Nadejdzie czas , kiedy choroba jako efekt opacznych myśli będzie hańbą

Oldi Tube

czwartek, 15 stycznia 2009

Pozytywne interpretacje Franza Alexandra. Świadomość, podwzgórze i układ hormonalny



Franz Alexander, główny przedstawiciel medycyny psychosomatycznej, prowadził pionierskie prace
nad powiązaniem psychoanalizy z fizjologią. Tych, którzy mieli szczęście
być jego studentami, uczył, że nie wystarczy po prostu rozumieć i analizować pacjentów. Miał
inspirujący styl wyrażania interpretacji freudowskich w pozytywny sposób, który wywoływał u
pacjentów pewność, wiarę i reakcję placebo – naturalną formę uzdrawiania.
Alexander po mistrzowsku interpretował relacje między osobowością, konfliktem emocjonalnym a
układem hormonalnym. Podobnie jak Klopfer był darem, który Ameryka otrzymała od Europy,
człowiekiem wykształconym w europejskiej klasycznej tradycji intelektualnej. Ze swymi doskonale
uszytymi garniturami i wypielęgnowanymi paznokciami prezentował się jak patrycjusz. Czasem
cichutko stukał tymi paznokciami w stół konferencyjny, gdy koledzy w pokoju monotonnie o czymś
rozmawiali. Rozmowy nie przeszkadzały Alexandrowi, który najwyraźniej posiadał dar spokojnego
oddawania się swym przenikliwym wizjom, gdy my błądziliśmy gdzieś na zewnątrz.
Tego, że Alexander doceniał pozytywne aspekty psychosomatycznej adaptacji nawet do
najtrudniejszych stresorów środowiskowych, dowodzą opisane przez niego kliniczne przykłady
osób z nadczynnością tarczycy. Tarczyca jest częścią układu hormonalnego, wytwarzającą
hormony odpowiedzialne za wzrost i metabolizm. Krótkie historie przypadków pokazują, że stresy z
dzieciństwa mogą nadmiernie stymulować procesy wzrostu regulowane przez ten gruczoł, czego
rezultatem jest przedwczesna, choć nietrwała dojrzałość psychiczna.
Zachwianie poczucia bezpieczeństwa w dzieciństwie spotyka się powszechnie w historiach
zarówno neurotyków, jak i osób zdrowych. Dla ludzi z nadczynnością tarczycy charakterystyczny
jest jednak sposób radzenia sobie z tym zachwianiem. Z powodu opisanych wyżej okoliczności
zewnętrznych pacjenci tacy nie mogą pokonać swego niepokoju, zwracając się o pomoc do
rodziców. Los lub postawy rodzicielskie, tj. utrata jednego lub obojga rodziców, odrzucenie przez
rodziców, a także konflikty o bardziej złożonej naturze, w których występuje poczucie winy,
powodują, że ich potrzeba zależności nie jest zaspokojona. W tej sytuacji pacjenci czynią
desperackie próby przedwczesnej identyfikacji z jednym z rodziców – zwykle jest to matka (“jeśli nie
mogę jej mieć, muszę się stać taki/taka jak ona, żeby się bez niej obyć"). Ta przedwczesna
identyfikacja przekracza ich możliwości fizyczne i psychiczne, a rezultatem jest ciągła walka z
niepokojem i poczuciem zagrożenia za pomocą pseudoniezależności.
[...] Oto przykłady przedwczesnego pragnienia samowystarczalności, manifestowanego przez
aktywny udział we wspieraniu rodziny lub opiece nad młodszym rodzeństwem.
B.R., 13-letnia biała dziewczynka, opisywana przez swoją matkę jako “mała staruszka", ponieważ
jest nad wiek dojrzała, posłuszna i godna zaufania. Gdy miała sześć lat, nauczyła się gotować i od
tego czasu szykowała posiłki oraz pomagała w pracach domowych. Ilekroć jej matka chorowała,
dziewczynka sprzątała dom i opiekowała się całą rodziną. Wobec swego młodszego brata
odgrywała rolę drugiej matki.
H.D., 35-letni kawaler, najmłodszy z ośmiorga dzieci, jest jedynym żyjącym potomkiem płci męskiej.
Dwaj starsi bracia umarli: jeden mając dwa, drugi – trzy lata, kolejny brat umarł w domu w tydzień
po narodzinach – pacjent miał wówczas dwa lata. Jego purytański ojciec szorstkim i bezosobowym
traktowaniem innych maskował własną słabość i brak poczucia bezpieczeństwa. Zachowywał się
pozornie wylewnie wobec dzieci, dopóki były one bezradnymi niemowlętami; jednak gdy zaczęły
chodzić i mówić, wymagał od nich dorosłego zachowania. Swoją żonę lekceważył za to, że urodziła
nieślubne dziecko (najstarszą siostrę pacjenta), będąc nastolatką, a on sam poślubił ją z litości.
Żona nie potrafiła się mu przeciwstawić. Gdy pacjent był mały, matka pracowała w rodzinnym
sklepie, a ojciec postarał się, by ani ona, ani starsze siostry nie poświęcały chłopcu zbyt wiele
uwagi. Po tym jak H.D. rozpoczął naukę w pierwszej klasie, ojciec uparł się, żeby nikt mu już odtąd
nie czytał bajek, ponieważ powinien to robić sam. Na chłopca stale wywierano nacisk, by
zachowywał się jak dorosły, a w dodatku wciąż ograniczano jego aktywne poszukiwanie własnych
zainteresowań.
E.B., 24-letnia, niezamężna, ciemnoskóra kobieta, jako dziecko niezwykle uzdolniona, czyniła
zdumiewająco szybkie postępy w latach szkolnych. Była bardzo sumienna, nigdy nie chodziła na
wagary. Jej matka była nauczycielką, “kobietą niezwykle piękną i inteligentną". Pacjentka
najwyraźniej z nią rywalizowała, choć nigdy otwarcie nie wyrażała swej wrogości. Gdy matka
zachorowała, E.B. wzięła na siebie odpowiedzialność za dwie młodsze siostry i zaczęła im
matkować. Nawet podczas swej nauki w college'u wspierała je finansowo. Zawsze
samowystarczalna i ogromnie ambitna, ograniczała lub wypierała większość swych kobiecych
potrzeb po to, by osiągać cele intelektualne.
Alexander uważał, że stres psychiczny w jakiś sposób oddziałuje na podwzgórze, które z kolei –
poprzez przysadkę i tarczycę – stymuluje cały układ hormonalny. Podwzgórze stanowi pomost
pomiędzy psyche i soma i być może jest miejscem, gdzie zlokalizowana jest świadomość.
Neurologiczna koncepcja świadomości mówi, że jest to stan aktywizacji całego układu nerwowego,
a w szczególności mózgu. Stan ten przybiera jakościowo różne formy: od najwyższego stopnia
pobudzenia psychicznego do całkowitego braku aktywności, jak np. podczas śpiączki lub narkozy.
Chociaż wszystkie części mózgu mogą brać udział w procesach psychicznych zachodzących w
stanie świadomości, to okazuje się, że wszelkiego rodzaju aktywność psychiczna zależy od
normalnego funkcjonowania grup neuronów w obrębie prymitywnego międzymózgowia (czyli w
podwzgórzu). Normalne cykle snu i czuwania są dowodem fizjologicznej aktywności tego
mechanizmu. Gdyby okazało się, że energia wyzwalana w międzymózgowiu jest wystarczająco
duża, by zaktywizować całą resztę układu nerwowego w zakresie zjawisk psychicznych, można by
postulować, że centrum świadomości znajduje się właśnie w tym obszarze. Istnieje wiele dowodów
klinicznych i eksperymentalnych przemawiających za tym poglądem. Z pewnością nie przypadkiem
inne, prymitywne funkcje układu nerwowego, związane z procesami wegetatywnymi, instynktami i
emocjami, okazały się zależne od struktur w obszarze podstawy mózgu, które znajdują się bardzo
blisko regionów uznawanych za centrum świadomości. Zastosowanie tej koncepcji świadomości w
psychiatrii wydaje się oczywiste – wszak jakościowe zmiany świadomości pojawiają się w
zaburzeniach zachowania związanych z inteligencją, emocjami i działaniami instynktownymi.
Choć pogląd ten dla naszych nowoczesnych uszu brzmi zapewne nieco osobliwie, można go uznać
za wczesną, psychobiologiczną próbę stworzenia koncepcji świadomości i komunikacji między
psychiką a ciałem. W następnym rozdziale postaram się go uwspółcześnić, mówiąc o świadomości
jako procesie transdukcji informacji. Alexander wysoko sobie cenił prace fizjologa Cannona, który
przeprowadził wiele pionierskich badań z zakresu medycyny psychosomatycznej, szczególnie
dotyczących psychobiologicznych podstaw pozornie dziwacznych zbiegów okoliczności, takich jak
śmierć voodoo (wudu).

Brak komentarzy:

Spirala hipnotyczna