środa, 24 listopada 2010
Kochajmy najpierw siebie samych
Gdy John dzisiaj wspomina lata samotnie spędzone w Berlinie, wtedy uświadamia sobie, iż po pierwsze pozbył się wszystkich uprzedzeń i przekonań co do tego, kim powinien być.
Dzięki temu zaczął akceptować się takim, jaki był. Aby osiągnąć ten stan, wykorzystał cały szereg terapeutycznych i medytacyjnych technik. Jednak ostatecznie nie żaden terapeutyczny proces, lecz duchowe doświadczenie spowodowało, że otworzył serce dla siebie.
Ostatecznie tylko nasze wyobrażenie o nas samych przeszkadza nam bezwarunkowo kochać siebie samych. Dlatego też powinniśmy przetestować je za pomocą znanych nam pytań i zmienić ewentualne negatywne przekonania za pośrednictwem procesu odwracania.
Negatywne nastawienia udaremniają wszystkie nasze dobre zamiary otworzenia serca dla nas samych.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
1 komentarz:
Zapraszam do poczytania i skomentowania mojego wpisu na temat pewnego hipnotyzera: http://dormire-moje-sny.blogspot.com/2010/11/zahipnotyzowany-hipnotyzer.html
Prześlij komentarz