Nadejdzie czas , kiedy choroba jako efekt opacznych myśli będzie hańbą

Oldi Tube

sobota, 27 listopada 2010

Kochać samego siebie to kochać świat





Co możesz zrobić, aby odczuwać bezwarunkową miłość do boskiego stworzenia (i dzięki temu do samego siebie), zamiast negatywnie osądzać określone jego części lub odrzucać je?
Po pierwsze, powinieneś w ciągu następnych dni i tygodni systematycznie zwracać uwagę na to, czy skrywasz negatywne myśli o kimś, o czymś lub o sobie samych. Następnie zadaj sobie pytanie, co przynosi ci dane przekonanie. Jeżeli stwierdzisz, że trzymanie się danego przekonania, uprzedzenia lub emocji szkodzi ci, wtedy odrzuć to nastawienie.
Później zastąp dawne przekonanie nowym i zamanifestuj je za pomocą ceremonii haipule w następujący sposób:


Pierwszy krok: Radość w obecnej chwili.
Wykonaj medytację ha! chwili obecnej, potrzebujesz do tego jedynie trzech oddechów:
oddech... uderzenie serca... postrzeganie całego ciała... Tutaj i w tej chwili świadomy jestem całego mojego jestestwa.


Drugi krok: Otwarcie się na Wyższe Ja.
Będąc świadomym całego swojego bytu, wykonaj spokojny oddech, przenieś się w stan odbioru i podczas wydechu powiedz do siebie: Jestem otwarty na odebranie przewodnictwa ze strony Akua lani. Następnie podczas wdechu uspokój myśli i w centrum postrzegania
teraźniejszej chwili otwórz się na obecność swojego Wyższego Ja.


Trzeci krok: Poznanie nadrzędnego celu.
Podczas wdechu kilkakrotnie powtórz słowa: Chcę bezwarunkowo kochać siebie i cały świat. Niech wypowiedź ta odbija się echem w twojej świadomości.


Czwarty krok: Sformułowanie ogólnego zamiaru.
Stań się bardziej precyzyjny przez jasne sformułowanie swojego zamiaru. Zastanów się, co chciałbyś osiągnąć w sferze duchowej oraz materialnej i otwarcie to wyraź: Chcę zmienić moje podstawowe przekonania odnośnie siebie i świata tak, aby stały się pozytywne.


Piąty krok: Sformułowanie osobistego celu manifestacji.
Przekaż swojemu centrum Ku-Lono pożądaną zmianę: Chcę bezwarunkowo kochać siebie samego i świat.


Szósty krok: Wielka Czwórka.
W celu pomyślnego przekazania zamiarów twojej wewnętrznej świadomości, powinieneś, jak już wspomniano, uwzględnić cztery wymiary. Te różne aspekty procesu manifestacji są tak samo ważne dla zamanifestowania się nowych przekonań w twojej własnej
świadomości i w świecie zewnętrznym.


1. Słowne wyrażenie zamiaru. Przenosimy naszą świadomość z przyszłości do chwili obecnej i formułujemy życzenie tak, jakby już się urzeczywistniło. Przenosi nas to bezpośrednio w wybraną nową rzeczywistość:
Jeden: w czasie wydechu powiedz sobie: Kocham siebie. Uspokój myśli w czasie wdechu i pozwól na rozbrzmiewanie tych słów w całej twojej istocie.
Dwa: Teraz podczas wydechu powiedz: Kocham świat. Ponownie uspokój myśli, wdychając powietrze, i pozwól, aby te słowa przepływały przez twoje jestestwo.
Jeden: Znowu w czasie wydechu powiedz: Kocham siebie. Powtarzaj ten wzorzec tak długo, jak długo masz na to ochotę. Odbierz tę prostą dwuczęściową medytację (uwaga do wewnątrz następnie z czułymi uczuciami na zewnątrz) jako cudowne przeżycie. Może chcesz to ćwiczenie powtarzać kilka razy dziennie do końca życia, po prostu po to, aby zapewnić koncentrację Ku na świadomym zamiarze i niepopadanie znowu w negatywne przekonania
o sobie i reszcie świata. Uczucie, które odbierzesz w czasie ćwiczenia samo spowoduje chęć powtarzania go!


2. Wrażenia zmysłowe. Podczas wielokrotnego powtarzania Kocham siebie i Kocham świat możesz wyobrazić sobie dodatkowe odczucia zmysłowe wynikające z miłości do siebie i świata. Prawdopodobnie najlepszym wyobrażeniem jest obraz otwartego serca, jakby było oknem na świat, i odczucie, jak świeże, chłodne i pachnące powietrze wpada do twego serca przez otwarte okno. Poczuj ciepło słońca. Wyobraź sobie, że przez okno widzisz najpiękniejsze krajobrazy lub piękne twarze ludzi, którzy
uśmiechają się do ciebie.


3. Emocje i uczucia. Poczuj, z jakim zachwytem przenosisz całe swoje jestestwo w stan bezwarunkowej miłości. Poczuj także miłość do ludzi i wszystkiego, co już bardzo kochasz.
Niech twoje serce coraz bardziej napełnia się uczuciem miłości, pokoju, zadowolenia, szczęścia i radości!


4. Energetyzowanie pikopiko. Zrób przerwę w dowolnym momencie dwuczęściowej medytacji miłości i przeznacz trochę czasu (przynajmniej przez kilka oddechów) na
powiększenie ilości many, abyś dzięki temu mógł wypromieniować swoje zamiary z większą ilością energii. Pamiętaj, że proces ten służy napędzaniu energetycznej pompy i zapewnia większy przepływ energii o dużej częstotliwości przez twoje ciało w czasie ceremonii.
Jeden:Podczas wdechu powiedz do siebie: Odbieram miłość, i poczuj, jak mana płynie przez szczyt twojej głowy.
Dwa: w czasie wydechu powiedz do siebie: Wysyłam miłość, i poczuj, jak twoja miłość wypływa do świata. Powtarzaj to rytmiczne oddychanie przez kilka chwil. Następnie powiedz sobie z tą podwyższoną i w dalszym ciągu płynącą energią: Kocham siebie... kocham świat... itd.
Jeśli odbierzesz tę podstawową, dwuczęściową wypowiedź w swoim sercu jako prawdę, wtedy bez trudu poczujesz, jak duch aloha przenika jądro twojej istoty. a ponieważ odczuwasz wtedy bezwarunkową miłość do siebie, stajesz się najlepszym przyjacielem dla siebie samego.
Gdy staniesz się swoim najlepszym przyjacielem, wtedy zakończysz istotny etap w procesie wzajemnego odnajdywania się. Odnajdziesz swoją prawdziwą istotę, swoją tożsamość, w której jesteś jednością z Bogiem i żyjesz w rzeczywistości boskiego stworzenia, którą świadomie odbierasz jako dobrą, czułą, serdeczną, właściwą i doskonałą. Ten proces, w którym uczysz się bezwarunkowego kochania siebie, zachodzi oczywiście stopniowo. Nikt nie oczekuje, abyś od razu dawne sposoby zachowania przeobraził w postawę:
Kocham siebie takim, jaki jestem. Wskazujemy ci jedynie bezpośrednią drogę, za pomocą której możesz osiągnąć cel, którym jest stanie się swoim najlepszym przyjacielem, po czym możesz stać się prawdziwym przyjacielem innych.

piątek, 26 listopada 2010

Pierwotna ocena




Nadszedł czas na bezpośrednie zajęcie się podstawowym założeniem, które przenika wszystkie uporządkowane przemyślenia i ostatecznie decyduje o tym, jak kształtujemy nasze życie, i stwierdzenie, czy nasze przekonania zgadzają się z nim, czy też nie.
Wszyscy duchowi nauczyciele na świecie tłumaczyli, że Bóg jest we wszystkim oraz że Bóg jest dobry , a ponieważ jesteśmy jednością z Nim, tzn., że my wszyscy i cały świat, jesteśmy dobrzy.
Jedyną siłą, która oddziela nas od ciągłego bycia w tu i teraz, od bycia jednością z Bogiem i pewności, że jesteśmy dobrzy, jest system naszych przekonań. Nasze własne myśli doprowadzają do iluzji, że jesteśmy oddzieleni od Boga i dlatego niekochani oraz
pozbawieni miłości.
Katie Byron opisuje wszystkie nasze negatywne przekonania, które oddzielają nas od naszej prawdziwej natury, jako zakłócenia myślenia. Katie pomaga nam przy tym w korygowaniu ich dzięki temu, iż w świetle własnej świadomości przyglądamy się naszym
negatywnym przekonaniom. Za pośrednictwem tego poznajemy źródło naszego cierpienia i pozbywamy się go, zamiast oglądać iluzję rzeczywistości.
Na początku może wydawać się to trudne, lecz sprawa wygląda inaczej, gdy doświadczymy tego poprzez działanie naszych własnych myśli. Sami możemy stwierdzić, że negatywne założenia dotyczące nas samych i świata powodują nasze cierpienia. Każda
negatywna myśl sprawia ból. Jeśli źle myślimy o innym człowieku, wtedy sami czujemy się przy tym źle, ponieważ negatywnie oceniamy część dobrego boskiego stworzenia. W naszych myślach oddzielamy tę istotę od Boga, który jest tylko dobrem.


Mówimy: Tak, Bóg jest dobry, ale ten człowiek nie.
Dochodzimy teraz do chwili, gdy możemy zadać sobie pytania: Czy w dalszym ciągu chcemy traktować świat jako coś niedoskonałego? Czy chcemy ciągle oceniać siebie jako złe, niedoskonałe, fałszywe, grzeszne i niedobre istoty? Czy w dalszym ciągu chcemy starać się o to, aby cierpieć z powodu nieustannej udręki (poczucie winy, obawa, depresja, złość, nienawiść), ponieważ nie potrafimy z całego serca, całą duszą i ciałem kochać siebie?
Jeśli dostrzegamy alternatywę, wtedy w zasadzie nie mamy wyboru, ponieważ w naszej naturze leży decydowanie się na przyjemność zamiast bólu, pokój i szczęście zamiast agonii i cierpienia. Stwierdzamy więc: Jeżeli zdecydujemy się na traktowanie świata, Boga i nas samych jako dobre istoty oraz rzeczy, wtedy znajdujemy się w stanie aloha, w którym tu i teraz jesteśmy szczęśliwi sami ze sobą i otaczającym nas światem. Jeśli w obecnej chwili nie jesteśmy szczęśliwi ze sobą i źle się oceniamy, wtedy wypadamy ze stanu aloha i wpadamy w kahena, co po hawajsku oznacza żywe piekło.


Katie Byron powiedziała: Pomijając nasze własne, inaczej brzmiące przekonania, istnieje tylko jedno. Reszta składa się z projekcji. Widziałam dzisiaj oblicze Boga; to była moja własna twarz. Nie czekam na anioła. Sama jestem aniołem, na którego czekałam. Z tobą jest tak samo. Twój anioł nie znajduje się gdzieś na zewnątrz. Poznaj samego siebie i działaj odpowiednio do tego poznania. Dlaczego nie mielibyśmy praktykować tej prawdy? Wszystko inne jest cierpieniem.
W Biblii natrafiamy na decydujący fragment, gdzie Bóg zaraz po stworzeniu świata spojrzał na swoje dzieło i powiedział: To jest dobre. Jednak my często spoglądamy na część boskiego stworzenia, włącznie z nami samymi i mówimy: To nie jest dobre, coś tu się nie zgadza, nie mogę tego zaakceptować, dopóki nie zmieni się i nie będzie takie, jak ja chcę.
Takie osądzanie boskiego stworzenia jest urojeniem, które pochodzi jedynie z naszych myśli.
Dlatego też powinniśmy je zmienić i przeobrazić nasze postrzeganie rzeczywistości.

czwartek, 25 listopada 2010

Proces usuwania





Aby usunąć przynajmniej nieświadome negatywne nastawienia wobec nas samych, przyjrzyjmy się temu, co wysyłamy innym ludziom i otoczeniu. Przez to okno rozpoznamy prawdę na temat przekonań wobec siebie, po czym będziemy mogli je zmienić.
Spróbuj tego i zobacz, co przy tym odkryjesz. Zapisz najpierw swoje negatywne nastawienia wobec jakiegoś człowieka lub organizacji. Szukaj przy tym przyczyn (przekonań), które doprowadziły do tego, że nie kochasz bezwarunkowo danej osoby lub sytuacji. Możesz na przykład napisać: Ania denerwuje mnie (nie kocham jej), ponieważ jest niemiła dla innych ludzi. Odwróć teraz to zdanie tak, aby odnosiło się do ciebie: Nie kocham siebie, ponieważ jestem niemiły dla innych ludzi. Bądź szczery i odpowiedz czy to prawda.
Nagle zabłyśnie ci światło! Dopiero gdy rozwiniesz w sobie umiejętność stosowania techniki odwracania, stwierdzisz, że jest to ekscytująca praca. Dominujący obraz ciebie samego zdecydowany jest na zachowanie dawnych przekonań i nastawień (i dlatego ukrywa je), ponieważ na podstawie dawnych uwarunkowań sądzi, iż przekonania te są ci potrzebne.
Dlatego też większość uprzedzeń pozostaje w ukryciu i wyraża się w postaci projekcji na świat zewnętrzny. Proces odwracania w mgnieniu oka pozwala poznać prawdę. Jeszcze raz powtórz ten prosty, lecz skuteczny proces w celu przećwiczenia go na pewnym stwierdzeniu, zanim sformułujesz własne wypowiedzi.
Świat jest coraz gorszy (nie kocham świata), ponieważ ludzie pelni są nienawiści i chciwości. a teraz odwrócenie: Jestem coraz gorszy (nie kocham siebie samego), ponieważ jestem pełen nienawiści i chciwości.
Czy wypowiedź ta brzmi prawdziwie, gdy odwrócisz ją i odniesiesz do siebie samego?
Czy nienawidzisz siebie, ponieważ sądzisz, że przepełniony jesteś chciwością i nienawiścią?
Jeśli tak jest, tzn., że nosisz w sobie skryte przekonanie, że sam jesteś chciwy i pełen nienawiści, nawet jeżeli otwarcie nie przyznajesz się do tego, sądząc, że jesteś dobrym człowiekiem.
Jeżeli stwierdzisz, że naprawdę w głębi duszy pełen jesteś chciwości i nienawiści (i dlatego nie jesteś godzien miłości), odpowiedz sobie na trzy pytania:


1. Czy naprawdę jestem pełen nienawiści i chciwości?
2. Co daje mi to przekonanie?
3. Kim byłbym, gdybym mógł pozbyć się tego przekonania?



Jeśli intensywnie zajmiesz się tymi pytaniami, wtedy uwolnisz się od głęboko zakorzenionego obrazu samego siebie. Gdy stwierdzisz, że jakieś przekonanie ci szkodzi, wtedy z łatwością pozbędziesz się go. Weź pod uwagę własne stwierdzenia i pracuj przy pomocy procesu uwalniania nad swoimi projekcjami.
Jakie masz powody ku temu, aby nie akceptować świata takim, jaki jest? Sprawdź je wszystkie. Pamiętaj, że dopóki nie potrafisz bezwarunkowo kochać świata, dopóty sam siebie pozbawiasz możliwości kształtowania go według własnych życzeń. Zresztą jakie masz powody, aby nie akceptować siebie takim, jaki jesteś, ze wszystkimi błędami, problemami i niedostatkami, które posiadasz.

środa, 24 listopada 2010

Kochajmy najpierw siebie samych



Gdy John dzisiaj wspomina lata samotnie spędzone w Berlinie, wtedy uświadamia sobie, iż po pierwsze pozbył się wszystkich uprzedzeń i przekonań co do tego, kim powinien być.
Dzięki temu zaczął akceptować się takim, jaki był. Aby osiągnąć ten stan, wykorzystał cały szereg terapeutycznych i medytacyjnych technik. Jednak ostatecznie nie żaden terapeutyczny proces, lecz duchowe doświadczenie spowodowało, że otworzył serce dla siebie.
Ostatecznie tylko nasze wyobrażenie o nas samych przeszkadza nam bezwarunkowo kochać siebie samych. Dlatego też powinniśmy przetestować je za pomocą znanych nam pytań i zmienić ewentualne negatywne przekonania za pośrednictwem procesu odwracania.
Negatywne nastawienia udaremniają wszystkie nasze dobre zamiary otworzenia serca dla nas samych.

wtorek, 23 listopada 2010

Nastawienie huny do miłości





Jednym z największych odkryć dawnych kahunów było to, że miłość skutkuje dużo lepiej aniżeli wszystko inne, jeśli chodzi o efektywne działanie. Jezus oczywiście uczył tego samego, a nawet zrównał Boga z miłością: Bóg jest miłością. Jeśli chcemy czuć siłę Stwórcy za naszymi osobistymi zamiarami, musimy nauczyć się napełniania miłością naszego serca, ducha i duszy. Prawdziwa miłość to doskonała harmonia ze światem i akceptowanie rzeczywistości bez oceniania jej. Nazywamy to bezwarunkową miłością i, jak ciągle zapewniają nas duchowi nauczyciele, jest to jedyna prawdziwa miłość. Jeśli miłość nie jest bezwarunkowa, wtedy nie jest miłością. Powinniśmy z całego serca akceptować człowieka takim, jaki jest, aby rzeczywiście wnieść do swego serca siłę miłości.
Mistrzowie huny podkreślają, iż dążąc do bezwarunkowej miłości wobec świata powinniśmy zacząć od odczuwania takiej miłości do siebie. Kala wyraża to tak: Połączenie z sobą samym jest podstawowym połączeniem, które mamy. Jeżeli nie znajdujesz się w stanie harmonii ze sobą, wtedy twoje stosunki z innymi również nie mogą być dobre.
Jednak jak nauczyć się bardziej kochać siebie samych? Jak osiągnąć stan bezwarunkowej miłości w stosunku do własnego jestestwa. Jeżeli jeszcze raz przyjrzymy się słowu aloha, wtedy zrozumiemy ostatecznie, o co chodzi. Alo oznacza być razem z..., natomiast oha to radość, szczęście, zadowolenie, odczuwanie pokoju. Poza tym ha bezpośrednio wskazuje na nasze własne doświadczanie oddechu w obecnej chwili. Tak więc przesłanie aloha jest oczywiste: powinniśmy tu i teraz być całkowicie świadomi naszego bytu oraz odczuwać radość, szczęście i zadowolenie w centrum naszego jestestwa. Tylko wtedy, gdy mamy w sercu to uczucie (John odczuwał to przez dwa tygodnie, zanim spotkał miłość swojego życia), jesteśmy w stanie energetycznie przyciągnąć do siebie serce, które nosi w sobie podobne uczucie. Jednak wywołanie go w stosunku do siebie wydaje się być prawie niemożliwe. Jak możemy bezgranicznie kochać siebie, jeśli istnieje tyle rzeczy, których u siebie nie lubimy? Jak możemy odczuwać w sercu radość, jeśli ciągle cierpimy z powodu różnych chorób, obaw, depresji, frustracji itd? Co uwolni nas od tej antymiłości, którą odczuwamy wobec nas samych?

poniedziałek, 22 listopada 2010

Piąta tajemnica - Mobilizowanie siły aloha twojego serca




Bez wątpienia jesteśmy samodzielnymi stworzeniami, lecz także istotami socjalnymi i seksualnymi, które dążą do kontaktów międzyludzkich oraz trwałych miłosnych związków.
Wiemy teraz, że jesteśmy współtwórcami naszego własnego świata. Dysponujemy mocą wpływania na naszą przyszłość. Jakie znaczenie ma to dla zdolności przyciągania ludzi, których potrzebujemy?
Aby odpowiedzieć na to pytanie, opiszemy przeżycie Johna.
John przypomina sobie, że przed piętnastu laty przy końcu swojego drugiego małżeństwa mieszkał w Berlinie Zachodnim. Przez dwa lata w dużym stopniu rezygnował z miłosnych układów, aby wreszcie zgłębić osobisty problem związany z układami międzyludzkimi i uwolnić się od wzorców zachowania, które wcześniej wpływały na jego postępowanie.
Później, w stanie głębokiej medytacji, stwierdził, dlaczego nie był szczęśliwy: tęsknił za bliskim uczuciowym związkiem i widział proces, dzięki któremu mógł osiągnąć szczęście w miłości.
Szybko zanotował swoje doświadczenia i w ciągu następnych tygodni napisał brudnopis książki pt. Wzajemne odnalezienie się. Przedstawiała ona poszczególne kroki, które miały zaprowadzić go do kobiety jego życia. Oczywiście praktykował też to, co spisał w postaci książki. Później wybrał się w drogę na pewne seminarium w Szwajcarii.
Zdarzenia następnych dni były nadzwyczajne, ponieważ przebywał on w stanie poszerzonej świadomości. John nauczył się przenoszenia w ten stan i wewnętrznie koncentrował się na uczuciu, że porusza się w kierunku najważniejszego spotkania w swoim życiu. Przeprowadził weekendowe seminarium w Bielau i w niedzielę wieczorem wrócił do domu, który oddano mu do dyspozycji na czas pobytu w Szwajcarii.
W poniedziałek rano John wstał dość wcześnie, aby polecieć do Berlina, gdzie miał zapełniony kalendarz z terminami jako terapeuta. Jednak w czasie porannej medytacji miał wrażenie, iż wkrótce spotka dawno oczekiwaną osobę. Poza tym stwierdził, że do jego świadomości powrócił dziwny stan spokoju, a nawet można powiedzieć - stan szczęścia.
Wszedł do pokoju i pośród płyt znalazł zadziwiającą kolekcję muzyki jazzowej, którą kochał.
Jego ciało całkowicie rozluźniło się, w świadomości zapanował spokój i zadowolenie.
Mówiąc krótko, poddał się naglącej wewnętrznej potrzebie odmówienia wszystkich terminów terapeutycznych w ciągu następnych dni, pozostania w tym domu w szwajcarskich górach i przegrania kilku płyt na kasety. Przez całe dwa dni zatapiał się w uczuciu szczęścia i zadowolenia.
We wtorek wieczorem ktoś zapukał do drzwi. Była to młoda kobieta, która spojrzała mu w oczy - i bum! Magia miłości od pierwszego wejrzenia przytłoczyła ich oboje. Poznali się i spotkanie, na które od dawna czekali, doszło do skutku. Ona przyjechała właśnie z Włoch i chciała sprawdzić, czy kotom w domu niczego nie brakuje. Prawdopodobieństwo zajścia takiego zdarzenia wynosi najwyżej jeden do miliona, ponieważ oboje żyli w zupełnie innych światach -jednak przypadek zdarzył się.
John poleciał do Berlina i dokończył książkę Wzajemne odnalezienie się z uczuciem całkowitego zaufania do procesu, który odebrał w postaci inspiracji. Jednak nie mógł
dokładnie stwierdzić, w jaki sposób naprawdę on działał. Brakowało mu kilku części puzzli.
Kilka lat później, po dalszych badaniach i przemyśleniach, napisał drugą książkę na ten ogólny temat, której tytuł brzmi: Szczytowe punkty seksualnych przeżyć. Przede wszystkim chodziło mu w niej o magię seksualnej miłości. Lecz dopiero później, po pięciu latach, gdy osiadł na Hawajach (z kobietą swoich marzeń!), odkrył tam tradycję kahunów i czytał o badaniach w Princeton i zrozumiał wreszcie cały wymiar procesu manifestacji, który prowadzi do wzajemnego odnalezienia się.
Z następnych postów nauczysz się, w jaki sposób możesz pogłębić przekonania i doświadczenie bliskiego kontaktu z innymi. Na zakończenie przedstawimy ci pełną siły ceremonię haipule, dzięki której będziesz mógł stworzyć kontakt między świadomościami i przyciągnąć szczególną osobę, na którą czekasz i z którą chcesz nawiązać miłosne stosunki.
Nasza świadomość naprawdę dysponuje siłą przyciągania każdego człowieka, którego potrzebujemy w życiu. Proces szukania partnera nie musi być podporządkowany przypadkowi. Twoja świadomość dotyka świadomości podobnie nastawionych ludzi i przyciąga ich.

niedziela, 21 listopada 2010

Przyciąganie idealnych partnerów w interesach




Możesz nie tylko łagodnie i serdecznie, bez uciekania się do manipulacji, wpłynąć na decyzje swoich kolegów, lecz także przyciągnąć do siebie odpowiednich partnerów w interesach, którzy idealnie pasują do twoich obecnych zawodowych planów. Intuicyjnie odkryjesz, jakie cechy powinien mieć twój partner w interesach, po czym będziesz kontynuować ceremonię haipule, aby bez wysiłku przyciągnąć tych ludzi.
W tym celu zajmiemy się taraz nowym rozdziałem traktującym przede wszystkim o technikach, za pomocą których staniesz się magnetycznym dynamem. Techniki te pozwalają skutecznie opanować ogólny proces wzajemnego odnajdywania się. Ceremonia haipule, której nauczyłeś się do tej pory, aby całkowicie pobudzić cały twój potencjał, powinna być poszerzona o następny krok.
W każdym poście poznajesz nowe sposoby lepszego rozumienia i pobudzania swoich manifestacyjnych sił. W następnym istotnym kroku chodzi o to, w jaki sposób możemy celowo obudzić i wykorzystać siłę miłości, która znajduje się głęboko w naszej duszy i energetycznie łączy nas ze światem zewnętrznym. Bez tego połączenia aloha ceremonii haipule brakuje ostatniego decydującego pobudzenia.
Pozostawiamy teraz za sobą przemyślenia dotyczące pracy zawodowej i kariery i zwracamy się ku interesującemu tematowi: w jaki sposób wykorzystać siłę miłości w obrębie ceremonii haipule, aby aktywnie przyciągnąć do siebie ludzi, których potrzebujemy - nie tylko jako partnerów w interesach, lecz także jako przyjaciół i towarzyszy życia.

Spirala hipnotyczna