poniedziałek, 22 listopada 2010
Piąta tajemnica - Mobilizowanie siły aloha twojego serca
Bez wątpienia jesteśmy samodzielnymi stworzeniami, lecz także istotami socjalnymi i seksualnymi, które dążą do kontaktów międzyludzkich oraz trwałych miłosnych związków.
Wiemy teraz, że jesteśmy współtwórcami naszego własnego świata. Dysponujemy mocą wpływania na naszą przyszłość. Jakie znaczenie ma to dla zdolności przyciągania ludzi, których potrzebujemy?
Aby odpowiedzieć na to pytanie, opiszemy przeżycie Johna.
John przypomina sobie, że przed piętnastu laty przy końcu swojego drugiego małżeństwa mieszkał w Berlinie Zachodnim. Przez dwa lata w dużym stopniu rezygnował z miłosnych układów, aby wreszcie zgłębić osobisty problem związany z układami międzyludzkimi i uwolnić się od wzorców zachowania, które wcześniej wpływały na jego postępowanie.
Później, w stanie głębokiej medytacji, stwierdził, dlaczego nie był szczęśliwy: tęsknił za bliskim uczuciowym związkiem i widział proces, dzięki któremu mógł osiągnąć szczęście w miłości.
Szybko zanotował swoje doświadczenia i w ciągu następnych tygodni napisał brudnopis książki pt. Wzajemne odnalezienie się. Przedstawiała ona poszczególne kroki, które miały zaprowadzić go do kobiety jego życia. Oczywiście praktykował też to, co spisał w postaci książki. Później wybrał się w drogę na pewne seminarium w Szwajcarii.
Zdarzenia następnych dni były nadzwyczajne, ponieważ przebywał on w stanie poszerzonej świadomości. John nauczył się przenoszenia w ten stan i wewnętrznie koncentrował się na uczuciu, że porusza się w kierunku najważniejszego spotkania w swoim życiu. Przeprowadził weekendowe seminarium w Bielau i w niedzielę wieczorem wrócił do domu, który oddano mu do dyspozycji na czas pobytu w Szwajcarii.
W poniedziałek rano John wstał dość wcześnie, aby polecieć do Berlina, gdzie miał zapełniony kalendarz z terminami jako terapeuta. Jednak w czasie porannej medytacji miał wrażenie, iż wkrótce spotka dawno oczekiwaną osobę. Poza tym stwierdził, że do jego świadomości powrócił dziwny stan spokoju, a nawet można powiedzieć - stan szczęścia.
Wszedł do pokoju i pośród płyt znalazł zadziwiającą kolekcję muzyki jazzowej, którą kochał.
Jego ciało całkowicie rozluźniło się, w świadomości zapanował spokój i zadowolenie.
Mówiąc krótko, poddał się naglącej wewnętrznej potrzebie odmówienia wszystkich terminów terapeutycznych w ciągu następnych dni, pozostania w tym domu w szwajcarskich górach i przegrania kilku płyt na kasety. Przez całe dwa dni zatapiał się w uczuciu szczęścia i zadowolenia.
We wtorek wieczorem ktoś zapukał do drzwi. Była to młoda kobieta, która spojrzała mu w oczy - i bum! Magia miłości od pierwszego wejrzenia przytłoczyła ich oboje. Poznali się i spotkanie, na które od dawna czekali, doszło do skutku. Ona przyjechała właśnie z Włoch i chciała sprawdzić, czy kotom w domu niczego nie brakuje. Prawdopodobieństwo zajścia takiego zdarzenia wynosi najwyżej jeden do miliona, ponieważ oboje żyli w zupełnie innych światach -jednak przypadek zdarzył się.
John poleciał do Berlina i dokończył książkę Wzajemne odnalezienie się z uczuciem całkowitego zaufania do procesu, który odebrał w postaci inspiracji. Jednak nie mógł
dokładnie stwierdzić, w jaki sposób naprawdę on działał. Brakowało mu kilku części puzzli.
Kilka lat później, po dalszych badaniach i przemyśleniach, napisał drugą książkę na ten ogólny temat, której tytuł brzmi: Szczytowe punkty seksualnych przeżyć. Przede wszystkim chodziło mu w niej o magię seksualnej miłości. Lecz dopiero później, po pięciu latach, gdy osiadł na Hawajach (z kobietą swoich marzeń!), odkrył tam tradycję kahunów i czytał o badaniach w Princeton i zrozumiał wreszcie cały wymiar procesu manifestacji, który prowadzi do wzajemnego odnalezienia się.
Z następnych postów nauczysz się, w jaki sposób możesz pogłębić przekonania i doświadczenie bliskiego kontaktu z innymi. Na zakończenie przedstawimy ci pełną siły ceremonię haipule, dzięki której będziesz mógł stworzyć kontakt między świadomościami i przyciągnąć szczególną osobę, na którą czekasz i z którą chcesz nawiązać miłosne stosunki.
Nasza świadomość naprawdę dysponuje siłą przyciągania każdego człowieka, którego potrzebujemy w życiu. Proces szukania partnera nie musi być podporządkowany przypadkowi. Twoja świadomość dotyka świadomości podobnie nastawionych ludzi i przyciąga ich.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz