Nadejdzie czas , kiedy choroba jako efekt opacznych myśli będzie hańbą

Oldi Tube

wtorek, 4 stycznia 2011

Intencja umysłu




Innym aspektem intencji jest świadomy zamiar, znany również jako motywacja, wola lub siła woli. Pomimo że podświadoma intencja wyzdrowienia jest obecna we wszystkich sytuacjach, to ze świadomą intencją bywa bardzo różnie. Na pierwszy rzut oka może się wydawać, że każdy chciałby mieć dobre zdrowie. Ale niektórzy ludzie używają fizycznej dysharmonii jako dyscypliny duchowej, jako środka pozwalającego się uczyć, jako metody manipulacji, karania się za coś czy też jako sposobu na wyrażenie wściekłości. Innymi słowy ludzie są zdolni do różnorodnych, pozostających z sobą w konflikcie, motywacji, z których jedne mogą prowadzić do uzdrowienia, a inne do choroby.
Kolejną sprawą jest zdolność do podtrzymywania świadomych intencji. Często słyszy się o cudownych uzdrowieniach, które były zasługą ludzkiej woli przeżycia i chęci odzyskania zdrowia. Kiedy mówi się, że ktoś ma silną wolę, to tak naprawdę oznacza to, że potrafi on utrzymywać swą koncentrację na danej rzeczy i bardzo trudno jest mu w tym w jakikolwiek sposób przeszkodzić. Zaś o osobie, która często i łatwo traci koncentrację, lub przenosi swą uwagę na coś innego, mówimy, że ma słabą wolę. Tak więc niezależnie od tego, czy nazwiemy dany proces świadomą intencją, siłą woli, czy też podtrzymywaniem uwagi, to jest on ważną częścią mentalnego aspektu czynnika uzdrawiania.
Intencja ciała, aby się uzdrowić, może być wspierana przez zmniejszanie napięcia i dostarczanie niezbędnych do wyzdrowienia składników, takich jak substancje odżywcze czy tlen. Intencję umysłu można zaś wesprzeć poprzez pozytywne oczekiwanie i uwierzenie, że dobry stan zdrowia jest czymś pozytywnym i możliwym. Często takie wierzenie czy oczekiwanie jest czymś, co wypływa z wnętrza danej osoby. Jednakże jeszcze częściej coś, co dostarcza takiego pozytywnego oczekiwania, to siła z zewnątrz. Nazywamy ją placebo.
Pewnego dnia, gdy przeglądałem strony w Internecie, moją uwagę przykuł wycinek z dokumentu przedstawionego na dorocznym zjeździe Amerykańskiego Stowarzyszenia Psychologicznego, który odbywał się na Uniwersytecie w Connecticut. Prezentacja ta miała tytuł „Słuchamy prozacu, ale słyszymy placebo" i była dziełem dr. Guya Sapirsteina i dr. Irvinga Kirscha. Przedstawiała ona analizę trzydziestu dziewięciu przypadków pacjentów, których poddawano terapii różnymi środkami antydepresyjnymi w latach 1974-1995. Analiza wykazała, że tylko 27% pozytywnych reakcji było wywołane prawdziwym składem chemicznym leku, podczas gdy 50% było spowodowane efektem placebo, a 23% innymi nieznanymi czynnikami. Dr Sapirstein powiedział, że: „ludzie, którzy są uzdrawiani dzięki lekom, tak naprawdę zdrowieją, ponieważ myślą, że podane im lekarstwo antydepresyjne działa. Jeśli weźmiemy te rezultaty i powiemy, że zmiany na lepsze są powodowane tym, co myśli pacjent, to możemy wysnuć wniosek, że to, co ludzie myślą, ma większy wpływ na ich samopoczucie niż substancje chemiczne".
Ojej! Jest to tak ważne stwierdzenie, że warto je powtórzyć jeszcze raz. Oczekiwania, które ludzie mają wobec danego leku, mogą mieć potężniejszy efekt niż samo działanie leku.
Zgodnie z Merriam-Webster's Collegiate Dictionary (wydanie dziesiąte), efekt placebo to: „polepszenie się stanu zdrowia osoby chorej, które następuje na skutek danej kuracji, ale jednocześnie nie może być skutkiem tej kuracji". Jeśli tak jest, to rezultaty jednej metody leczenia można łatwo uzyskać, stosując inną metodę, a jeśli jedyną różnicą jest to, co dana osoba myśli o zastosowanej metodzie, to sama metoda właściwie nic nie znaczy.
Zaraz, zaraz! Jak to możliwe? Czy właśnie powiedziałem, że lekarstwa, diety, chirurgia i ćwiczenia nie są środkami uzdrawiającymi? Nie wpadajmy w panikę. Nie staram się tu obalić całego istniejącego systemu leczenia. Po prostu sugeruję, że system działa w takim stopniu, w jakim oczekuje tego pacjent. Fizyczne interwencje, takie jak lekarstwa, chirurgia, dieta czy ćwiczenia, wyraźnie wpływają na ciało. Ale żeby mógł zajść proces uzdrawiania, muszą również wpłynąć na umysł. A co dokładnie daje placebo tak wielką moc, pozwalającą stymulować pozytywne oczekiwania ciała i umysłu? Moją teorię na ten temat przedstawię w następnych postach.

Brak komentarzy:

Spirala hipnotyczna