Nadejdzie czas , kiedy choroba jako efekt opacznych myśli będzie hańbą

Oldi Tube

sobota, 8 listopada 2008

O różnorodności form zdarzeń percepcji pozazmysłowej



Brak charakterystycznej cechy percepcji pozazmysłowej jest przyczyną różnorodności form, w których
może się zdarzyć. Nie ma ona własnego “pojazdu", musi więc pożyczać go od innych. Pojazdem owym
może być sen, nieokreślone uczucie lub zdarzenie halucynacyjne, w którym któryś ze zmysłów bierze
udział, jak również może to być reakcja zachowania lub inna reakcja ciała.
Na informację pp reaguje się w taki sposób, na jaki umysł postrzegającego jest przygotowany.
Człowiek o wizualnym typie (taki, który woli oglądać i łatwiej zapamiętuje, który chętniej czyta lub
obserwuje) lub taki, którego uwaga w danej chwili skierowana jest na wizualną formę przeżywania,
prawdopodobnie uzna percepcję pozazmysłową za wizję. Typ akustyczny (który polega na tym, co
usłyszy) przyjmie percepcję pozazmysłową raczej jako słyszenie głosów. Typ motoryczny (zorientowany
na akcję lub rozluźniający się podczas zajęć w czasie wolnym) przeżyje pp prawdopodobnie w formie,
która jest zgodna z jego zainteresowaniami.
Przedstawmy tę różnorodność na przykładzie. Proszę sobie wyobrazić hipotetyczny przypadek pana E.,
który przeżywa percepcję pozazmysłową i dzięki niej znajduje ukryty skarb (przyjmujemy, że w tym
zdarzeniu rzeczywiście wystąpi percepcja pozazmysłowa): skarb jest rzeczywiście znaleziony – oprócz tego pan E. nie wiedział o istnieniu skarbu – warunek 2. Przypadek pana E.
mógłby wystąpić w wielu formach, to znaczy:
* mógłby po prostu mieć żywą wizję skarbu i miejsca, gdzie był zakopany. Jest to percepcja
pozazmysłowa w normalnym wizualnym przypadku;
* mógłby mieć wizję zmarłego, który milcząc, prowadzi go na miejsce i gestami pokazuje, gdzie należy
kopać. Jest to wizualny przypadek z dramatycznym akcentem;
* mógłby mieć wizję zmarłego, który mówi mu, gdzie leży zakopany skarb. Jest to kombinowany,
wizualny i akustyczny, przypadek z dramatycznym akcentem;
* mógłby tylko usłyszeć głos “ducha", który opowiada mu o skarbie. To czysto akustyczny przypadek z
dramatycznym akcentem;
* mógłby sobie nagle “przypomnieć", że w swoim wcześniejszym życiu zakopał tam skarb. To
zniekształcenie przypadku zgodne z przekonaniami człowieka, który wierzy w swoją wcześniejszą
inkarnację;
* mógłby mieć kontakt z istotą z innej planety, która opowiada mu o skarbie. Jest to zniekształcenie
przypadku zgodne z zainteresowaniami i systemem wiary człowieka;
* mógłby mieć sen, w którym widzi łajno w jakimś miejscu i postanawia tam kopać. Byłby to symbolicznie
zniekształcony wizualny przypadek; zgodnie z praktyką tłumaczenia snów – ekskrementy łączą się
często ze złotem;
* mógłby we śnie tylko czuć fekalia. Symboliczny wyraz przypadku wąchania;
* mógłby mieć sen, w którym Bóg – w nagrodę za uczciwe życie – opowiada o skarbie. To symboliczne
zniekształcenie, w którym bierze udział religijny obraz;
* mógłby poczuć mocne bicie serca i zacząć się pocić, gdyby przechodził nad miejscem, gdzie leży
skarb. To percepcja pozazmysłowa, która przyjmuje formę reakcji fizjologicznych;
* mógłby czuć nie wyjaśniony pęd do kopania w jakimś miejscu. Jest to percepcja pozazmysłowa w
formie reakcji motorycznej;
* mógłby znaleźć skarb za pomocą różdżki. To również reakcja motoryczna, lecz w innej formie;
* mógłby “pisać automatycznie" i w ten sposób otrzymać informację o skarbie – reakcja motoryczna w
innej formie;
* mógłby patrzeć w kryształową kulę i tam ujrzeć skarb w odbijającym się świetle. To przypadek
wizualny w innej formie.
Moglibyśmy przedstawić niezliczone dalsze sposoby uzyskania informacji o skarbie – ale nie o to tu
chodzi. Możliwości rozciągają się od całkowicie nieświadomych form (jak nieokreślone “tylko
przeczucie") do zdarzeń ze wzrastającym stopniem świadomości: od niejasnych przypuszczeń, nie
wyjaśnionych impulsów (coś czynić), snów i innych przeżyć w stanach półświadomości – do
przemożnych, zaskakująco żywych przypadków z bogatym doświadczeniem uczuć, których
intensywność wychodzi nieraz ponad to, co się normalnie czuje w stanie świadomości.
Tego rodzaju żywe zdarzenia wywierają trwałe wrażenie na człowieku i nierzadko mają wpływ na jego
życie. Z drugiej strony słabe sygnały nie pobudzają (szczególnie jeśli umysł nie jest przygotowany na ich
przyjęcie) naszej świadomej uwagi i pozostają nie zauważone.
Abstrahując od ostatecznego zdarzenia, stwierdzamy, iż szczególnie zaskakująca jest
charakterystyczna cecha percepcji pozazmysłowej: funkcjonowanie percepcji pozazmysłowej nie zależy
od normalnego stanu czuwania. Wręcz przeciwnie – wymagany jest pewien odmienny stan
świadomości.
Spontaniczna percepcja pozazmysłowa zachodzi zazwyczaj w stanie zmniejszonej uwagi lub czujności:
podczas snu w dzień, w rozluźnieniu, gorączce lub zmęczeniu, we śnie – lub innych podobnych stanach.
Zmiana stanów świadomości może trwać dłużej – np. we śnie, może też być całkiem krótka. Czasami
osoba postrzegająca nie zauważa zmiany świadomości i sądzi, że znajdowała się cały czas w
normalnym stanie czuwania. Jednak oparte na samoobserwacji doniesienia ludzi, którzy mieli zdarzenia
pp, każą wnioskować, że stan świadomości niechybnie jakoś się zmienił. Percepcja pozazmysłowa
najprawdopodobniej nigdy nie występuje w stanie dynamicznego czuwania, który jest ważny dla
aktywnego, logicznego myślenia lub rutynowej pracy umysłowej.
Percepcję pozazmysłową można zaobserwować również w stanach najgłębszych przemian
świadomości: podczas medytacji, w transie (u medium spirytystycznego) lub hipnozie. Zobaczymy
później, że te – podobne do snów – stany w swojej istocie są ściśle spokrewnione i są odmianami tego
samego stanu.
Zależność percepcji pozazmysłowej od podobnych do snu stanów o przytłumionej świadomości wnosi
dalsze komplikacje do bogactwa form zdarzeń pp. Traumatyczna aktywność psychiczna (która jest
charakterystyczna dla takich stanów) bardzo często znajduje swój wyraz w sposobie percepcji
pozazmysłowej. Wiemy, że na sny często ma wpływ nielogiczny, fantastyczny świat obrazu
traumatycznego. Zdarzenie pp może powstać w ukrytych procesach w umyśle postrzegającego. To
może (ale niekoniecznie musi) być fantastycznie zniekształcone – dokładnie tak jak we śnie.
Zniekształcenie to może osiągnąć takie rozmiary, że nie rozpozna się pierwotnego znaczenia.

Dwufazowy proces percepcji pozazmysłowej



Wróćmy do percepcji pozazmysłowej. W celu zrozumienia istoty procesu, który leży u podstaw tej para
psychicznej zdolności, potrzebne jest dalsze porównanie pp z normalnym postrzeganiem zmysłowym.
Postrzeganie za pomocą zmysłów następuje w dwóch fazach. Pierwsza obejmuje tę część procesu, w
której sygnały niosące informacje o postrzeganym zdarzeniu wędrują do organu zmysłu. Druga faza
składa się z procesów zachodzących wewnątrz postrzegającego organizmu, prowadzących ostatecznie
do odpowiedniej percepcji lub do świadomego postrzegania wydarzenia.
Pierwsza faza zaczyna się, gdy np. promienie światła są wysyłane (lub odbite) z oglądanego
przedmiotu. Światło wędruje wtedy z informacjami o przedmiocie do organu zmysłu – oka – i trafia na
siatkówkę. W tym miejscu rozpoczyna się faza druga. Nadejście sygnałów świetlnych uruchamia w
systemie nerwowym reakcję łańcuchową: impuls prowadzony jest do mózgu i ostatecznie wyzwala
świadome zdarzenie “widzenia", a także odpowiednią reakcję zachowania.
Podobnie dzieje się podczas słuchania: w pierwszej fazie sygnały dźwiękowe przenoszone są do ucha.
Druga faza obejmuje procesy w systemie nerwowym, które ostatecznie prowadzą do wydarzenia
“słyszenia".
Proszę zauważyć, że pierwsza faza jest wyłącznie określana przez prawa przenoszenia energii.
(Podczas postrzegania zmysłami są to czysto fizyczne prawa). Druga faza natomiast podlega prawom
psychologicznym: rozgrywa się w psychice postrzegającego osobnika. W obu fazach mogą wystąpić
błędy i zniekształcenia. W pierwszej fazie proces może być zniekształcony przez przecinanie
rozchodzących się sygnałów (przez lustra lub soczewki w zmyśle widzenia; poprzez rozpraszanie się
szmerów podczas słuchania itp.). W drugiej fazie dochodzi do zniekształceń powstających w psychice
postrzegającego. Może też dochodzić do złudzeń (widzi się w ciemności cień, a wierzy się, że to
ukrywający się człowiek), halucynacji lub błędów w końcowym przetwarzaniu (niezrozumienie znaczenia
postrzeganego obrazu), do semantycznych zniekształceń itd.
Dla naszych dalszych badań korzystne będzie podzielenie procesu percepcji pozazmysłowej na dwie
główne fazy. W pierwszej fazie informacja jest dostarczana przez zewnętrzne zdarzenie do odbiorcy
(przypuszczalnie przez nieznaną energię psi). W fazie drugiej przybywająca informacja rozpoczyna
odpowiednie procesy w organizmie: reakcja zachowania się lub świadome przeżywanie
“postrzegania"
Na początku fazy pierwszej, a więc tylko w postrzeganym przedmiocie, rozróżnia się telepatię i
jasnowidztwo. Następnie rozróżniamy, zależnie od drogi, po której płyną sygnały pp (albo w przestrzeni,
albo w czasie): teraźniejsze postrzeganie pozazmysłowe, podczas którego sygnały pp płyną jedynie do
innego punktu w przestrzeni; retrospekcję, w czasie której sygnały percepcji pozazmysłowej płyną z
przeszłości w przyszłość; oraz jako najbardziej zdumiewającą formę percepcji pozazmysłowej –
poznanie, podczas którego sygnały płyną z przyszłości w przeszłość.
Należy zauważyć, że czas jest tak samo traktowany, jak przestrzeń. Z doświadczenia wiemy, że
poruszamy się w różnych kierunkach przestrzeni i możemy z niej wrócić.
Dlatego przyjmujemy, że sygnały odpowiedzialne za pp mogą płynąć w czasie zarówno z przeszłości w
przyszłość, jak również w odwrotnym kierunku, a mianowicie z przyszłości w przeszłość.
Pierwsza faza procesu percepcji pozazmysłowej spowita jest jeszcze w ciemność. Podlega ona prawom
rozprzestrzeniania się (hipotetycznej) energii psi i jest mało dostępna w bezpośredniej obserwacji.
Wiemy jednak dość dużo o drugiej fazie, która (tak jak przy postrzeganiu zmysłowym) zależy od
indywidualnej psychiki postrzegającego. Ta druga faza odpowiedzialna jest za różnorodne formy
występowania pp.
Jeśli zanalizujemy percepcję pozazmysłową z punktu widzenia postrzegającego, stwierdzimy ważną,
zaskakującą różnicę między nią a postrzeganiem zmysłowym: brak jednego charakterystycznego dla
percepcji pozazmysłowej zdarzenia.
Przykładowo rozpoznamy natychmiast, kiedy coś widzimy i odróżnimy nasze wizualne zdarzenie od
takiego, które słyszymy, wąchamy, smakujemy itd. Każdy zmysł ma typowe dla siebie zdarzenie.
Natychmiast również rozpoznamy, jaki stopień niezawodności ma nasze postrzeganie. Jeśli np.
pogorszą się warunki obserwacji przy zanikającym świetle, rozpoznamy dokładnie chwilę, od której
nasze postrzeganie nie jest już niezawodne.
Ta charakterystyczna cecha nie występuje przy percepcji pozazmysłowej. Przyczyn tego musimy szukać
w fakcie, iż pp w historii istot żywych jest o wiele młodsza niż postrzeganie zmysłowe. Nie rozwinęły się
jeszcze somatyczne organy percepcji pozazmysłowej. Podczas gdy klasyczne zmysły w ciągu wielu
setek milionów lat rozwijały się (nawet trylobity miały oczy!), percepcja pozazmysłowa w kategoriach
historyczno-rozwojowych jawi się jako dość młode zjawisko. Zdaje się być powiązana z pojawieniem się
świadomości. W percepcji pozazmysłowej nie ma łatwo poznawalnego, typowego, świadomego
zdarzenia. Zjawiska pp mogą być ubrane w formę jakiegoś zdarzenia zmysłowego: mogą one wystąpić
jako widzenie obrazów, słyszenie głosów, czucie zapachów itd. Mogą wywołać reakcję notoryczną,
której świadomie w ogóle się nie zauważy; przeżyje się tę reakcję wtórnie, tak jak przy chodzeniu z
różdżką. Takie same zdarzenia i reakcje mogą być wywołane przez przyczyny nie mające nic wspólnego
z percepcją pozazmysłowa. Dlatego trudno rozpoznać, kiedy działa percepcja pozazmysłowa i kiedy
przestaje działać.
Ten nieuświadomiony charakter pp powoduje, iż trudno jest świadomie ją kontrolować i zastosować w
praktyce jako zmysł dodatkowy. Może się zdarzyć, że pogorszą się warunki niezbędne dla percepcji
pozazmysłowej, czyniąc ją zawodną; postrzegająca osoba może nie zauważyć tego pogorszenia.
Na szczęście – to, o czym powiedzieliśmy , tylko z zastrzeżeniem jest
prawidłowe. Nie jesteśmy w stanie rozpoznać zdarzeń percepcji pozazmysłowej na podstawie cech
charakterystycznych. Niektórzy ludzie, posiadający wystarczające doświadczenie pp, nauczyli się na
podstawie pewnych subiektywnych cech określać, kiedy ich percepcja pozazmysłowa pracuje
niezawodnie. To nie jest wcale łatwe i takie określanie nie zawsze jest bezbłędne. Potrzebne jest wielkie
doświadczenie i najstaranniejsza uwaga, żeby nie przeoczyć słabych cech rozróżniających. Jednak wraz
ze wzrostem doświadczenia jest przecież możliwe identyfikowanie prawdziwych impresji pp.

piątek, 7 listopada 2008

Kryteria prawdziwych zjawisk psychokinetycznych



Należy w tym miejscu nadmienić, że prawdziwość większości starszych doniesień o zjawiskach
psychokinezy wydaje się bardzo wątpliwa. Takie zjawiska były często pozorowane przez wszelkiego
rodzaju oszustów (od iluzjonistów, magików do fałszywych mediów), najczęściej używających różnych
oszukańczych metod. Duża część tych wiadomości była prawdopodobnie mocno przesadzona.
Dlatego gdy jakieś zjawisko będzie nam przedstawiane jako psychokineza, musimy zastosować dwa
kryteria (jak w przypadku percepcji pozazmysłowej) i zaakceptujemy to zjawisko jako psychokinezę, jeśli
będą one jednocześnie spełnione:
1. Musimy mieć namacalny dowód, że uzyskano jakiś efekt.
2. Musi się to dokonać w warunkach, które wykluczają każdą znaną fizyczną siłę jako przyczynę owego
efektu.
Badanie psychokinezy pozostaje daleko w tyle za – o wiele bardziej zbadaną – percepcją
pozazmysłową. Prawa występowania psychokinezy są znane i wydają się odpowiadać tym, którym
podlega percepcja pozazmysłowa. Wynika stąd, że obie przeciwstawne sobie funkcje są w swej istocie
pokrewne. Zakładamy także, że psychokineza występuje jako funkcja energii psi – chociaż nie wiemy,
czym one są lub jak one działają.
Możliwe są dwa rodzaje działania. Być może efekt psychokinezy powstaje przez przemianę energii psi w
inną znaną fizycznie energię (kinetyczną, chemiczną itp.); a energia psi mogłaby działać jako katalizator,
który zgodnie z drugim prawem termodynamiki powoduje przemiany energii (zgodnie z
zaobserwowanymi zdarzeniami podczas seansów spirytystycznych powstawał zimny przeciąg, z czego
wynika, że energia kinetyczna przedmiotów pobrana została z termicznej energii powietrza. Nasza
wiedza na temat psychokinezy jest jeszcze zbyt mała – nie pozwala nawet na bezsprzeczne
stwierdzenie jej istnienia). Nawet jeśli nie będziemy zwracać uwagi na produkujących się oszustów, nie
wykluczy się pozorów. Często się zdarza, że niedoświadczeni widzowie przeoczą nieznaczne zmiany
temperatury i wilgotności powietrza, strumienie powietrza, lekkie trzęsienia ziemi, napięcia materiałowe
lub inne fizyczne przyczyny oglądanego zjawiska.
Analiza niezwykłego uzdrowienia jest najlepszym przykładem obrazującym trudności stojące przed
badaczem domniemanego zjawiska. Twierdzi się, że ludzie chorzy, przebywając w miejscach świętych
lub w obecności pewnych ludzi, mogą zostać uleczeni. Gdyby takie zjawisko okazało się prawdziwe,
byłby to przypadek psychokinezy: poprzez nie znane dotąd w fizyce (i nie dające się wytłumaczyć
znanymi prawami fizyki, chemii lub biologii) działania następuje w żyjącym organizmie obiektywna
przemiana.
W praktyce za każdym rzekomym przypadkiem niezwykłego uzdrowienia stoi jedna z następujących
(oczywiście nie zaszeregowanych jako psychokineza) przyczyn:
1. Przed i po leczeniu nie postawiono dokładnej diagnozy – tak więc nie można stwierdzić, czy nastąpiła
poprawa. (Chęć wiary w uzdrowienie wyjaśnia przesadę w podobnych przypadkach).
2. Jeśli nastąpi obiektywna poprawa – trudno jest określić, jaką rolę odgrywały naturalne siły obronne
organizmu lub jak podziałało wcześniejsze (lub równoczesne) leczenie medyczne.
3. Możliwe, że chory poddany był działaniu sugestii. Bóle – lub inne subiektywne symptomy – zniknęły,
ale nie nastąpiła obiektywna zmiana w stanie zdrowia.
4. Istnieje wreszcie możliwość, że obserwowane działanie było natury psychosomatycznej. Stany
psychiczne, takie jak gwałtowne emocje, sugestia w stanie hipnotycznym lub wiara w uzdrowiciela,
mogą niekiedy wywołać zmiany w organizmie – przecież dzieje się to wszystko w ramach normalnych
psychologicznych lub fizjologicznych prawidłowości.
Aby udowodnić fakt osiągniętego uzdrowienia i jego psychokinetyczny charakter, u wielu pacjentów
musiałoby nastąpić pewnie zdiagnozowane polepszenie przy równoczesnym braku poprawy stanu
zdrowia w kontrolnej grupie pacjentów, w której nie próbowano uzdrowienia.
Pacjenci z grupy pierwszej nie mogliby wiedzieć o próbie uzdrowienia – w ten sposób byłaby
wykluczona możliwość wpływu sugestii. Nigdy nie zaobserwowano przypadku niezwykłego uzdrowienia
w tak surowych warunkach, wymaganych jako dowód wyzdrowienia za pomocą psychokinezy.

czwartek, 6 listopada 2008

Czym jest psychokineza i z czym jest spokrewniona


Do tej pory rozpatrzyliśmy tylko jeden aspekt sprzężenia zwrotnego między człowiekiem a otoczeniem: sytuacje, w których świat zewnętrzny oddziaływa na człowieka. Również człowiek wpływa na swe środowisko. Zazwyczaj czyni to w
normalnym życiu codziennym, używając siły swoich mięśni. Kręci kierownicą samochodu, odsuwa na bok kamień, podnosi monetę, uruchamia przycisk maszyny itp. Dodatkowo (oprócz tych normalnych akcji) człowiek może, jak wielokrotnie zaobserwowano, przypadkowo wpływać na środowisko poprzez duchową koncentrację – siłą swojej woli. Tę rzadką zdolność nazywa się psychokineza.
Do psychokinezy zaliczamy wywierany na odległość wpływ za pomocą nie znanych sił fizycznych.
Możemy tutaj przedstawić kilka przykładów (nie zwracając uwagi na ich prawdopodobieństwo): lewitacja
świętych, przejście Jezusa po wodzie lub – w nowszych czasach – spirytystyczne wydarzenia, takie jak
lewitacja stołów, nowoczesne eksperymenty laboratoryjne, w których przez duchową koncentrację
oddziaływano na spadanie przedmiotów (np. rzuconych kości do gry). Twierdzono, że psychokineza
może nie tylko powodować ruch przedmiotów, ale również mieć wpływ na (lub rozpocząć) każdy proces chemiczny lub fizyczny: efekty magnetyczne lub elektryczne – wytwarzanie (fizycznie nie do
wyjaśnienia) świateł lub dźwięków itp., chemiczne reakcje, które rzekomo nastąpiły przez psychokinezę
w przedmiotach martwych (np. pojawienie się obrazów “jakiejś pozazmysłowej fotografii" na papierze
fotograficznym wyłącznie za pomocą duchowej koncentracji lub podczas biochemicznych reakcji w
żywych organizmach – niezwykłe uzdrowienie). Opowieści o pojawieniu się duchów i zjaw należą do tej kategorii.
Psychokineza może działać w sposób przypominający telepatię. Do tej pory rozważaliśmy telepatię jako
formę percepcji pozazmysłowej, jako proces postrzegania, w którym aktywny odbiorca “czyta" posłanie
pojawiające się w umyśle nadawcy. Często jednak obserwowano odwrotny proces, w którym
charakterystyczna jest aktywność nadawcy: nadawca koncentruje się i utrwala wiadomość w pasywnym
umyśle odbiorcy. Ten ostatni proces należy do kategorii psychokinezy.
Taka forma kontaktu umysłu z umysłem (lub psychiki z psychiką) badana jest w eksperymentach, w
których nadawca próbuje z dalekiej odległości wpłynąć na odbiorcę telepatycznie (przykładowo każe mu wykonywać określone ruchy); zjawisko nazywano niekiedy “sugestią na odległość" lub “sugestią
telepatyczną". W zwykłych telepatycznych eksperymentach lub w przypadkach nadzwyczajnych
(wypadek, śmierć) spontanicznie przekazywanych telepatycznych wiadomościach nie można najczęściej
zorientować się, który z dwóch mechanizmów zadziałał: czy chodzi o proces percepcji pozazmysłowej,
proces psychokinezy, czy też, prawdopodobnie, kombinację obu.

środa, 5 listopada 2008

Telepatia i jasnowidztwo




Zwykło się rozróżniać dwie podstawowe formy percepcji pozazmysłowej: telepatię i jasnowidztwo.
Telepatię definiuje się jako pp, która ma w swej treści-subiektywne przeżycia innych ludzi (myśli, uczucia itp.). Natomiast definicja jasnowidztwa określa przypadki, w których pp dostarcza informacji o obiektywnych rzeczach lub procesach (np. o przedmiotach w nieprzezroczystych opakowaniach, zdarzeniach dziejących się gdzieś daleko itd.) [w starszej literaturze, zajmującej się pp, słowo “jasnowidzenie' odnosiło do sytuacji, w których percepcja pozazmysłowa zdarzała się w sposób wizualny (jako wizja) A jako “przeczucie" określano pp, która występowała v formie głosu. Oba wyrażenia odnosiły się do formy zdarzeń, a nie do samego przebiegu percepcji i pozazmysłowej. Znaczenie słowa “jasnowidztwo" odnosi się dzisiaj tylko do przebiegu zjawisk – niezależnie od formy zdarzenia].
Należy zauważyć, że różnica między telepatią a jasnowidztwem występuje w treści tego, co się postrzega, a nie w istotnych punktach przebiegu percepcji pozazmysłowej jako takiej. Telepatia i jasnowidztwo są dwiema formami tej samej funkcji, a nie dwiema różnymi funkcjami. Obie te formy nie dają się łatwo od siebie odróżnić. Często wykorzystywane są oba kanały.
Proszę sobie wyobrazić następujący eksperyment: trzymacie Państwo w ręku rysunek i koncentrujecie się na nim. Wasz przyjaciel usiłuje w innym pokoju narysować obraz, który Państwo oglądacie. Tego rodzaju eksperymenty były często przeprowadzane z zaskakującym wynikiem. Uważano je za
eksperymenty telepatyczne. Nadawca oglądał rysunek i sądzono, że odbiorca czyta jego myśli. Z powodu podobieństwa do transmisji radiowej uważano, że “transmisja myśli" jest o wiele łatwiejsza niż jasnowidztwo. Dziś wiemy, że ten pogląd jest fałszywy i że tak samo łatwo (lub trudno) uprawia się telepatię, jak i jasnowidztwo.
Jeśli oglądacie Państwo rysunek, który trzeba przekazać odbiorcy – ma on do wyboru dwie możliwości: albo odczytać informację z Państwa myśli, nie zwracając uwagi na sam rysunek (jest to telepatia), lub zwrócić percepcję pozazmysłową na rysunek, nie uwzględniając Państwa myśli (jest to jasnowidztwo).
Odbiorca w jednakowym stopniu może dysponować tymi dwoma kanałami – tylko od niego zależy, który zastosować. Nie znamy sposobu, by stwierdzić, który kanał zastosuje odbiorca i przypuszczalnie on sam również tego nie wie. Być może zostaną wykorzystane oba.
Wyrażenia “telepatia" i “jasnowidztwo" zazwyczaj określają percepcję pozazmysłową, która następuje w tym samym czasie i pokonuje tylko odległość w przestrzeni. Natomiast wyrażeń “poznanie" i “retrospekcja" używa się do pp, która działa w czasie i dostarcza informacji o przyszłych oraz przeszłych
wydarzeniach. Zarówno poznanie, jak i retrospekcja mogą działać w formie telepatii i jasnowidztwa. W związku z tym rozróżniamy jasnowidztwo rzeczy przyszłych, telepatię rzeczy przyszłych, jasnowidztwo retrospektywne i telepatię retrospektywną.

wtorek, 4 listopada 2008

Sygnały, które przezwyciężają ograniczenia przestrzenno – czasowe


Percepcja pozazmysłowa – w przeciwieństwie do normalnego postrzegania zmysłowego – wykazuje
dziwne cechy. Przypadki, w których zaobserwowano jej występowanie, wskazują na to, że jest ona
niezależna od fizycznej zmienności sytuacji. Może oddziaływać na bardzo dalekie odległości, przenikać
przeszkody i – co jest najbardziej zdumiewające – sięgać daleko poza czas. Sygnały pp mogą
rzeczywiście pokonać ograniczenia czasowe i sięgać w przeszłość i w przyszłość. (Dlatego percepcja
pozazmysłowa umożliwia poznanie wydarzeń z przeszłości i przyszłości). Żadne znane nam sygnały
energetyczne nie mogą tego dokonać.
Takie niezwykłe zjawisko wymaga nowych teorii poznania. Obecna teoria percepcji pozazmysłowej
przyjmuje za pewnik, że informacje niesione są przez sygnały, które bazują na dotychczas nie znanej
energii – energii psi. Zależność między tą energią a innymi formami energii (kinetyczną, termiczną,
elektryczną itp.) nie jest znana. Zakładamy jej istnienie, ponieważ wiemy z doświadczenia, że każdy
sygnał niosący informację jest natury energetycznej. Energia świetlna przenosi informacje wizualne,
energia fal dźwiękowych przenosi głos itd. Jednak energia psi przypuszczalnie nie da się łatwo
przemienić w inne formy energii. Musi istnieć fizyczna różnica między nią a innymi znanymi energiami,
ponieważ energia psi –jak wiemy – może być przenoszona w przestrzeni i w czasie, przeciwnie niż inne
energie.

poniedziałek, 3 listopada 2008

Miarodajna jest treść, a nie forma informacji



Musimy wyraźnie rozróżnić dwa aspekty wyżej przedstawionego zdarzenia:
1. Przyjęcie nieznanych informacji, które wytworzyły działanie percepcji pozazmysłowej.
2. Sposób, w jaki doszło do przekazania informacji – co w związku z tym jest całkowicie bez znaczenia.
Proszę pamiętać, że przy normalnym, zmysłowym postrzeganiu informacja może dotrzeć do Państwa w
różnej formie. Załóżmy, że dowiedzą się Państwo o korzystnej ofercie kupna. Można usłyszeć o tym w
radiu, zobaczyć to w telewizji, przeczytać w gazecie lub dowiedzieć się od znajomego. W jaki sposób
Państwo się o tym dowiedzieliście – nie ma znaczenia. Najważniejsze, że się Państwo dowiedzieliście.
W naszym przykładzie zdarzenie komunikacji z istotami pozaziemskimi może być tylko tworem
wyobraźni lub halucynacją. Takie fantastyczne zdarzenie może być dziwną zasłoną, za którą kryje się
prawdziwa informacja percepcji pozazmysłowej. (Podświadomość poprzez prawdziwą pp dowiaduje się
o niebezpieczeństwie, płata później figle postrzegającemu i każe mu przeżyć dramatyczną sytuację).
Podobnie mogłoby się zdarzyć (a zanotowano takie przypadki), że pan D. otrzymał ostrzeżenie we śnie.
Mógłby śnić, że jego dom trzęsie się i rozpada; mógłby mieć fantastyczny sen, w którym np. jego
ulubiony pies wyciąga go z domu; mógłby śnić, że przychodzi jego ojciec i go ostrzega. Mógłby śnić o
przybyciu latającego spodka. Jednak wszystkie te sny nie znaczą tego, że duch psa lub duch ojca, lub
anioł przybyli, aby go ostrzec. Byłyby to tylko sny i my wiemy, że one – nawet najbardziej fantastyczne –
powstają jedynie w naszym umyśle. Powyższe przykłady powinny wyjaśnić, że forma zdarzenia nie jest
istotna. Natomiast ważna i cenna byłaby dla pana D. treść informacji.
Pan D. mógłby eksperymentować także z deseczką ouija [Ouija (z franc oui i z niem ja) jest to deseczka
najczęściej w formie płaskiego krzyża, w którego środku tkwi ćwiek Drewniany krzyż umieszczony jest
na płaskim podłożu, na którym są również zaznaczone litery alfabetu, często także liczby od zera do
dziewięciu oraz słowa “tak" i “nie" Trzymany w ręku “porusza się", tzn. pokazuje litery, z których można
odczytać słowa i całe zdania]lub z wahadełkiem. Mógłby zrobić deseczkę z alfabetem i trzymać nad nią
przedmiot zawieszony na nitce. Mógłby siedzieć ze swoją żoną przy tabliczce z alfabetem i oboje
trzymaliby ręce na małym trójnogu ze wskazówką. Poczułby wkrótce, że wahadełko (lub trójnóg)
zaczyna się poruszać (jakby poruszane wewnętrzną siłą) i wskazywać poszczególne litery, przekazując
w ten sposób jakąś wiadomość.
Proszę sobie wyobrazić, że wiadomość brzmi: “Jestem Abraham Lincoln, grozi trzęsienie ziemi, opuścić
jutro dom, ratować rodzinę". Taka wiadomość przedstawiałaby przypadek pp (warunek pierwszy i drugi
byłyby spełnione), która po prostu wyraża się w innej, dramatycznej formie. Absurdem byłoby jednak
wierzyć, że oto ukazał się duch Abrahama Lincolna, aby ostrzec pana D. Dlaczego miałby on
informować właśnie pana D.?
W przykładzie z tabliczką z alfabetem lub z wahadełkiem musimy znowu odróżnić dwa aspekty:
pierwszy dotyczy pytania: co porusza przedmiotem lub wskazówką; drugi dotyczy treści wiadomości.
Ruch został wyzwolony bezsprzecznie przez mimowolne, podświadome kontrakcje mięśni, a uczucie, że
przedmiot lub wskazówka porusza ręką, jest czystym złudzeniem. Treść wiadomości może (ale nie
musi) zawierać percepcję pozazmysłową.
Proszę przeprowadzić prosty eksperyment, który udowodni, że to Państwa mięśnie poruszają
wahadełkiem lub wskazówką. Proszę wziąć nitkę i powiesić na niej obrączkę lub jakiś inny, bardziej
ciężki przedmiot. Proszę trzymać ją w wyprostowanej ręce i życzyć sobie, aby ręka pozostała bez ruchu!
Proszę następnie popatrzeć na obrączkę i wyobrazić sobie, że zaczyna się ona kołysać w jakimś

kierunku; później możecie sobie Państwo wyobrazić, że obrączka zmienia kierunek kołysania lub
zakreśla krąg, elipsę itp. Obrączka będzie się poruszać zgodnie z Państwa wyobrażeniami. Proszę
następnie zamknąć oczy lub poszukać mocnej podpory dla ręki – wtedy ruchy staną się słabsze lub
całkiem ustaną. Eksperyment ten dowodzi, że ruchy zależą do tego, co Państwo robią; że to Państwa
mięśnie i wyobrażenia wprawiają w ruch wahadełko.
Proszę sobie wyobrazić, że pan D. poszedł do wróżki, która spojrzała w kryształową kulę i wytłumaczyła
wizję jako znak grożącego trzęsienia ziemi. Ponieważ została podana jedna prawdziwa informacja
(warunek 1) i wróżka nie mogła wiedzieć poprzez swe zmysły o trzęsieniu ziemi (warunek 2),
przyznajemy, że nastąpiła percepcja pozazmysłową – obojętnie, w jakiej formie wróżka otrzymała tę
informację.
Proszę sobie wyobrazić, że pan D. poszedł do medium spirytystycznego, które w stanie transu uosabiało
zmarłego ojca pana D. Proszę sobie wyobrazić, że “duch" ojca (który mówił ustami medium) ostrzega
uporczywie pana D. przed trzęsieniem ziemi. W tym miejscu musimy, tak jak we wcześniejszym
przykładzie, rozróżnić jasno dwa aspekty: 1. treść wiadomości, która pokazuje istnienie percepcji pozazmysłowej,
2. rytuał, poprzez który wiadomość nadeszła (jest on bez znaczenia). Rozważaliśmy
wcześniej sytuację , gdy pan D. śni o swoim zmarłym ojcu, który przekazał mu tę wiadomość.
Spirytystyczne medium miało ni mniej, ni więcej, tylko sen (w swoim transie) o zmarłym ojcu.
Personifikacja “ducha" była niczym innym, jak tym, co każdy aktor robi na scenie, gdy wciela się w swoją
rolę. Seanse z medium – jakkolwiek wywierające głębokie wrażenie – nie mogą potwierdzić istnienia
ducha ojca pana D. (Oczywiście, nie możemy na tej podstawie zaprzeczyć istnieniu “duchów". Seans z
medium nie odpowie na pytanie: czy istnieje dalsze życie po śmierci? Potrzebujemy innych
namacalnych dowodów, zanim przyjmiemy istnienie duchów za pewnik; dopóki nie mamy takich
dowodów, dopóty spirytystyczna hipoteza jest niepotrzebną, zbędną spekulacją, która prawdziwe
wyjaśnienie percepcji pozazmysłowej – że ona jest zdolnością żyjących ludzi – niestety, osłabia).
Rozważanie powyższych przykładów pomoże nam realnie ocenić wiele wydarzeń z życia codziennego,
które – słusznie lub nie – są przedstawiane jako przypadki pp. Jedno jest pewne: percepcja
pozazmysłowa może występować w całkowicie różnych formach. Musimy jednak przy ocenie każdego
pojedynczego zdarzenia postępować bardzo ostrożnie, aby stwierdzić, że nie wyciągnęliśmy
pochopnych wniosków, które nie zostały podbudowane zaobserwowanymi faktami.

niedziela, 2 listopada 2008

Kryteria autentycznego zdarzenia pp



Zapewne w tym miejscu stawiacie Państwo naturalne pytanie: jak rozpoznać prawdziwą zdolność pp?
Łatwiej byłoby określić autentyczne zdarzenie pp. Oto dwa kryteria, które muszą być spełnione podczas
prawdziwego zdarzenia pp:
1) W efekcie takiego zdarzenia muszą być uzyskane jakieś istotne informacje (wiedza) o świecie
zewnętrznym.
2) Informacja musi przejść kanałem nie mającym nic wspólnego ze zmysłami somatycznymi i
racjonalnym wnioskowaniem.
Spróbujmy pod tym kątem zanalizować kilka zdarzeń.
Przykład 1.
Pan i pani A. wydają się pozostawać w kontakcie telepatycznym. Często zdarza się, że jednocześnie
zaczynają to samo zdanie, nucą tę samą melodię lub jedno z nich porusza temat, o którym drugie
właśnie myślało. W takich przypadkach widoczna jest wyraźna wymiana informacji. Warunek pierwszy
jest więc spełniony – nie musiało się to jednak stać za sprawą pp. Można odgadnąć myśli drugiego
człowieka “czytając" z jego gestów lub wyrazu twarzy. Powyższy przykład można ponadto wytłumaczyć
paralel-nością myślenia Państwa A. Żyją oni już długo razem, mają wiele wspólnych przeżyć i teraz
wystarcza jakiś impuls (który może nawet nie jest świadomie rozpoznawany), aby oboje myśleli o tym
samym. Gdybyście Państwo wraz ze swym współmałżonkiem pojechali na urlop do San Francisco i
przejeżdżając przez most Golden Gate słuchali nadawanej przez radio melodii, to może się zdarzyć, że
po powrocie, gdy usłyszycie tę samą melodię, pomyślicie oboje o San Francisco.
Przykład 2.
Iluzjonista prosi publiczność o napisanie na karteczkach kilku zdań, które on – jasnowidz – odczyta.
Kartki ze zdaniami po złożeniu zostają zebrane; artysta bierze je jedną po drugiej, przykłada do czoła i w
ten sposób autorzy zdań potwierdzają, że jasnowidz odczytał je prawidłowo.
Zastosowano tu najprawdopodobniej następujący trik: iluzjonista bierze pierwszą kartkę i zgaduje. Może
mieć nawet wspólnika wśród publiczności, potwierdzającego prawidłowość odczytanego zdania; może –
ale nie musi, pierwsza bowiem pomyłka daje się łatwo wytłumaczyć złym “wczuciem się" lub złą
“wibracją". Tę pierwszą kartkę następnie otwiera i czyta – już oczyma – zdanie, by rzekomo
skontrolować samemu prawidłowość. Bierze drugą, złożoną kartkę, wykonuje teatralne gesty i “czyta
jasnowidząco". Wypowiada jednak zdanie, które zobaczył na poprzedniej kartce. W ten sposób “czyta"
tak długo, jak długo publiczność wykazuje zainteresowanie i nie zauważa, że “jasnowidz" jest wciąż o
jedną kartkę “do przodu". Naturalnie nie jest tu spełniony warunek drugi.
Jest wiele prostych trików, pozwalających imitować na scenie jasnowidztwo lub telepatię. W takim
przedstawieniu oczywiście nie zachodzi zjawisko pp; najprawdopodobniej każde takie przedstawienie
jest zwykłym oszustwem. Rzeczywista pp rzadko “pracuje" tak pewnie, by można było demonstrować ją
na scenie.
Przykład 3.
Pani B. opowiada o dziwnym zdarzeniu: “Gdy oglądałam wschód słońca, ogarnęło mnie nagle uczucie
najwyższego szczęścia. Czułam, że posiadam nadludzkie siły, że kontaktuję się z całym
wszechświatem. Czułam moją bliską łączność z Bogiem i nagle zaczęłam rozumieć głęboki sens
ludzkiego istnienia".
Takie zdarzenie, o mocnym ładunku emocjonalnym, może mieć duży wpływ na całe przyszłe życie
danego człowieka. Jednak według powyższych kryteriów należy wnioskować, że nie miała miejsca pp,
nie został bowiem spełniony warunek pierwszy – w przypływie emocji nie uwidoczniła się żadna

obiektywnie sprawdzalna informacja.
Przykład 4.
Pan C. odwiedził jasnowidza, który prorokował mu tak: “W pańskim życiu zajdzie niebawem zmiana.
Będzie pan musiał dalej się uczyć, ciężko pracować, ale widzę, ze po kilku latach odniesie pan sukces i
awansuje na wysokie stanowisko".
Po dwóch miesiącach pan C. otrzymał ofertę pracy w innej firmie i zmienił pracę, sądząc, że nowa firma
będzie się szybko rozwijać. Ukończył kurs, by przygotować się do nowych zadań. Firma prężnie się
rozwijała i po pięciu latach ciężkiej, pełnej sukcesów pracy pana C. mianowano kierownikiem działu.
Przepowiednia sprawdziła się całkowicie, jednak nie uznamy jej za zjawisko pp; należy ona do kategorii
tzw. przepowiedni samospełniających się.
Pierwszą część przepowiedni (zmiana w najbliższej przyszłości) możemy sobie darować. Przepowiednia
nie jest jasna, a jej spełnienie może być czystym przypadkiem. W życiu każdego człowieka – wcześniej
czy później – nastąpi jakaś zmiana i pasuje do tego określenia wiele wydarzeń (nie tylko zmiana pracy):
przeprowadzka, ślub, urodziny, wypadek śmiertelny w rodzinie, ciężkie zranienie itp. Twierdzenie, że
pan C. będzie musiał się dalej uczyć, może być po prostu mądrą oceną jego przyszłych możliwości, czyli
“poradą znanych rzeczy" (jeśli jasnowidz uznał, że pan C. to inteligentny, ambitny młody człowiek –
wskazówka dalszej nauki była wnioskiem naturalnym).
Reszta przepowiedni jest z gatunku “samospełniających": jeśli pan C. w nią uwierzył, to i uwierzył w
sukces. Miał więc motywację do pilnej nauki, ciężkiej pracy; polubił ją, wykazywał większy zapał niż inni,
był w pracy bardziej doświadczony i miał więcej sukcesów, których naturalną konsekwencją był awans.
Jeśli przepowiednia byłaby pesymistyczna – najpewniej straciłby szansę, nie miałby bowiem odwagi, by
zmienić pracę; w ogóle pracowałby z mniejszym zapałem, bez wiary w siebie. Jego wizja sukcesu
byłaby mniejsza.
Inny obrazek wydawałby się bardziej naturalny w przepowiedni z większą ilością szczegółów,
przykładowo: “Za dwa miesiące otrzyma pan zaskakującą propozycję zmiany stanowiska od firmy, która
dostarczy na rynek nowe towary. Początkowo pańskie uposażenie będzie bardzo niskie, ale proszę się
tego nie obawiać i przyjąć to stanowisko. Firma szybko się rozwinie i pańskie wynagrodzenie znacznie
wzrośnie. Zostanie panu zaproponowany dwuletni kurs menedżerski i jeśli nauczy się pan
hiszpańskiego, otrzyma pan stanowisko kierownika nowego działu zagranicznego, który za pięć lat
zostanie utworzony w Mexico City". Taka przepowiednia – o ile się spełni – może być uznana za
przypadek pp.
Przykład 5.
Pan D. twierdzi, że widział latający spodek. Wierzy także, iż ma telepatyczny kontakt z istotami, które
przybyły tym statkiem kosmicznym. Podyktowały mu one długie posłanie, w którym opisały życie na
swojej planecie, ogłosiły nowe zasady moralne dla ludzkości i nakazały panu D. działać na ziemi jako ich
przedstawiciel i krzewić nowo objawioną naukę. Takie zdarzenie nie dowodzi percepcji pozazmysłowej.
Nie została tu przekazana sprawdzalna informacja (warunek pierwszy). W tym zdarzeniu może chodzić
o halucynację lub wymysł pana D. i nie ma żadnej możliwości potwierdzenia jego prawdziwości.
Sytuacja wyglądałaby inaczej, jeśli tekst zawierałby sprawdzalne fakty, których pan D. nie znał lub nie
mógł znać. O ile wiem, coś takiego się nie zdarzyło. Ale możemy sobie wyobrazić, że w posłaniu, które
pan D. otrzymał od załogi UFO, został ostrzeżony: “Niech pan będzie ostrożny – w pańskim mieście
nastąpi trzęsienie ziemi. Jutro około 13.00 pański dom zostanie całkowicie zniszczony. Proszę wynieść
wartościowe przedmioty z domu i zatroszczyć się o to, aby w tym czasie nikt z pańskich krewnych nie
był w domu". Pan D. posłuchał rady, uratował swoich bliskich i dużą część dobytku. Dom – zgodnie z
przepowiednią – został zniszczony. W tym przypadku spełniono warunek pierwszy. Pan D. został
ostrzeżony przed czymś, co rzeczywiście nastąpiło, także warunek drugi jest spełniony: nie miał
możliwości przewidzenia trzęsienia ziemi za pomocą normalnych zmysłów. Przypadek ten mógłby być

uznany jako przykład prawdziwej pp. Ten ostatni, czysto hipotetyczny przykład pomaga nam
zobrazować coś bardzo ważnego: proszę pamiętać, że tylko wnioskowaliśmy, iż była to percepcja
pozazmysłowa. Niczego innego nie twierdziliśmy. W żaden sposób nie można było z tego opisu
wywnioskować istnienia latających spodków, ponieważ zdarzenie to nie może potwierdzić istnienia UFO.

Świadkowie historii


Przykładem działania pp może być historia, jaka zdarzyła się chłopcu imieniem Aristokritos. Chłopiec ten
skoczył (lub spadł) ze skały do morza i nie wrócił na brzeg – zniknął. Jego ojciec spał w świątyni w
Epidauros (starogreckie święte miejsce, sławne z uzdrowień i jasnowidzeń, których doznawali pielgrzymi
śpiący w świątyni) i miał wizję senną, w której zobaczył dobrze znane mu miejsce. Po powrocie ze
świątyni znalazł tam syna.
Pewna kobieta szukała skarbu, który przed nią schował jej zmarły mąż. We śnie Bóg powiedział jej, że
skarb zostanie odnaleziony w określonym dniu, w południe we lwie. l rzeczywiście: skarb był zakopany w
miejscu, na które w południe oznaczonego dnia padł cień kamiennego lwa.
Na tej samej zasadzie, na której dziś wielu wróżbitow, jasnowidzów, chiromantów lub "duchowych
doradgów" różnej maści zarabia na swe utrzymanie, demonstrując (lub tylko udając) umiejętność pp – w
dawnych czasach działały wyrocznie. Często były to szacowne instytucje, z których rad korzystali nawet
najpotężniejsi władcy. O sztuce prorokowania napisano wtedy grube księgi (m.in. pisał o tym rzymski
mąż stanu i słynny mówca – Cycero).
Jeśli uznamy za prawdziwe przekazy Starego Testamentu, to najstarszą historyczną wiadomość o
parapsychologicznym zjawisku tłumaczenia snów proroczych przez Józefa (Genesis 37 i 41) należy
datować na ok. 1700 lat przed Chrystusem. Wiele “cudów" Mojżesza (ok. 1200 lat przed Chrystusem)przypomina zastosowanie sugestii i hipnozy, dzięki którym – jak wiemy – mogą się aktywizować siły
parapsychologiczne (i laska przemienia się w węża lub woda w krew – Exodus 4). Papirus Ebersa z XVI
w. p.n.e. potwierdza tezę, że już w starożytnym Egipcie znano hipnozę. Sposób, w jaki Mojżesz wydobył
wodę ze skały (Exodus 17, 6; nr 20, 11), przypomina pracę różdżkarza; oczywiście Mojżesz był przede
wszystkim przywódcą politycznym i prawodawcą – tak jak prorocy Starego Testamentu byli bardziej
politykami i kaznodziejami niż rzeczywistymi prorokami czy wróżbitami.
Pierwszy historyczny król Żydów – Saul (ok. 1000 lat przed Chrystusem) przed wojną z Filistynami radził
się rzekomo jakiejś wieszczki (1 Samuel 28, 7 – 19). Z biblijnego tekstu wywnioskować można, że
swego czasu wróżenie było dość powszechne i tamte praktyki niewiele różniły się od dzisiejszych.
Poniższe wersety (1 Samuel 10, 6 i 10) przypominają nam coś, co dzisiaj można zaobserwować
podczas seansów spirytystycznych: “Zstąpi na ciebie duch Jahwe; także ty z nimi znajdziesz się w
proroczym natchnieniu i przemienisz się w innego człowieka [...]. Popatrz – spotkała go gromada
proroków i duch Boga zstąpił na niego, także on w ich środku wpadł w prorocze natchnienie". Wiele
rozdziałów ze Starego i Nowego Testamentu stanie się bardziej zrozumiałymi, gdy rozpatrzymy je z
punktu widzenia parapsychologii.
W niektórych świątyniach pradawnych ludów (Babilończycy, Chaldejczycy, Hetyci, Etruskowie i inni)
stosowano liczne sposoby prorokowania, z których nie wszystkie mogą być uznawane za skuteczne
nośniki pp. Babilończycy i Hetyci wróżyli głównie z wnętrzności zwierząt ofiarnych, z lotu ptaków i na
podstawie “wypowiedzi starej kobiety". Hetycki tekst opisuje, z jaką dokładnością, stosowano te metody,
by dowiedzieć się, czy król Nering, który postanowił pojechać do miasta, za sprawą gniewnych bogów
zachoruje na malarię, i jakie modły mogłyby owych bogów przebłagać.
W świetle nowoczesnej parapsychologii – proroctwa “starej kobiety" to najprawdopodobniej nośniki
prawdziwych zdolności pp. Prorokująca “stara kobieta" Babilończyków i Hetytów była
najprawdopodobniej wzorcem dla wieszczów innych starych ludów. Słowo “sibylle" pochodzi od
babilońsko-asyryjskiego sibu lub sibtu, oznaczającego starego mężczyznę lub starą kobietę.
Indoeuropejskie dołączenie “i" wskazuje na zdrobnienie lub formę pieszczotliwą. Pierwotne znaczenie
słowa “sibylle" to “mała stara dama".
W dawnych czasach rozróżniano techniczne (wróżbiarskie) oraz naturalne (intuicyjne) odgadywanie
przyszłości. Pierwszy sposób obejmował wróżenie z wnętrzności zwierząt, z lotu ptaka, z gwiazd, przez
ciągnienie losów itd. (podobne jest do współczesnych praktyk wróżbiarskich: numerologii, sztuki czytania
z ręki lub wróżenia z kart). Intuicyjne przepowiadanie przyszłych zdarzeń odbywa się w stanie ekstazy;
zawiera również tłumaczenie snów (daje się porównać z dzisiejszymi mediami, pracującymi w transie).
Zastanawia fakt, że Arystoteles, którego filozofia i wiedza miały głęboki wpływ na myślenie ludzi jeszcze
tysiące lat po jego śmierci, odrzucał całkowicie wróżbiarstwo techniczne, a skłaniał się ku temu, by
intuicyjne przepowiednie przyszłych zdarzeń tłumaczyć nie interwencją boską, lecz uznać za zdolność
tkwiącą w umyśle człowieka.
Jednak nie wszystko, co przedstawiane jest jako pp, jest mą w istocie. W związku z tym należy
wspomnieć o prawdopodobnie najstarszym dokumencie pp. Ma on więcej niż 3500 lat i wskazuje na to,
iż problemy socjologiczne związane z pp były w dawnych czasach takie same jak dziś. Archeolodzy
odkryli stare tabliczki gliniane zawierające testament' dawno zapomnianego hetyckiego króla
Hattuschiliego l (żyjącego ok. 1600 lat przed Chrystusem). W testamencie król przestrzega swoją
krewną Hastajar i radzi jej nigdy nie wierzyć wróżbitom.
Znamienny jest fakt, że dokument ten wyraża krytykę działań wróżbitów. Niestety – również dziś, w erze
lotów kosmicznych i energii atomowej – ludzie są równie przesądni i łatwowierni, jak ich przodkowie
przed wiekami, l dziś żyją sławni jasnowidze, którzy cieszą się równie dużym poważaniem, co wyrocznie
w dawnych czasach. Pamiętajmy jednak o tym, że sława – choćby największa – nie daje gwarancji
rzeczywistego daru pp jasnowidza (w latach 1971–1972 badałem sławnego amerykańskiego jasnowidza
i nie znalazłem u niego zdolności pp). Być może rzeczywisty talent takich “jasnowidzów" polega jedyniena dobrych kontaktach z publicznością i zręcznej reklamie.

Spirala hipnotyczna