Nadejdzie czas , kiedy choroba jako efekt opacznych myśli będzie hańbą

Oldi Tube

wtorek, 12 kwietnia 2011

Ścieżka mocy


Wyobraź sobie, że stoisz na ścieżce, która prowadzi do jakiegoś budynku w oddali. Powiedz sobie, że ta ścieżka reprezentuje kierunek, w jakim zmierza twoje życie, a to, co jest wewnątrz tego budynku - idee, które będziesz musiał osiągnąć, aby uzyskać uzdrowienie. Uświadom sobie, jak wygląda twoja ścieżka. Czy jest zbudowana z asfaltu, czy z kamieni, czy może to tylko wydeptane w trawie pasmo nagiej ziemi? Czy jest dobrze utrzymana, czy zapuszczona? Co jest po obu stronach ścieżki? Trawa? Drzewa? Pagórki? Domy? Czy może jeszcze coś innego? Spojrzyj na siebie. Czy idziesz boso? A może masz na stopach buty lub sandały? Przez chwilę idź przed siebie. Jak daleko jest budynek, do którego zmierzasz? Czy widzisz, jak wygląda? Czy w okolicy są jacyś inni ludzie?
Nagle - w chwili, kiedy zadecydujesz, że tak się ma stać - wyrasta przed tobą jakaś bariera blokująca przejście. Ta bariera reprezentuje wszelkie warunki, które przeszkadzają w uzdrowieniu, włącznie z twoimi lękami i wątpliwościami, więc zwróć na nią baczną uwagę. Może jest to skała albo góra? Może jakiś rodzaj ściany? Bezdenna otchłań? Ogień albo burza z piorunami? Jakaś osoba, zwierzę czy potwór? Czy to jest duże, czy małe? A może w ogóle nie ma żadnej bariery? Jeśli jednak jest jakaś bariera, to postaraj się zebrać tak dużo doświadczeń zmysłowych, jak tylko jesteś w stanie. Przyjrzyj się tej barierze tak dokładnie, jak tylko potrafisz. Dotknij jej, nawet powąchaj, posłuchaj, czy wydaje jakiś dźwięk. Teraz bardzo ważna część: zrób coś, aby przekroczyć tę barierę. Przejdź ponad nią, dookoła niej, pod nią, poprzez nią, lub nawet zrób coś, aby ją zlikwidować. Cokolwiek postanowisz zrobić, to nie zakończ na wyobrażeniu sobie, że po prostu pojawiłeś się po drugiej stronie tej przeszkody. Ta część ćwiczenia jest bardzo ważna, ma bowiem stworzyć silne doświadczenie, które przekona twoje ciało, że zmieniłeś i pokonałeś wszystko to, co przeszkadzało w twoim uzdrowieniu. Jeśli ominiesz tę część techniki, to całe ćwiczenie się nie uda. Bądź więc pewien, że wyobrażasz sobie pokonywanie bariery tak dokładnie, jak tylko jesteś w stanie.
Jeśli nie napotkałeś żadnej bariery, albo istniejąca bariera była bardzo łatwa do pokonania, to ta technika najprawdopodobniej nie wpłynie zbyt mocno na proces twojego uzdrawiania. Jeśli zaś bariera okazała się bardzo trudna do pokonania, to nie poddawaj się, ponieważ pokonanie jej będzie miało bardzo pozytywny wpływ na twoje zdrowie. Jeśli chcesz, możesz użyć narzędzi, ciężkiego sprzętu, technologii futurystycznej czy nawet magii. Możesz również zawezwać na pomoc przyjaciół, bohaterów (tych prawdziwych i wymyślonych), anioły czy elfy - wszystko w zależności od tego, jak wolisz to sobie wyobrazić. Konfrontując się z barierami biologicznymi, wojowniczy ludzie będą mieli większą tendencję do używania broni i siły, zaś ludzie spokojni do rozwiązań opierających się na perswazji. W jednej grupie, którą nauczyłem tej techniki, znalazł się człowiek, który użył działa laserowego do rozbicia stojącego przed nim muru, oraz człowiek, który po prostu poprosił mur, aby utworzyły się w nim drzwi, przez które będzie mógł przejść. Nie ma znaczenia jak, ale po prostu przejdź przez barierę. Kiedy już jesteś poza barierą, idź dalej w kierunku budynku. W wypadku niektórych osób mogą się pojawić po drodze jeszcze inne bariery. Jeśli tak stanie się w twoim wypadku, po prostu przekrocz je jakoś i idź dalej. Kiedy już zbliżysz się do budynku, zacznij zwracać uwagę na szczegóły i wejdź do jego wnętrza. Bowiem gdzieś tam będzie obiekt lub doświadczenie, które będzie reprezentowało uzdrowienie, którego poszukujesz. Kiedy już to odnajdziesz, postaraj się najlepiej jak potrafisz przeżyć poczucie sukcesu i osiągnięcia. Możesz sobie wyobrazić tłum bijących ci brawo fanów, jeśli to pomoże ci w stworzeniu takiego uczucia. W tej części ćwiczenia przekonujesz własne ciało, że uzdrawianie właśnie ma miejsce, lub wkrótce się wydarzy. W niektórych wypadkach ludzie doświadczają natychmiastowej poprawy stanu zdrowia. W innych używają tej techniki tylko jako jednego kroku w procesie uzdrawiania, czegoś na dodatek do innych metod. Im większy problem miałeś z pokonaniem bariery, tym częściej powinieneś powtarzać tę technikę. W większości wypadków wraz z każdym powtórzeniem tej techniki jej poszczególne elementy będą wyglądały inaczej. Droga nie będzie tą samą drogą, bariera również może się zmienić, tak jak i sam budynek, do którego będziesz zdążał.
Wskazuje to na fakt, że za każdym razem będziesz się konfrontować z innymi przeszkodami dotyczącymi uzdrawiania.
Kiedy ostatnio użyłem tej techniki, zamknąłem oczy i powiedziałem sobie, że widzę ścieżkę, która prowadzi do rozwiązania czegoś, co potrzebowało uzdrowienia. Przez pierwszą chwilę nic się nie działo, aż nagle znalazłem się w czymś w rodzaju futurystycznego tunelu, w typie tych, które widuje się często na filmach fantastycznonaukowych. Nie wiem, czy było to wnętrze jakiegoś statku kosmicznego, ale poczucie ruchu było bardzo silne. Sam tunel był wypełniony metalowymi przedmiotami, które przeszkadzały mi się poruszać, a od czasu do czasu musiałem dodatkowo uskakiwać przed ogniem z dział laserowych. Po jakimś czasie podróży zorientowałem się, że moim celem jest pełne korytarzy wnętrze statku kosmicznego (bardzo podobnego do kilku rzeczy, które również widziałem na filmach fantastycznonaukowych). Bariera, którą napotkałem, była niewidzialna. Odczułem to tak, jakby uchwyciło mnie jakieś pole magnetyczne, które najpierw spowolniło mój ruch, a potem zaczęło odpychać od kierunku, w którym chciałem się udać. Nie miałem pod ręką niczego, czego mógłbym się uchwycić, więc po prostu użyłem mej siły woli, aby przerwać działanie tej bariery, co okazało się skuteczne. Wkrótce dotarłem do wnętrza i zawieszonym w powietrzu chodnikiem udałem się do centralnego punktu, który wyglądał jak coś w rodzaju przeszklonej platformy. Po chodniku, po którym szedłem, przechadzało się kilku ludzi. Z początku myślałem, że będą się starali mnie zatrzymać, ale oni otworzyli przede mną drzwi, powitali mnie jako kapitana i zaprowadzili mnie na mostek, gdzie odnalazłem mikrofon, przez który wydałem rozkaz o rozpoczęciu uzdrawiania. W tym wypadku nie pojawiła się natychmiastowa zmiana okoliczności, ale moja pewność tego, że jednak nastąpi, pozwoliła mi spokojnie czekać. I zmiany nastąpiły. Mniej więcej w tydzień od wykonania ćwiczenia.

Brak komentarzy:

Spirala hipnotyczna