkie te zjawiska, wystarczy całkowicie odciąć pacjenta od innych bodźców bądź spowodować jego regresję. W psychoanalizie do celów terapeutycznych w zupełności wystarcza ta druga możliwość.
Wiadomo nam natomiast z obserwacji hipnozy zwierząt, że bezruch fizyczny wywołuje stan przypominający hipnozę. Już w 1646 r. jezuita Athanasius Kirchner (1602-1680) prowadził w Rzymie doświadczenia na zwierzętach. Jego eksperymenty z kurami, szczególnie podatnymi na hipnozę, zyskały światową sławę. Wiązał on kurom skrzydła i kładł je na brzuchu lub na boku. Po początkowym podnieceniu kura się uspokajała, przekonana widocznie o braku możliwości oswobodzenia się. W tym momencie Kirchner rysował kredą kreskę na wysokości dzioba, rozwiązywał skrzydła ptaka - a ten nadal się nie ruszał. Po pierwszym podporządkowaniu się , kura widocznie traktowała namalowaną kredą kreskę jako więzy, z których już nie próbowała się uwolnić. Dopiero lekkie uderzenia lub hałas uwalniały kurę z tego hipnotycznego stanu przerażenia. Podobne doświadczenia udało się przeprowadzić również z innymi zwierzętami.
Rosyjski laureat Nagrody Nobla Iwan Pawłow (1849-1936) interpretował to zjawisko jako wynik działania instynktu samozachowawczego. Ten, kto nie może się bronić ani uciekać, zachowuje się spokojnie, aby bardziej nie rozdrażniać wroga. W opinii Freuda, eksperyment ten oznaczał, że hipnoza jest również rodzajem paraliżu, będącego skutkiem relacji między „bezwolnym hipnotyzowanym" a „wszechwładnym hipnotyzerem".
Według nowszych hipotez szkoły psychoanalitycznej na temat hipnozy, w transie zaspokajane są nie tylko instynktowne potrzeby z wczesnego dzieciństwa. Ponadto powstaje równowaga między instynktownymi odruchami a reakcjami obronnymi przeciwko wszechwładzy hipnotyzera.
Hipnotyzowany równocześnie kocha i nienawidzi hipnotyzera. Z tego dylematu uwalnia się, reinterpretując w nieświadomości siłę hipnotyzera.
Nieświadomość zmusza hipnotyzera do spełniania wszechwładnej roli, a więc w gruncie rzeczy potrafi sprawować kontrolę nad zaistniałą sytuacją.
W odróżnieniu od Freuda, współczesne teorie nie wychodzą już
z założenia, że hipnotyzer zajmuje miejsce kontrolnej instancji „superego" (rozumianego jako swoistego rodzaju sumienie). Natomiast sam hipnotyzowany zastępuje terapeutę przez własne superego. Wierząc, że sprawuje władzę nad terapeutą, że zmusza go do pełnienia pewnej roli, wyzwala się od wpływu kontrolującego go superego. Dlatego w transie potrafi on przypomnieć sobie przeżycia zazwyczaj wyparte przez hamujące działanie superego. Inna szkoła kwestionuje znaczenie transu w leczeniu.
Działanie hipnozy wyjaśnia wyłącznie przez sugestię. Autorzy tej szkoły przytaczają dla potwierdzenia swej tezy fakt, że za pomocą odpowiedniej sugestii można wywołać zjawiska hipnotyczne również u ludzi czuwających. Przy tym jednak przemilczają okoliczność, że udaje się to tylko w tych wypadkach, gdy osoby poddawane doświadczeniu w ogóle
łatwo ulegają wpływom.
Hipnoza to coś więcej niż sugestia w stanie snu. Do stosowanych sugestii dochodzi bowiem gra z podziałem na role terapeuty i pacjenta. Między nimi rozwija się relacja, którą należy uwzględnić. Hipnotyzer odgrywa rolę wszechmocnego, któremu chory nie może się oprzeć. Pacjent zachowuje się tak, jakby nie potrafił oprzeć się sugestiom. Wyjaśnia to fakt, że sugestie nie zawsze się spełniają podczas seansu hipnotycznego, mimo że „technicznie" trans został wywołany we właściwy sposób. W tym wypadku hipnotyzer nie odegrał roli oczekiwanej przez pacjenta. Oczekiwania te w dużym stopniu kształtowane są przez wpływy socjokulturowe, a więc przez społeczny stosunek do hipnozy.
Podział ról między partnerami w hipnozie prowadzi między innymi do wzmożonej podatności na sugestie (hipersugestywności). Wyjaśnia to jej silniejsze działanie w porównaniu ze zwykłą sugestią w stanie czuwania.
Pawłow i jego uczniowie interpretują hipnozę jako stan pośredni między czuwaniem a snem; jako częściowy sen. Na korze mózgowej pozostają punkty czuwania, umożliwiające kontakt między pacjentem a hipnotyzerem.
Punktem wyjścia tej teorii stał się eksperyment z psem. Zwierzę
zostało przyzwyczajone do budzenia się na dźwięk trąbki i zjadania pożywienia.
Natomiast inne hałasy pochodzące z otoczenia nie przerywały
mu snu, nawet gdy były głośniejsze. Pawłów z tego wysnuł hipotezę, że kora mózgowa psa znajduje się pod wpływem określonych punktów czuwania. Później następcy Pawłowa sądzili, że znaleźli dowód na słuszność tej interpretacji w podobieństwie prądów mózgowych w czasie transu i w czasie snu. Doświadczenia przeprowadzane w Ameryce pokazały jednak, że przebieg prądów mózgowych (EEG - elektroencefalogram) w czasie hipnozy u wielu pacjentów w ogóle się nie zmienia, a więc nie ma żadnej zgodności między transem a snem. Na pewno teoria Pawłowa - podobnie jak inne hipotezy - stanowi inspirację dla nowych badań, ale nie
wyjaśnia w pełni zjawiska hipnozy.

Spirala hipnotyczna