Nadejdzie czas , kiedy choroba jako efekt opacznych myśli będzie hańbą

Oldi Tube

sobota, 16 kwietnia 2011

Wniebowstąpienie ku świadomości



Technika wniebowstąpienia ku świadomości używa bardzo często występującego u ludzi przekonania, że mądrość łączy się z wysokością. Idea ta bierze się prawdopodobnie z przypisywania wiedzy i mądrości mózgowi, który znajduje się na szczycie ciała. W wielu wypadkach ludzie poszukują wiedzy na szczytach gór, w chmurach czy we współczesnych czasach w przestrzeni kosmicznej. Praktycznie nikt nie poszukuje mądrości w głębinach oceanów i pod ziemią. Wiele kultur łączy dodatkowo wszelkie opowieści z poszukiwaniem mądrości z osobą „mądrego starca" czy też „mądrej starej kobiety". Ale ty możesz być jeszcze bardziej kreatywny.
Całą procedurę najlepiej jest zacząć od „kreatywnego oczyszczania", aby łatwiej skupić się na swoim wewnętrznym świecie. Wtedy możesz rozpocząć swoją podróż w górę, czy mówiąc inaczej — wniebowstąpienie ku świadomości. To, co sobie wyobrażasz, nie jest aż takie ważne. Grunt, abyś poruszał się do góry. Możesz więc wspiąć się na szczyt góry, polecieć gdzieś wysoko na chmurze czy wsiąść do statku kosmicznego i udać się na inną planetę. Kiedy już dotrzesz do celu swojej podróży, przywołaj symbol źródła informacji, który pomoże ci rozwiązać konkretny problem. Zwykle symbolem tym będzie jakiś człowiek, ale dopuść możliwość, że może to również być zwierzę, roślina czy nawet komputer. Kiedy już pojawi się symbol, zapytaj go, co możesz zrobić, aby przyśpieszyć proces uzdrawiania (możesz oczywiście zadać jakiekolwiek inne pytanie. Po prostu założyłem tu, że jesteś bardziej zainteresowany uzdrawianiem, niż jakimkolwiek innym tematem). Odpowiedź najczęściej pojawia się w formie słów, ale czasami może to też być obraz lub odczucie. Kiedy już otrzymasz odpowiedź, podziękuj symbolowi i wróć do normalnej świadomości (możesz ponownie wykonać kreatywne oczyszczanie, ale nie jest to konieczne). Doskonałą metodą na powracanie do zwykłej rzeczywistości jest poruszanie dłońmi i stopami, rozglądnięcie się dookoła i otworzenie oczu, o ile oczywiście zamknąłeś je na czas wykonywania techniki. I najważniejsze: traktuj radę, którą dostałeś od swojego wnętrza, tak jakby pochodziła od kogoś innego. Zdecyduj sam, czy chcesz z niej skorzystać.
Pewna kobieta, mająca problem z plamką pozbawioną koloru skóry - która powstała na skutek wycięcia będącego tam wcześniej uczulenia - wspięła się na szczyt góry, do miejsca, które wyobraziła sobie na podstawie swoich wcześniejszych wspomnień, usiadła przy stole piknikowym i przywołała symbol tego właśnie kawałka swojej skóry, aby móc z nim porozmawiać. Przed jej oczami pojawił się natychmiast wielki, paskudny insekt, w kolorze dokładnie takim, jak jej chora skóra. Po otrząśnięciu się z pierwszego szoku kobieta zapytała, dlaczego symbol przybrał właśnie taki wygląd. A symbol odpowiedział: „Ponieważ ten problem drąży cię" . Swoją drogą to bardzo interesujące, jak wiele ludzi ma w swym wewnętrznym ,ja" takie właśnie pokrętne poczucie humoru. Ale wracając do przykładu. Kobieta zapytała insekta, czy czuje się szczęśliwy, na co odpowiedział, że nie, ponieważ wszyscy myślą o nim, że jest obrzydliwy (pamiętaj, że ten insekt był symbolem tego kawałka chorej skóry). Zapytała go więc, jak może pomóc mu stać się piękniejszym, a on odpowiedział jej, aby nacierała się maściami, które niedawno kupiła, cały czas mówiąc do własnej skóry i opowiadając jej, jak piękna wkrótce się stanie. Insekt przypomniał kobiecie, iż jej skóra zmienia się na poziomie komórkowym co sześć tygodni, więc jedyne, co musi ona robić, to wykazać się cierpliwością i uporem. W tym wypadku rada była natychmiastowa, ale proces uzdrawiania nie. Jednakże już na przestrzeni tygodnia dało się gołym okiem zaobserwować zmiany w miejscach, które wcześniej nie wykazywały żadnej reakcji na maść czy inne formy terapii.
W innym wypadku uzdrowienie emocjonalne i fizyczne nastąpiło natychmiast po przyjęciu rady. Był to przypadek mężczyzny, który cierpiał z powodu niepokoju i silnych skurczów w klatce piersiowej. On również postanowił wyobrazić sobie, że wspina się na szczyt góry, ale użył tu obrazu Mount Everestu i udał się na jego szczyt w poszukiwaniu „najmądrzejszego człowieka na świecie". Po długiej wspinaczce dotarł wreszcie na szczyt i zobaczył postać jakiegoś siedzącego do niego tyłem człowieka. Kiedy ten siedzący tyłem człowiek odwrócił się w jego stronę, mężczyzna dostrzegł, iż widzi samego siebie. Jego drugie ,ja" uśmiechnęło się i powiedziało mu, że jest symbolem jego najgłębszej wiedzy. Powiedziało mu również, że boi się, ponieważ wydaje mu się, że jest osamotniony w chaotycznym wszechświecie. Powiedziało mu, że nigdy tak naprawdę nie jest sam, bowiem cały czas jest połączony ze swoim własnym źródłem oraz że wszystko we wszechświecie idzie dobrą drogą, a on sam nie może zrobić nic, aby to zburzyć. Mądre ja zapewniło mężczyznę, że może poprzez swe działania opóźnić lub zmienić pewne rzeczy, ale i tak wszystko skończy się dobrze. A kiedy to usłyszał, mężczyzna westchnął, jego niepokój zniknął, a całe jego fizyczne ciało rozluźniło się.

piątek, 15 kwietnia 2011

Kreatywne oczyszczanie


Technika, którą nazwałem kreatywnym oczyszczaniem, nie wymaga wiele czasu, aby ją wykonać, lecz mimo tego jej efekty mogą być zdumiewające. Zacznij od wyobrażenia sobie jakiegoś przyjaznego miejsca. Pamiętaj, że za każdym razem, kiedy wykonujesz tę technikę, miejsce to może być inne. Często takim dobrym miejscem są: rozległa plaża, łąka, ogród, las, pustynna oaza albo jakieś pomieszczenie (z odpowiadającym ci wystrojem wnętrza). Możesz wzmocnić swe wyobrażenie, koncentrując się na detalach, rzeczach, które możesz, zobaczyć, które możesz usłyszeć i których możesz dotknąć (dobrze jest wykorzystać minimum trzy zmysły). Kiedy stosuję to ćwiczenie na seminariach, zwracam uwagę słuchaczy na szum wiatru w koronach drzew, szemranie strumyka, dotyk szorstkiej kory albo zroszonej trawy. Nie martw się, jeśli odbierane przez ciebie wrażenia wzrokowe, dotykowe i słuchowe nie będą idealnie wyraźne. Po prostu staraj się odbierać wszystko najlepiej, jak potrafisz. Czasami małe rozluźnienie bardzo w tym pomaga.
Kiedy już masz w głowie dokładny obraz przyjaznego miejsca, przywołaj doń symbol reprezentujący uzdrowienie i twój obecny stan zdrowia (nie zastanawiaj się, jak ten symbol ma wyglądać — po prostu go przywołaj). Teraz przygotuj się na zadanie pytania temu symbolowi. Bądź przygotowany na wszystko, bowiem 99% osób pytających dostaje bardzo niespodziewane odpowiedzi. Zapytaj ten symbol, co porabia i jak się czuje. Jeśli nie może robić tego, co chce, albo nie czuje się dobrze, to zapytaj go, czego mu trzeba, aby poczuł się lepiej i mógł skutecznie działać. Następnie wykorzystaj swoją kreatywną wyobraźnię i przeprowadź zmiany na lepsze. Kiedy już tego dokonasz, wsłuchaj się w siebie i odkryj, co zmieniło się w stanie zdrowia twego ciała, umysłu lub uczuć. Zmiana na lepsze, choćby bardzo mała, świadczy o tym, że osiągnąłeś sukces. Zmiana na gorsze, choćby bardzo niewielka, oznacza, że nawiązałeś kontakt z bardzo drażliwym miejscem w twym systemie przekonań, co też jest wielkim sukcesem. Gdy już dokonasz pierwszych zmian, możesz dalej pracować z tym samym symbolem albo przywołać nowy, który będzie już zawierał w sobie dokonane zmiany.
Gdy pracowałem z pewnym człowiekiem, zapytał on o symbol reprezentujący aktualny stan jego zdrowia. W odpowiedzi zobaczył żółwia, chowającego się ze strachem w swojej skorupie. Zapytał więc żółwia, czego potrzebuje, aby czuć się bezpiecznie, na co żółw odparł mu, że chciałby się znaleźć w oceanie. Mężczyzna zapytał więc żółwia, jak może pomóc mu w dostaniu się do oceanu. Żółw odparł, że trzeba go obrócić. Więc mężczyzna podniósł żółwia i obrócił go. Wtedy pojawił się przed jego oczami ogromny ocean, do którego popędził żółw. Nie tylko żółw poczuł się lepiej w tej sytuacji. Mężczyzna natychmiast odprężył się i uświadomił sobie, co tak naprawdę było jego problemem. Poprosił więc, aby pojawił się następny symbol obrazujący jego problem i natychmiast przed jego oczami pojawiła się sowa, wyglądająca na oburzoną i rozgoryczoną. Mężczyzna zapytał sowę, co może zrobić, aby poczuła się lepiej i natychmiast zauważył, że ma ona na szyi obrożę z łańcuchem przytwierdzonym do ciężkiego przedmiotu. Pomógł jej więc wyswobodzić się od ciężaru i sam natychmiast poczuł się lekki i pełen energii. Już po zakończeniu ćwiczenia ten stan nadal się w nim utrzymywał, pomagając mu podjąć kolejne kroki na ścieżce samouzdrawiania.

czwartek, 14 kwietnia 2011

Organiczne sny


Zwykłe sny lub marzenia na jawie kojarzą się nam z tym, że to człowiek je przeżywa. Ale są na świecie różne kultury, które wierzą w to, że wszystko na swój sposób jest życiem, oraz że wszystko może śnić. Niezależnie od tego, czy przyjmiesz tę ideę, czy też nie, można ją przekształcić w bardzo użyteczną technikę uzdrawiającą, oczywiście stosując się do podanych trzech cech myślenia.
Aby zastosować tę technikę, musisz założyć, że każda część twojego ciała może śnić osobny sen. Takie założenie nikogo nie rani i nic nie kosztuje. Poza tym zawsze możesz wrócić do swego dawnego sposobu myślenia, jeśli nowy sprawiłby ci jakiekolwiek kłopoty. W świetle tego wszystkiego przyjmę tu, że zrobiłeś to założenie. Następnym krokiem jest skoncentrowanie uwagi na jakiejś części ciała, która wymaga leczenia i zastanowieniu się, o czym ona śni. Możesz sobie wyobrazić, że rozmawiasz z taką częścią ciała i na przykład zadajesz pytanie: „Hej, łokciu, o czym teraz śnisz?". Następnie powinieneś zamknąć oczy i nadać takiemu snu jakiś konkretny obraz albo wyobrazić go sobie jako jakiś symbol czy jakąś historię, która przyjdzie ci na myśl. Albo jeszcze inaczej, możesz zapytać sam siebie: „Jeśli mój łokieć śni, to o czym śni teraz?". A potem spojrzyj w głąb siebie, aby móc znaleźć odpowiedź na to pytanie.
Aby ta technika okazała się skuteczna, musisz zaakceptować, że wszystko to, co przyszło ci do głowy, jest snem jakiejś części twojego ciała, niezależnie od tego, jak bardzo dziwne, niesamowite czy nawet zwyczajne mogłoby to być. Kiedy już masz jakiś konkretny symbol następuje czas, aby go zmienić. Możesz tu odwołać się do wszelkich opisanych przeze mnie wcześniej przypadków. Powinieneś pracować nad tym i zmieniać dany symbol, historię czy wyobrażenie tak długo, aż fizyczny stan danej części ciała się nie poprawi. I podobnie jak w opisanych powyżej przypadkach, staraj się powstrzymać od świadomej analizy albo chociaż odłóż ją na czas, kiedy zakończysz ćwiczyć.
Pewna kobieta, którą nauczyłem tej techniki, miała problemy z tarczycą, co spowodowało powstanie wielkiego guza na boku szyi. Zapytała więc swoją tarczycę, o czym ona śni. W odpowiedzi w jej głowie pojawił! się obraz jej przyjaciela, który siedzi zamknięty w tej tarczycy. Kobieta natychmiast wyobraziła sobie, że tworzą się tam drzwi, przez które jej przyjaciel może wyjść na zewnątrz. Ale okazało się, że wcale nie jest on skory do odejścia. Kobieta przekonała go jednak, że ma sobie pójść. Wypuściła go, zamknęła za nim drzwi i zakończyła technikę. Po chwili poczuła jakieś dziwne mrowienie w szyi. W krótkim czasie opuchlizna zniknęła całkowicie (było to, o ile dobrze pamiętam, jakieś dwa dni później).
Jeden z moich klientów cierpiał na bardzo silne bóle pleców. Już miał zamiar poddać się operacji, bowiem środki przeciwbólowe w ogóle na niego nie działały, ale postanowił najpierw wypróbować coś innego. Tak, operacja jest bardzo wartościowym procesem i jeśli rzeczywiście jest potrzebna, nie warto jej unikać. Ale prawie zawsze zanim spróbujemy poddać się chirurgii, można odwołać się do mniej inwazyjnych metod. Człowiek, o którym mówię, nauczył się techniki organicznych snów i postanowił wypróbować ją, zanim uda się na operację. Zapytał więc swoje plecy, o czym śnią i w jego głowie pojawił się obraz pociągu mknącego po torach z zawrotną szybkością i wykolejenia się tego pociągu. Mężczyzna spróbował więc utrzymać pociąg na torach, ale nie udało mu się to, nawet kiedy natężył całą swoją wolę. Próbował spowolnić go, ale pociąg ciągle się wykolejał. W końcu wprowadził do tego snu drugi tor, który prowadził do pięknej doliny, w której leżała wioska zamieszkana przez szczęśliwych ludzi i próbował przestawić zwrotnice. Pociąg pędził tak szybko, że za trzema pierwszymi razami mężczyzna nie zdążył przestawić zwrotnicy. Dopiero za czwartym razem odniósł sukces. Pociąg wjechał na nowy tor, zaczął sam z siebie zwalniać i zatrzymał się w małej wiosce. Mężczyzna był bardzo dumny z siebie, że udało mu się tego dokonać. Tak dumny, że zakończył ćwiczenie i dopiero w połowie drogi do domu zauważył, że przestały go boleć plecy.

środa, 13 kwietnia 2011

Ponowne śnienie snu



Wszystko, co sobie wyobrażasz, jest oparte na twoich pragnieniach, lękach, wspomnieniach, a buduje się na bazie twoich wierzeń. Wielu ludzi ma dziwne przeświadczenie, że wierzenia mogą być wyłącznie wyrażone słowami, przez co niektóre rodzaje terapii ciągną się w nieskończoność, dopóki klient nie jest w stanie wyrazić swych przekonań w sposób werbalny, który zadowoli terapeutę. Tak naprawdę wierzenia można wyrazić na wiele sposobów, bowiem same w sobie są one tylko ideami dotyczącymi jakiegoś tematu. W istocie wierzenia są symbolami nastawień wobec doświadczeń. Jednym z moich ulubionych sposobów na udowodnienie tego jest pytanie, które często zadaję na prowadzonych seminariach. Otóż pytam najpierw, czy na sali znajduje się jakiś muzyk. Potem, jeśli takowy się znajdzie, pytam, czy zna V symfonię Beethovena. A na koniec proszę, aby swoimi słowami opowiedział ją zebranym. Zwykle rezultatem jest cisza wypełniona zdezorientowaniem i frustracją. Pewne doświadczenia oraz wierzenia dotyczące tych doświadczeń nie mogą zostać opisane słowami. Bardzo często zdarza się, że ktoś ma w głowie sen czy wizję i nie potrafi opisać jej słowami. W obszarze wyobraźni przekonania pojawiają się jako symbole, zaś symbole można zmienić tak, aby osiągnąć uzdrawiające rezultaty.
Czynniki wspomnień, lęków i pragnień mogą w danym wyobrażeniu nie być szczególnie widoczne. Jednakże są i tak zawsze obecne, niezależnie od tego, czy dane wyobrażenie jest snem, fantazją, planem, czy dokładnie skonstruowanym programem treningu mentalnego. Celowe zmiany w tych czynnikach stają się zalążkiem innych zmian, które w efekcie mają wpływ na twoje zdrowie i życie. I odwrotnie - jeśli zmienisz jakąś część doświadczeń, które cię otaczają, to w efekcie zmieni się również natura twoich wyobrażeń. Jednakże to ta pierwsza cecha jest dla nas bardziej użyteczna jako uzdrawiające narzędzie. W następnych postach będę się odnosił do snów, ale pamiętaj, że z wyobraźnią jest dokładnie tak samo.
Kiedy śnisz, wszystko co uczynisz, aby zmienić sam sen, zmienisz jego fundamenty, czyli system przekonań stojący poza snem. Niestety, zdolność do dokonywania zmian w śnie, w trakcie jego trwania, jest dosyć trudna do nauczenia się. Jednakże da się to zrobić. Ale na szczęście istnieje alternatywa, pozwalająca nie spędzać wiele czasu i pieniędzy na uczeniu się tego. Można po prostu przywołać sen i zmienić go we wspomnienie. Twojego ciała nie obchodzi, jak dawno temu miałeś sen, czy kiedy go zmieniłeś. Twoje ciało jest wyłącznie zainteresowane doświadczeniem.
Kiedy zmieniasz jakieś poszczególne wspomnienie o śnie, wtedy zmienisz wierzenia, które były jego podstawą, o ile oczywiście pracujesz z symbolami, które znajdowały się w oryginalnym śnie. Jeśli połączysz swój sen z fizycznym, emocjonalnym bądź mentalnym stanem wymagającym uzdrowienia, to zmiana symbolu na jednym z tych poziomów pomoże twojemu ciału uzdrowić się.
Dawno temu znajdowałem się w bardzo zagmatwanym stanie umysłu (przynajmniej niektórzy ludzie twierdzą, że było to dawno temu). Gdy moje problemy wewnętrzne osiągnęły szczyt, miałem sen, w którym znalazłem się sam w jakimś jarze wypełnionym sięgającymi do pasa chwastami. Ten będący moim więzieniem jar pochodził z filmu, który widziałem tego samego wieczoru. Reprezentował on mój lęk przed byciem zniewolonym. Chwasty reprezentowały strach przed tym, że zmarnowałem moje życie, a otwarta przestrzeń poza jarem symbolizowała moje wielkie pragnienie wolności. Można również dociekać, że to, iż byłem sam, mogło oznaczać, że nie było nikogo, kto mógłby mnie o cokolwiek obwinić, oraz to, że musiałem sam znaleźć rozwiązanie tego problemu. Ten sen sprawił, że poczułem się bezsilny. Kiedy już się obudziłem, świadomie przywołałem sen z powrotem i wyobraziłem sobie przylatujący po mnie i zabierający mnie z jaru śmigłowiec. Pamiętając o teorii, iż należy uczynić takie doświadczenie jak najbardziej realistycznym dla mego ciała, obserwowałem wszelkie szczegóły. Obserwowałem śmigłowiec, słuchałem dźwięków, które wydawał, odczuwałem podmuch wiatru na skórze, dotyk chłodnego metalu na skórze, kiedy do niego wsiadałem. To doświadczenie spowodowało we mnie poczucie wielkiej wolności. Uwalniając się od własnych ograniczeń, zyskałem moc czynienia planów i wypełniania ich. Dzięki temu doświadczeniu polepszyła się moja sytuacja finansowa, stosunki z otaczającymi mnie ludźmi i moja własna pewność siebie. Tego dnia wyraźnie zobaczyłem moją sytuację, dzięki czemu mogłem dokonać zmian, które wpłynęły pozytywnie na całą resztę mojego życia.
Jednym z najlepszych sposobów na wykorzystanie tej techniki jest pomaganie dzieciom w radzeniu sobie z koszmarami sennymi. Kiedy dziecku śni się koszmar, to najczęściej rodzice bądź opiekunowie starają się przekonać, że w rzeczywistości nie istnieje nic, czego można by się bać. Jedyna korzyść z takiego podejścia jest taka, że dziecko przestaje zawracać opiekunom głowę. Bowiem powiedzenie dziecku, że senne przeżycie w rzeczywistości nie istnieje, nie wyleczy go z uczucia strachu i bezsilności. W końcu ciało nie jest zainteresowane tym, czy coś jest prawdziwe, czy nieprawdziwe. Ciało zapamiętuje. A takie wspomnienia mogą pozostać aktywne przez wiele lat. Jeśli zaś pomożesz dziecku przeżyć jego koszmar jeszcze raz, ale tym razem zmienisz go w ekscytującą przygodę z udziałem komiksowych postaci, super bohaterów czy aniołów, to wszelkie negatywne efekty koszmaru znikną.
Pomożesz tym samym dziecku w nabraniu większej pewności siebie i sprawisz, że będzie bardziej wierzyć w swe możliwości.

wtorek, 12 kwietnia 2011

Ścieżka mocy


Wyobraź sobie, że stoisz na ścieżce, która prowadzi do jakiegoś budynku w oddali. Powiedz sobie, że ta ścieżka reprezentuje kierunek, w jakim zmierza twoje życie, a to, co jest wewnątrz tego budynku - idee, które będziesz musiał osiągnąć, aby uzyskać uzdrowienie. Uświadom sobie, jak wygląda twoja ścieżka. Czy jest zbudowana z asfaltu, czy z kamieni, czy może to tylko wydeptane w trawie pasmo nagiej ziemi? Czy jest dobrze utrzymana, czy zapuszczona? Co jest po obu stronach ścieżki? Trawa? Drzewa? Pagórki? Domy? Czy może jeszcze coś innego? Spojrzyj na siebie. Czy idziesz boso? A może masz na stopach buty lub sandały? Przez chwilę idź przed siebie. Jak daleko jest budynek, do którego zmierzasz? Czy widzisz, jak wygląda? Czy w okolicy są jacyś inni ludzie?
Nagle - w chwili, kiedy zadecydujesz, że tak się ma stać - wyrasta przed tobą jakaś bariera blokująca przejście. Ta bariera reprezentuje wszelkie warunki, które przeszkadzają w uzdrowieniu, włącznie z twoimi lękami i wątpliwościami, więc zwróć na nią baczną uwagę. Może jest to skała albo góra? Może jakiś rodzaj ściany? Bezdenna otchłań? Ogień albo burza z piorunami? Jakaś osoba, zwierzę czy potwór? Czy to jest duże, czy małe? A może w ogóle nie ma żadnej bariery? Jeśli jednak jest jakaś bariera, to postaraj się zebrać tak dużo doświadczeń zmysłowych, jak tylko jesteś w stanie. Przyjrzyj się tej barierze tak dokładnie, jak tylko potrafisz. Dotknij jej, nawet powąchaj, posłuchaj, czy wydaje jakiś dźwięk. Teraz bardzo ważna część: zrób coś, aby przekroczyć tę barierę. Przejdź ponad nią, dookoła niej, pod nią, poprzez nią, lub nawet zrób coś, aby ją zlikwidować. Cokolwiek postanowisz zrobić, to nie zakończ na wyobrażeniu sobie, że po prostu pojawiłeś się po drugiej stronie tej przeszkody. Ta część ćwiczenia jest bardzo ważna, ma bowiem stworzyć silne doświadczenie, które przekona twoje ciało, że zmieniłeś i pokonałeś wszystko to, co przeszkadzało w twoim uzdrowieniu. Jeśli ominiesz tę część techniki, to całe ćwiczenie się nie uda. Bądź więc pewien, że wyobrażasz sobie pokonywanie bariery tak dokładnie, jak tylko jesteś w stanie.
Jeśli nie napotkałeś żadnej bariery, albo istniejąca bariera była bardzo łatwa do pokonania, to ta technika najprawdopodobniej nie wpłynie zbyt mocno na proces twojego uzdrawiania. Jeśli zaś bariera okazała się bardzo trudna do pokonania, to nie poddawaj się, ponieważ pokonanie jej będzie miało bardzo pozytywny wpływ na twoje zdrowie. Jeśli chcesz, możesz użyć narzędzi, ciężkiego sprzętu, technologii futurystycznej czy nawet magii. Możesz również zawezwać na pomoc przyjaciół, bohaterów (tych prawdziwych i wymyślonych), anioły czy elfy - wszystko w zależności od tego, jak wolisz to sobie wyobrazić. Konfrontując się z barierami biologicznymi, wojowniczy ludzie będą mieli większą tendencję do używania broni i siły, zaś ludzie spokojni do rozwiązań opierających się na perswazji. W jednej grupie, którą nauczyłem tej techniki, znalazł się człowiek, który użył działa laserowego do rozbicia stojącego przed nim muru, oraz człowiek, który po prostu poprosił mur, aby utworzyły się w nim drzwi, przez które będzie mógł przejść. Nie ma znaczenia jak, ale po prostu przejdź przez barierę. Kiedy już jesteś poza barierą, idź dalej w kierunku budynku. W wypadku niektórych osób mogą się pojawić po drodze jeszcze inne bariery. Jeśli tak stanie się w twoim wypadku, po prostu przekrocz je jakoś i idź dalej. Kiedy już zbliżysz się do budynku, zacznij zwracać uwagę na szczegóły i wejdź do jego wnętrza. Bowiem gdzieś tam będzie obiekt lub doświadczenie, które będzie reprezentowało uzdrowienie, którego poszukujesz. Kiedy już to odnajdziesz, postaraj się najlepiej jak potrafisz przeżyć poczucie sukcesu i osiągnięcia. Możesz sobie wyobrazić tłum bijących ci brawo fanów, jeśli to pomoże ci w stworzeniu takiego uczucia. W tej części ćwiczenia przekonujesz własne ciało, że uzdrawianie właśnie ma miejsce, lub wkrótce się wydarzy. W niektórych wypadkach ludzie doświadczają natychmiastowej poprawy stanu zdrowia. W innych używają tej techniki tylko jako jednego kroku w procesie uzdrawiania, czegoś na dodatek do innych metod. Im większy problem miałeś z pokonaniem bariery, tym częściej powinieneś powtarzać tę technikę. W większości wypadków wraz z każdym powtórzeniem tej techniki jej poszczególne elementy będą wyglądały inaczej. Droga nie będzie tą samą drogą, bariera również może się zmienić, tak jak i sam budynek, do którego będziesz zdążał.
Wskazuje to na fakt, że za każdym razem będziesz się konfrontować z innymi przeszkodami dotyczącymi uzdrawiania.
Kiedy ostatnio użyłem tej techniki, zamknąłem oczy i powiedziałem sobie, że widzę ścieżkę, która prowadzi do rozwiązania czegoś, co potrzebowało uzdrowienia. Przez pierwszą chwilę nic się nie działo, aż nagle znalazłem się w czymś w rodzaju futurystycznego tunelu, w typie tych, które widuje się często na filmach fantastycznonaukowych. Nie wiem, czy było to wnętrze jakiegoś statku kosmicznego, ale poczucie ruchu było bardzo silne. Sam tunel był wypełniony metalowymi przedmiotami, które przeszkadzały mi się poruszać, a od czasu do czasu musiałem dodatkowo uskakiwać przed ogniem z dział laserowych. Po jakimś czasie podróży zorientowałem się, że moim celem jest pełne korytarzy wnętrze statku kosmicznego (bardzo podobnego do kilku rzeczy, które również widziałem na filmach fantastycznonaukowych). Bariera, którą napotkałem, była niewidzialna. Odczułem to tak, jakby uchwyciło mnie jakieś pole magnetyczne, które najpierw spowolniło mój ruch, a potem zaczęło odpychać od kierunku, w którym chciałem się udać. Nie miałem pod ręką niczego, czego mógłbym się uchwycić, więc po prostu użyłem mej siły woli, aby przerwać działanie tej bariery, co okazało się skuteczne. Wkrótce dotarłem do wnętrza i zawieszonym w powietrzu chodnikiem udałem się do centralnego punktu, który wyglądał jak coś w rodzaju przeszklonej platformy. Po chodniku, po którym szedłem, przechadzało się kilku ludzi. Z początku myślałem, że będą się starali mnie zatrzymać, ale oni otworzyli przede mną drzwi, powitali mnie jako kapitana i zaprowadzili mnie na mostek, gdzie odnalazłem mikrofon, przez który wydałem rozkaz o rozpoczęciu uzdrawiania. W tym wypadku nie pojawiła się natychmiastowa zmiana okoliczności, ale moja pewność tego, że jednak nastąpi, pozwoliła mi spokojnie czekać. I zmiany nastąpiły. Mniej więcej w tydzień od wykonania ćwiczenia.

poniedziałek, 11 kwietnia 2011

0 miłości i przygodach na innej planecie.


Najpiękniejsze w tym procesie jest to, że możesz świadomie stworzyć jakieś uzdrawiające wyobrażenie, a ciało zareaguje na nie, zwiększając swoją uzdrawiającą aktywność. Techniki, które tutaj opiszę, bazują na trzech opisanych w następnych postach właściwościach umysłu. Wszystkie one są formami symbolicznej wyobraźni, a każda z nich udowodniła swoją przydatność (czasami nawet ogromną) w procesach uzdrawiania dla mnie samego, mojej rodziny, przyjaciół i klientów. Techniki te zawierają w sobie myślenie intencjonalne, przepływ i pracę nad ideami i reakcje fizjologiczne. Wykonując je, pamiętaj o tym, że ich założeniem jest stworzenie potężnego doświadczenia dla twojego ciała. Możesz mieć silną pokusę, aby analizować doświadczenie w trakcie jego trwania, próbując odkryć, co ono oznacza. Ale nie zajmuj się tym, bowiem nie ma to znaczenia. Analizy mogą ci tylko przeszkadzać. Jeśli zaś nie potrafisz się od nich w żaden sposób powstrzymać, to zaczekaj chociaż do końca trwania samego przeżycia.
Jeśli w trakcie opisanych w następnych postach eksperymentów zaczniesz nagle tracić koncentrację, możesz przywrócić ją, opowiadając samemu sobie, co właśnie robisz i jaki to ma cel. Oczywiście dobrze jest, jeśli doświadczenie jest bardzo żywe, ale nie martw się zbyt, jeśli nie ma ono dużej ostrości. Jeśli na przykład nie jesteś sobie w stanie wyobrazić, że widzisz coś bardzo wyraźnie, to połóż nacisk na inne zmysły, jak na przykład dotyk czy zapach. W ostatecznym rozrachunku intencja ma znacznie większe znaczenie niż intensywność doznania. A sama zawartość danego doświadczenia będzie i tak mieszanką świadomych intencji i podświadomych reakcji bazujących na materiałach zawartych w twoich wspomnieniach. I nie daj się zaskoczyć tym, że taka kombinacja może być dziwna.

niedziela, 10 kwietnia 2011

Osiągnięcie mistrzostwa w używaniu mocy wyobraźni


Umysł ma pewną zadziwiającą charakterystykę, która jest bardzo często używana, ale o której bardzo rzadko się mówi. Na przykład: wszyscy mamy różne pomysły, ale zwykle nie zastanawiamy się, skąd się one wzięły, chyba że ten jeden konkretny bardzo się różni od tych, które mamy zwykle, Ci, którzy się nad tym zastanawiają, podają bardzo różne odpowiedzi, których zakres obejmuje pamięć, reakcje na bodźce, niestrawność, telepatię, duchy czy nawet Boga, wszystko w zależności od tego, kogo zapytamy. Jednakże te odpowiedzi zakładają, że idee są/czymś w rodzaju paczek, przesyłanych z fabryki czy ze sklepu z prezentami. Jeśli jednak przyjrzysz się sprawie dokładnie, to zauważysz, że sam proces myślenia powoduje powstawanie idei, tak samo jak obrót ziemi powoduje powstanie wschodu słońca, czy jak wzrost roślin powoduje powstanie owoców. Co więcej, idee nie pochodzą z zewnątrz nas. Otoczenie ma na nie jedynie pewien wpływ, tak jak powiedzmy kolor i zabarwienie wschodu słońca jest zależne od miejsca i warunków atmosferycznych, a rozmiar, kolor, kształt, smak i zapach owocu zależą od gleby i pogody.

Twoje wspomnienia mogą wpływać na twoje idee, tak samo zresztą, jak twoje przekonania, stan zdrowia twojego ciała, miejsce w którym pracujesz i mieszkasz, pogoda, ludzie wokoło ciebie, twoje cele i plany i ogromna liczba innych czynników. Jednakże same w sobie idee powstają na skutek intencjonalnego i nawykowego myślenia. Myślenie intencjonalne oraz powstające dzięki niemu idee są głównym tematem tego i następnych postów.
Kolejną dziwaczną właściwością umysłu jest to, że kiedy o czymś myślisz przez jakiś czas, to nagle pojawia się strumień idei powiązanych i pozornie niepowiązanych z rzeczą, o której myślisz. Czasami dzieje się to natychmiast, a czasami dopiero po jakimś czasie. Na przykład ja sam, na skutek decyzji lub inspiracji, pisuję czasem wiersze (nie jest to może wielka poezja, ale zwykle się rymuje). Inspiracja do pisania wierszy wydaje się pojawiać czasem sama z siebie, ale zauważyłem, że jej pojawienie się jest zawsze poprzedzone myśleniem o czymś, co jest dla mnie istotne. Wygląda to tak, jakby podświadome myślenie nagle, na skutek jakiegoś zewnętrznego zjawiska, zyskało na tyle siły, aby przebić się do mojej świadomości. Kiedy inspiracja pojawia się już w mojej świadomości, to proces zamieniania jej w poemat (czy w nowelę, projekt, piosenkę, obraz czy cokolwiek innego) wymaga zwiększenia ilości myślenia, co tworzy jeszcze więcej idei, które pozwalają dokonać poprawek, tak, aby dana rzecz nadawała się do opublikowania czy przechowania. Kiedy zaś postanawiam świadomie napisać poemat (czy książkę, czy cokolwiek innego), to utrzymuję mój cel w świadomości i natychmiast lub po jakimś czasie idee zaczynają napływać do mojego umysłu. Czasami pozwalam, aby na ten proces wpłynęły czynniki zewnętrzne, takie jak opinie innych ludzi, czy też czas. W podobny sposób, jeśli zaczniesz myśleć o uzdrawianiu, idee dotyczące go zaczną napływać do twojego umysłu.
Trzecią niezwykłą właściwością umysłu jest to, że sam proces myślenia i wytwarzane w jego trakcie idee stają się środowiskowym czynnikiem, który wpływa na ciało. Mówiłem już o tym wiele razy, ale tym razem użyję tego nieco inaczej niż dotąd.
Wcześniej opisałem koncepcję symbolicznej logiki. Symbole, przez co rozumiem obrazy lub doświadczenia reprezentujące coś innego, są rodzajem języka, który jest doskonale rozumiany przez ciało. Muzyka, poezja, opowieści, obrazy i fotografie mogą wywoływać potężne reakcje fizjologiczne, pomimo że są one tylko symboliczną reprezentacją rzeczywistych doświadczeń. Ach, prawda - tak samo jest, jeśli chodzi o fantazjowanie. Kiedy fantazjując tworzysz jakieś wydarzenie w swoim umyśle, ciało reaguje nań tak, jakby działo się to naprawdę, choć tylko w stopniu, w jakim twoja fantazja zawiera w sobie ładunek emocjonalny i sensoryczny (ten sam proces powoduje, że układanie sobie czegoś w głowie przed powiedzeniem, lub wyobrażanie sobie jakiejś czynności przed jej wykonaniem jest tak efektywne). Zauważ, że ciało nie jest zainteresowane tym, czy wyobrażenie jest „realistyczne", czy nie. Właśnie dlatego twoje ciało może tak silnie zareagować na horror oglądany w telewizji, koszmar senny czy historię.

Spirala hipnotyczna