Nadejdzie czas , kiedy choroba jako efekt opacznych myśli będzie hańbą

Oldi Tube

poniedziałek, 26 stycznia 2009

UZDRAWIANIE I HIPNOZA A UCZENIE SIĘ ZALEŻNE OD STANU

Żeby w pełni docenić wielość tych teorii uzdrawiania psychosomatycznego i hipnozy, które opierają się na pojęciu zależności od stanu, koniecznie trzeba się przyjrzeć ewolucji, jakiej podlegały one na przestrzeni ponad 200 lat.Widzieliśmy, że tym, który zapoczątkował wykorzystanie koncepcji transdukcji informacji w uzdrawianiu i hipnozie, był Bernheim. James Braid, który jako pierwszy oparł teorię uzdrawiania i hipnozy na pojęciu zmiany stanu czy też zależności od stanu ,zaproponował następującą definicję hipnozy:
Ograniczmy termin “hipnoza" jedynie do tych przypadków, w których osoba hipnotyzowana nie przypomina sobie niczego, co wydarzyło się w czasie snu, gdy zostanie obudzona, lecz pamięta to wszystko doskonale wtedy, gdy później przechodzi podobne stadium hipnozy. W ten sposób hipnoza obejmować będzie tylko te przypadki, w których pojawia się to, co dotychczas nazywano
stanem podwójnej świadomości.
Sądzę wreszcie, że najodpowiedniejszym terminem ogólnym, obejmującym całość tych zjawisk, które wynikają ze wzajemnego oddziaływania psychiki i materii, jest termin “psychofizjologia".
W pierwszej części zacytowanego fragmentu Braid definiuje hipnozę jako proces dysocjacji czy odwracalnej amnezji, powodujący powstanie “stanu podwójnej świadomości". Współcześni badacze nazwaliby ten proces “uczeniem się i zapamiętywaniem zależnym od stanu". To, czego się uczymy
i co zapamiętujemy, zależy od naszego stanu psychofizjologicznego w momencie uczenia się.
Wspomnienia nabywane w stanie hipnozy są zapominane po przebudzeniu, ale stają się znów dostępne, gdy hipnoza się powtarza. Ponieważ wspomnienie jest zależne od stanu, w którym było nabyte, i tylko do niego się ogranicza, mówimy, iż jest to “informacja związana ze stanem".
W drugiej części tego fragmentu Braid przedstawił wymyślony przez siebie ogólny termin: psychofizjologia, który ma opisywać wszelkie zjawiska związane ze “wzajemnym oddziaływaniem
psychiki i materii". Wprowadzenie tego terminu było sposobem konceptualizacji procesu transdukcji informacji między psychiką a ciałem, który ma miejsce w uzdrawianiu i hipnozie.
Pierre Janet to następna ważna postać w historii hipnozy. Zjawisko amnezji odwracalnej stało się dla niego podstawą zbudowania dysocjacyjnej teorii zaburzeń psychosomatycznych. Dysocjację czy też blok między psychiką świadomą a nieświadomą uznał on za źródło psychopatologii, do którego można dotrzeć za pomocą hipnozy i w ten sposób usunąć
zaburzenia. Pogląd ten przyjął Freud, który jednak wykorzystywał nie formalną hipnozę, lecz technikę wolnych skojarzeń, i docierał w ten sposób do zdysocjowanych lub wypartych wspomnień – tych właśnie, które stanowiły podłoże zaburzeń psychicznych i psychosomatycznych.
Głównym przedmiotem badań wczesnej psychoanalizy były warunki konieczne i wystarczające, by wystąpiła odwracalna amnezja i dysocjacje. Freud tak omawia rolę urazu w swej pionierskiej pracy:
Trzeba wyjaśnić, że cofanie się śladem symptomu histerycznego aż do traumatycznego wydarzenia pomoże nam go zrozumieć tylko wtedy, gdy wydarzenie, o którym mówimy, spełnia dwa warunki – jeśli ma wymaganą jakość rozstrzygającą oraz jeśli możemy mu przypisać niezbędną siłę traumatyczną.


Ewolucja terapii psychosomatycznej i hipnoterapii opartych na zapamiętywaniu, uczeniu się i zachowaniach zależnych od stanu


Braid - Stan podwójnej świadomości, przejawiący się jako amnezja odwracalna, jest psychofizjologicznym podłożem hipnozy.


Janet - Dysocjacja między treściami świadomymi i nieświadomymi, przejawiająca się jako blok lub amnezja odwracalna, jest źródłem psychopatologii, do którego można dotrzeć w hipnozie po to, by leczyć zaburzenia.


Freud , Jung , Rank
Podstawowe założenie psychoanalizy: uraz emocjonalny
prowadzi do dysocjacji, wyparcia, kompleksów i amnezji, a
to stanowi podłoże nerwic i psychoz czynnościowych.


Erickson - Pokazał, że amnezja pourazowa i objawy
psychosomatyczne są dysocjacjami psychoneurofizjologicznymi, które można usunąć za pomocą resyntezy wewnętrznej w hipnoterapii.


Cheek - Hipnoza pojawia się spontanicznie w czasie stresu, co
sugeruje, że zjawisko to jest okolicznością zależną od stanu.


Overton - Dokonawszy przeglądu literatury z okresu 40 lat ustalił, że zapamiętywanie i uczenie się zależne od stanu było istotną eksperymentalną podstawą dysocjacji w wielu
paradygmatach badań nad lekami i psychofizjologią.


Fischer - Informacja i zachowanie związane ze stanem stanowią
psychofizjologiczne podłoże zmiany stanu, dysocjacji, nastroju, złożonej osobowości, snów, transu, zjawisk religijnych, psychotycznych, twórczych, artystycznych i narkoanalitycznych.


Rossi - Wstrząsy psychiczne i chwile natchnienia twórczego
pojawiają się wtedy, gdy przerwane zostają nawykowe ciągi
wspomnień i skojarzeń zależnych od stanu.


Erickson i Rossi - Wyniki badań nad uczeniem się zależnym od stanu potwierdziły eksperymentalnie pogląd, że wszelkie amnezje i doświadczenia psychiczne są związane ze stanem.


E. Hilgard J. Hilgard - Neodysocjacyjna teoria hipnozy zakładająca, że zapamiętywanie i uczenie się zależne od stanu są
zjawiskami tego samego rodzaju co dysocjacja hipnotyczna.


Rossi - Ultradobowa teoria postępowania hipnoterapeutycznego:
(1) źródłem dolegliwości psychosomatycznych są zachodzące pod wpływem stresu zaburzenia ultradobowych rytmów psychobiologicznych w nadchiazmatycznym jądrze podwzgórza; (2) praktyczna hipnoterapia Ericksona dostosowuje owe rytmy
ultradobowe do równowagi układu autonomicznego.


Werntz i in. - Korelacja rytmów ultradobowych w półkulowej dominacji nosowej i mózgowej jest centralnie sterowana przez
podwzgórze, pośredniczące utrzymywaniu równowagi w
automatycznym układzie nerwowym.


Benson - Zjawisko relaksacji w jodze i medytacji ma swe lecznicze źródło w “zintegrowanej reakcji podwzgórza, której
wynikiem jest uogólniony spadek aktywności sympatycznego układu nerwowego".


Zornetzer , McGaugh , Izquierdo - Hipoteza tworzenia wspomnień oparta na endogennej zależności od stanu; hormony peryferyczne nadnerczy modulują pamięć i uczenie się w układzie limbicznopodwzgórzowym.


Okoliczności życiowe, które mają wymaganą jakość rozstrzygającą i siłę traumatyczną prowadzą do powstawania kompleksów. Wpływ takich kompleksów na pamięć i zachowanie eksperymentalnie zbadał Jung. Autor tak opisuje swe eksperymenty nad skojarzeniami:
Pod koniec eksperymentu [nad skojarzeniami] pytamy badaną osobę, czy dokładnie przypomina sobie odpowiedzi, których wcześniej udzieliła na każde ze słów bodźcowych; oczywiste jest zatem, że normalnie zapominanie ma miejsce w momencie, gdy pojawia się niepokój spowodowany kompleksem lub w chwilę po tym. Tym, czym w rzeczywistości się zajmujemy, jest coś w rodzaju “zapominania freudowskiego" [czyli wyparcia]. Procedura ta dostarcza nam skomplikowanych wskaźników, które – jak dowiedziono – mają wartość praktyczną.
Później Otto Rank poszedł jeszcze dalej w poszukiwaniu źródła kompleksów i nerwicy – uznał, że jest nim uraz związany z narodzinami. Można zatem powiedzieć, że cały gmach psychoanalizy wzniesiono dzięki próbom wyjaśnienia, w jaki sposób uraz przyczynia się do powstawania kompleksów, zapoczątkowując dysocjację, wyparcie i amnezję.
Milton H. Erickson udowodnił, że amnezje spowodowane wstrząsami psychicznymi i wydarzeniami traumatycznymi są dysocjacjami psychoneurofizjologicznymi, które można usunąć za pomocą hipnoterapeutycznej wewnętrznej resyntezy. Jeden z dawnych studentów Ericksona, David Cheek, doktor medycyny, zajął się koncepcją sygnalizacji ideomotorycznej i wykorzystał ją do badań nad urazami emocjonalnymi, stresem i objawami psychosomatycznymi. Prowadzone przez ponad 25 lat badania kliniczne doprowadziły go do sformułowania teorii, że silny stres zawsze wywołuje zmianę stanu, którą można zidentyfikować jako rodzaj spontanicznej hipnozy, kodującej związane ze stanem problemy i objawy. Niedawno tak przedstawił swój pogląd Cheek:
Hipnoza pojawia się spontanicznie podczas stresu , co sugeruje, że zjawisko to jest zależną od stanu okolicznością, która aktywizuje informację poprzednio związaną z podobnym stresem.
W takich sytuacjach człowiek skłonny jest powracać zarówno wspomnieniami, jak i reakcjami fizjologicznymi do wcześniejszej chwili, gdy doznał silniejszego stresu. Wprowadzenie go w hipnozę może nagle wyzwolić przykre wspomnienia związane ze spontanicznymi stanami hipnoidalnymi.
Może to być bardzo pomocne w poszukiwaniu czynników odpowiedzialnych za zachowania o charakterze nieprzystosowawczym, lecz z drugiej strony może to wywołać zakłopotanie u niedoświadczonego hipnotyzera, gdy ten odkryje, że jego pacjent identyfikuje go z jakimś złym człowiekiem spotkanym w przeszłości. To zjawisko retrospekcji ma charakter niespecyficzny, może uruchomić reakcje zupełnie nieadekwatne. Często z takimi się stykałem u osób będących pod narkozą.
Liczne publikacje kliniczne Cheeka zawierają najszerszą dokumentację psychobiologicznego sposobu podejścia do komunikacji między psychiką a ciałem oraz do uzdrawiania, jaką można obecnie znaleźć w literaturze dotyczącej hipnoterapii.
Kiedy razem z Ericksonem uzupełnialiśmy historię hipnoterapii o podstawowe teorie i wyniki badań psychologii współczesnej, w taki oto sposób rozwinęliśmy pogląd Fischera na związek między uczeniem się zależnym od stanu a amnezją:
Gdy zbierzemy wyniki badań zarówno klinicznych, jak i prowadzonych w naturalnych warunkach, widzimy, że trans hipnotyczny jest zmienionym stanem świadomości, a amnezja , stanowi naturalną konsekwencję owego zmienionego stanu. Niedawne eksperymenty nad uczeniem się zależnym od stanu potwierdzają ogólne przekonanie, że każda amnezja jest “związana ze stanem". Obecnie możemy już uznać amnezję za jednego tylko reprezentanta całej klasy weryfikowalnych zjawisk, a nie za jakiś szczególny przypadek. Fischer następująco podsumował związek między uczeniem się zależnym od stanu a amnezją:
Wobec faktu, że doświadczenie wynika z powiązania czy skojarzenia konkretnego stanu lub poziomu pobudzenia z konkretną symboliczną interpretacją tego pobudzenia, musi być ono związane ze stanem. Można je zatem przywołać albo wzbudzając ów poziom pobudzenia, albo też prezentując jakiś symbol jego interpretacji, taki np. jak obraz, melodia czy smak.
W wykonanych niedawno badaniach 48 ochotników, pozostających pod wpływem alkoholu, miało zapamiętać bezsensowne wyrazy. Po wytrzeźwieniu ludzie ci z trudem przypominali sobie słowa, których się przedtem nauczyli. Gdy jednak upili się powtórnie, przypominali je sobie znacznie lepiej.
W innych badaniach obserwowano zależne od stanu przypominanie sobie konfiguracji geometrycznych: wzmożone pod wpływem amfetaminy i osłabione pod wpływem amobarbitalu.
Ochotnicy zapamiętywali, a potem przypominali sobie te konfiguracje, pozostając pod wpływem jednego z tych dwóch środków. Pamiętanie czegoś tylko w chwili, gdy znajdujemy się w określonym stanie, zwykle nazywa się “uczeniem zależnym od stanu". Okazuje się, że aby doszło do “związania ze stanem", nie jest konieczne długie uczenie się lub warunkowanie – wręcz przeciwnie, wystarczyć może tylko jedno doświadczenie.
Zjawisko deja vu i tak zwana retrospekcja po LSD to szczególne przypadki ogólnego zjawiska związania ze stanem. Zauważmy, że do wywołania retrospekcji nie są konieczne ani zmiany ogniskowe, ani też cząsteczki halucynogenów – wystarczyć może symbol przywołujący to, czego doświadczało się pod wpływem narkotyku.
Związana ze stanem natura doświadczenia oraz fakt, że pomiędzy stanem codziennego funkcjonowania i wszelkimi innymi stanami hiper- i hipopobudzenia występuje amnezja, dowodzą, iż to, co nazywa się “podświadomością", jest jedynie inną nazwą owej amnezji właśnie. Dlatego też zamiast postulować istnienie jednej podświadomości, przyjmuję, że jest tyle warstw samoświadomości, ile poziomów pobudzenia i odpowiadających im interpretacji symbolicznych występuje w repertuarze jednostki. Dlatego właśnie możliwa jest wielokrotna egzystencja: życie od jednego stanu normalnej przytomności do drugiego; od snu do snu; od jednej wizji po LSD do następnej; od jednego stanu uniesienia artystycznego, religijnego czy psychotycznego do drugiego; od transu do transu; od zamyślenia do zamyślenia.
Zakładamy, że trans hipnotyczny może być z wielkim pożytkiem uznany za jeden z jaskrawych przykładów tego, że każde doświadczenie fenomenologiczne jest z natury rzeczy związane ze stanem. Wyraźna ciągłość stanu świadomości, występująca podczas normalnego funkcjonowania, jest w rzeczywistości nietrwałą iluzją, której powstanie umożliwiają związki skojarzeniowe istniejące pomiędzy pokrewnymi jednostkami konwersacyjnymi, zadaniowymi, orientacyjnymi. Każdy z nas doświadczył chwilowej amnezji, pojawiającej się w sytuacjach, gdy np. tracimy wątek myśli lub zapominamy, co mieliśmy właśnie zrobić. Bez pomostu w postaci związków skojarzeniowych świadomość rozpadłaby się na wiele nieciągłych stanów, nie stykających się ze sobą i w tym sensie podobnych do snów.
Zgodnie z tym poglądem, to, co odbieramy jako nasz zwykły, codzienny stan świadomości czy przytomności, jest tak naprawdę nawykowym układem zależnych od stanu wspomnień, skojarzeń i zachowań. Ja sam uważam, że twórcze chwile podczas działalności artystycznej czy naukowej albo w snach i w życiu codziennym są przerwaniem tych nawykowych układów. Nowe doświadczenie, które pojawia się w momentach twórczości, jest podstawową jednostką oryginalnego myślenia, wglądu i zmiany osobowości. Oto jak opisałem możliwe, psychobiologiczne podłoże chwil twórczych:
Przeżywanie chwil twórczych może być fenomenologicznym odpowiednikiem zmiany krytycznej, jaka zachodzi w strukturze cząsteczkowej protein mózgu podczas uczenia się , lub tworzenia nowych układów komórkowych i sekwencji fazowych.
Sposób, w jaki Erickson wykorzystywał wstrząs psychiczny w celu wywołania podczas hipnoterapii chwil twórczości, które przełamałyby nieprzystosowawcze wzorce uczenia się zależnego od stanu, będzie dokładnie omówiony.
W tym samym okresie Ernest Hilgard wykonał badania dotyczące wykorzystania hipnozy do uśmierzania bólu, które dostarczyły eksperymentalnego poparcia teorii, że procesy dysocjacji psychicznej oraz uczenia się zależnego od stanu są w swej istocie tożsame.
E. Hilgard wyraził swe poglądy w następujący sposób :
Ze zjawiskami dysocjacji wiąże się osobliwy wpływ niektórych narkotyków na przechowywanie i przywoływanie wyuczonych treści, prowadzący do tzw. uczenia się zależnego od stanu. Jeśli uczenie odbywa się pod wpływem odpowiedniego narkotyku, wspomnienie tego, co wyuczone, może być niedostępne po wyjściu ze stanu narkotycznego, lecz wraca, gdy dana osoba znowu znajdzie się pod jego działaniem. Coś takiego czasem zdarza się z alkoholem: człowiek zapomina o tym, co mówił lub robił pod jego wpływem, lecz przypomina to sobie, kiedy się znowu upije.
Wspomnienia są więc magazynowane, lecz jedynie w pewnych okolicznościach stają się dostępne.
Zjawisko to ma zatem pewne cechy amnezji hipnotycznej. Poznanie lokalizacji i charakteru tych efektów prawdopodobnie wyjaśni ich związek z fizjologicznym podłożem hipnozy.
Hilgard stworzył następnie neodysocjacyjną teorię hipnozy, w której połączył dane historyczne, współczesne, eksperymentalne i kliniczne po to, by pokazać, że ważne, klasyczne zjawiska związane z hipnozą można uznać za formy podzielonej świadomości:
Jeśli informacja, którą nabywamy w jakimś stanie (np. pod wpływem narkotyku), będzie zapomniana w innym stanie, lecz ponownie odtworzona, gdy ów pierwszy stan się powtórzy, to mamy do czynienia z eksperymentalną ilustracją odwracalnej amnezji. Układ wydarzeń jest tu oczywiście doskonałym przykładem uczenia się zależnego od stanu. Jednym z najważniejszych badaczy tych zagadnień jest Overton, który dokonał też przeglądu dotyczącej ich literatury.
Zdaniem Overtona rozróżnianie narkotyków może się opierać “na barierze dysocjacyjnej, która osłabia transfer wprawy pomiędzy sytuacją bycia pod wpływem narkotyku oraz sytuacją pozostawania poza tym wpływem". Pojęcie dysocjacji, którym posługuje się Overton, jest zgodne z teorią neodysocjacyjną. Oznacza to, że dwa typy zachowania mogą być odizolowane od siebie ze względu na różnice w dostępnej informacji.
Dalszy rozwój moich poglądów dotyczących związku pomiędzy hipnozą i uczeniem się zależnym od stanu nastąpił we wczesnych latach osiemdziesiątych. Zetknąłem się wówczas z podobieństwami między psychologicznymi charakterystykami rytmów ultradobowych a “zwykłym, codziennym transem", który Erickson wykorzystywał w hipnoterapii. To doprowadziło do sformułowania ultradobowej teorii hipnoterapii, która przybrała taką postać:
Podobieństwa istniejące między behawioralnymi charakterystykami zarówno cykli ultradobowych (stanowią one wielodrganiowy system procesów psychofizjologicznych, z których wiele wiąże się z funkcjonowaniem prawej półkuli i układu parasympatycznego; okres drgań w tym systemie wynosi 90 minut), jak i “zwykłego, codziennego transu" doprowadziły autora do sformułowania nowej teorii hipnozy. Propozycję tę poprzedziło ponad osiem lat obserwacji klinicznych technik hipnoterapeutycznych Miltona H. Ericksona, który w swej pracy wykorzystywał podobne 90-minutowe okresy. Ultradobowa teoria hipnoterapii zakłada, że: 
(1) źródłem reakcji psychosomatycznej są wywołane przez stres zaburzenia normalnego okresu drgań w cyklach ultradobowych, (2) oparta na naturalnych reakcjach metoda hipnoterapii umożliwia leczenie dzięki temu, że pozwala na normalizację owych ultradobowych procesów.
Dokładne przyjrzenie się wynikom badań doprowadziło do wniosku, że głównym regulatorem tych rytmów – czułych na uczenie się i warunkowanie z wykorzystaniem zarówno czynników psychicznych, jak i fizjologicznych – jest jądro nadchiazmatyczne podwzgórza. Zupełnie przypadkowo zdołałem dokonać niezależnej weryfikacji tego odkrycia, natknąwszy się na niezwykłą pracę Debry Werntz. Badaczka ta
dostarczyła dodatkowych dowodów na to, że podwzgórze stanowi źródło i mediator rytmów ultradobowych zarówno w dominacji mózgowej i nosowej, jak i w integrowaniu autonomicznego układu nerwowego. Prace Werntz i ich ekscytujące implikacje teoretyczne pomagają zbudować pomost empiryczny pomiędzy psychofizjologicznymi badaniami zmienionych stanów świadomości,które są prowadzone w tradycji Zachodu, a uprawianymi od dawna praktykami wschodniej jogi.
Także badania Bensona dowodzą, że zachodnia i wschodnia koncepcja związku między ciałem a psychiką są w gruncie rzeczy sobie bliskie. Benson stwierdził, że uzdrowicielskie źródło efektu relaksacji, który pojawia się podczas modlitwy, medytacji i praktyk jogi, tkwi w zintegrowanej reakcji podwzgórzowej, której rezultatem jest uogólnione zmniejszenie aktywności układu sympatycznego.
Kolejny przełom w moich poglądach nastąpił mniej więcej rok później, po zapoznaniu się z dokonanym przez McGaugha przeglądem nowych badań nad neurobiologią zapamiętywania i uczenia się. Badania te dowiodły, że hormony uwalniane w stanie stresu modulują zapamiętywanie i uczenie się w układzie limbicznym (szczególnie dotyczy to jądra migdałowatego i hipokampu). Od razu uświadomiłem sobie, że: 
(1) były to te same hormony układu podwzgórzowo-hormonalnego, które Selye uznał za źródło zaburzeń psychosomatycznych, pojawiających się na skutek stresu; 
(2) zarówno te nowe badania neurobiologiczne, jak i klasyczne prace Selyego z psychosomatyki tak naprawdę dotyczą zjawisk uczenia się i zapamiętywania zależnego od stanu.
Nieco później pojawiły się doniesienia o dokonanych przez Izquierdo laboratoryjnych badaniach tzw. endogennej zależności od stanu. Badacz ten również potwierdził, że pamięć zależy od relacji między stanem neurohormonalnym a hormonalnym i zauważył, że pierwsza explicite wyrażona hipoteza endogennej zależności od stanu pojawiła się w roku 1978 u Zornetzera:
Podczas normalnego zapamiętywania integralną częścią zmagazynowanej informacji może się stać specyficzny wzorzec pobudzenia, które wystąpiło w mózgu w czasie uczenia się. Neuronowa reprezentacja owego specyficznego wzorca prawdopodobnie zależy od wzorca aktywności, wywoływanej przez układy: acetylocholinowy, katecholaminowy i serotoninowy, które wywodzą się z pnia mózgu. To właśnie ów idiosynkratyczny, w unikatowy sposób zorganizowany stan mózgu, pojawiający się w chwili, gdy tworzy się wspomnienie, będzie musiał być odtworzony, przynajmniej do pewnego stopnia, w momencie przypominania sobie po to, by zmagazynowana informacja mogła być szczegółowo przedstawiona.
Zornetzer ze swymi psychobiologicznymi hipotezami wydaje się wieszczem tego, co nazywam tutaj opartą na zależności od stanu teorią uzdrawiania i hipnoterapii.
Choć zapamiętywanie, uczenie się i zachowania zależne od stanu (state-dependent memory, learning and behavior – SDMLB) były w ciągu minionych 40 lat przedmiotem wielu rzetelnych badań, to o ich wynikach wiadomo mniej niż o warunkowaniu klasycznym (Pawłow) czy instrumentalnym (Skinner). Na pierwszy rzut oka mogłoby się wydawać, że SDMLB jest jakąś egzotyczną, bardzo wyspecjalizowaną formą uczenia się, które stanowi mało znaczącą odmianę warunkowania klasycznego lub instrumentalnego. W rzeczywistości jest właśnie odwrotnie: to SDMLB stanowi szeroką, ogólną klasę różnych sposobów uczenia się, które występują u wszystkich złożonych organizmów posiadających korę mózgową oraz układ limbicznopodwzgórzowy.
Warunkowanie pawłowowskie czy skinnerowskie to jedynie poszczególne odmiany SDMLB. Wspomniani badacze – pionierzy oraz ich następcy – w większości nie zdawali sobie sprawy z tego, że w ich eksperymentach znaczącą rolę odgrywało limbiczno-podwzgórzowe SDMLB.
Pawłow np. nie był w stanie uwzględnić wszystkich subtelnych wewnętrznych objawów stresu, które pojawiły się u jego psów, gdy metodą warunkowania uczyły się ślinić, reagując tak na zewnętrzne skojarzenie sproszkowanego mięsa i dźwięku. Większość współczesnych badaczy, którzy reprezentują orientację psychobiologiczną, oraz teoretyków pamięci i uczenia się (Lynch, McGaugh i Weinberger) zgadza się (choć używają różnych terminów), że w procesy zapamiętywania i uczenia się u wszystkich organizmów wyższych zaangażowane są przynajmniej dwie klasy reakcji wewnętrznych:
(1) na poziomie molekularno-komórkowo-synaptycznym powstaje specyficzna lokalizacja śladu pamięciowego (Hawkins i Kandel, Rosenzweig i Bennett) oraz 
(2) w przetwarzanie, kodowanie i przywoływanie specyficznego śladu pamięciowego angażują się jądro migdałowate i hipokamp – choć ślad ten może być zlokalizowany w innej części mózgu (Mishkin i Petri, Thompson i in.). To właśnie ten drugi element, związany z układem limbicznopodwzgórzowym, łączy zapamiętywanie, uczenie się i zachowania z subtelnymi i uzależnionymi od stanu czynnikami, które kodują zaburzenia psychosomatyczne. Te zaś mogą być usunięte za pomocą hipnoterapii i innych metod uzdrawiania.
Dokładne porównanie prac Selyego i Ericksona wskazuje, że obaj zajmowali się tym samym zjawiskiem: uczeniem się i zapamiętywaniem zależnym od stanu, które odpowiada za powstawanie i usuwanie zaburzeń psychosomatycznych, tyle że Selye interpretował je z punktu widzenia fizjologa, a Erickson psychologa. Żaden z nich jednak nie uświadamia sobie, że istnieje pojęcie uczenia się i zapamiętywania zależnego od stanu oraz że to pojęcie stanowić może wspólny mianownik ich prac.
Zanim zaprezentuję poglądy Selyego i Ericksona w sposób bardziej szczegółowy, chciałbym pokazać dwa kliniczne przykłady zaburzeń: amnezji pourazowej oraz rozszczepienia osobowości. Mogą one posłużyć jako ilustracja teorii uzdrawiania i hipnoterapii opartych na koncepcji zależności od stanu.

Brak komentarzy:

Spirala hipnotyczna